|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: piąta dama ukryta w rękawie |
|
|
skąd wzięłaś się w mojej talii kart, przecież nie jesteś karminową
damą kier ani amarantową damą karo, nie jesteś treflową damą
w impasie ani damą pikową, tą od puszkina, filuternie uśmiechającą
się, zwodniczą i okrutną, spychającą gracza w szaleństwo; wiem
dobrze, karty towarzyszyły mi od dziecka, w talii nie ma pięciu dam
tak jak nie ma pięciu królów i pięciu waletów, nawet nie znam twojego
koloru, nie jesteś damą atutową; zjawiłaś się, spokojna, opanowana
i zamieszkałaś w talii, chociaż gra jest ci obca; nie grasz; schowałaś
się w moim rękawie, czuję twoją nadobecność
patrzę w lustro, gdy golę się rano, a ty podajesz mi maszynkę; wsiadam
do autobusu i ustępujesz mi miejsca, chociaż wolałbym stać nad tobą,
w autobusie nigdy nie siadam; wchodzę do księgarni, podsuwasz tomik
dotąd głęboko ukryty; idę z japą* wałami nad odrą, wychodzisz zza
drzewa i mówisz hej; sięgam po tuzemský rum, chwytasz mnie za rękę
i uśmiechając się, pytasz: może piwo by dzisiaj wystarczyło
w niczym mnie nie ograniczasz, a jednak jesteś i każesz o sobie myśleć;
czy dlatego, że ukrywając ciebie, moją piątą damę, w rękawie, godzę się
na twoją nadobecność, czy może to dzisiaj silniejsze ode mnie; przecież
bywały w moim życiu inne kobiety i były blisko, na wyciągnięcie ręki,
żadna nie wyzwalała we mnie tyle ciepła, tęsknoty, nadziei- w słowach,
gestach, spojrzeniu, na żadną tak nie czekałem
najłatwiej byłoby mi tłumaczyć: pogoń za młodością, męskość obudzona
o zmierzchu, ale to nieprawda, wiem na pewno; nie będę sobie próbował
objaśniać dlaczego, będę czekał, na ciebie lub na chwilę, w której czas
osnuje mgiełką ciebie i twój świat, lub na to, że powiesz: to był tylko
żart, tylko niewinny pląs rusałki
moja piąta damo, nie musisz mnie łaskotać, nie kręć się, siedź spokojnie
* japa to mój czworonożny syn
Dodane przez wiese
dnia 03.10.2010 01:48 ˇ
63 Komentarzy ·
2200 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 03.10.2010 08:41
piękne jest to, że dane jest nam spotkać w swoim życiu kogoś, kto wyzwala tyle pozytywów. w nas.
ciepło, tęsknota, nadzieja - to zabrzmiało.
i to poświęcenie się totalne: rum/piwo. choćby tylko w kwestii rozważań było.
bo przecież po łapach nie da. chociaż - taka głęboko zakorzeniona, może - zapewne,
ze zdwojoną siłą, podświadomie - jak to tylko rusałka potrafi.
w takiej sytuacji, gdyby nawet to był tylko:
żart, tylko niewinny pląs rusałki - warto było.
poznać, dokopać się siebie.
innego. chyba.
baaardzo, piszesz. pisz.
do mojego psa zwracam się per
czarny synku.
hej
hej |
dnia 03.10.2010 08:46
Szacun.
:)
Szubka pozdrawia Japę.
Grise pozdrawia Wiese. |
dnia 03.10.2010 08:59
Nie lubię przebierańców. |
dnia 03.10.2010 08:59
Wiersz przeczytałem z przyjemnością.
Do pozdrowień dołącza się Ignacy donośnym miauknięciem.
Tomek |
dnia 03.10.2010 09:13
ach, ty wiese wiese wiese, uwodzicielu, czarodzieju słowa :)
a ja cię miałam za fircyka, no popatrz, a ty poeta jednak jesteś :) |
dnia 03.10.2010 09:32
Kobiety!
Zupełnie jak moja żona;
Nie gra w karty, koaszykówkę nawet z hińczyka.
Poza tym wszelkie zasady, nakazy, uwarunkowania...ograniczenia małżeńskie ma głęboko gdzieś, chociaż chętnie stosuje je dla własnych korzyści i potrzeb.
To tak w skrócie, bo do tej pory nie mogę jej rozgryźć,
nie wiem kim ona jest tak by się nią wysłużyć.
