|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: W CISZY DOMU |
|
|
Siedzisz bez wyrazu, patrzysz na karmnik za oknem. Czepiasz się go kurczowo. Myślisz - ktoś zaraz przyjdzie, zapali światło, położy na stole ciepła miskę z grochówką - będzie jak w domu. Zapada zmrok, czekasz tak już godzinę. Nikt nie otwiera drzwi, nie szczeka pies, nie łasi się o jego jedno spojrzenie.W ogóle nikt nie nadchodzi! Nawet kuśtykająca sąsiadka z przeciwka, z pełnym workiem życzeń i zażaleń.
Śpią przydrożne samochody, postawione nie w tych miejscach.Pani administratorka, od świeżego powietrza, zbiera puste listy do Pana Boga, na posiedzenie Najjaśniejszej. Sprawdza ślady, zapisuje numery i odchodzi pośpiesznie. Jest jak w filmie. Zaglądasz przez okno do sąsiada. Nic nie widzisz. Znowu powiesili prześcieradło nie w tym miejscu. Denerwujesz się, bo nie wiesz, czy wymienili już starą kuchenkę gazową, na nową. Twoja jest już bardzo stara. Boisz się o nich. O wypadek nie trudno.
Nagle ktoś puka. Skradasz się cicho. Przecież nikt cie nie odwiedza, prócz listonosza. Otwierasz zdziwiony. Stoję na przeciwko ciebie. Zostawiam buty za progiem. Wchodzę i patrzę na twoją bardzo starą kuchenkę gazową. Uśmiechasz się przez chwilę, cofasz. Tak jest bezpieczniej - myślisz. Stoimy przez chwile, na przeciwko siebie, milczysz. Cisza boli. Odchodzę zdziwiona. Patrzysz znowu, na pusty karmnik, za oknem.
wstajesz od okna otwierasz gazetę
w gazecie płacze niekochane dziecko
chodzisz po drogach wydeptujesz życie
wolisz po cudzych pewnie chodzić drogach
na stole dzwoni filiżanka z kawą
do portu przybył jakiś statek nocą
sztorm dziś na morzu posmutniały porty
a w ciszy domu świat wygląda ładniej
Dodane przez Maryla Stelmach
dnia 16.11.2010 11:15 ˇ
50 Komentarzy ·
2656 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.11.2010 11:26
W moim magicznym domu?. Długie,, ale bardzo dobre. Druga część o innej wersyfikacji jakby z innej bajki, czy wiersza, a jednak dopełnia, dopowiada. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.11.2010 11:27
Ech, miało być italikami:) Sorki. |
dnia 16.11.2010 11:36
Bogdanie - nie wiem, czy udało mi się zadać pytanie? to odwieczny problem samotności z wyboru? czy z konieczności? może sprzeczności jakiejś w nas?dzięki za czytanie, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.11.2010 12:17
Bardzo proszę, zmień wersyfikację. Czy ty to pisałaś na formacie A4 ? :)
pozdrawiam |
dnia 16.11.2010 13:11
Marylko, mi wersyfikacja sie podoba, bo to juz kolejny wiersz w takiej formie czytam u Ciebie, najpierw grubo i duzo, potem mniej i chudo ;)))
serdecznie :) |
dnia 16.11.2010 13:44
HenrykoO -to proza poetycka zakończona wierszem. mam taka nadzieje, że zauważyłeś. dlatego w takim układzie. dzięki za troskę, pozdrawiam. |
dnia 16.11.2010 13:47
Mado - coś mi tak poukładało się w głowie, pod wpływem pewnej sugestywnej rozmowy. pozdrawiam, całuję w niewidzialne. |
dnia 16.11.2010 14:29
http://chomikuj.pl/bumpy/Czytad*c5*82a/e-booki/Marek+H*c5*82asko/Marek+H*c5*82asko-List,119063594.pdf |
dnia 16.11.2010 15:03
sykomoro - z wielkim poruszeniem przeczytałam " List" Marka Hłaski. To mistrz uwodzenia. przeczytałam wszystkie tam zamieszczone dzieła. dziękuję bardzo. widać życie jest powtarzalne, jak sam człowiek ze swymi radościami i smutkami. |
dnia 16.11.2010 17:13
Marylo, znam twoja formę - i bardzo na tak,
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 16.11.2010 18:02
tak zgrabnie proza poetycka zmieniła się w wiersz. obie te części ładnie się uzupełniają i wyjaśniają. u mnie kuchenka na szczęście jest okej :P pozdrawiam :) |
dnia 16.11.2010 18:24
Jarku - dziękuję i witam w moim kąciku zwierzeń i myśli ustawicznych, nad ranem. wprawdzie mało odkrywczych, ale przez jakiś czas mam złedzenie, że odkrywam życie na nowo. |
dnia 16.11.2010 18:25
* złudzenie |
dnia 16.11.2010 18:26
sztorm dziś na morzu posmutniały porty
a w ciszy domu świat wygląda ładniej
nie sądzę
chodzisz po drogach wydeptujesz życie
wolisz po cudzych pewnie chodzić drogach
większość
baaaardzo, Marylo.
