|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: intymność gastronomiczna |
|
|
joo, nie mam złudzeń co do restauracyjnej intymności; oczekiwana
intymność to nie tylko być z tobą en tête-à-tête , ale i móc patrzeć
do woli na ciebie, trzymać twoją dłoń tak długo, jak zechcę
intymność to dla mnie nasz czas, wspólny czas bez brzęku naczyń,
pytań: czym mogę służyć? czy są państwo zadowoleni?
pragnę intymności w cieniu klonu, w alejach ogrodu botanicznego,
pełnej ciszy intymności w barokowym kościele, zamkniętym
na te chwile dla rozmodlonych, ciekawskich wiernych
chcę intymności wolnej i swobodnej, nietłumionej żadnym
wyobrażalnym ograniczeniem, wypełnionej spokojem, czuciem
i rozumieniem; może w innym wcieleniu, może w innym czasie
w naszym, wspólnym, twoim i moim, nieistniejącym tu i teraz, gdzie
nie miałyby sensu pytania o istotę niedefiniowalnych okoliczności
iluzja?
powiedz, do cholery
***
nie, joo, nie mów już nic, straciłem słuch
Dodane przez wiese
dnia 30.01.2011 05:39 ˇ
42 Komentarzy ·
1666 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 30.01.2011 07:05
Z sentymentem pojechałeś Smoku, nie wiem tylko czy nie za dużo tych intymności nagotowałeś, no ale skoro ona gastronomiczna
może tak winno być, pozdrowienia zostawiam, b |
dnia 30.01.2011 07:54
Romantycznie o intymności, w formie korespodnujacej z treścią, i nawet ta "cholera" jest w klimacie. A że u mężczyzn, jak u dzieci, nie slychać, kiedy nie chcą słyszeć - to taka, ot, kobieca kąśliwa uwaga... Spodobał mi się. Podrawiam. |
dnia 30.01.2011 09:07
joo, to jest intymność platoniczna, bez kelnera i bez sexu.
Powiedziałem i pozdrawiam. |
dnia 30.01.2011 10:00
Znowu klonujesz:), i jeszcze ogłuchłeś?:). Jak kocha, to zamiga:). Serdeczności. |
dnia 30.01.2011 10:03
intymna rozmowa z sobą , to dopiero przekąska;
ładny przykład, wkładam między kartki...mam kolekcję, intymnik,
a to- ładny okaz,
pozdrawiam |
dnia 30.01.2011 10:07
lubię Twoje wiersze, mogę popatrzeć na oczywiste niby relacje damsko-męskie, ale z drugiej strony lustra. mogę więcej zrozumieć, pozdrawiam. |
dnia 30.01.2011 10:23
Słuchaj, dzieweczko, już cisza w miasteczku.
Słuchaj, chłopczyku; straciłam czucie.
Jest dobrze i mądrze.
Pozdrawiam najserdeczniej JJ |
dnia 30.01.2011 10:24
szczerość peela niezwykle wnikliwa, pozdrawiam. |
dnia 30.01.2011 11:27
hej,
wiese Ty na pewno nie straciłeś słuchu, i rzeczywiście intymność jest potrzebna zawsze i wszędzie
pozdrawiam :) |
dnia 30.01.2011 12:49
sądzę, że peel zeScrooge'ał i jest wybiórczo głuchy.
jak można głodnej nie nakarmić?
a tak swoją drogą, to niezłego stężenia toksykologia musiała to być, skoro nawet barok wchodził w rachubę.
romantyczne wielce. chyba |
dnia 30.01.2011 14:20
pewnie, ze tête-à-tête
badzoe dobry wiersz :))
Daible, ta strofa bardzo mnie urzekla
pragnę intymności w cieniu klonu, w alejach ogrodu botanicznego,
pełnej ciszy intymności w barokowym kościele, zamkniętym
na te chwile dla rozmodlonych, ciekawskich wiernych
:)
kawal dobrej roboty :) |
dnia 30.01.2011 14:59
Peel pragnie intymności (g)astronomicznej. Ten fragment przytoczony przed Madoo piekny i szczery (zapewne).
serdeczne hej, hej , hej. |
dnia 30.01.2011 15:25
Fajne bardzo, jako i zwykle. Mądrze, do myślenia sobie.
Tylko jedną wątpliwość mam, czy raczej pytanie. Gdzie to w tej gastronomii pytają klientów, czy są zadowoleni:) |
dnia 30.01.2011 15:40
stary, sentymentalny smok. strącasz łagodność jak uwierający strup, a ta i tak odrasta, co i rusz w nowym miejscu.
to nie pypeć, niech będzie,
serdecznie :) |
dnia 30.01.2011 16:11
Czytałem jak klasykę. Podobało się :) pozdrawiam |
dnia 30.01.2011 16:13
Biez pałlitra nie razbieriosz... A gdzie radość, a gdzie niebo? Wiadomo czego ON pragnie. A ONA? Najwyższy czas, wiese, pójść na przeszkolenie do Różowego. Tylko musisz się najpierw upewnić, czy ktoś się pod niego niecnie nie podszywa. Pozdrawiam słonecznie.