;)) |
dnia 03.10.2010 09:40
Oj, Różowy Smoku, a mówiłeś, że masz skrzydła postrzępione, oszuście jeden! Fruwaj, fruwaj! Irga |
dnia 03.10.2010 09:53
pięknie, romantycznie-bez zadęcia
pozdrawiam |
dnia 03.10.2010 10:32
wiese ty kpiarz i oszust jesteś :)
a teraz poważnie, czytałem Cię razy wiele jednak dziś dopiero chyba odkryłeś prawdziwe karty
- schowana w rękawie, nadobecna - Myślę, że każdy ma taką "Marię" w swoim rękawie. Sztuka polega na tym by ją odkryć a potem właściwie słuchać. Bardzo na tak tym podskórnym wodom tego wiersza.
pozdrawiam |
dnia 03.10.2010 10:33
Czytam Twe ostatnie dzieła
I choć marne moje gusta
Powiem: piąta Cię ujęła
Lecz piękniejsza będzie szósta
Pozdrawiam! |
dnia 03.10.2010 10:33
pięknie?
Smoku zejdź z obłoku
mętlik widzę okrutny
i różę w łapie w kolorze
damy dla której piszesz
peany roztaczasz widoki
kusisz i nęcisz całkiem
nie po smoczemu
:):)
pozdrawiam
żywię obawy że za czas niejaki nauczysz się jak japa podawać łapę
:):):) |
dnia 03.10.2010 11:02
Też i dla mnie, miło)) |
dnia 03.10.2010 11:31
to najpiekniejszy tekst, jaki napisales, mozna w nim rozpoznac nie tylko rozowego smoka, ale przede wszystkim CIEBIE, wiese |
dnia 03.10.2010 12:12
Bardzo mi się podoba. Udowodniłeś, że nie trzeba wyszukanych słów, ciężkich metafor, by wiersz ujął, by miał to coś. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 03.10.2010 12:38
wise, poczułeś ją, to dobrze. wiesz, i lżej z nią i przyjemniej.
pozdrawiam :) |
dnia 03.10.2010 12:44
kurna, ale tu piątych dam naodkrywałem :)
odkrywca jestem ? :)
JagodaA
repetycja:
i Ty, właśnie Ty jesteś piatą damą,
i Ty, włąśnie Ty jesteś moją panią; dzięki :)
ale nie mówiłaś, że mamy synka?
gammel grise
grize z wiesem?
wiese z grisem?
chyba z knajpy nie wylizę? z radości; dzięki :)
nadobnej Szubce-najcieplejszy pocałunek Japy;
jak on całuje !
olszyc
nie łam mi serca?
a poza tym w domu wszyscy zdrowi? dzięki :)
Bożena
wiem, ze jesteś dokuczliwa, ale żeby aż tak?
no co, no co, no co ja Ci zrobiłem? dzięki :)
Tomek
cała przyjemność po mojej stronie; dzięki :)
Japa bardzo szanuje koty, Ignacy mógłby
być jego kumplem :)
Spoks
grzeszysz, jak można małżonkę
zestawiać z rusałką?
to taka nieoczekiwana zmiana miejsc :) dzięki :)
IRGA
skrzydła są jakie są,
tą razą to ona, się znaczy rusałka, przybiegła,
bóg wie po co; ale z nimi tak bywa :) dzięki :)
stanley
może masz rację; ale okazały zbyt mało piękne,
nazbyt romantyczne i cudownie nieskuteczne :) dzięki :)
ka_rn_ak
z kartami jak z kobietami, nigdy nie wiesz,
czy ktoś nie ma lepszej, najczęściej ma i to
jest piękne; kiedyś chętnie mówiłem: sprawdzam
w ciemno; teraz- sprawdzam w jasno i... pula znika : dzięki :)
Jacek Madynia
no, podoba mi się, bardzo;
to znaczy: do sześciu razy sztuka?
a mnie tam ta siódma się marzy już :) dzięki :)
sterany
jasne, że będę posłuszny, Mistrzu,
róża zwiędła była, fakt, ryża była, piegowata,
ale te zielone oczy? oczy duszy mojej, Mistrzu;
zapomniałeś? pierwsza nauka Twoja do mnie
skierowana była: łapę podawaj z wdziękiem;
tak robię, choć gryzą niektórzy; dzięki :)
Bronek
tak, wiem, w górach nie ma rusałek :) dzięki :)
winter
win, ale wymyślasz, smoków nie da się zdefiniować,
umykają, wymykają się; no chyba że szpinak;
popatrz? a ona nie miała szpinaku?
