dnia 04.12.2010 23:46
puenta zupełnie mnie zaskoczyła, jak trudno powiedzieć wprost - kocham cię. pozdrawiam. |
dnia 04.12.2010 23:49
o, dobry tekst.
serdecznie. |
dnia 05.12.2010 04:23
wiese Dziękuję ci bardzo za rozwiązanie moich wieloletnich wątpliwości i podejrzeń na temat wiersza wolnego. Po przeczytaniu twego wspaniałego wiersza zrozumiałem , że ten typ wiersza wymyślili naukowcy ogarnięci wiosenną manią poetycką ;-)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.12.2010 06:49
Moderację szlachetną uprzejmie proszę
o substytucję w linijce 10. bezsensownego spójnika
lub spójnikiem albo;
ojojoj, autorytet sięga bruku, a popielec daleko,
że ho , ho, ho :) :) :) |
dnia 05.12.2010 07:13
przyjmuję za pewnik i podaję w wątpliwość
peel snuje rozważania na temat potencjalnie możliwej redukcji potencjalnie możliwego zjawiska interferacji.
bo jest możliwe, że to co peel przyjął za pewnik, pewnikiem jest albo nie. kobita nie wie co pisze i nie wie co mówi ;)
2+2=5 - to jest - mówię o synergii /w takich relacjach też, dopóki jest i kooperacja i synchronizacja - aż do zniechęcenia.
a trywialne kocham cię ze znakiem zapytania?
peel - po dogłębnej analizie dalej nie wie, choć po trywialnym użył istotnym, bo inni tak mawiają? ;) chyba, że znak zapytania wdarł się w owe rozważania mocą nadprzyrodzoną ;)
ale
ciekawe podejście
znam takich
nie są w stanie się zakochać bo rachunek prawdopodobieństwa.... bo statystyki
bo analiza zajmuje im większość życia.
Bo w końcu co znaczy słowo kocham? Istnieje coś takiego?
eeee
fajnie :) |
dnia 05.12.2010 07:32
* zjawiska interferencji. no baba ;) |
dnia 05.12.2010 08:10
peel jak ta dziewica: "i chciałabym i boję sie" . Przywołuję peela do porządku. O!!! Radzę udać się na przeszkolenie do Różowego.
A prawdziwe "kocham" nigdy nie występuje ze znakiem zapytania. Nigdy.
Podoba mi się Twój wiersz- jako rzeczywiste studium niezdecydowania.
Hej |
dnia 05.12.2010 09:21
paranaukowo czy jednak od serca? oj wiese wiese narobiłes zamieszania ,zwłaszcza pytajnikiem w poincie:):) Bardzo na tak.
Pozdrawiam słonecznie z doliny Zawkrza:) |
dnia 05.12.2010 09:56
I cóż ja mogę ferować inter?
Świetnie!
Ukłon. |
dnia 05.12.2010 09:57
zgrabnie połączone naukowe określenia z czystą poezją. |
dnia 05.12.2010 10:00
E tam, ciepło trzeba umieć zatrzymać, a nie tam od razu redukcję zakładać. Pytajnik na końcu i już nie ma miejsca na symplifikację, otwiera się nowa niepewność. Ja też bardzo na tak. Podoba się, bardzo. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.12.2010 10:41
Ach, wiese, wiese, niezdecydowany ten twój peel, a może nie wyposażony?
za dużo tych znaków zapytania;) |
dnia 05.12.2010 10:44
Brakuje chemii :), żartuję, jest, jak zwykle między wierszami. Proste
kocham cię może wiele ułatwić. Trzymaj się tej myśli.
Z dużą przyjemnością, nawet trochę się identyfikuję.
pozdrawiam |
dnia 05.12.2010 11:23
bardzo fajnie, poczytałam z przyjemnością :). pozdrówka! |
dnia 05.12.2010 13:55
a tu tak- mimo naukowych rozważań -ciepło;))
pozdrawiam |
dnia 05.12.2010 14:57
Kocham cię? Czyli pewności nie ma? Miłość nie wątpi, uwierz. Serdeczności. |
dnia 05.12.2010 16:13
logika versus czucie wg pięty (w skrócie: dlaczego pięta ukowcem nie ostała):
pięta czuje, jak człowiek (chyba), poniekąd rozumny
pięta myśli i przetwarza, próbuje przekazać, w sposób mniej rozumny.