wrócę na spokonie poczytać
serdecznie :) |
dnia 16.11.2010 18:27
* spokojnie |
dnia 16.11.2010 18:28
charlatanie - dobrze,że kuchenka ok. bo musiałabym się znowu kimś martwić. taki los kobiet, które z czasem upodabniają się do sprzętu domowego. |
dnia 16.11.2010 18:36
Przeczytałam z zainteresowaniem. Dobrze się czyta.Głęboko dociera.Ten ostatni wers wycisza pięknie wszystko.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.11.2010 18:36
JagodA - widocznie trafiłam na statystycznego, który wpisuje się w tę konwencje wiersza. proza - mój były sąsiad - dosłownie. wiersz - mężowie moich przyjaciółek, koleżanek. poza nielicznymi wyjątkami. nie jest to regułą, ale ta ucieczka ma swój odbiór. jest jakiś przecież powód. dziękuję bardzo za wizytę. cenne spostrzeżenia. |
dnia 16.11.2010 18:40
Janino - musi przyjść pogodzenie i świadomość, że jesteśmy tylko ludźmi, i aż ludźmi. dziękuję, za czytanie i komentarz. |
dnia 16.11.2010 19:20
W dobrym kierunku. Pozdrawiam. |
dnia 16.11.2010 20:59
Kocie - dziękuję za czytanie. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.11.2010 21:12
w poprzednim komentarzu odniosłam się do niezależnie przeczytanych zdań,
samotność.
budujemy, kupujemy twierdze, które pozwalają nam dopełzać do końca.
samotność - z wyboru? nie wiem czy istnieje coś takiego.
boimy się siebie, reakcji na ludzi <-->, ponownego odrzucenia, rozczarownia, wpieprzania się w nasze życie z buciorami i uśmiechem przyjaciela, tylko po to by potem obsmarować, donieść, zadrwić.
więc - czasami... tępym wzrokiem w karmnik, jest uzasadnionym posunięciem. oby nie zawisnąć w takiej pozycji do końca życia.
w porę wstać i podziwiać nowy wschód naszego słońca.
świetnie piszesz
pozdrawiam
Marylo. |
dnia 16.11.2010 21:27
JagodA - dziękuję, ale świetne dzieła już zostały napisane. my, o tych samych sprawach, ze swojego punktu widzenia.
co do samotności - mam też w rodzinie takie przykłady - z wyboru.brzmi to mało prawdopodobnie dla nas, ale jednak. myślę, że zamykając się w swojej samotności tracimy bardzo wiele.boimy się odtrącenia. jeżeli nie pozbędziemy się tego lęku, to będzie nam zawsze towarzyszył pod inna postacią. trudno, tak już jest, że czasami zostajemy zranieni, odtrąceni, osamotnieni, ale przecież jest druga strona medalu. przez nasze zranienia zamykamy się na ludzi, którzy chcieliby nam ofiarować swoje życie. uważam, że lepiej przeżyć coś w życiu, pomimo strat, niż być martwym, za życia, znieczulając ból. |
dnia 16.11.2010 21:27
chyba- nietrudno?
nielekko;
pozdrawiam |
dnia 16.11.2010 21:36
Kochana bols |
dnia 16.11.2010 21:36
maryla stelmach
wybierając samotność z wyboru, nie znieczulamy bólu. pogłębiamy go, rozdrapujemy stare rany. Przecież musimy pamiętać, dlaczego przestaliśmy żyć, za życia. I utwierdzać się w słuszności naszego wyboru.
dobrze, że piszemy wciąż na nowo o rzeczach istotnych.
choć wszystko jest niby takie oczywiste.
