Jesień
Pytałem: kto mi ducha lot odmieni?
ja - rzekła mową piękną i spokojną
pośród żółci złotych i czerwieni
Pani młoda prosta czasem chmurna
z rubinami barw jesieni
kolorowa z jarzynami owocami
i zbożami
w polskich siołach
wiejskich gumnach
w kolorowy świat przestrzeni
starszym jednym rokiem ziemian
wśród nadziei
i spokojnych barw promieni
pól - błękitów - szarej wody
czasem zimna z niepogody
koniem srebrnym starszym jednym rokiem
jak w pierścieniu cyklu przemian
*
I chociaż jesień jest żółta
i rubinowa
i czas owocowania
i liść już opadł i wstała szaruga
lecz nie znajdziesz w niej ani krzty śmierci
w jesieni nić życia
przeciąga się długa
i wchodzi
w sen postjesienny
i choć kurhalne wtłaczamy jej słowo
jak w sen kamienny
po śnie zimowym
zakwitnie
na nowo
*
Oto ta piękna
młoda Pani z góry
zaczęła ciągnąć
swoją mowę wdzięczną
piękna jak różne oblicza natury
wydobywała
z kurhanów konieczność
rzekła: że jeden pasterz
pasąc owce
zawołał radośnie
pieśnią pielgrzyma
spokojnie a głęboko
znakiem Parkinsona
w nowej już
wiośnie
(A)
Dodane przez Agamemnon
dnia 02.02.2016 23:24 ˇ
1 Komentarzy ·
431 Czytań ·
|