powtórzyłeś nienawiść
więc oto i nienawidzę.
umierasz nago na śniegu
perłą przebijam ci oko.
Światło poranka
Plagi jeszcze powrócą, przyjdzie pojednanie
z wszystkim, co powtórzone, co stawiane u drzwi,
stora zimna od dotknięć, skóra gorzka od drwin:
rodzi się syn człowieka, trwa zmierzch w Kanaanie.
Nie będzie żadnych godów, niweczę nadzieję:
jestem hańbą obrazu, nieprzebaczone jest
wieść ikonę ku śmierci, krzykiem przerywać chrzest.
Bądź pochwalon lub wybacz. Cały niech bieleję.
Uwielbiłem, Andrieju, to nieprzeniknienie,
które wiąże języki złym i dobrym duchom.
Andrieju dobrotliwy - co oświeca ziemię,
gdy rzeczy kochających od miłości głuchną?
Zostałem pokochany, mija czas widzenia,
więc mylę krew z osobą i rozjaśniam truchło.
20.03.2011r.
Dodane przez Półksiężyc
dnia 20.03.2011 12:53 ˇ
9 Komentarzy ·
879 Czytań ·
|