otwierajmy się więc :) pomimo. |
dnia 16.11.2010 21:38
bols - miałam napisać coś do Ciebie, ale napisało mi się - kochana bols - niech tak już zostanie. nie będę psuła tego klimatu. dzięki za komentarz. |
dnia 16.11.2010 21:45
JagodA - nie wszystko w życiu przerabiałam, dwie siostry mojego męża, nie założyły rodziny. wykształcone, ładne, dobrze sytuowane. zwiedziły cały świat. pogodne i szczęśliwe. wychodzi na to, że są takie osoby. to kwestia - myślę - stosunku do siebie i akceptacji, bez kompleksów, siebie właśnie bez męża, ale nie samotnej, wpisującej się w kontekst kulturowy. można być z kimś i ciągle być nieszczęśliwym, i samemu, i samemu i mieć wielu przyjaciół. tak jak to jest w przypadku sióstr mojego męża. ONE NIE MAJĄ ŻADNYCH KOMPLEKSÓW. |
dnia 16.11.2010 22:01
tak, mowa była o innej samotności z wyboru.
ta, o której piszesz - też ma gdziś głęboko swoje podstawy.
ojciec, dziadek, facet jakiś - nie spełniali oczekiwań?
chociaż niekoniecznie. taki trend. czy w nocy jest im dobrze, czy nie płaczą do poduszki?
nie cały czas są w podróży, pracy, w towrzystwie. chyba, że nie mieszkają same.
one nie są samotne. one żyją! one są tylko singielkami.
może inna psychika. inne potrzeby. i dobrze.
samotność we dwoje - też temat. na kiedyś.
:) |
dnia 16.11.2010 22:08
Ponadto:
być matką, żoną, kochanką, kucharką, sprzątaczką, praczką, prasowaczką, naczycielką, pocieszycielką, pielęgniarką /a to wszystko przed i po pracy/ - w jednym...
Rozumiem singielki :) |
dnia 16.11.2010 22:14
JagodA - należy także rozgraniczyć poczucie osamotnienia - neurotyczne, od poczucia bycia samotnym. wiele osób, nie zdając sobie z tego sprawy cierpi na poczucie osamotnienia. to nie boli, niczym szczególnym się nie uwidacznia. ale jak twierdzi psychologi ok. 90 % populacji, cierpi na różnego typu nerwice - zaburzenie osobowości. sfera czucia. każda osoba biorąca udział w tej dyskusji, miałaby zapewne swoje przeżycia i ja to bardzo szanuję. samotność, to złożony problem, ale zacząć trzeba, od akceptacji takiego stanu w jakim się znajdujemy aby potem w miarę czasu zmieniać to, z czym nam źle. oszukując się, czy uciekając w samotność wtórną z nic nierobienia rozdrapujemy rany. |
dnia 16.11.2010 22:19
JagodA - każdy z nas w jakimś stopniu przeżywa osamotnienie, z powodu chociażby swojej inności. wiele osób cierpi na tzw. poczucie osamotnienia - neurotyczne. jak twierdza psychologowie ok. 90% populacji cierpi na różnego rodzaju nerwice. myślę, że trzeba zaakceptować taki stan rzeczy, że czujemy się czasem samotni, to wpisane jest w nasze życie. wiele jednak zależy od nas samych. od tego jaki mamy stosunek do samych siebie. przez to do innych. warto jednak otwierać się na ludzi, choć rozważnie, można wiele zyskać, pomimo czasami szturchańców. |
dnia 16.11.2010 22:26
z powodu trudności technicznych, część wypowiedzi mojej jest powtórzona, sorry.
wracając do tematu mam takie hasło: zamiast rozpamiętywać życie, teoretyzować ŻYJMY I CIESZMY SIĘ ŻYCIEM - świat składa się z wielu
gatunków współistniejących. my ludzie - to tylko jeden z nich. z tym optymistycznym akcentem macham łapką do Ciebie. muszę rano wcześnie wstać. pa. |
dnia 16.11.2010 22:37
maryla stelmach
pod neurozy można podciągnąć wszystko, co wykracza poza ogólnie przyjętą normę /!?/ - jak w przypadku maszyn, z jednej taśmy produkcyjnej.
ten 10% zdrowych - to psychiatrzy.
a czasami wystarczy dobry rozmówca, świetny kochanek, miłość - by zdrowym być.
