| 
|  | Nawigacja |  |  
|  | Wątki na Forum |  |  
|  | Ostatnio dodane Wiersze |  |  | 
|  | Wiersz - tytuł: Ćmirżenia maści izabelowatej 6 |  |  
|  | Po latach książę pielęgnował ostrygę. Traktat o ostrygach i bramkach w marketach
 Dokonałaś desperackiego aktu otwarcia.
 Jak w markecie, bramka uchyla się w jedną stronę.
 
 Dzisiaj - zapraszająco, w twoim kierunku. Wpuszczasz.
 Nie jest ważne czy do przedpokoju, czy dalej, na salony.
 Wystarczy mi nawet, że  będziemy rozmawiać przez próg
 lub że pozwolisz mi patrzeć na siebie.
 I to jest otwarcie. Ale tylko częściowe.
 
 Ty zapraszasz, ty wpuszczasz, ty pozwalasz.
 Jestem zaproszony.
 Jestem wpuszczony.
 Mi pozwolono.
 Może to w części wypełnia moje oczekiwania. W części,
 bo przecież ja także zapraszam, wpuszczam, pozwalam.
 A znaczy to tyle, że chciałbym cię zobaczyć i poczuć
 poza skorupą ostrygi.
 
 Przyjdź ze swoimi niedokończonymi refleksjami
 i  niepozwalającymi się nazwać odczuciami
 do mnie,
 wtedy będę wiedział,
 że otworzyłaś się naprawdę.
 
 Żebym mógł cię  poznać,
 jeśli chcesz być poznana,
 pokaż mi, jak myślisz, jak dochodzisz do swoich wniosków.
 
 Nie obawiam nieuformowanych do końca myśli.
 Próbuję pokazać ci, jak zmieniają się w trakcie dojrzewania .
 I nie wstydzę się, że wiedza czy rozumienie nie są mi dane
 od samego początku.
 
 Błogosławiona świadomość ograniczeń i zahamowań,
 która pozwala poznać drugiego człowieka, pomóc mu
 albo we właściwym momencie coś podpowiedzieć.
 
 Otworzyć się to tyle, co chłonąć myśli, uczucia, emocje.
 Otworzyć się to tyle, co wyjść z własnymi myślami, uczuciami, emocjami.
 Prawda, jakie to proste?
 Nieprawda.
 
Dodane przez wiese 
dnia 26.06.2011 09:01 ˇ
37 Komentarzy ·
1207 Czytań ·
   |  |  
|  |  |  |  
|  | Komentarze |  |  
|  | 
| dnia 26.06.2011 10:21 od pierwszego dnia
 pomiędzy niebem a ziemią ćwiczę
 jazdę konną
 
 we wtorek pokonał mnie
 rów z wodą
 
 środa
 mur za wysoki
 spotkanie z ziemią
 bolesne
 trawa w zębach źdźbło w oku
 
 w czwartek oślepia słońce
 pijany okser
 i pokazują się gwiazdy
 
 piątek
 kiełbie we łbie
 nie stacjonata
 jak ptak
 szybuję nad parkurem
 mylę trasę
 eliminacja
 
 w sobotę
 zmieniam dyscyplinę
 w pogoni za lisem mijam
 wszystkie zwierzęta duże
 i małe
 
 siódmego dnia
 masztalerz z połamanym żebrem
 karmi konia
 odpoczywam w siodle
 
 kto mnie wysadzi
 |  
| dnia 26.06.2011 10:36 Nic z wiersza nie zrozumiałem . Ale chyba jest dobry - za prosty ze mnie człowiek , więc mój komentarz ma wartość poniżej zera .Chociaż miło mi się słucha - czyta wasze wiersze . Nie ma tego złego co na wiersz by nie wyszło.  ;)A może coś przeinaczyłem . Myśl myśl aha ....Słodkiego małego co nieco .
 
