|
dnia 08.04.2016 00:55
Dobre pytanie, już Mickiewicz je zadawał, a i Grechuta o tym
ładnie śpiewał:))
Pozdrawiam serdecznie
i idę w sen, bo wpadłam bo wybudzeniu się z niego,
jutro jeszcze raz sobie poczytam,
a raczej dzisiaj wieczorem:) |
dnia 08.04.2016 01:25
Niepoprawna optymistka
Czy Mickiewicz nie wiem, Grechuta tak, tylko on zastanawiał się czy to jest miłość, czy to jest kochanie, ja czy to jest miłość tylko, czy miłość i kochanie, bo wydaje mi się, że miłość i kochanie mogą ze sobą współistnieć. Dziękuję za tak późne odwiedziny i Dobranoc słowami Niemena mówię. |
dnia 08.04.2016 06:43
Tak, tylko, że miłość i kochanie są tożsame. Grechuta śpiewał mickiewiczowską "Niepewność", w której pytanie brzmiało " czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie". Pozdrawiam |
dnia 08.04.2016 08:49
zorianna nie znam mickiewiczowskiej "Niepewności", czy to śpiewał Grechuta też dokładnie nie wiem, dowiaduję się tego od Ciebie, za co dziękuję. Miłość i kochanie raczej nie są tożsame. Miłość to takie wzajemne uczucie dwojga ludzi, stałe, czasem do końca życia nawet, w przypadku niektórych małżeństw, choćby. Kochanie może być przejściowe, przelotne, teraz kochasz, a poznając innego partnera, odkochujesz się w poprzednim i zakochujesz w tym nowo poznanym. W przypadku mojego tekstu miłość i kochanie to takie wzmocnione uczucie, silniejsze niż sama tylko miłość. To tak jak sto złotych i dziesięć złotych w porównaniu do stu złotych tylko. Niby to kochanie nie dodaje dużo do miłości, ale zawsze coś. :-)
Słowo kochanie było mi potrzebne do zachowania rytmu i pewnego rodzaju rymu w tym wierszyku. Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam ciepło. :-) |
dnia 08.04.2016 11:21
Ładne nawiązanie do wieszcza, dobrze się czyta dzięki płynności. Pozdrawiam. |
dnia 08.04.2016 11:41
100 i 110, to faktycznie niby prosta kalkulacja, ale w tym wypadku raczej nieadekwatna.
zgadzając się w pełni z Twoim rozróżnieniem pojęć miłość i kochanie, nie mogę się tylko zgodzić z arytmetyką, gdyż to nie ona może służyć do ich korelowania. ale jak już, to musimy sięgnąć do pojęć zbiorów.
i w tym układzie, kochanie bym widział jak podzbiór, znacznie szerszego zbioru pojęć, jakim jest miłość.
tak, że żadne dodawanie nic tu nie zmieni, bo ile byśmy tego kochania do miłości nie pododawali, to ona i tak pozostanie niezmieniona.
na skalowanie kochania przystanę, ale miłości już nie. |
dnia 08.04.2016 12:33
gładko napisane, pociągnięta lukrem, "technicznie" nie zgrzyta, jednakowoż jakoś taka poetyka jakby przebrzmiała
pozdrawiam |
dnia 08.04.2016 16:23
silva dziękuję za przychylny komentarz, ale z przykrością muszę zaprzeczyć stwierdzeniu, że mój wierszyk jest ładnym nawiązaniem do wieszcza, a to dlatego, że pisząc go nie znałem "Niepewności" Mickiewicza i podobieństwa praktycznie żadnego tu nie widzę, dopiero co przeczytałem mickiewiczowską "Niepewność" i rzeczywiście przypominam sobie teraz, że Grechuta coś takiego śpiewał. Przekonany byłem, że jest to jego kompozycja, a słowa, ze wstydem piszę, nie wiedziałem czyje. Prawdę mówiąc poza "Panem Tadeuszem" nic mickiewiczowskiego mnie nie interesowało, Inwokację do dziś znam na pamięć, bo wkuwałem ją w szkole, a później moi synowie także, dlatego tak w pamięci mi utkwiła. "Reduta Ordona" chyba jeszcze, ale pewności nie mam, a sprawdzać mi się nie chce.
