od kiedy wiem jak wyglądasz
we śnie pozwalam ci rozrzucać
zabawki nie zrzędzę zbieram
lubię nasz seks
rustykalny
skrzypiący wykrochmalony
zobowiązany do ciszy
łaskoczesz żebym nie krzyczała
gdy po bożemu spod twojego żebra
głośno dziwię się światu
obróceni w śmiech pod świętym obrazem
zrzucamy pierzynę bo pora spać
nago
***
szczęśliwa jestem
nie do opowiadania
ani malowania w światłocieniach
bez tajemnic jak rumianki
wykąpane w słońcu
nie napiszesz o mnie wiersza
bo nie umiesz - palę ci się w rękach
***
mam srebrne nożyczki
przecinam nimi ciemne płótno
i uśmiechasz się we śnie
do wszystkich swoich zmarłych psów
mam czarną nitkę
kiedy zechcę zaszyję nią niebo
i wrócisz przyniesiesz mi w oczach
chłopca znad rzeki
***
na plecach będzie o łące
bo dużo miejsca i lubisz
brzuch wymaluję w baby
lukrowane grubo z posypką
dalej szlaczkami
poprowadzisz
pisanko
Dodane przez sykomora
dnia 01.04.2012 20:09 ˇ
14 Komentarzy ·
904 Czytań ·
|