Jak wiatr, który pędzi było życie moje,
jak noc bez księżyca samotne i ciemne,
aż nagle potknięcie o kamień na drodze,
upadek, wstawanie, spojrzenia wzajemne.
Ref.
Biegnąc tak bez celu, bezustannie, ciagle,
głosów krzyków serca nie słysząc ni razu
zatrzymał mnie kamień na drodze tak zwykły,
ciężki, niemy, twardy, podobny do głazu.
Wstaję patrzę w górę, widzę krzyż przydrożny,
i smutek na twarzy, samotność okrutna
i słyszę pytanie czy to przeznaczenie,
przypadek, czy wybór ta zycia gonitwa.
Ref.
Biegnąc tak bez celu...
Stoje cała drżąca, ocieram pot z czoła,
spoglądam raz na krzyż, raz na głaz przede mna,
i na dalszą drogę spoglądam zdziwiona,
biec dalej, zawrócić, pytam się niepewnie.
Ref.
Biegnąc tak bez celu...
Siadam obok w trawie, zieleń mnie urzekła,
przez chwilkę odpocznę, biec dalej nie muszę
i jak bezszelestny płatek dzikiej róży,
kamien spada z serca, lekko mi na duszy.
Ref.
Biegnąc tak bez celu..
Dodane przez winter
dnia 24.08.2010 19:52 ˇ
10 Komentarzy ·
935 Czytań ·
|