ale ja głupi byłem? dzięki :) |
dnia 03.10.2010 12:51
Janina
wydawało mi się, ze rusałki cenią proste słowa;
to było fałszywe założenie! rusałki w ogóle
nie rozumieją słów, potrafią tylko tworzyć iluzje;
połkniesz? zdychasz :) piata dama byłą toksyczna :) dzięki :)
kropek
w pewnym sensie masz rację; to ona poczuła
lekkość i przyjemność i stwierdziła: za mało;
nie miałem więcej, pula dla bankiera : dzięki :) |
dnia 03.10.2010 14:19
wiese
no no!
ileż tu piątych ;) - na szczęście,
bo musiałabym nie kręć się, siedzieć spokojnie. eeee.
fircyk i poeta w jednym,
strach się bać!
moje szczęście, że Cię znam.
i wzajemnie, i wzajemnie ;)
w imieniu wszystkich piątych
nieee, pewnie osobiście będą chciały ;)
p.s.
no jakże
mamy co najmniej dwoje:
- impromptu
- afgan
łącznie, z synkami - o matko!!!
poooooniosło nas ;p
do natępnego. ja utknęłam na niełatwym ;( |
dnia 03.10.2010 15:39
Oj, wiese wiese wiedziałem :):) z niekłamana przyjemnością przeczytałem ,jednak masz asy ukryte w rękawie:) świetny wiersz.
Dla Japy - uscisk łapy :):)
A dla Ciebie smoku - różowy obłoku wielkie Howgh :):)
Pozdrawiam z serca! |
dnia 03.10.2010 17:03
Nie dobrze. Nie dobrze. nie dosc, ze trzymasz je w rekawie, to oszukujesz pozostale cztery.
Pozdrawiam |
dnia 03.10.2010 17:18
ej, JagodA, bez obaw :) całe pierwszeństwo dla ciebie, ani mi się śni :)))
Wolę i zostanę przy poecie i w to mi graj :)))
pozdrawiam przy okazji poetę :) |
dnia 03.10.2010 17:43
wiese, masz racje, nawymyslalam, smokow nie da sie nijak zdefiniowac, a Ciebie to juz w ogole nie, osobiscie wolalabym byc szosta dama z wiecznie zielonym szpinakiem:) |
dnia 03.10.2010 17:47
Bożena
już po sprawie.
jest szósta :)))
zostaję przy poecie. z dwojga złego - to lepsza opcja ;) |
dnia 03.10.2010 17:59
NIE JEST PO SPRAWIE, Jagodo, Bozenko :)
moze dlatego, ze nie ma wiecznie zielonego szpinaku :) tak jak i nie ma wiecznie rozowych smokow :) |
dnia 03.10.2010 18:03
winter
to mamy czekać aż szpinak oklapnie? :)))
o nieeeee!!!!
na zdrowie Wam! :))
szósta to szósta. do piątych tacy nie (za)wracają :) |
dnia 03.10.2010 18:08
JagodA, bedzie wesolo, jak smok poczyta sobie nasze komentarze :) |
dnia 03.10.2010 18:43
winter
no nie wiem, nie wiem. różnie bywa.
ja, na wszelki wypadek się zmywam.
choroba zabrała mi siły witalne, nie będę
w stanie się obronić ;) jakby co. |
dnia 03.10.2010 19:11
najpierw wodolejstwo, by potem przejść do banalnych wynurzeń podtatusiałego erotomana-gawędziarza.
mocno, mocno przegadany tekst! - całość dałoby się streścić w czterowersie siedmiosylabowym, a i to chyba zbyt dużo...
sorry, autorze - nie tym razem dla mnie....
pozdrawiam i poczekam na następny.
kuk |
dnia 03.10.2010 19:27
karty zawsze kojarzą mi się z oszustwem,choć lubię pokera,dobrze że jest ta co siedzi a moja wyobraźnia jest skołowana ,ściskam łapę |
dnia 03.10.2010 19:28
wiadomo nie od dziś, że styl wiese nie odpowiada Ci, kukor.
pojąć nie mogę, dlaczego psujesz nastrój i jeszcze w dodatku wycieczkujesz.
późna miłość, tęsknota, nadzieja - o tym jest ten wiersz. bardzo piękny zresztą. |
dnia 03.10.2010 19:56
JagodA:
nie rozumiem? - ponoć pp to portal warsztatowy, a nie społecznościowy....
poza tym tutaj komentuje się teksty, a nie osoby - powyższa pani wypowiedź zaczyna niebezpiecznie oscylować wokół naruszenia zasad regulaminu pp....
dodam jeszcze, że był jeden tekst tegoż autora, który mnie zaciekawił - widocznie przeoczyła pani ten fakt, albo celowo nie zauważyła.... nie wnikam w szczegóły.
