wtedy zakole ulicy odcięło odwrót
jemu i tobie. z tą samą ostrością
widzę, jak naiwnie wiało , choć
ofiara z kozła została wysłuchana.
dreptali wam po piętach.
ślady poddano diagnozie, rozdzierano,
rozdzielano tkanki pęsetą,twoje
inne i jego dna świeciło w probówce.
znaki i znaczniki naprowadzały ich
na trop. psy zwymiotowały w tej
pogoni - nie zdzierżyły tępa.
szewc nie chciał dać skóry, ktoś
narysował mu krzyż kredą
na drzwiach z wzorcowym grawerem.
hej, szybciej na zawietrzną, na
za horyzont, na za dzisiaj - tam jest
to szczególne jutro z powłoką pola siłowego.
wasze długie nogi.
ich obroże na szyjach
eksplodują za rubikonem.
Dodane przez akolate
dnia 01.12.2010 19:56 ˇ
4 Komentarzy ·
488 Czytań ·
|