dnia 24.09.2016 06:53
ostatnie dwa wersy robią wrażenie |
dnia 24.09.2016 08:55
Moja interpretacja: pijany tatuś wracał po nocy pijany i rozrabiał, a synek musiał to wszystko znosić. Wreszcie tatuś zasilił grono diabłów i synek odetchnął z ulgą - spełniło się jego marzenie, co widać z ostatnich wersów... Tylko babcia nie była pewna, czy jeszcze nie zmartwychwstanie - ale chyba cudu nie było.
Wiersz-zagadka, ale dająca do myślenia :) Na całe szczęście peel nie jest Autorką, co wynika z użycia formy męskoosobowej w końcówce.
Moc pozdrowień |
dnia 24.09.2016 09:11
adaszewski - dziękuję za komentarz i wybór wersów. Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 09:15
Januszu - tak bywa w życiu...Tylko chłopiec liczył na zmianę - dziecko zawsze ma nadzieję i myślę, że warto byłoby tego nauczyć się od niego...A historia jakich wiele...Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 24.09.2016 10:10
Tak historia rzeczywiście jakich wiele, ja też miałem koszmarne dzieciństwo za sprawą tatusia, dla mnie druga strofa robi wrażenie. Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 10:25
zdzislawisie - dziękuję za komentarz. Przykro mi, że tak się działo, myślę, że dlatego warto też o tych sytuacjach mówić...Dziękuję za wybór strofy. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.09.2016 11:53
To wiersz o symbolu wiary i oczekiwania w dziecięcej wyobraźni. Retrospekcja obrazów dzieciństwa i ich naturalnej symbolicznej interpretacji odnoszących się do zasłyszanych opowieści i znaczących wydarzeń. Z czasem , w miarę życia, odczuwamy potrzebę powrotu do prostych, niepokomplikowanych wrażeń z dzieciństwa.
Bardzo dobry wiersz. |
dnia 24.09.2016 12:18
Powędrowałam śladem interpretacji Janusza, tylko puenta trochę wprowadza w błąd, porażająca rzeź niewiniątek. Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 13:16
No tak, niejednemu(ej) było dane..., nieźle napisane. Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 13:27
Ja także przychylam się do interpretacji Janusza, choć to zmartwychwstanie trochę mylące. Dobry wiersz. Pozdrawiam |
dnia 24.09.2016 13:45
Januszu Gierucki - dziękuję za rozbudowany komentarz, podoba mi się Twoja interpretacja :-) Miło, że wiersz określiłeś jako " bardzo dobry". Pozdrawiam :-) |
dnia 24.09.2016 13:47
silvo - dziękuję:-) Ten chłopiec cały czas miał nadzieję...Masz rację, że wyrażenie to jest porażające. Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 16:59
Whitewolfie - miło mi Ciebie gościć :-) Dziękuję za ocenę "nieźle". Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 17:02
Romanie Rzucidło - dziękuję za komentarz...Zmartwychwstanie to nadzieja - dlatego się pojawiło w słowach babci...Miło mi, że pozytywnie oceniłeś wiersz :-). Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 18:15
enigmatycznie i dosadnie, a lubię niezbyt długie wiersze, pozdrawiam, |
dnia 24.09.2016 18:34
Bardzo dobry wiersz, obrazowy, wymowny, gratuluję. I pozdrawiam oczywiście. |
dnia 24.09.2016 19:15
Robercie Furs - dziękuję za wizytę :-), cieszę się, że Ci się podoba - też lubię krótsze teksty. Pozdrawiam |
dnia 24.09.2016 19:15
koma17 |
dnia 24.09.2016 19:18
koma17 - najpierw przepraszam:-)...,a teraz dziękuję za tak miłą ocenę tekstu i gratulacje - są dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam. |
dnia 24.09.2016 20:33
Miarą każdego życia
jest limit spożycia
wśród najważniejszych słów
kocham cię do mnie mów
nie ważne co przeżyłeś Alku
lecz napis na katafalku
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 24.09.2016 20:48
Z treści pierwszej strofy wynika, że tatuś uważał się za dobrotliwego Świętego Mikołaja, który obdaruje swojego potomka licznymi cieszącymi go prezentami. Może i miewał dobre intencje, ale ponieważ pieniążki zawsze jakoś wydał na własną, nie dającą się w żaden sposób pominąć główną POTRZEBĘ, wpadał w tłumaczenia, że "z pustego to i Salomon nie naleje". Gdy zauważał, że te jego tłumaczenia odbierane są jako szczególnie nieszczere i kłamliwe, wpadał w iście herodowski gniew. Bardzo zręcznie wkomponowałaś te postacie w swój wiersz. Może tylko tam Św. Mikołaja wstawiłbym na początek, przed Salomona. Reszta wiersza też bardzo mi się podoba. Oddałaś w nim wiernie i w pełni przekonująco życiowy dramat, który bywa udziałem wielu współcześnie żyjących dzieci.
Pozdrawiam :-) |
dnia 24.09.2016 20:56
Alfredzie - dziękuję za wierszowane podsumowania tekstu. Pozdrawiam serdecznie:-) |
dnia 24.09.2016 21:01
nitjer - :-) dziękuję za Twoją interpretację - Salomon pierwszy, ponieważ bohater próbował być "sprawiedliwy", ale to się mu nie udawało - sięgał po inne metody...Cieszę się, że podoba Ci się ten tekst. Pozdrawiam ciepło :-) |
dnia 24.09.2016 21:03
Świetny. Bardzo przejmujące obrazy, a puenta równie bolesna.
Babcia, zapewne mama tego człowieka, wciąz miała nadzieję.Cichutką, bo szeptem ją wyrażała.
Chłopiec czekal całej jego życie, że ojciec się wreszcie obudzi, ze przestanie byc martwy. Nie doczekał się:( |
dnia 24.09.2016 21:18
Milianno - dziękuję za pozytywną i rozbudowaną ocenę. O tym, o czym mówisz, myślałam, pisząc ten tekst...Pozdrawiam. |
dnia 28.09.2016 01:06
Świetny wiersz, podpisuję się pod wszystkimi pozytywnymi komentarzami wyżej
Pozdrowienia |