proszę wybaczyć autorze, że chwilowo nie o tekście.
uwagi dotyczące wiersza nadal podtrzymuję.
pozdrawiam raz jeszcze, jk |
dnia 03.10.2010 19:56
Jotek
pytałeś kiedyś o damę pikową
i o piątą damę, wiedząc, że to nie bogdan;
kiedyś obcięli mi rękawy, nic nie ukryję;
teraz chowam za pazuchą:) dzięki :)
Jędrzej
do rękawa sama wlazła, źle, w rękawie znalazła
schronienie; a te cztery polubiła bardzo,
nie czuła się oszukiwana, to był jej wybór :) dzięki :)
JagodA, Bożena, winter
brunetki blondynki ja wszystkie was dziewczynki całować chcę;
i w odróżnieniu od Maestra, w skromności swojej, dodaję:
o wyśnionej wymarzonej nie śnię :)
kukor kukor kukor kukor
czy to będzie wycieczka osobista, jeśli Ci powiem;
że wypadasz z roli, którą pokochałem głeboko?
a gdzie grafomania? starzejesz się ? słowa z kodu
pamięci znikają? gdzie gniot? martwię się o Ciebie;
a taką nadzieję pokładałem w tej znajomości świeżej daty;
łoj, to i ze wzrokiem nietęgo? erotomanię nawet widzisz?
aaa, so, każda mania dobra, brakło grafo- jest eroto !!!
czterowiersz sylabowy? taka słabość warszatu i Mistrza?
ja w trzech słowach umiałbym, chyba, no może w pięciu;
radosnego drżenia w oczekiwaniu na następny życzę :)
może zaspokoję i następnym razem ? ale lojalnie
uprzedzam: za tydzień będę erotomanem jeszcze starszym,
jeszcze bardziej ekshibicjonistycznym i wzbogacę przez tydzień
swoje gawędziarskie słownictwo;
z wdzięcznością i szacunkiem
sługa uniżony, podtatusiały erotoman :) hej :) |
dnia 03.10.2010 20:10
kukor
i owszem warsztowy.
w wierszach nie tylko warsztat jest istotny, czyż nie?
samym warsztaem można stworzyć wiór bez polotu.
do banalnych wynurzeń podtatusiałego erotomana-gawędziarza
to nie wycieczka?
autor poczynił wynurzenia na temat. można było to nazwać inaczej.
wyluzuj czasami kukor. wyhamuj.
i uśmiechnij się :) |
dnia 03.10.2010 20:12
wiese - widzę, że ta piąta, ani na krok Ciebie nie odstępuje, przy niej jesteś taki inny, spokojny i bezpieczny, niech tak zostanie :) |
dnia 03.10.2010 20:16
JagodA
nie ciągaj tygrysa za wąsy;
bo straszno budiet i smieszno kak tigra jebat';
toż ja wdzięczny jestem, że kukor zakwalifikował jako wynurzenia;
z łatwością równą mógłby dodać 2 głoski, to dopiero bym
się poczuł z wynaturzeniem; kurna, zboczeniec?
hej |
dnia 03.10.2010 20:26
wiese
nie chcę Cię martwić, ale mi czasami wcina literki ;) |
dnia 03.10.2010 20:31
JagodA:
sugeruje pani, że moja uwaga, którą w ostatnim komentarzu zaznaczyła pani italikiem, dotyczy autora. to wysoce błędne mniemanie wypływające raczej z emocji lub pospiesznej lektury mojego komentarza, bo nie chcę panią posądzać o kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem...
do tego najwyraźniej nie zrozumiała pani sporej części mojej wypowiedzi. wobec czego spróbuję jeszcze dokładniej wyjaśnić o co mi chodziło:
pisze pani: pojąć nie mogę, dlaczego psujesz nastrój - sugerując najwyraźniej, że nie powinno się wypowiadać innych opinii o tekstach, aniżeli pochlebne, ponieważ w przeciwnym wypadku "psuje się nastrój";
ja odpowiadam: ponoć pp to portal warsztatowy, a nie społecznościowy - sugerując jednoznacznie, że idealnym miejscem na towarzyskie spotkania, w których mamy wpływ na dobór towarzystwa, które nie "popsuje nastroju" są min. portale społecznościowe. niestety pani odpowiedź na moją uwagę wykazała wyraźne niezrozumienie tego, o czym mówiłem.
tutaj wypowiadamy się wyłącznie na temat tekstów, osoby komentujących nie powinny nas interesować, a już uwagi w rodzaju "wyluzuj" i podobne uważam za nadużycie....
wiese:
w pana wypowiedzi niestety nie zauważyłem najmniejszego śladu dyskusji na temat własnego tekstu. chyba, że za taką uważa pan silenie się na wątpliwej jakości ironię dotyczącą mojej osoby. niestety to nie pomoże marnemu tekstowi - nic a nic.... serio! |
dnia 03.10.2010 20:33
No tak mnie naszło na złote myśli, Autorze wybacz, bo do komentarzy.
