dnia 23.01.2011 19:13
niesamowity i mi taki bliski - "przejrzysty". serdecznie. |
dnia 23.01.2011 19:15
nienajgorzej, tylko sporo pracy jeszcze nad przerzutniami - tutaj nietrafione!
np. w pierwszym wersie powinno zawitać "jednak" z drugiego; drugi powinien kończyć się na myślniku, itd.
5 wers konieczny? - przegaduje tekst..., przegaduje podobnie, jak "ten ważny" - tu już wata słowna.
"w formę ulotną", by za chwilę o nietoperzu - takie to wodolejstwo: proszę się zdecydować na coś, albo jedno, albo drugie....
płońta bardzo dobra!
zaproponowane udziwnienia wersyfikacyjne haczą czytanie.
całość zaciekawiła, na plus. |
dnia 23.01.2011 19:18
ładny, ładny |
dnia 23.01.2011 19:24
Natalio, niesamowity i przejrzysty, tak chciałam by szedł w tym kierunku :)
Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 23.01.2011 19:28
EL: pięciakowaty tak |
dnia 23.01.2011 19:29
Dopracowuj sobie, jeśli trzeba.
Dla mnie jest niesamowity - właśnie, dobre słowo.
Puenta, no cóż gratuluję. Zabrzmiała, chociaż taka - zdawałoby się
niewyszukana. nieobca większości.
serdecznie |
dnia 23.01.2011 19:35
kukor, widzę, że mam cię jak w banku, czyli, inaczej mówiąc, zawsze mogę na ciebie liczyć. w tym wierszu jest dokładnie wszystko tak jak powinno i nie będzie proponowanych przez ciebie zmian, chyba nie ta poetyka. cieszy mnie aprobata dla puenty; całość może bardziej lub mniej się podobać.
pozdrawiam |
dnia 23.01.2011 19:39
Mogę tylko pozazdrościć tak udanej serii wierszy na najwyższym poziomie. Ulotna forma sytego nietoperza.... Twój bohater jest szczęśliwy, z pewnością stąpa po ziemi. Pozdrawiam.
JBZ |
dnia 23.01.2011 19:39
ok, każdy ma swoją wizję; nie zamierzam z niczyją walczyć! to tylko tekst.... |
dnia 23.01.2011 19:48
kukor, odpowiada mi taka reakcja. zgadza się, to tylko tekst. wystarczy przez chwilę zastanowić się, dlaczego autor tak, a nie inaczej napisał /nie według twojej wizjii/ i będziesz rozumiał więcej. |
dnia 23.01.2011 19:52
Chwilami ( tytuł strzał w 10) ,trzyma od początku do końca (znakomitej pointy pozazdrościć!) chociaż noc jeszcze- w napięciu -ale dzień nastanie. Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam:):) |
dnia 23.01.2011 20:00
proszę o wybaczenie, ale moje rozumienie podparte sporą dawką dobrych lektur i dyskusjami w doborowym poetyckim towarzystwie wystarczy mi aż nadto. niekoniecznie z przyczyn pozamerytorycznych muszę sugerować się opiniami osób postronnych, lub nawet najbliższych znajomych - co zresztą jest mi niezwykle obce.
cieszy mnie, że choć w części się zgadzamy. |
dnia 23.01.2011 20:08
Bardzo mi się podoba:)
Piękny! |
dnia 23.01.2011 20:08
tak,tak, kukor, wszyscy tu już znamy twoje przechwałki. spokojnego wieczoru życzę, a potem snów o sukcesach. mam nadzieję, że to już koniec naszej wymiany zdań. |
dnia 23.01.2011 20:12
hubertku, wierci i piętko, Jagodo, dziękuję za czytanie i komentarze
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.01.2011 20:14
Przenikanie: to jak odwrotność: mors porta vitae - u Ciebie jakby: vita mortem portat. Granice zawsze niewyraźne. Jednym skrzydłem po tej, drugim po tamtej stronie. Przez moment doznajemy olśnienia. Ono może budzić strach, jak każde dochodzenie do prawdy. Konkretyzacja jakby ze snu wywiedziona. Dowodów na istnienie szukamy jednak w sobie i poza sobą. Moja myśl też odfrunęła, może jednym skrzydłem za daleko. Dobry Elu.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 23.01.2011 20:14
nie rozumiem przytyku - wszak rozmawiamy o zwykłym pani tekście zaledwie? skąd taka nerwowa reakcja? a może tylko mi się zbyt dużo wydaje?.... |
dnia 23.01.2011 20:17
Jerzy, nie zasługuję na takie pochwały! a bohater... z całą pewnością nie wypada tu nieszczęśliwie i masz rację, musi stąpać po ziemi.