 
 Pozdrawiam gorąco
 Daniel
 |  
| dnia 26.06.2011 12:20 Panie Danielu, ja też nie rozumiem, i bardzo się z tego cieszę, ponieważ uważam Pana za mądrzejszego od siebie. Nie jestem więc odosobniona. ;)
 |  
| dnia 26.06.2011 13:09 Jak to dobrze ,że wiedza i zrozumienie nie są dane nam od początku.............
 radość odkrywania , jest większa od radości poznania- czyż nie?...;)))))))))))
 Uśmiechy wysyłam radosne...;)))))M
 |  
| dnia 26.06.2011 13:40 najtrudniejsze na świecie, a wysnuwanie wniosków na podstawie tego, co się widzi przez na wpół otwarte drzwi, to czysta głupota
 tylko czy w ogóle istnieje coś takiego jak dwustronnie otwarte drzwi?... może...:-)
 |  
| dnia 26.06.2011 13:40 o potrzebie wzajemnego zrozumienia. Dla przedostatniej strofy warto było poczytać. To mądre słowa...Pozdrawiam, Ewa
 |  
| dnia 26.06.2011 13:43 Nie obawiam nieuformowanych do końca myśli.  Coś musiałeś tu skonsumować i nie jest do końca jasne co?. Najprawdopodobniej się ale również mogłeś chcieć użyć słowa objawiam a może ubarwiam albo ogławiam itp.
 Pierwsza część kojarzy mi się z dętką i wentylkiem, który puszcza w jedną stronę... a w drugą wypuszcza.
 Pod koniec widzę gąbkę, która otwiera się i chłonie, naciśnięta zaś... jak to gąbka.
 W międzyczasie podbudowuję się myślą, że brak wiedzy nie jest powodem do wstydu.  Zawsze mogę powiedzieć, że jestem jeszcze na  samym początku. Tekst jest dobry wtedy gdy dowartościowuje... czytelnika. I tak trzymać
 |  
| dnia 26.06.2011 14:02 No to ja gupek jestem, bo rozumiem chyba:)
 |  
| dnia 26.06.2011 14:07 dialog w wierszu, jak dla mnie coś nowego, jakby scenariusz wcale nie krótkich form. radzę czytającym każdy nowy odcinek cyklu, poprzedzać czytaniem poprzednich. to dopiero frajda, tej gry dwojga.
 JBZ
 |  
| dnia 26.06.2011 14:35 gammel
 żywię nadzieję, że nie postanowiłeś zostać centaurem?
 i toczka pilnuj pieczołowicie, on ważny bywa :)
 zejść z konia :( można metodą na absaloma
 
 bardzo ładnie mi wypełniłeś tydzień, dla relaksu lekki cross proponuję :) dzięki
 
 Black Baron
 Nap, świadomość prawdziwa własnych słabości czy ułomności to wielka sprawa, a jeszcze większa- praca, by te słabości pokonać,
 czego Ci najszczerzej życzę;  dzięki
 
 abirecka
 szukajcie, a znajdziecie
 proście, a będzie wam dane
 przykładajcie się, a zrozumiecie
 i nie czujcie się osamotnieni, wy złączeni niewiedzą ,  dzięki
 
 bombonierka
 tak :) z jednym zastrzeżeniem: że kiedyś nam się uda :)
 a nie wszystkim dobry pan bóg daje tę szansę;  dzieki
 M. ? jeszcze tylko 21 ? jak zdrowie ?
 
 tolekbanan
 a drzwi w saloonie? takie wahadłowe? drzwi można otwierać
 na różne sposoby, kluczem, wytrychem lub kopniakiem;
 a można też spokojnie czekać, aż ktoś otworzy :)  dzięki
 
 Ewa W.
 Ewuś, to ja następne Tobie zadedykuję :)  ?  dzięki
 
 Jacek Madynia
 mógłbym powiedzieć, że odgapiłem od cenionego przeze mnie
 bardzo gregora der achte. ale poruty mu nie będę robił :)
 masz rację, chochlik wygłodzony zżarł się, ale oszczędzać
 szlachetnego moderatora 4  postanowiłem, i tak ma się ze mną :)
 o wentylu też będzie, niecierpliwy profeto, a o gąbce - dopiszę :) dzięki
 |  
| dnia 26.06.2011 14:41 sykomora
 ha, wpadasz w pułapkę samouwielbienia  :)
 już witał się z gąską :) a tu... znowu zezowata lwica
 i ochwacony koń :(   dzięki :)
 