(...)spraw
niech poeci piszą wiersze prostsze od wspaniałej poezji
to z Twardowskiego
Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.
To Shaw |
dnia 03.10.2010 20:46
kukor kukor kukor
wybacz poufałość, nie wynikającą z braku szacunku,
na portalu tak jest prościej, bardziej bezpośrednio;
o czymże miałaby być dyskusja przy zaproponowanej tonacji?
do dyskusji trzeba choćby minimalnie różniących się sądów;
a ja przecież podzielam wszystkie Twoje uwagi w głębokiej pokorze
czyż nie potwierdziłem całej prawdy Twoich słów w odkomentarzu?
i zwróciłem tylko uwagę na ewidentny brak w przyjętej przez Ciebie frazeologii i stylistyce? no tak, w jednym dałem popis arogancji, pięć słów to za mało, daj grabę czterowiersz siedmiozgłoskowy
to jest właśnie to; wybacz; niekiedy bywam nieskromny;
a doszukiwanie się jakiegokolwiek adresu w stosunku do Twojej
osoby jest, jak sądzę lekkim nadużyciem; wyrosłem z tego
zanim wszedłem w pozę podtatusiałego erotomana, powinieneś
jednak dodać: dobrotliwego; to jedyne moje pouczenie
hej |
dnia 03.10.2010 20:53
Smoku mój Ulubiony Różowy, Ty Różowy Landrynku, Ty...
Wiersz przeczytałam z prawdziwą przyjemnością, komentarze.../ubawiły/.
Wieczór zaliczam do udanych, mimo anginy. Nie pozostaje mi nic innego jak wręczyć Ci ogromną wiąchę świeżego szpinaku, ale nie bój, mrożony też pychota tylko w kostkach - dobry do ciućkania.
Ucałowania dla Ciebie i Japy w obiedwie cztery łapy - Mag. |
dnia 03.10.2010 21:04
kukor
w poniedziałek pędzę zapisać wiese i siebie na kurs czytania ze zrozumieniem. jeśli nie dotyczy autora to kogo? peela prowadzi autor. jego pióro.
nie pisałeś tegoż /komentarza/, odwołując się do fragmentu tekstu, który Cię tak zniesmaczył /bo gdyby tak było.../
może za szybko napisałeś - emocje górą.
psujesz nastrój - oczywiście odnosiło się do nagminnego i niewspółmiernego do okoliczności, opluwania /tekstów/. Można inaczej, profesjonalnie - przecież potrafisz być prfesjonalny.
tu też biję się w pierś, rzeczywiście nie śledzę Twoich komentarzy. Czytam sporadycznie. Powiadasz, że zdarzyło się coś, co Cię zainteresowało? Raz?
Więc o nagminności już nie może być mowy.
Ja sobie nikogo nie dobieram. Nie komentuję też wierszy, które mi się nie podobają. Nie proszę o komentarze w zamian.
Coś jeszcze? Już mi się nie chce.
Ja tak odebrałam Twoje słowa. Miałam prawo?
Cześć!
Sykomoro - piękny Show. |
dnia 03.10.2010 21:17
ara
karty są ważne, dla mnie, tak wyszło;
nikt nie siedzi w rękawie, noszę t-shirty
i bezrękawniki, w kurtce do kart nie siadam :)
leosia
lubię Twoje ciepło i rozumienie :) dzięki :)
sykomora
czy wiesz, jak zabójczą mieszankę serwujesz?
księdza obok pedała umieszczasz?
fakt, ładne słowa wybrałaś, tak mocno nieprzystające
do żałosnej, miałkiej treści mojej wklejki, wstyd mi :) dzięki :)
Ruth
to wielka sprawa umieć dostrzegać śmieszność i śmiać się,
mimo rżnięcia w gardle :)
szpinak biere z apetytem i wdzięcznością, kostki mrożone jako
lek na anginę? też Was całujemy :)
płetewka |
dnia 03.10.2010 21:50
Zrobiło mi się lekko, bo przemknąłem przez wiersz i wydałeś się być lekki i przejrzysty - jesteś. Piszę o Tobie, nie o tekście, przecież jest tak osobisty! Widzisz, jaką przestrzeń zostawia odlatujący anioł? Tym z anginą, tym z siwizną, i tym żonatym polecam uwalnianie aniołów.