pięta wie: DNA orangutanów jest zgodne z ludzkim w 97%. skoro nie mówią, znaczy odczuwają podobnie (tak, penie mówią na swój sposób). logiczny wniosek [nie wgłębiając się, bo sięgnę zaraz jądra ziemi i się poparzę; BolSie: to nie do bąblóf): orangutan ciepła dłoni, człowiek czasem + słowo (wszako ich tyle)
prawo pięty: "kochać" nie da się zdefiniować
prawo pięty 2: bojaźń przed wypowiedzeniem "kocham" wynika z ewentualnych następstw - pociąga odpowiedzialność (obligatoryjnych, wiążących - gorzej niż ślub kościelny), przeca można przestać lubić z minuty na minutę, ale przestać kochać? tak po prostu? toż to niewyobrażalne
prawo pięty 3: zatapianie się w sobie limituje możliwość współ... grania
prawo pięty 4: pumeks 3 razy w tygodniu~! wszyscy! obowiązkowo :))
buźka smoku
wróć już z krainy melancholicznej do teraźniejszości schizofrenicznej :) |
dnia 05.12.2010 16:43
Tekst przemyślany - tak to się chyba określa:)
Łącznie z irytującą terminologią naukową, dla której przeciwwagę
stanowi pointa-dowód na dar autoironii podmiotu lirycznego.
No i pewnie Tales się do wiersza uśmiecha, i inni starożytni i mniej żytni, bo tekst zbliżył fizykę do życia.
Znak zapytania na zakończenie - sprawił mi początkowo kłopot, ale ostatecznie okazał się, co potwierdzają wypowiedzi innych czytelników, bardzo inspirującym pomysłem, dającym utworowi dużo przestrzeni.
Świetne pisanie, nie nuży na pewno:) |
dnia 05.12.2010 17:00
drobny znak zapytania potrafi zamęt wprowadzić
i zepchnąć na manowce myśl światłą odbiorcy;
przecież pytanie jest o to, czy zdołam wyrwać
ze stany znużenia zwykłym słowem: kocham
względem kochania, jako takiego, wątpliwości
być nie mogło :) :) :)
maryla
wcale nie jest trudno :) dzięki
rocznik90
łaskawyś nad wyraz :) dzięki
Wala
to u Ws już wiosna ? :) dzięki
Moderacja
zły estem jak diabeł za narażenie mię na infamię
braku logiki w zapisie w wyniku obstrukcyjnego
stosunku do mojego dramatycznego apelu :(
JagodA
ale rozpuściłaś wodze argumentacji, moja Ty
strażniczko jednoznaczności :) spodobało mi się :)
Irga
też padłaś ofiarą niewinnego pytajnika? dzięki :)
Jotek
to Wam, w większości, udało się wpędzić mnie
w wątpliwości, czy aby moje niegdysiejsze uczucie
było dostatecznie jasno wyrażane :) dzięki
gammel grise
możesz więcej niż myślisz :)
znajdziesz dla mnie poszetkę?
pustą mam brustaszę :) dzięki
marekpl
tak, ale wiesz, ze to trąci hochsztaplerką ? :) dzięki
Janina
stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój :) dzięki
Bożena
wiesz, jak niepewność pobudza potencjał ? :) dzięki
Fart
lubię Cię, trochę bratnia duszo :) dzięki
Kasia
cieszę się, że udało mi się sprawić Ci trochę przyjemności :) dzięki
bols
nowe śródło energii: nauka generatorem ciepła :) dzięki
Bogdan
mosz recht, wierzę Ci, Bogdanie :) dzięki
wiercipieta
taaa...
nie mam dokąd wracać; to mówisz, że jestem
orangutanem? ale na pewno wyewoluowanym;
sierści to ja już prawie nie mam wcale; pewnie
dlatego chłód odczuwam; to może Borneo ? dzięki |
dnia 05.12.2010 17:05
sykomora
Twoja kreatywność pozwoliłaby
nie tylko enologicznej kaneńskiej
transmetamorfozy dokonać wina
w wodę, ale i głaz w serce żywe
przeistoczyć :) dzięki |
dnia 05.12.2010 17:17
Dylemat ciekawie ubrany w słowa i po tylu rozważaniach - ta niepewność na końcu :)
Pozdrawiam |
dnia 05.12.2010 17:37
ciekawy zabieg - rozgrzać się do białości a potem kubeł zimnej wody - to się nazywa hartowanie, choć w tym przypadku chyba samobiczowanie. Przecież od samego początku peel wie, że to tylko ciepłe myślenie z drugiej strony. Łudzi się do końca by potem nagle spaść na ziemię zadając owo pytanie. Dobra puenta.
