jakby było mi dane wreszcie docenić
coś poza namacalnością. tych chwil
z tobą. zapachy i smaki wątek nocny zmył.
nie szukam sposobu by coś wrócić
wegetacji. w której nie chcę się z nikim bić
na czas. na złamanie. otwieram drzwi. z żył
wypuszczam pawia. wzbił się. uleciał w sny
gdzie się wąchamy. spakujmy nić
i zestaw miedzianych naparstków dla ochrony
przed zimnem. sam nie wiem co jeszcze może
przydać się w raju. nie wierzę w zabobony
uzbrojony po szyję. co chcesz ci otworzę.
okiełznałem sztukę. nadawania kształtu szwom.
mogę zabronić pękać sercom. nawet jeśli chcą.
Dodane przez kamilus
dnia 24.05.2007 08:25 ˇ
13 Komentarzy ·
827 Czytań ·
|