Czytam ponownie - uroczy!
Hej! |
dnia 03.10.2010 21:50
Tak, to tekst diarystyczny raczej, co nie przeszkadza powiedzieć, że dobrze napisany.
Kukorze, tego nie sposób nie przegadać, nie warto skracać, ciąć, upraszczać.
To musiało się rozlać okazale, popłynąć konfesją, a nie kurczyć w epigramie, by komuś się przydarzył wzwód pośmiertny.
Wolałbyś fraszkę, Kukorze ?
Wystawiono dramat.
Dobrze, że bilety bezpłatne; wpływy za jajca nie poszły się jebać. |
dnia 04.10.2010 00:14
W imho -jak dla mnie to cymes, super wiersz, naprawde nic dodac i nic ujac, moze sie juz starzeje - podoba sie bardzo :)))
:))))))))))))))))))) |
dnia 04.10.2010 04:30
Pofrunąłeś dzisiaj oj, pofrunąłeś. Powiedz, gdzie taką piąta do rękawa można znależć, będę jej pisał dytyramby. Coraz fajniej u Ciebie, coraz lepiej, moim skromnym zdaniem. Jakiej płci jest japa, może będzie przychówk, też bym się pisał.
Hej, Idzi |
dnia 04.10.2010 09:14
JagodA
chyba coś o lwicy będę musiał, zawsze odczuwałem
Twój potencjał lwicy; będzie długo, starannie, bez skrótów.
krok po kroku, słowo po słowie, lubię słowa:) dzięki raz jeszcze :0
stepowy
je preferuję przyloty aniołów, bez przylotów nie ma nowych
doświadczeń, erotomańskie sprawozdania trącą wtedy fikcją,
najczęściej grafomańską; strzeż się, Wilczku, by w jaką paść
nie wpaść; trudno się z niej uwolnić :) dzięki :)
gammel grise
sądzę, nie przeciwstawiając się Twoim racjom, że każdy może
coś wnieść, jeśli ma ochotę; gratisy zawsze powodowały
łatwość formułowania krytycznych ocen; a działanie w warunkach
uświadomionego ryzyka jest takie nęcące; zdarzają się jednakowoż
w kopie jaj zbuki; ja nie dziwię kukorowi, że tak ostrożnie do jajc
podchodzi; dzięki :)
Madoo
Mo, to wszystko przez Ciebie; powiedziałaś, ze lubisz takie;
i przeze mnie: chciałem Ci sprawić trochę przyjemności;
przez Ciebie :) utraciłem portalowego kumpla ?; to ja teraz
będę ostrożniejszy ? dzięki :)
Idzi
aż tak to nie pofrunąłem, podtatusiałe, a naprawdę zdziadziałe
skrzydełka już tak nie niosą; wiesz, opadając skręciłem pazur;
ale w mojej profecji tę scenę ujrzałem; i w zielonych oczach
dobrej rusałki leśnej, JagodY; niech to będzie dla Ciebie
memento :) dzięki :) |
dnia 04.10.2010 10:00
wiese
wiesz, wiese, wczoraj byłam wyjątkowo spokojna, wyluzowana - a może tylko osłabiona. więc nie bardzo wiem, jak mogłeś we mnie lwicę zobaczyć. może widzisz więcej? ;)
w tym całym cyrku, nie chodzi o wpisy pod Twoimi wierszami - Ty dasz sobie radę z każdym. wnerwia mnie, że trzeba opluć, żeby udowodnić, że składnia nie taka, że poetyka nie moja, że ktoś raczkujący w te klocki, ma myśli only okołogniotowe, że tęsknotę za bliskości należy uznać za erotomanię wieku zdziadziałego.
ogólnie przeraża mnie nieumiejętność poskładania zdań w sensowny, budujący komentarz - szlifujący warsztat. początkującego.
czasami i owszem, trzeba otwarcie powiedzieć - nie trać czasu, człowieku. poszukaj inngo talentu, sensownego zajęcia.
a o lwicy napisz. zobaczysz - ile tu lwic :)
matko, jaka jestem spokojna. jeszcze nie do końca wyzdrowiałam, niestety! a może się zmieniam?
hej hej |
dnia 04.10.2010 10:01
* bliskością |
dnia 04.10.2010 12:37
Tak się rozczytałam - nie rozmazałam - cudem uniknęłam sublimacji - dajesz smoku - poczekam co przyniesie kolejna niedziela:)
Mało czasu na czytanie
ale na Twoje zawsze się znajdzie:)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 04.10.2010 12:43
wiese - tekst czytałem, doceniam, ale jestem przekonany, że możesz napisać lepsze.
