Chrystus trzyma stronę bokserów wagi koguciej,
bo ciepłe rozcięcia ich skóry nie utrudniają
przekraczania granic owych południowych krajów.
Zanim morze podniesie swoje fale jak ręce
w geście tajemniczym, jeden z nich - choć są zbyt mali,
by zakryć cokolwiek - położy się na ręczniku.
Ja jestem tym, co przeciąga żyletkę przez czytnik
znajdujący się między pośladkami, gdy dziecko
stuka czymś w wiaderko obrócone dnem do góry.
Jego pluszowy miś ożył. I pociął się piórkiem
na znak, że tuż pod niebem, na którym widać piętę
apostoła stojącego na jednej nodze i
nie mogącego się zapaść, ptak z obrączką dziobnął
śrut (nie w jego stronę wystrzelony) niczym ziarno.
2010
Dodane przez Krzysztof Bencal
dnia 12.12.2010 10:10 ˇ
7 Komentarzy ·
750 Czytań ·
|