pozdrawiam refleksyjnie |
dnia 05.12.2010 17:43
aaa (czasem w gardle grzęźnie)
zawsze się wraca - dokądś - z pracy do domu z domu do pracy z przystanku do pociągu z pociągu do tramwaju... wracasz zawsze, tyle, że indziej gdzieś :)
wykluczam (ukowo) prawdopodobieństwo jakobyś mógł być gut_anem. (ony ni umiom pisać jesce :D).
chłód? to dziwakowate w kontekście rozprawki nad ferencją_inter fozą_meta..zastanawia mnie jedno:
czy symplifikacja prowadząca do multiplikacji jest silniejsza niż trywialość prowadząca do redukcji? a może nad morze? znoszą się wzajemnie.. żmijka mówi
sssssssyn_ergia :) |
dnia 05.12.2010 17:46
przechodząc mimo nigdy nie omieszkam
użyć flanelowej ściereczki i dopieścić
byś jaśniała jak gwiazdka na firnamencie
zawsze niezawodna gdy tylko zapragnę
naleśnika lub pierogów z kapustą i grzybami
moja kochana mikrofalo
:):)
pozdrawiam |
dnia 05.12.2010 18:14
E.T.
Ty tez widzisz niepewność?
to i ja muszę zacząć wątpić :) dzięki
wiercipieta
wyewoluowane umią całkiem, całkiem, szczególnie cyrylicą;
zostawiam Cię do rana z Twoim zastanowieniem :)
ka_rn_ak
taa..., rozgrzać do białości łatwo nie było; z wybrzeża kości
słoniowej pochodziła; najbardziej przywiązywała się do mnie,
gdy zaczynałem opowiadać o jadowitych wężach; tych nie kochała
na pewno :) dzięki
sterany
oj, Mistrzu, z jakąż łatwością przychodzi Ci
symplifikacja; wszystko później jest już takie łatwe :) dzieki |
dnia 05.12.2010 19:12
chyba licą tudzie licem, ale nie cyry, bo ony do cyrku to majom daaaajekoooo ;)
kaj piętę się do rana zostawi z dylematem takim
się okazać może
że zebry zerkają na zorze
:P
może też zaistnieć inna okoliczność:
umęczon myśleniem głóf
(myśleć się boję, a spać będę nie)
ach.
strach |
dnia 06.12.2010 06:11
Ileż tu niezdecydowania, i u kogo? Smoku przenajszlachetniejszy, to do Ciebie niepodobne. Bardzo dobrze napisane, HEJ! |
dnia 06.12.2010 07:13
Zgodnie z życzeniem Autora dokonałem edycji dziesiątego wersu "lub" zastępując "albo". Przepraszam serdecznie, że z winy nieopatrznie przepełnionej i w porę nieopróżnionej mojej skrzynki pw tym razem korekta nastąpiła dopiero po ponad 24 godzinach.
moderator4 |
dnia 06.12.2010 07:21
Po fizykę sięgałam - jak miałam trzy gołe dwójki:) i natychmiast zasypiałam przy tej pięknej Pani:)
Potrafisz pisać - nie zanudzasz (nawet jeżeli termo coś tam w tle:)
ale nie podejrzewam że to to na co czekam:)
Buziaki ciepławe :) |
dnia 06.12.2010 07:44
ALUTKA
no co Ty, Alutko - ze znakiem zapytania???
serdecznie :) |
dnia 06.12.2010 10:22
Wiese zadumany :)
Pozdrawiam |
dnia 06.12.2010 11:49
ja jako struktura prostsza z ogromnym zaciekawieniem wgłębiałam się w wypowiedź struktury bardzo złożonej,ewolucja uczuć chyba istnieje,u mnie dużo sopli które w słońcu powoli topnieją :) |
dnia 06.12.2010 13:48
JagodO ze znakiem zapytania - bo on taki nieśmiały jest:) i boi się arbuza dostać:):):) |
dnia 06.12.2010 13:59
ALUTKA
ehhh, to chyba węch mi zdechł :)))
po łapach i nie przeszkadzam :))) |
dnia 06.12.2010 16:30
ładne to...ale nudne.
