dnia 15.09.2011 16:51
ciekawie. wydaje mi się, że przy krojeniu odcięłaś Natalio literkę a, kroję arbuza. chyba tak, ale nie jestem pewna, jak zwykle. zresztą to i tak nie ma znaczenie, wiadomo, że to błędy techniczne. wiersz jak zwykle czytam z zainteresowaniem. pozdrawiam. |
dnia 15.09.2011 17:19
jutro nazbieram garść kolorowych liści
będzie słonecznie jak ubiegłym roku
jeden włożę dla ciebie między wiersze
pozdrawiam |
dnia 15.09.2011 17:20
Natalio, cała Ty: oszczędnie i przejmująco. Serdeczności. Irga |
dnia 15.09.2011 17:21
ot, nasze życie...delikatne, jak mydlana bańka, kruche jak tafelka lodu...Ładna reflaksja nad znikomością. Poczytałam, i zamysliłam się, szczególnie nad frazą: Pamiętam ostrze, które nosiła w kieszeni płaszcza...Coś mi przypomniało...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 15.09.2011 18:25
Marylo - dziękuję za zainteresowanie wierszem.
Myślę, że jest dobrze, ponieważ rzeczowniki nieżywotne w bierniku mają taką odmianę jak w mianowniku. Dlatego poprawnie jest
wysłać e-mail i sms, mieć pech, mieć fart ( ostatnio na ten temat czytałam wypowiedź prof. Miodka). Natomiast potocznie zaczęto odmieniać rzeczowniki nieżywotne jak żywotne i biernik przyrównywać do dopełniacza - mieć farta, wysłać sms-a itd.
Sterany - niech będzie słonecznie też między wierszami,
IRGO - tak, martwię się.
Ewo - jak zamyślił to dobrze
Dziękuję Wam za słowa, pozdrawiam. |
dnia 15.09.2011 18:56
Ot i kruchość - dopełniona. Na tak.
Pozdrawiam :) |
dnia 15.09.2011 19:01
Bogusiu - tak dopełniona, wpisałam wiersz, a potem wylądowałam na chodniku (wypadek rowerowy) i jestem nieco poobijana. Pozdrawiam :) |
dnia 15.09.2011 19:31
ciekawie powiedziane. :) Pozdrawiam Natalio. |
dnia 15.09.2011 19:42
Jak nawrót choroby minie, mogłabym patrzeć. Tego jednak nie zagłuszy szum ani sypania żwiru, ani autostrady, ani sygnału karetki. I ten nóż. Dużo warstw i kłębiących się przemyśleń.
Zresztą wiesz, że tak lubię.
Pozdrawiam,lir |
dnia 15.09.2011 19:57
daje do myślenia, podoba mi się dobór słów,
sposób mówienia peela, hipnotyzujący.
pozdrawiam:) |
dnia 15.09.2011 20:21
Na tak-tak.
Lirycznie
gra mi.
Serdecznie. |
dnia 15.09.2011 20:40
Bardzo do mnie trafił. Bardzo, wiesz :(
Serdecznie !!! |
dnia 16.09.2011 05:03
Piękna liryka, chylę głowę.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 16.09.2011 06:40
niby kruchość a solidna..
a arbuza śmiało można turlać, obracać, odmieniać.. |
dnia 16.09.2011 06:52
Bolesną sprawę ludzkiej kruchości postawiłaś na ostrzu noża.
Jesteśmy delikatni jak dzieci. A liście nabierają
koloru krwi
Na szczęście do końca potrafimy żywić nadzieję.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 16.09.2011 07:08
Czytam z przyjemnością.
Pozdrawiam |
dnia 16.09.2011 08:45
I ja dołączam do grona zadowolonych czytelników :). Pozdrawiam ciepło, Natalio :) |
dnia 16.09.2011 09:34
Po kolejnym czytaniu, zrobiło mi się smutno. :( |
dnia 16.09.2011 11:54
Świetnie napisany wiersz.
B. |
dnia 16.09.2011 13:28
naszych godzin prowizoryczność.
trzymamy kruchymi palcami... |
dnia 16.09.2011 13:35
:-) |
dnia 16.09.2011 14:40
Smutno. Ale zarazem pięknie. Serdeczności. |
dnia 16.09.2011 15:10
Bardzo przejmująco. |
dnia 16.09.2011 18:43
Skromnie, oszczędnie i wyraziście, zostaje:) |
dnia 16.09.2011 22:22
ladny wiersz! |
dnia 17.09.2011 11:11
Robercie - samo życie, a ballady kupiła na rynku w Krakowie - lata temu, również serdecznie.
Lirze, tak do przemyśleń, teraz to wiem.
amasztybrutalu - też tak można powiedzieć do życia.
Kocie - zapewne gra lirycznie.
Jarku - tak to jest, wokół pełno chorujących ludzi na choroby mniej poważne, na poważne i te śmiertelne. Właśnie, sam wiesz najlepiej. Dużo zdrowia.
Idzi - dziękuję.
Grzegorzu Ósmy - no tak, te nieżywotne mające kształt.
Najważniejsze, że do zjedzenia.
Nitjerze - masz rację, najważniejsze mieć nadzieję.
Wojtku - miło mi wiedzieć.
Kasiu - dzięki za dołączenie.
Bernadetko33 - nie wiem, ale to nie najważniejsze.
Stanley - ładnie to napisałeś.
JJ - tak, nigdy nie należy zapominać o uśmiechu, choć czasem jest ciężko.
Bogdanie - tak, odwzajemniam.
Helutto - tak miało być.
Sykomoro - dziękuję za te cztery słowa.
Winter - w pewnych okolicznościach.
Dziękuję Wam za wpisy, opinie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.09.2011 12:27
Natalio, już nie o wierszu myślę, ale o Twoich siniakach.
A wiersz bardzo dobry. Poruszający. Podpisuję się pod wszystkimi komentarzami. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 17.09.2011 16:15
Janino - widocznie tak o tym wierszu myślałam, dlatego
ta nieuwaga, zamyślenie i ...Jest dobrze, tylko kolano obdarte. Znów jeżdżę :). Serdecznie. |
dnia 17.09.2011 20:54
Wiersz kruchy, jak liście na jesieni. W tonacji wybieranych pestek.
One mają w sobie - to coś. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 18.09.2011 01:03
bardzo ładny
Na nóż pada promień. Wydaje się śmieszny i mały- kto wydaje
się śmieszny i mały ? nóż czy promień ?
ostrze- jest takie samotne w kieszeni, Natalio, kto nosi samo ostrze?
czule ściskam Ci dłoń |
dnia 25.09.2011 18:01
Bożeno - sama prawda. serdecznie.
Wiese - Ty jak detektyw wszystko chciałbyś odkryć. Odwzajemniam.
Pozdrawiam Was |