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 23.01.2011 20:21
Jarku, tak ;) po każdej nocy następuje dzień i to też jest pocieszające. dzięki, ciepło pozdrawiam :) |
dnia 23.01.2011 20:23
zuzaolu, aż tak? miło mi, pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.01.2011 20:39
gra w pólcienie w półśnie
w całych słowach
i ta chwila taka pełna
choć wypełniona półpustką
ładne
hej |
dnia 23.01.2011 20:43
syty nietoperz- no, no, i to do tego
podany w formie ulotnej.
a jednak przenika przez strukturę materii; ściany? ciała? umysłu?
poza sprośnym spojrzeniem, jedynie na ciało kobiece,
jedynie przez pryzmat chuci, istnieje jeszcze inny, subtelniejszy świat
całej gamy zmysłowości.
ten wiersz, to dobry przykład na opisanie różnic.
półsen- unoszenie się w sferze wyobraźni?
inicjacji przenoszącej nas w inny wymiar rzeczywistości?
czy tylko usilne szukanie bodźców zastępczych, jakich szukają ludzie
niespełnieni emocjonalnie, we wszelkiego rodzaju używkach?
w każdym bądź razie, nazwałabym taki stan, stanem przyspieszonej reakcji serca.
to taki pierwszy rzut oka "na taśmę"- jeszcze wrócę.
drobna uwaga, moim zdaniem- jednoznacznie - powinno zawędrować linijkę wyżej. źle mi się czyta tak pocięte zdanie.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.01.2011 20:52
wydaje ci się kukor, w rzeczy samej, wydaje. widzę, że nie kończysz rozmowy. moja reakcja nie jest ani trochę nerwowa i co jeszcze istotne, na pewno nie z powodu tekstu. ok. mam nadzieję, że uspokoiłam.
. |
dnia 23.01.2011 20:58
to dobrze, że nie ma z pani strony nerwów - cieszy mnie to :)
dobrze, że pani zauważyła, że to tylko zwykły tekst :)
jeśli pani ma jakieś inne uwagi pozamerytoryczne (co wynika z powyższego komentarza), wg pani niezwykle istotne, to chętnie wysłucham, ale najpewniej nie będzie mnie pani do tego przymuszać....., proszę :) |
dnia 23.01.2011 21:00
bardzo się podoba, dobry wiersz, pozdrawiam. |
dnia 23.01.2011 21:04
Janeczko, podziwiam Twoją mądrośc i wrażliwość /już Ci to chyba kiedyś pisałam, jesli tak, to potwierdzam w tej chwili /. Potrafisz wczuć się w klimat wiersza, można polegać na Twojej intuicji i empatii. Ciekawe to co piszesz. Dzięki i ciepło pozdrawiam :) |
dnia 23.01.2011 21:09
Okropne przerzutnie: sztuczne, infantylne (implantywne), połowiczne.
To przykład jak nie należy stosować tegoż środka ekspresji:
pomiędzy pierwszą a drugą strofą - takie przerzucenie niczego nie pogłębia nie dodaje znaczeń, dodatkowo pierwszy wers drugiej strofy jest niesamodzielny (anakolutowaty).
Cała sztuka z przerzucaniem polega na tym, by tekst można było CZYTAĆ pomijając ten środek, ale dopiero po odczytaniu z przerzutniami odkrywa się pełne znaczenie.
Nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że rym, przerzutnia, rytm, oksymoron itd są nieodłącznym towarzyszem poetyczności - otóż nie są, są wyższą szkołą jazdy, dlatego niech nie dosiadają ich wielbiciele kucyków, to zabawa w woltyżerkę.
W podobnym duchu (elaboratowym) mogłabym pisać o całym wierszu, ale nie sądzę by to się przebiło (i czasu szkoda). |
dnia 23.01.2011 21:14
kukor, a jednak mnie rozbawiłeś. bez obawy, do niczego nie zamierzam cię przymuszać. |
dnia 23.01.2011 21:21
wiese, a ja myślałam, że twardziel z Ciebie a Ty tak o tym półśnie i grze w półcienie itd. Dzięki za tę wrażliwość :) |
dnia 23.01.2011 21:24
Bożeno, jakbyś wczuła się w rolę peelki, cieszy mnie Twój odbiór.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.01.2011 21:25
Marylo, dziękuję za uznanie i ciepło pozdrawiam :) |
dnia 23.01.2011 21:28
lepiej późno, niż wcale (chodzi o fakt wesołości, czego gratuluję), choć wedle pani wcześniejszych solennych zapewnień, o innych reakcjach emocjonalnych nie było wszak nigdy mowy (mówimy o pani reakcjach na moje komentarze dotyczące konkretnego tekstu) :D
cóż, sporo muszę się jeszcze nauczyć w kwestii czytania między wierszami wypowiedzi niektórych użytkowników portali..... |
dnia 23.01.2011 21:45
amonit, zechciała Pani zajrzeć i przeczytać...Szanuję i taki odbiór, chociaż wyczuwam w nim niepotrzebne emocje. Mam odmienne zdanie; przerzutni nie stosuje się automatycznie, spełniają one w wierszu określoną rolę, nadaną im przez autora i nigdzie nie jest powiedziane, że musi być tak, a nie inaczej. Przerzutnie pozwalają na głębszą, bardziej indywidualną percepcję i gdyby czytelnik miał możliwość wykonania dowolnej roszady nimi w tekście, to każdy miałby prawo widzieć to inaczej. |
dnia 23.01.2011 22:14
Elżbieto, jestem pod wrażeniem twojej poetyki w tym wierszu. kunsztem tu dla mnie każde słowo. znakomicie czyta mi się tekst, układa, płynie czytelnie. wpierw chciałem, po pierwszym i drugim czytaniu, wyeksponować fragment, który przemawia do mnie w sposób szczególny - i wtedy poczułem się radośnie bezradny - mogę wskazać tylko na całość.