Pozdro |
dnia 06.12.2010 18:02
wiercipieta
nie bój się dziecię,
pójdź, ja cię uczyć każę :)
Idzi
a rebours, druhu,
niepewność jest tu infinitezymalna,
determinacja nielimitowana :) dzięki
moderator4
a już myślałem, że pogniewałaś się za winy
moje prawdziwe i nieprawdziwe :) dzięki
Alutka
to Ty nieuk byłaś ?
no to powiedz, na co czekasz,
ja zegarmistrz światła spełniam
niekiedy oczekiwania :) dzięki
Wojtek
proszę mi tu nie amputować :) dzięki
ara
nie być taka skromna, wielobarwna :) dzięki
stopnieją, na zicher
Alutka, JagodA
wy to zawsze macie rację, nawet jak nie macie :)
Arti
zabawię się w profetę : na stare lata
będziesz nie do wytrzymania :) dzięki |
dnia 06.12.2010 20:05
kochaj |
dnia 06.12.2010 21:41
będę strasznym dziadem, zapraszam na szachy za jakieś 50 lat ;)
Pozdro |
dnia 07.12.2010 09:02
JagodO - dobrze, że się uśmiechać można:)
wiese - wyjątkowo zdolna byłam - nie każdy może sobie pozwolić na taki luksus zaliczania przedmiotów (niektórzy muszą uczyć się systematycznie:):):)
Lubię czekać - to bardziej ekscytujące - niźli od razu zabawką w łapy i hyc - to nie ma tak "hop na krowę będzie ciele" :)
buźka duża dla Ciebie i Jagodowej ćmy:) |
dnia 07.12.2010 10:02
wiese nasza wiosna przyjdzie tylko w maju... |
dnia 07.12.2010 10:29
Chciałabym ,żeby mój Piotruś tak do mnie pisał,ale cóż nie można mieć wszystkiego,buziolki i pozdrowienia,Ewa. |
dnia 07.12.2010 14:21
szkoda, że to nie do mnie ;) w środku trochę nudzisz, bo się powtarzasz i o ile symplifikacja nie jest sposobem na wyrwanie ze znużenia, to jednak działa. podabasię, ba :) |
dnia 07.12.2010 16:09
Ładne wywody, lecz za dużo ( dla mnie ) terminów fizycznych. Zawsze bardziej wolałam chemię :). hej, hej. |
dnia 07.12.2010 17:22
Ewka
nie chciej może lepiej;
wiesz jakie to meczące czytać cóś podobnego ?
ja to bym nie zniósł :)
lulabajka
z coraz większym trudem przychodzi mi symplifikacja,
powtarzanie się jest pochodną doświadczeń; powtarzasz
razy siedem-okazuje się, brakło ósmego :) dzięki
Natalia
fakt, mogłem jeszcze miareczkować katalizatory
i większą uwagę zwracać na dynamikę ph;
fenoloftaleina wybiegła z krzykiem : zaraz wrócę :) dzięki |
dnia 07.12.2010 19:57
wiese: tumanisz mamiąc niewinne! na naukę zawsze przyjdę :) może para-normalnie :) |
dnia 09.12.2010 16:01
strasznie się zmęczyłam, czytając ten wiersz, więc darowałam sobie już komentarze, ale pytanie mam / czy ona, ta pani z wiersza poddała się owej symplifikacji? |
dnia 09.12.2010 18:43
mysle o Tobie cieplo, wiese! Milo bylo poczytac w ten zimowy dzien tak cieple slowa. |
dnia 10.12.2010 11:02
joanna fligiel
oj, jo, ta pani, a w zasadzie rusałka, zmęczyła się chyba prędzej
od Ciebie; nawet nie wiem, czy pojęła istotę symplifikacji :) dzięki
winter
win, myśleć to mało, czuć trzeba; tak jak Ty... dzięki
wiercipieta
przyjść to za mało :), ale chodź, proszę, do mnie :) dzięki |