dnia 14.11.2010 23:44
Bardzo proszę o usunięcie końcowego "je" z tytułu, nie wiem skąd się tam wzięło. Po czym poproszę jeszcze o skasowanie niniejszego komentarza. Dziękuję z Mitikas ;) |
dnia 14.11.2010 23:46
Jeszcze proszę uprzejmie o wyjęcie "poza tym" spod kursywy, tym razem to moja pomyłka na pewno, przepraszam za zamieszanie. Poza tym, może być :/ |
dnia 15.11.2010 04:22
Wprowadziłem korekty, o które powyżej poprosił Autor. Przed publikacją żadne zmiany w tym tekście nie były przeze mnie dokonywane.
Pozdrawiam. |
dnia 15.11.2010 06:19
No cóż, jesień i wszystkie jej atrybuty jakie wraz z pięknem przynosi.
Nie wolno ulegać depresyjkom, precz z Morfeuszem.
Fajny wiersz.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.11.2010 07:37
Ten miesiąc całkowitej ciszy- absolutnie.Świetny wiersz.
Chriostosie wiem, wiem.
Bardzo -to status quo.
Serdecznie pozdrawiam:):) |
dnia 15.11.2010 10:29
też czuję ten wiersz,
pozdrawiam |
dnia 15.11.2010 12:23
Wiersz pasuje - i wcale nie odczuwam go jako jesienny
zmęczenie materiału - ot co
dobrego wypoczynku :) |
dnia 15.11.2010 13:46
takie tam psychofizyczne głupoty
nic wartego wspomnienia
Fajnie pograłeś składnią i przekornie :):) |
dnia 15.11.2010 14:32
b. dobry :))) |
dnia 15.11.2010 14:39
nic nie mówiąc wprost, powiedziałeś tak wiele. lubię taką poezję, działa na wyobraźnię. fajny wiersz.
pozdrawiam |
dnia 15.11.2010 14:45
ale o co chodzi ? to wszystko jest dla mnie mało zrozumiałe ;)
pozdrawiam :) |
dnia 15.11.2010 14:45
tytuł obiecuje
fajerwerki
a wiersz usypia
pozdrawiam |
dnia 15.11.2010 16:05
właśnie wyszłam z wielkiej wanny, jeszcze mokra :) |
dnia 15.11.2010 16:49
Jakiś niezdecydowany. Wystarczy osiem godzin snu, potem sex, kąpiel i po depresji.
Czytałam ciekawsze autora.
pozdrawiam |
dnia 15.11.2010 17:59
Niezaspokojenie potrzeb niższego rzędu powoduje niemożność zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu. Ostatnio wystarczyło mi 16 godzin śpiączki, z tym, że po przebudzeniu w dzień wolny do pracy chciałam pójść:))) Ciekawy. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 15.11.2010 18:06
Idzi -
no, niekoniecznie jesień, ale może i sprzyja w jakiś sposób :)
Jotek -
Jarku, to nie przy okazji, ani z okazji, jeśli już wklejone z potrzeby podświadomości :)
bols -
Nie napiszę Beato, że się cieszę, raczej mi przykro, życie.
ALUTKA -
W imieniu materiału pięknie dziękuję.
Lady Zadra -
:):)
Madoo -
:)
mercedes_ka -
Miło mi :)
nieza -
Ty wiesz! ;)
sterany -
Powiedź mi proszę, w jaki sposób wyraz "depresyjka" może zapowiedzieć chociaż najmniejsze fajerwerki? Trza być w temacie ;)
lulabajka -
mmmmm... ;)
Fart -
Podmiot wspomina o kilku innych życiowych czynnościach, których by się przydało ;) Depresja musi mieć swoje przyczyny (jeśli nie jest tylko frazesem, a stanem psychicznym), a temat nie taki wesoły jak mogło się wydawać niektórym, którzy po prostu kładą się do łóżka i zasypiają, nie wszystkim jest to dane. |
dnia 15.11.2010 18:08
Janina -
Dziękuję za bardzo ciekawy dobrze świadczący komentarz :) |
dnia 15.11.2010 18:10
Acha, do moderatora4, żeby było jasne:
1. Bardzo dziękuję za szybką reakcję.
2. W żadnym przypadku nie pomyślałbym, że błędy mogły wyniknąć z celowego działania redakcji. Albo technika zawiodła, albo ja przy kopiuj/wklej/edytuj :) |
dnia 15.11.2010 18:15
"by chyba"? - dałbym raczej: "chyba by" - bardziej znośna wersja..
