|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Fantomy |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 15.04.2008 11:24
czytam któryś raz i nie wiem czy ja czy wiersz nieteges :) no nie wiem, ale jakoś mi momentami ciężko wchodzi |
dnia 15.04.2008 11:42
Wiersz jest dobry.Jak prawie zawsze introwertyczny(z tych,co do tej pory czytałem).Ma pani swój styl.Do końca nieuzasadnione w wierszu są dla mnie zielone i czarne winogrona.
Pozdrawiam. |
dnia 15.04.2008 11:51
Dobry tytuł, adekwatny.
"wstaje dzień
jak co dzień--" czytam i czytam i ciągle mi zgrzyta. Melodia jak z jakieś piosenki typu: "a po nocy przychodzi dzień" itd. tylko nad celowością się zastanawiam.
Treść oki, ciągłe nawiązania do książki, nom i cytat stanowi spójną klamrę.
Kilku moich znajomych pisze prace m.in o drugiej fali feminizmu, pewnie prześlę im ten wiersz;-) |
dnia 15.04.2008 11:56
dla mnie ok, bez ostatniego zdania |
dnia 15.04.2008 11:56
Fajny wiersz, z nostalgicznym klimatem.Coś jak parada wspomnień.
te winogrona, odczytuję - nie wiem ,czy dobrze - jako taki polski element wspomnień. W końcu tylko u nas rosną te "niby winogrona".
Prozodia pierwszej zwrotki, wręcz rewelacyjna.
Gratuluję ! |
dnia 15.04.2008 12:05
*Pani promyczek, dzień, jak co dzień jest tu celowo napisane!
Nie ma żadnych odnośników do głupawych popowych piosenek...
Jeśli pani chce komuś "wysłać " mój wiersz, wolałabym, żeby pani się bezpośrednio ze mną skontaktowała, jednak....
* winogrona są słodnie, ale potrafią byc też gorzkie. I tyle.
Pozdrawiam. |
dnia 15.04.2008 12:30
Nie wiem, niby ok, ale bez przekonania;)
Chyba rzeczywiście zyskałby na niedomknięciu - bez ostatniego zdania.
W paru miejscach szarpie mi się gramatyka: w pierwszym zdaniu "dziewczyny" to chyba wołacz, ale potem jest "które czytały...". Dalej, wymazuje się raczej "z" czegoś, a nie "na" czymś. A w kolejnym zdaniu "pamięć matki" przeczytałem za pierwszym razem, jakby to matka pamiętała te winogrona.
Serdecznie |
dnia 15.04.2008 12:41
Dobrze, uczynię tak, z tego co wiem na ten portal może wejść każdy i przeczytać tu wiersz - to miałam na myśli pisząc wyślę. Nie rozumiem tej zasadności. Głośno myślałam. Bez urazy. Przynajmniej z mojej strony. |
dnia 15.04.2008 13:56
ostatnie nie, bo zbyt oczywista i banalna w porównaniu do dwóch pierwszych
z niej tylko pierwszy wers
ale dwie - jak dla mnie paluchy lizać
pozdrawiam |
dnia 15.04.2008 14:38
Zostańcie z Bogiem, albo same, dziewczyny
czytające Simone de Beauvoir. Pozbierajcie
popiół z lufki; wstaje dzień
jak co dzień--
Na plaży obiecanej palmy i plamy. Kilka kartek:
"Druga płeć". Płyty, z których nie da się wymazać
refrenu. Zaognione rowki, pamięć matki uczącej
jeść zielone i czarne winogrona.
Potem jazz, absynt, gorączka sobotniej
bohemy. Trudno kochać, kiedy już nie ma
do czego wracać; porzucone w nieładzie pończochy.
[i]- Kobietą się nie rodzi. Kobietą się staje. [/i]
Może lepiej, jak Państwo sądzicie?
Pozdrawiam. |
dnia 15.04.2008 14:48
No to bez cytowania Simone de Beauvoir. UFF...
Dziękuję za cenne rady!
Pozdrawiam. |
dnia 15.04.2008 15:14
tak, bez cytatu MI się lepiej czyta. nie wiem jak reszcie :)
pozdrawiam ciepło |
dnia 15.04.2008 19:11
Nic nie zmieniałbym.W wersji pierwotnej rusza, a o to chodzi, by poruszył. Pozdrówka |
dnia 16.04.2008 09:35
Potrzebowałem dzień na przemyślenie utworu. Co można powiedzieć? Spełnia dwie podstawowe funkcje, które skłaniają mnie do wystawienia dużego plusa, a mianowicie:
a) jest klimat, jest poetycka uczuciowość, pewna wrażliwość, do której bardzo dobrze dopasowane są pojedyncze słowa i całe zwroty w wierszu.
b) jest język. To znaczy jest pisane w stylu charakterystycznym dla autorki, a konkretnie: proste słowa, precyzyjnie zestawione, dobrze oddają myśl. Ta myśl niejako sama "wykwita" podczas czytania, a zamiana króregokolwiek z wyrazów popsułaby całość.
c) Trzecia uwaga: zdecydowanie podoba mi się wersja poprawiona, ale z cytatem. "Jazz, absynt, gorączka sobotniej bohemy" - to co najprostsze najbardziej przypadło mi do gustu. Chociaż popiół w lufce i matka z winogronami też bardzo fajne. :)
Pozdrawiam. |
dnia 16.04.2008 10:49
Dziękuję i kłaniam się nisko Państwu.
Pozdrawiam. |
dnia 17.04.2008 06:31
ostatnie zdanie jak najbardziej konieczne i wbrew nastrojowi całości wprowadza szczyptę nadziei z odrobiną optymizmu (tak to odczytuję); pończochy mnie rozwaliły - takie to prawdziwie kobiece...
pozdrawiam serdecznie, kukor |
dnia 17.04.2008 10:50
Dzięki wielkie...
Pozdrawiam. |
dnia 18.04.2008 18:28
bardzo oklepane, gdzie twórczość...no sory |
dnia 18.04.2008 18:51
Trzeba poszukać. Nie każdy znajduje,ech, takie zycie...
Pozdrawiam. |
dnia 19.04.2008 04:05
To może wejdź głębiej w ten las i nie po ścieżkach bo tam już co dobre przebrane |
dnia 19.04.2008 10:04
Spoko. Nie musisz się powtarzac.
Chyba , że lubisz i coś Ci pomoże na Twoje coś tam?
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|