P.S.
Jeśli uda Ci się, mimo przeciwności wrednego losu, trafić do pieczary- podrap Różowego za uszkami :) |
dnia 30.01.2011 16:40
Czyli tęskinisz. Jestem za.
Serdecznie. |
dnia 30.01.2011 16:41
tęsknisz - za szybko wcisnąłem. |
dnia 30.01.2011 16:53
Ciekawie i - jak zwykle - językowo przyciągające.
Pozdrawiam. |
dnia 30.01.2011 18:49
wiese, o intymności zupełnie nie intymnie.
Zatrzymał mnie ten wiersz, gdyż spowodował mieszane uczucia.
W pierwszym momencie odczytałem tu protest song. Intymność to nie jest miska zupy dla psa, nie jest nawet obowiązkowa w związku. :)
To taki szczególny stan porozumienia między dwojgiem ludzi, do którego dochodzi się latami. Niektórym się nawet wydaje, że go osiągnęli.
Tu jest niemal wykrzyczana pretensja czego nie było a czego peel chce. Powinien wiedzieć, że tego się nie chce, tylko do tego dąży.
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 30.01.2011 18:54
Mistrzu, Ty dalej swoje i tak jest dobrze, tak trzymaj.
Wielkie, potrójne hej, Idzu |
dnia 30.01.2011 19:01
w naszym, wspólnym, twoim i moim,
łopatologicznie wychodzi jak i wcześniej w 4 tym wersie;
miej więcej zaufania do czytelnika
pyrsk niedzielnie |
dnia 30.01.2011 20:23
i dlaczego to to się do choroby odwołuje
ona głuchoty nie powoduje ;)
o mały figiel (na szczęście na język sobie pięt nadepnął ;))
płynnie płynie opowieść o nieznanej krainie :)
buźka |
dnia 30.01.2011 20:27
Wiese, moim zdaniem mocno przegadany tekst. Możliwe, że to moja wada, ta skrótowość o której pisałeś mądrze w odpowiedzi na mój komentarz, pod swoim poprzednim wierszem :). |
dnia 30.01.2011 21:08
Leszek
repetitio mater studiorum est :) dzięki
Idzi
wiesz, jak uwierzę całkiem, to się rozpęknę :) dzięki, druhu
Henryk
a jednak inną intymność mamy chyba na myśli :) dzięki
jacek
w poczuciu skromności odpowiem: zwykły język polski;
ale się pochwalę: trochę na gramatyce się znam :) dzięki
Kot
lubię Twój szorstki-miękki język i pazurki w opuszkach drzemiące :) tęsknię? nie, przecież słuch straciłem :) dzięki
Irga
naprawdę nie wiesz? katechizm prawie: ce que l'homme veut
dieuz le veut :) czego pragnie mężczyzna tego i bóg chcieć raczy
:) dzięki różowy-siedmiogłowy kontent będzie, karesy ceni, delikatną dłonią odprawiane, Twoją :) dzięki
Paweł
jak robi różnicę :) eh, Młody :) dzięki
kropek
prócz gawęd nie zostało mi nic :) dzięki
sykomora
trójmiejska zaściankowość się wynurza? jak to gdzie?
w pradze. paryżu, na mariensztacie :) dzięki
Natalia. Madoo
alians szlachetny antypodów cieszy bardzo :) dzięki
JagodA
słodka i wonna
santa madonna
retta colonna
un puco słonna; barok? precyzuję: rococo z lampionem:) dzięki
Monia
mosz recht, dziołcha, ale głuchawy to już estem :) dzięki
woka
cyniczne wdzięki w mężczyzny? głosie
a w sercu lisie zamiary :( dzięki
gammel
z perspektywy sądzę, że lepiej byłoby,
gdyby było racjonalnie; w rozumieniu racjonalności rzeczowej :) dzięki
maryla
fajnie, ale ja moje propozycje nazywam, bols wybaczy,
instalacjami lub projektami; wiersze to gammel pisze
i sterany, i półksiężyc, jotek i jacekj, i przede wszystkim-bronek, no i Kot i GVIII; dzięki
bols
ładnie bardzo, intymnik; cieszę się :) dzięki
bogdan
skorupka syropem klonowym sycona klonem trąci :) dzięki
Ewa Włodek
oh, walkirio z walhalli zstąpiona, ziemskie głosy nie-herosów słyszysz :) dzięki
bronek
głos z gór-głos z nizin, pomiedzy wisłą płonie :) dzięki |
dnia 30.01.2011 21:14
woody
wiesz jak trudno sforsować jest barierę zamierzeń
i dokonać aplikacji in vivo ? dzięki
wiercipieta
płynie i płynie, a w studni ciągle dno widać;
może to pływ iluzji jeno? pragnień wydumanych? :) dzięki |
dnia 30.01.2011 21:42
Wiese, wiem :) dlatego zazwyczaj robię wstępne doświadczenia w układzie in vitro a dopiero potem transfekuję protoplasty lub sferoplasty :). Z przymróżeniem oka. |
dnia 30.01.2011 22:09
przepłynęłam przez wersy z przyjemnością. ładny. jedyna nasuwająca się uwaga, wiese, to nadmiar zaimków. popracowałabym nad tym.