Tak, co człowiek to opinia. Więc mojej już dość
dobrej nocy :) |
dnia 16.11.2010 22:47
pięknie do mnie napisałaś; tak, klimatycznie;) |
dnia 17.11.2010 05:50
Coraz piękniejsze klimaty tworzysz, na swój oryginalny i bardzo ciekawy sposób.Duże TAK dla wiersza.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 17.11.2010 08:23
bols - klimaty, akurat dobre na późnojesienną pogodę, pozdrawiam. |
dnia 17.11.2010 08:27
[b]Idzi [/b]- dziękuję za miłe słowa, robię to, co kocham robić. daleko mi jeszcze do tego, aby myśleć w ten sposób o sobie. to nie z powodu zaniżania własnej wartości, ale świadomości tego, jak wielu jest dobrych poetów. również tu, na PP. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.11.2010 11:46
bardzo płynnie, ciepło, spokojnie;
ładne
ale nie kryję, że zapis na całą szerokość
pola sprawia mi trudność w percepcji,
tyle że nie ma to nic wspólnego ze stosunkiem do czytanych słów;
hej |
dnia 17.11.2010 13:10
Interesująca forma - połączenie prozy z poezją. Czyta się ciekawie.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.11.2010 18:07
wiese - dzięki za sugestię, następnym razem napiszę w innym układzie. dziękuję za wizytę, bardzo. |
dnia 17.11.2010 18:09
Elżbieto - dzięki. lubię eksperymentować ze swoimi wierszami. cieszę się, że się podoba. to dla mnie bardzo ważne. pozdrawiam. |
dnia 18.11.2010 14:25
Oczywiście, lepsza jest samotność z wyboru (jeśli samotność może być dobra). Masz rację, że człowieka ogarnia smutek nawet w tłumie przyjaciół. Samotność z wyboru to droga jaką można iść z podniesioną głową. Samotność z porzucenia to upokorzenie i ból. Przynajmniej na początku . Pozdrawiam :) |
dnia 18.11.2010 15:05
Pawle - przeżywałam często samotność wśród ludzi. nie jestem taka typową kobieta: ploteczki, zazdrość o mężczyznę itp. dlatego zawsze lepiej czułam się w towarzystwie mężczyzn. co wcale nie było dziwne, ponieważ mężczyźni chętnie ze mną rozmawiali, to wśród mężczyzn miałam najwięcej kolegów. jednak na dłuższą metę był to układ fałszywy, z wiadomego powodu. tak więc kolejne poszukiwania przyjaźni kończyły się i zaczynały inne, zanim zrozumiałam i zaakceptowałam fakt bycia osobą bardziej poetyczną, szukającą w życiu prawdziwych wartości. szukałam ich potem u innych ludzi, ale dopiero obcowanie z podobnymi sobie osobami dało zadowolenie i ciągle daje. dziękuję za rozmowę, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.11.2010 17:04
Nie wiem. Czytałem ten tekst wiele razy, ale jestem emocjonalnie cały czas obok. Nie potrafię też zidentyfikować przyczyny. Może przez to, że ta część prozą jest za mało gęsta? Ciekawie natomiast wygląda dla mnie konstrukcja. Ta druga część ma taki jakby rytualny charakter. |
dnia 22.11.2010 17:38
Faulanie - bo jest to tekst zza szyby. jestem w tym tekście narratorem i biorę w nim także udział. tekst napisany dla wywołania reakcji obserwatora, większość z nas jest obserwatorami, nie zawsze to sobie uświadamiamy. rzecz dzieje się za szybą. efekt szklany, poczucie izolacji. pozdrawiam. |
dnia 22.11.2010 17:51
Aha - czyli się udało ;-) |
dnia 22.11.2010 18:31
Faulanie - dzięki za czytanie, miło Cię witać. polubiłam kilka osób wirtualnie na Linternecie i zawsze cieszy mnie Wasza obecność. serio. pozdrawiam i zapraszam do czytania. brakuje mi Twoich komentarzy. |
dnia 24.11.2010 20:29
Przeczytałam z wypiekami na twarzy..samotność z wyboru? hmmm.
Marylu trafiłaś do mnie tym prozo-wierszem. Pozdrawiam całkiem na ogromne TAK. |
dnia 24.11.2010 22:59
blondynka8 - dzięki za odwiedziny, miło mi bardzo.ciesze się, że mogę Cie powitać w moim kąciku zwierzeń. pozdrawiam gorąco, maryla. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|