przyjmuję, że to do mnie nim zwracasz się, już w nim zamieszkałem. mogę?
już dziękuję,
pozdrawiam serdecznie :)) |
dnia 23.01.2011 22:22
aha, pani/nie emonit, a z tymi kucykami i z duchem elaboratowym to o co chodzi (?) Rozumiem, taka alegoria zagalopowania :) |
dnia 23.01.2011 22:26
* pani/panie amonit... |
dnia 23.01.2011 22:35
kropku, łaskawco, wyczuwam Twoje klimaty :)
Wiersz rzucony na pastwę, żyje już własnym życiem.
Rozgościłeś się w nim i dobrze się czujesz,
to dla mnie miła wiadomość.
Bardzo miła, więc Ci nie przeszkadzam
w tym przenikaniu i
ciepło pozdrawiam :)) |
dnia 24.01.2011 06:04
Pozostało mi tylko podpisać się pod wszystkimi, powiedziano juz wszystko o tym, adresowanym chyba do kazdego czytelnika, wierszu.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 24.01.2011 10:26
bardzo ciekawy, skupiający uwagę:)
pozdrawiam |
dnia 24.01.2011 10:27
Twój wiersz na ogół dobrze do mnie przeniknął. Czuję go. Po przeniknięciu nie uwiera, a podgrzewa mnie od wewnątrz owa forma ulotna sytego nietoperza. Po przeczytaniu uwag krytycznych o przerzutniach w tym utworze próbowałem go inaczej (tak bardziej po swojemu) pod względem wersyfikacyjnym skonstruować. Efekt, być może niekoniecznie najlepszy, jest taki:
Chwilami
w części jesteś rzeczywisty zbyt
daleko jednak aby to stwierdzić
jednoznacznie wolę słowo
przejrzysty od okna do
ściany z drzwiami wyobrażam sobie
twoje przenikanie przez
ważny moment braku czucia powoduje
że nie podejrzewam ciebie o minimum
materii jakby
niczego nie było i nikogo a jednak
przeobrażasz się w formę ulotną sytego nietoperza
pozostawiając ciepło i zapach półsnu
w części rzeczywistej jesteś
już u siebie
chociaż
noc jeszcze
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 24.01.2011 10:37
ciekawie
bardzo się podoba
Pozdrawiam :) |
dnia 24.01.2011 14:37
Bardzo mi się podoba. Super wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 24.01.2011 17:58
Ciekawy przekaz, Elu. Czytałam z zainteresowaniem :) Pozdrawiam. Irga |
dnia 24.01.2011 18:38
Idzi, mam nadzieję, że nie wszystko. Dziękuję za odwiedziny i słowa komentarza :)
Jurek, miło, że ten wiersz przenika i rozgrzewa, to radosna wiadomość dla autorki. Dzięki za podzielenie się swoim punktem widzenia :)
Beato, dzięki, cieszę się z Twojego odbioru :)
Zorianno, dziękuję za zatrzymanie się przy wierszu i życzliwy komentarz :)
Woko, cieszę się z takiej oceny tego wiersza. Dziękuję :)
Irgo, dzięki za wizytę i miłe słowa :)
Wszystkich serdecznie pozdrawiam. |
dnia 24.01.2011 18:56
Chwilami trzeba się w niego dobrze wgłębić ,
by wychwycić sedno
i o to chodzi .
Świetny wiersz
Pozdrawiam |
dnia 24.01.2011 20:59
Kasiu, tak, masz rację, właśnie o to chodzi. Serdecznie dziękuję za czytanie i komentarz :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 24.01.2011 21:02
* z serdecznymi nie przesadziłam :) ? Tak mi się sypneły... |
dnia 24.01.2011 23:03
Elu, bardzo mi się podoba !
Mam słabość do nietoperzy i tego Twojego ,,obżartucha'' zabieram :)))
Pozdrawiam cieplutko - Ruth. |
dnia 25.01.2011 14:31
Jestem tu, nie tylko chwilę:). Bardzo na tak, serdeczności. |
dnia 25.01.2011 18:41
Ruth , zatem życzę wielu interesujących chwil z owym "obżartuchem" :)) i pozdrawiam równie cieplutko |
dnia 25.01.2011 18:43
Bogdanie, miło, że jesteś :) Dzięki. Serdeczności. |
dnia 25.01.2011 20:25
z przyjemnością Elu..co tu więcej... |
dnia 26.01.2011 12:03
Renka, dzięki. /odebrałam info, sari!? / |