Nad Iwaniskami
wiatr rozwiewa grubą warstwę szarych chmur
Czy jest tu ktoś?
Mijamy pochylony krzyż na wieżyczce kościoła
Uśmiechnięty człowiek pasie krowy
pod cmentarzem żołnierzy i legionistów
Kiedyś był krawcem
dziś palce zbyt sztywne
bo starość.
Zaprasza nas
przyzywa dłonią na swoją świętą górę
Jak Noe
stoi na arce bramy cmentarnej
w kieszeni ogrzewa ledwie żywą jaskółkę
On i jaskółka przetrwali ale
gdzie jest reszta?
Tu leży zabity generał
pomnik ma większy od innych
pod gwiazdami zwykli żołnierze
bo front tutaj stał bardzo długo.
Tłumaczy nam świat
w jego oczach Pan Bóg zapala błękitne światło
Potem wskazuje drogę
Do świętej łąki,
gdzie macewy ocalałe
w ogrodzeniu cmentarza
wmurowali Żydzi z Iwanisk
i wrócili do dalekich krajów.
Barwne zioła wybujały do góry
szeleszczą pod butami gdy
wydeptujemy ścieżkę
Śpiew skowronka trwa w locie
Czuły dla ciszy słodki śpiew
To nie kamienie
To łzy.
Dodane przez helutta
dnia 29.11.2010 23:30 ˇ
6 Komentarzy ·
868 Czytań ·
|