pozdrawiam ciepło :) |
dnia 30.01.2011 22:55
errata
JagodA
un puco==> un poco
Irga
dieuz ==> dieu
Paweł
jak===> "jak"
bronek
pomiedzy wisłą ===> pomiędzy wisła
jak widać, nie tylko głuchy, ale i ślepawy, i z palcyma niepewnie
po klawiaturze błądzący :( :( comme la vie est dure
woody
woody? chcesz wódy czy wody? to gdzie ja tego transfekatora znajdę? na skype ? :)
meandra
oj, meandro, popracuj, proszę, będę kontent czyli rad, nawet bardzo; rozumiem, że w wolnej chwili podeślesz mi, po redukcji? :) dzięki |
dnia 30.01.2011 22:56
wódy zdecydowanie wódy! |
dnia 30.01.2011 23:05
dno jeno odbicia pod_stawą
pusta - tym lepiej - pełna tonięcia obawą
wzdryga
(niczym ostryga)
wydumanych jak wydmuszki?
wybacz, wolę papużki
;)
p.s. studniom nie - są jak klepsydry zaklinające myśli w śnie |
dnia 31.01.2011 00:04
andreas43
czytanie i chwytanie na odpowiedzialność czytelnika :) dzięki |
dnia 31.01.2011 08:29
wiese, smoku rózowy:):) myślę,że odejście od jednego ze zmysłów jak to ująłeś w poincie- tylko pozorne, bo czucie i wiara więcej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko. Ot co!
Bardzo.
Serdecznie ściskam prawicę! |
dnia 31.01.2011 11:10
i Ty mnie :)
Pozdrawiam smoczku :) |
dnia 31.01.2011 15:29
joo, wpadłam na chwilkę, ale nie mogłam się oprzeć :)) tylko powiedz, Wiese, na ki grzyb Ci ten tekst po tak dobitnie niedefiniowalnych okolicznościach?? daj tam, proszę kropkę i już.
hejka :) |
dnia 01.02.2011 21:03
wiese, ja się wcale nie zrażam, naprawdę i pozwól jednak, że zostanę przy swoich kościach, krwiach i innych brzydkich rzeczach, bo to po prostu moje i tak mi się najlepiej oddycha |
dnia 03.02.2011 07:00
Miłego |
dnia 03.02.2011 18:01
jaki Grabarczyk? |
dnia 04.02.2011 23:02
ależ wiese, nie narzucam się autorowi. :)
myślałam o Twojej samodzielnej pracy nad tekstem ;P.
pozdrawiam ciepło :) |
dnia 05.02.2011 03:01
pobożne Twe życzenia tylko-nic nie odnajduję więcej-ani metafor na miarę,czy też dna drugiego-przepraszam,bo po komentarzach sądziłam,że klasą mnie Pan zmiażdży-pyrkam sobie na wargach jak dzieciak i myślę,że zawód mnie spotkał-miała być bombonierka z likierem,a jest komunistyczny lizak w celofanie ....buuuuuuuu |
dnia 05.02.2011 16:32
no dobra wiese, ale nudzisz. ;)
nie chciałam w nim dłubać, ale skoro sam się domagasz, hmmm.
tak to widzę, tylko nie bij... ;)
joo, nie mam złudzeń co do restauracyjnej intymności; oczekiwana
intymność to nie tylko być z tobą en tête-à-tête, ale i móc patrzeć
do woli, trzymać dłoń tak długo, jak zechcę
intymność - nasz czas wspólny, bez brzęku naczyń,
pytań: czym mogę służyć? czy są państwo zadowoleni?
pragnę intymności w cieniu klonu, w alejach ogrodu botanicznego,
ciszy barokowego kościoła, zamkniętej na te chwile dla rozmodlonych,
ciekawskich wiernych
chcę intymności wolnej i swobodnej, nietłumionej żadnym
wyobrażalnym ograniczeniem, wypełnionej spokojem, czuciem,
rozumieniem; może w innym wcieleniu, może w innym czasie
twoim i moim, wspólnym, nieistniejącym tu i teraz, gdzie
nie miałyby sensu pytania o istotę niedefiniowalnych okoliczności
iluzja?
powiedz, do cholery
***
nie, joo, nie mów już nic, straciłem słuch |
dnia 10.02.2011 20:05
tesknota za czyms co bylo, albo za "tu i teraz" z ta osoba a nie z inna, wiese, czytalam go juz wiele razy, dzis zostwiam tu moj slad |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 46
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|