A poniżej to uwagi natury bardziej ogolnej:
JagodA -
ogólnie przeraża mnie nieumiejętność poskładania zdań w sensowny, budujący komentarz - szlifujący warsztat. początkującego.
A mnie przeraża Twój wpis, choć już powinienem się przyzwyczaić. Wiesz ile razy już widziałem na portalach cytowaną pretensję? Serki razy co najmniej. Typowa postawa roszczeniowa - bo niby z jakiej racji komentujący ma szlifować warsztat początkującego? Tym bardziej że większość wklejanych tekstów już wielokrotnie została skomentowana. Niech autor raczy ruszyć szanowne cztery litery i przeanalizować portalowe archiwum, a nie oczekuje, że mu przyniosą wszystko na tacy. Oczekuje, że komentujący po raz nie wiadomo który będzie pisał eleborat o kolejnej, łudząco podobnej do poprzednich wklejce. Ja się nie dziwię komentatorowi Iksińskiemu (nie mówię tu o nikim konkretnym, bo takich komentatorów jest, a raczej było tu sporo), że po napisaniu trzystu analiz w opinii nr 301 pisze jedynie podsumowanie: "gniot". Bo niby dlaczego ma po raz trzysta pierwszy tracić swój czas? Żeby dostać opierdol za pomoc? Bo tak to zazwyczaj się kończy (choć na szczęście nie zawsze).
czasami i owszem, trzeba otwarcie powiedzieć - nie trać czasu, człowieku. poszukaj inngo talentu, sensownego zajęcia. - nie tędy moim zdaniem droga. Bo na dobrą sprawę można to byłoby powiedzieć 90% portalowym autorom. Ale ludzie lubią pisać, więc niech piszą. Niektórzy, nieliczni, być może zaczną kiedyś pisać przyzwoicie. Niemniej niech nie oczekują, że wstawiając knota na otwartym portalu zbiorą tylko ochy i achy od towarzyszy niedoli. Bo komentować może tu każdy.
Nawiasem mówiąc, jakoś nie widzę (i nigdy nie widziałem) pretensji za nieuzasadnione laurki.
Pozdrawiam wszystkich |
dnia 04.10.2010 12:50
* portalowych autorów |
dnia 04.10.2010 13:49
Wojciechu
Niech Cię nie przeraża mój wpis. Nawiązałam jedynie do informacji wykrzyczanej przez kukora , że jest to portal warsztatowy. Skoro warsztatowy, to dlaczego nie pomagać, w sposób opisany przeze mnie /i wielu innych/. Wam ktoś pomagał, czy też szlifowaliście swoje talenta czerpiąc z archiwów, ponieważ komentujący byli juuuuuż znużeni, zmęczeni pojawiającymi się podobnie brzmiącymi pierełkami ? I było ich stać jednie na rzucony od niechcenia, pogardliwy gniot?
Szkoła przetrwania; jak hartowała się stal? Ok. W przypadku skukcesu, jak znalazł ;)
Osobiście nie mam ani oczekiwań, ani pretensji. Czytam, szukam - i jeśli będzie to z pożytkiem dla mojego pisania r11; świetnie, jeżeli nie r11; cóż, nie muszę pisać.
Reasumując r11; skoro odezwa pojawia się co jakiś czas, jestem typiczna. Dałam się ponieść słowom kukora. Tak miewam. I czasami widzę piękną, profejonalną pomoc :) Może dlatego pozwoliłam sobie na ten nietakt? A jeśli ktoś nie jest w stanie znieść przyjaznej krytyki, profesjonalnej pomocy r11; cóż. Pozwolić mu na samodzielność. Może da radę sam. Ja zazwyczaj dziękuję.
Nie trać czasu r11; czasami rzeczywiście to widać. Czasami talent się rozwinie. Ale jeżeli przez dłuższy okres czasu człek postępów nie czyni - to może przynajmniej niech odpocznie, poczyta, pożyje i - kolejne podejście. Chociaż, trening czyni mistrza :) Same sprzeczności!!!
90% powiadasz? Matko, czuję się w nich osadowiona, szlag!.
Wiesz, że nie o achy ani ochy, w tym wszystkim mi chodziło. Wiesz, prawda?