 Jerzy Beniamin Zimny
 przecież mogą Cię chcieć zabić, jeśli skorzystają z Twoich podpowiedzi :)
 że bombonierka wytrwa, wierzę, ale to est twarda
 śląska kobita :)   dzięki
 |  
| dnia 26.06.2011 14:50 otworzyć się na ludzi ze swoimi uczuciami, myślami, to stawać się człowiekiem rozumnym, wolnym.to zaakceptowanie swoich słabości, to nie szukanie idealnego wzorca. to nie stawianie takich wymagań innym. brak otwarcia, to ciążąca samotność. wyjście z cienia, to prawdziwe odkrywanie tego, że jesteśmy tacy jak inni. po prostu ludźmi, nie nadludźmi.jak wskazują na to, różnego rodzaju statystyki, jesteśmy społeczeństwem neurotycznym w ok. 90%. neurotyzm, to zaburzenie   skierowanie, do wewnątrz siebie.otwieranie, to nowa jakość życia i doznań. to  zamienianie snu w jawę, w asertywność. aby kogoś poznać musimy poznać jego myśli i uczucia, być współautorami wzajemnych relacji, tworzącej się więzi, której warunkiem zaistnienia jest otwarcie się na siebie.to dialog, a nie wewnętrzny monolog. przy pomocy innych ludzi poznajemy siebie, wyzbywamy się projekcji na swój temat. przepraszam,za takie długie rozwinięcie tematu, ale to ważny temat. dokładam do niego swoje 5 groszy. pozdrawiam Autora serdecznie.
 |  
| dnia 26.06.2011 15:12 przepraszam, że nie zrobiłam "na tłusto" wyrazu Autora.
 |  
| dnia 26.06.2011 16:31 nie wyważaj drzwi otwartych na oścież
 |  
| dnia 26.06.2011 19:26 Właśnie, że jest dobry i pouczający, a nawet potrzebny niektórym dla wyjścia z kryzysu.
 |  
| dnia 26.06.2011 19:56 A ja zrozumialam kazde zdanie, kazde slowo..
 |  
| dnia 26.06.2011 20:02 cześć, potomku Probusa.
 bardzo mi się podoba ta rozmowa, czarodzieju. bardzo, bardzo.
 czemu nie, w końcu jesteśmy kumplami o podobnych duszach,
 hej!
 :)
 |  
| dnia 26.06.2011 20:36 słońce zajszło było
 chylę się ku
 stanley'owi
 
 dla pięci za-prze-paszczo...ne
 :P
 |  
| dnia 26.06.2011 21:31 maryla
 |  
| dnia 26.06.2011 21:40 maryla
 poznajemy jeśli chcemy, a chcemy rzadko
 któż chciałby przyglądać się swoim ułomnościom
 odbitych, jak w lustrze, w oczach bliskiej osoby ?  dzięki
 
 stanley
 wskazówka tyleż cenna co niebezpieczna
 będąc młodym człowiekiem otwarte na oścież drzwi
 upierdoliły mi mały palec lewej dłoni, przeciąg się zrobił :(  dzięki
 
 kropek
 fakt, bliscy jesteśmy wyrzucenia drzwi na śmietnik :)   dzięki
 
 wiercipieta
 wierzę, że wybór est świadomy i rozważny
 i powodzenia życzę w nowym niezaprzepaszczonym świecie :( dzięki
 |  
| dnia 26.06.2011 22:18 Wszystko jest proste do momentu,  w którym bramka się nie zamknie albo wpuszczony na salony gość nie wyjdzie w stylu angielskim. Co potem? Pozostaje pytanie, czy warto było rozsiewać się do końca. Ciekawy tekst, sprawnie napisany. Pozdrawiam serdecznie.
 |  
| dnia 27.06.2011 03:49 Piękny cykl. W taki sposób może pisać tylko ten, kto doświadczył. Mocno, głęboko, prawdziwie.
 Pozdrawiam. Irga
 |  
| dnia 27.06.2011 05:10 To prawda, że aby wczytać się w kolejny, należy przeczytać poprzedni. Bardzo życiowo w Twoim cyklu, pouczjąco, tak naprawdę nie ma rozwiązań prostych, szczególnie kiedy spoglada sie retrospektywnie,
 Hey, Idzi
 |  
| dnia 27.06.2011 06:50 Wiese  -Traktat dla smakoszy ostryg i nie tylko. Wyrafinowany, a zarazem urzekający w swej prostocie. Widać kunszt .
 Pozdrawiam serdecznie!
 |  
| dnia 27.06.2011 07:07 Nie zrobię "analizy treści i formy", ani próbując zgadywać, co POETA miał na myśli. Podobało mi się, bardzo, a nawet wzruszyło - nie pogniewasz się? ad.
 |  
| dnia 27.06.2011 12:49 Janina
 Irga
 Idzi
 Jotek
 AniaD
 dziękuje Wam, nie będe Wam dokuczał;
 wystarczy, że mi samemu cóś dokucza :(      dzięki
 |  
| dnia 27.06.2011 15:56 A gdzie, wiese, podziały się konie i motyle, nawet ćmy?
 Ten tekst lepszy niż nr 5.
 I Cię mam :) - mnie pozwolono - powinno być.
 