Pamięć nam figle czasem robi, na plus lub na minus czasem. pozdrawiam. |
dnia 08.04.2016 16:46
No to tym bardziej zaszczytna dla Autora koincydencja. Pozdrawiam. |
dnia 08.04.2016 17:11
Jak dla mnie miłość powinna być tożsama z pojęciem kochanie,
ale widzę, że Ty Romku kochanie utożsamiasz z rodzajem zauroczenia, czy też namiętności, która może być stanem szybko przemijającym, a nie głębszym uczuciem. rozumiem Twój punkt widzenia, co do kalkulacji to uważam, że uczuć nie należy im poddawać, racjonalizm jest sprzeczny w odniesieniu do spraw sercowych:)
Co do mickiewiczowskiej Niepewności, to porównanie może być tylko zaszczytem, moim zdaniem.
Co do twórczości wieszcza, to nie wierzę aby Autor nie czytał choćby Dziadów, ballad, czy sonetów, tyle tylko, że to, co było dawno, to z głowy wylatuje i tyle.
Pozdrawiam raz jeszcze życząc miłego wieczoru
Grażyna:) |
dnia 08.04.2016 17:14
tomnasz Twoja dedukcja jest trafna i dlatego rację Ci przyznaję. Tłumaczyłem w taki sposób, żeby dotarło to do wszystkich umysłów, tych humanistycznych szczególnie, a że Twój ścisły raczej też się tym zainteresował i nielogiczności pewne tu wykrył, nie dziwię się zbytnio. Matematyka, "Królowa nauk" rządziła zawsze, nawet, kiedy jeszcze jej nie znaliśmy, rządzi i rządzić zawsze będzie. Moją nieadekwatną w stosunku do miłości kalkulację wyłowiłeś jak wytrawny wędkarz rybę na bezrybiu, dlatego powinieneś wiedzieć, dlaczego tak wytłumaczyć to postanowiłem, a że Tobie takie tłumaczenie nie odpowiada, też rozumiem i żalu żadnego nie mam, a z szacunkiem pozdrawiam.
PS. Czy wiesz, że tylko i wyłącznie za pomocą linijki z podziałką oczywiście i zatemperowanego na ostro ołówka każdy kąt zmierzyć potrafię, pełnego pod uwagę nie biorę, bo to oczywistość oczywista. |
dnia 08.04.2016 17:29
Juliusz Karowadzi poetyka przebrzmiała, bo i ja może przebrzmiały już jestem, albo ta moja konserwatywność, której jeżeli o poezję chodzi wierny jestem tak działa, ale za komentarz przyjemny dla oka (jeżeli szczery) dziękuję i pozdrawiam szczerze. |
dnia 08.04.2016 17:42
silva wiele takich zbiegów okoliczności w życiu nam się przytrafia i niestety czasem, praktycznie najczęściej nie nasza to wina. Zaszczytem jest dla mnie takie komentarze czytać. Pozdrawiam. |
dnia 08.04.2016 18:20
Niepoprawna optymistka zauważ Grażynko, że staram się usprawiedliwić, raczej wyjaśnić trzy ostatnie wersy mojego wiersza, bo pytanie, czy to jest miłość tylko czy miłość i kochanie jakby powoduje, że te dwa pytania tworzą dwie różne definicje, jedna "co to jest miłość", druga, co to jest "miłość i kochanie". Dla mnie miłość i kochanie , to oczywiście coś więcej niż tylko miłość. Co do Mickiewicza, to jak już pisałem w powyższych komentarzach, jakoś nie umiałem się do niego przekonać, może przymuszanie w szkołach spowodowało taki uraz.
Oczywiście, chyba czytałem go trochę, ale z pamięci wyleciało, bo raczej czyta się gładko to co się lubi, a nie to, do czego się zmusza.