(i nigdy nie widziałem) pretensji za nieuzasadnione laurki
- i dobrze. Czasami w najgorszym gniocie ludzie znajdują to coś. Słowo dla siebie, emocję, ciepło. Czy ciekawą frazę do wykorzystania/rozwinięcia. Mnie się zdarzyło już napisać, że ktoś przecenił /w komentach / moje dzieło. I naprawdę tak uważałam. Skromna jestem ;)
Serdecznie :) |
dnia 04.10.2010 13:53
* r11= -
* profesjonalną
i inne jeśli są :) |
dnia 04.10.2010 14:07
Gdyby coś ktoś, jeszcze do mnie - będę w niedzielę :) |
dnia 04.10.2010 15:55
Alutka
tak to widziałem kiedyś, kiedy
nie byłem jeszcze tak stary jak dzisiaj :) dzięki :)
Wojtek
wiara i przekonanie potrafią czynić cuda;
doceniam to, co napisałeś; choć raczej
ostatnio bolą mnie ręce; dzięki :)
Wojtek-JagodA
oboje macie wiele racji; i kukor też miewa rację;
jest tu na PP miejsce dla wielu racji, nawet sprzecznych;
byle tylko za racjami dostrzegać i szanować coś jeszcze; |
dnia 04.10.2010 16:34
Jagodo - generalnie się zgadzam z Tobą. Z jestem przerażony trochę przerysowałem, bo nie jestem przerażony :) Pytasz Wam ktoś pomagał? Nie wiem, kogo dotyczy l.mn., mogę o sobie powiedzieć, że sam najwięcej skorzystałem z biblioteki, w każdym razie zanim pierwszy raz znalazłem się w sieci, miałem już na koncie klika książek jako autor lub redaktor. Nie wiem, ile skorzystałem z netu, być może też trochę (tylko czy na dobre mi to wyjdzie? się okaże). Czytać nie zaszkodzi, jeśli samemu chce się pisać, też tak myślę i zawsze powtarzam.
Piszesz: Same sprzeczności!!! - prawda, niezaprzeczalnie :) Chyba chodzi tu o znalezienie właściwych proporcji.
Kiedyś spytano Michała Anioła, co on właściwie robi, odpowiedział: Ancora imparo (ciągle się uczę) - wiec tak sobie myślę, że mnie tym bardziej wypada rozglądać się wkoło i chłonąć.
Cóż, nie będę zajmował więcej miejsca (ewentualnie przez PW możemy wyjaśnić wątpliwości, gdyby takie się pojawiły).
Aha - 80-90% - to nie mój wymysł, tak się generalnie przyjmuje (i tyle samo uwag pod wierszami ma nikłą wartość).
A wiese moich porad nie potrzebuje, poradzi sobie, zatem znikam :) |
dnia 05.10.2010 07:16
wiese - Ty i stary ? To nieprawdopodobieństwo :)
ale uśmiechnęłam się czytając komentarze - szczególnie przejęzyczenie Pana Roszkowskiego :):):) "serki razy"
ech taki błąd i powaga idzie w kąt :)
Buź |
dnia 06.10.2010 10:15
Fajniusi ten wiersz, taki...prawdziwy (zresztą, skąd mogę wiedzieć, nie znam pe ela:) Pozdrowienia dla japy. 5 dama w rękawie? Brawo, brawo wiese |
dnia 06.10.2010 20:45
piąta dama, piąte koło
w rękawie? toż to gra nieuczciwa ;)
adne :) pięta się wierciła :) |
dnia 07.10.2010 05:19
Alutka
stary, niestary
dylemat ciekawy;
gdy miałem 16-17 lat, ho,ho,
to , dziewczyny-tak mówię dzisiaj, 22-letnie np.
były starymi babami; ale byłem gupi, co? :)
blondynka8
japa wdzięczny jest, łasy na karesy delikatnych
kobiecych dłoni; wiersz? ja tak nie mawiam
o swoich propozycjach; to są na pewno, jak pięknie
to brzmi? : p-r-o-j-e-k-t-y :) dzięki :)
wiercipieta
Młode powiedziało, co wiedziało;
jeszcze asocjację wynalazło w swojej
bujnej wyobraźni nieuczesanej;
podobno dziewiąte jest piękne szczególnie? :) dzięki :) |
dnia 07.10.2010 14:32
No tak punkt widzenia zależy od siedzenia:)
Ja pierwszy raz jak miałam 24 - usłyszałam, że jestem stara rura:)
tak od ok 17-latka:) |
dnia 15.10.2010 12:08
Nie tylko duszą, ale i ciałem poczułam. Walet w moim rękawie czytał razem ze mną i zaczął się wiercić - to dlatego. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 43
Użytkownicy Online: silva
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|