 Bernadetta
 |  
| dnia 27.06.2011 16:45 Ładnie i prosto tutaj pofilozofowałeś, potrafisz w wielu tematach, miło
 |  
| dnia 27.06.2011 18:12 bernadetka33
 oj, Bernadetto, masz mię nie od dzisiaj przecież :)
 nie wiedziałaś? jak już nie napisałaś winno być,
 bo serce chyba by pękło, to odpuszczam już spór
 o relację mi- mnie :); niech Ci będzie : niech Tobie będzie :)
 lepszy, gorszy-- za szymborską : nie ominęła cię zdolność
 do porównań :); to duży fart :)   dzięki
 
 Bronek
 wiesz, że niekiedy trudno jest przetrwać w postaci chłopskiego filozofa  :)  dzięki
 |  
| dnia 27.06.2011 19:16 Maria
 winter
 umknęłyście mi, moim oczom, moim dłoniom, wybaczcie :)  dzięki
 |  
| dnia 27.06.2011 20:18 ...mnie nic nie będzie... nie będzie mi nic...
 Nie rozumiem skąd to nawiązanie do Szymborskiej? Czyżby chodziło o jeden z jej utworów, notabene nie pozbawiony ironii - "Konkurs piękności męskiej"? Czy może brak mojego odniesienia do utworu nr 5? Jeśli tak, to:
 Susa daję w piąteczkę,
 byś poczuł się lepiej choć deczkę. :)
 |  
| dnia 27.06.2011 20:41 bernadetka33
 W zatrzęsieniu
 
 Jestem kim jestem.
 Niepojęty przypadek
 jak każdy przypadek.
 ...
 Mogła mi być odjęta
 skłonność do porównań.
 
 Mogłam być sobą - ale bez zdziwienia,
 a to by oznaczało,
 że kimś innym całkiem.
 |  
| dnia 27.06.2011 20:51 Faktycznie, zapomniałam o tym utworze, a raczej nie skojarzyłam.
 Trudno - mea culpa!
 
 B.
 |  
| dnia 27.06.2011 22:24 nie czytam komentarzy, czytam wiersz, który jest wyznaniem ubranym w formę wiersza. znamienne. znajduję w nim, w tekście erotyzm. może to idiotyczne, może tylko _chcę_ znaleźć w nim 'pewną dawkę erotyzmu', albo naiwnie daję się zwieść słowom (właściwie komu daję sie zwieść? słowom czy autorowi, a może daję sie uwieść wiese albo komuś kto kryje się pod maską 'łąki', czy wiersz mną manipuluje?) tak, chcę być poznanana, tak chcę pokazać ci, jak myślę, jak dochodzę- - - to cytaty z Towjego wiersza, wiese :)
 |  
| dnia 28.06.2011 00:06 bernadetka33
 nie ma tu Twojej winy, to ja zwiodłem Cię niechlujna kursywą,
 i trop wiodący do meandrów moich myśli mało był klarowny; dzięki
 
 AnnaAgata
 erotyzm ? u mnie? ja śluby czystości złożyłem i wierny im będę,
 by u kresu móc za hannibalem wyszeptać: iusiurandum patri
 datum usque ad hanc diem ita servavi :)
 ładnie cytujesz :)    dzięki
 |  
| dnia 28.06.2011 20:25 erotyzm nie musi z wiersza epatować, może czaić się między wersami, sylabami, w akapitach - w świetle pomiędzy wyrazami, a autor? a autor może być tego zupełnie nieświadomy.
 |  
| dnia 04.09.2011 15:18 Filozoficzno-kokieteryjne dywagacje z lekkim erotyzmem w tle (też tak to widzę) Spodobało się, lubię takie przekomarzania damsko-męskie byle nie za długo to trwało. W tym przypadku jest do zniesienia. Sos z ostryg dodał pikanterii tej scence:)) Pozdrowionka ślę.
 |  |  |  
|  |  |  |  
|  | Dodaj komentarz |  |  
|  | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. |  |  
|  |  |  |  | 
|  | Pajacyk |  |  
|  | Logowanie |  |  
|  | 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ  żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ .
 |  |  
|  |  |  |  
|  | Aktualności |  |  
|  | Użytkownicy |  |  
|  |  Gości Online: 16 Brak Użytkowników Online
 
 
  Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439 
  Nieaktywowani Użytkownicy: 0 
  Najnowszy Użytkownik: chimi |  |  
|  |  |  |  |