Temat miłości jest zawsze na czasie dla ludzi kochać umiejących, na pewno jeszcze do niego wrócę, teraz niespodziewana sytuacja na to mi nie pozwala. Pozdrawiam cieplutko. :-) Roman |
dnia 08.04.2016 20:23
Kiedy już ciało
blaski słać przestanie
oprócz miłości
cóż nam pozostanie
choćby na szczyty
wyniosły nas losy
wciąż będę kochał
twoje płowe włosy
gdy w serc symbiozie
ranek nas zastanie
wiem że to miłość
i że to kochanie
Piękne jest przesłanie Twojego wiersza. Obyś zawsze w swoim życiu czuł oddech prawdziwej miłości
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 08.04.2016 21:45
Najlepiej, żeby to była miłość i kochanie. Dobrze się czyta. Pozdrawiam:) |
dnia 08.04.2016 21:48
Alfred czytając Twój komentarz wierszem napisany, a pod nim "Obyś zawsze w swoim życiu czuł oddech prawdziwej miłości", powiem tak: Mam żonę i dwóch dorosłych synów i do tej pory, tak mi się wydaje, ten oddech prawdziwej miłości istnieje. Rozumiemy się, pomagamy sobie i wybaczamy zło wszelkie, które niechcący czasem się zdarza. Łzy prawdziwe pociekły takiemu niby twardzielowi czytając Twoje słowa, jesteś wielki. Pozdrawiam serdecznie. :-) |
dnia 08.04.2016 22:08
PaULA to jest miłość i kochanie. Sądzę, że nie będę musiał Ci mówić: Pa Ula. Pozdrawiam ciepło. Roman. |
dnia 09.04.2016 20:49
Re: dziękuję za obszerne wyjaśnienie, miłego weekendu życzę:)
Grażyna |
dnia 10.04.2016 08:38
Niepoprawna optymistka wszystkie moje odpowiedzi na komentarze złożyły się na dość obszerne wyjaśnienie. Miłego weekendu odwzajemniam, jeszcze trochę go przecież zostało. :-)
Roman |
dnia 10.04.2016 09:47
Wybacz, ale to nieprawdopodobne, że nie czytałeś wierszy Mickiewicza. Nie dlatego, że Ci nie wierzę, ale zdumiewa mnie fakt, że poeta nie sięga do innych poetów, do klasyki, do korzeni. Na jednym ze spotkań zapytałam młodego człowieka kogo czyta, kto jest w świecie poezji mu najbliższy? Młody człowiek odpowiedział : "Czytać innych? A po co? Czytam siebie". To tak, jakby budować dom od dachu. Przepraszam za mój przydługi wywód, ale poruszyło mnie Twoje stwierdzenie. Mam nadzieję, że się nie pogniewałeś. Pozdrawiam. Irga |
dnia 10.04.2016 10:39
IRGA nie wybaczam, taki żarcik oczywiście. :-)
Przeczytaj kochana moją odpowiedź na komentarz silvy, z niego dowiesz się, że jednak trochę czytałem wieszcza, a że nie lubię jego poezji, no cóż, chyba mam takie prawo, dlaczego nie lubię, też pod wyżej wymienionym komentarzem wyjaśniłem. Staram się, żeby moje pisanie nie było inspirowane tekstami innych literatów, może dlatego czasem takie nieudolne, bo moje własne i moim stylem pisane, a czy podoba się innym, to już inna sprawa. Lubię poezję Brzechwy i tą dla małolatów, a tą poważniejszą dla dorosłych szczególnie. Lubie Tetmajera, Baczyńskiego, Tuwima, Słowackiego, Norwida, Leśmiana i wielu innych, a Mickiewicza mniej. Czytałaś kiedyś Daneckiego? Wg. mnie jego poezja jest świetna, przypuszczam, że większość użytkowników PP nie zna tego nazwiska.
Pozdrawiam cieplutko. :-) |
dnia 10.04.2016 10:41
Lubię* |
dnia 10.04.2016 11:14
Uffff.... :) :) Daneckiego, niestety, nie czytałam. Postaram się to zrobić. Irga |
dnia 10.04.2016 13:09
przykro mi, ale niezbyt mi się podoba
pozdrawiam
Co do "Niepewności" Mickiewicza warto. We wczesnej młodości czytywałam Adasia, jak szalona, a Grechuta śpiewał to cudnie.
https://www.youtube.com/watch?v=krksWron54w |
dnia 10.04.2016 18:40
Milianna nie musi Ci być przykro, a i podobać także, dziękuję za szczerość, bo nieszczere komentarze, których tu na pęczki, żeby tylko podlizać się szczególnie tym wieloletnim stażem i doświadczeniem życiowym użytkownikom są nie na miejscu. Pozdrawiam :-) |
|
|