w pierwszej cząstce jakby zbyt wiele wyjaśnień - nie jest źle, ale ja bym okroił, doprecyzował....
reszta ok - niezły pomysł!
do popracowania niewiele i będzie perełka!
pozdrawiam, kukor! :) |
dnia 15.11.2010 18:17
"takie tam" - do wycięcia. z dalszej treści wiadomo o co chodzi. przegadanie?.... ;) |
dnia 15.11.2010 18:18
no, czytam niemal od momentu wklejenia.... |
dnia 15.11.2010 18:21
takie tam fajne, niedawno sama użyłam, ta nonszalancja potrzebna i zgadza się z zakończeniem msz
sie wie że wiem :) |
dnia 15.11.2010 18:38
kukor -
Jacku, różna są sposobu zapisu, pod względem czystości języka literackiego najbardziej zbliżona byłaby:
wystarczyłaby chyba półroczna śpiączka
pewne jednak względy stylu, kompozycji, stanu podmiotu i inne skłoniły mnie do takiego właśnie zapisu. Nie chciałbym przynudzać, wydaje mi się, że nie ma tu merytorycznego błędu, może być tak, albo inaczej.
Pierwsza cząstka to alternatywne marzenia doprowadzonego do skrajności podmiotu, trudno byłoby mi mu ich oszczędzić ;)
Jeśli chodzi o "takie tam", taki "gawędziarski" myk pasuje mi tu i myślę, że czytelnik zniesie, małe przegadanie w takiej sytuacji lirycznej akurat, chyba jest na miejscu :)
nieza -
Fajnie, że poparłaś i że "fajne", właśnie o to mi chodziło, o czym napisałaś :) |
dnia 15.11.2010 18:39
depresyjka ma przedziwne objawy
mialem na myśli
dźwięko(pisko-wrzasko)pochodne
a znalazłem tylko
tęsknowrażeniowe
:):)
pozdrawiam |
dnia 15.11.2010 19:18
A myślisz dlaczego podmiot marzy o "całkowitej ciszy", albo o "dźwiękoszczelnej wannie"? ;) W wierszu następstwa, o przyczynach w tytule :) |
dnia 15.11.2010 19:32
Christos, potrafisz ciekawiej. Tym razem jakbyś przekleił fragment niezbyt interesującego mejla.
Pozdrawiam |
dnia 15.11.2010 19:36
Wojciech Roszkowski -
Wojtku, jasne że tak ;) jednak nie dla wszystkich jest "on" aż tak mało interesujący :)) poza tym bez status quo, nie zawsze musi być błyskotliwie dla wszystkich :) |
dnia 15.11.2010 21:04
Christos Kargas
Im spontaneneous.
Gratuluję depresyjki. Niektórzy bardziej przeżywają mandat 100- złotowy, albo jak im kot przeleci przez drogę.
Jeżeli chciałeś podnieść na duchu tych, których dopadła prawdziwa deprecha, przez banalizowanie sprawy, to tak, udało ci się.
Nie wiem, na ile będziesz wiarygodny, ale zamysł jest.
:)
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 15.11.2010 21:22
HenrykO -
Praktycznie nie zrozumiałem niczego z Twojego komentarza, zastanawiam się też, za co w komentarzu robi fraza "prawdziwa deprecha" czy to próba balansu? Zamysł na banalizację depresji? albo nie, przepraszam: Zamysł na banalizację prawdziwej deprechy? Cóż, nie będę analizował, po prostu nie zrozumiałem komentarza, i tyle. |
dnia 15.11.2010 21:38
Tak to jest Christos , czasem się nie rozumie wiersza, czasem komentarza.
Mnie się wydaje, ze wyraziłem sie jasno. Nie będę tu przytaczał definicji depresji, bo wszyscy ja znają (definicję i depresję). Nic przyjemnego. Właścicielowi depresji powinienem wspólczuć, pocieszać itd. Tymczasem swoim wierszem mnie rozśmieszyłeś.
Przywołałeś mi na myśl jednego z bohaterow filmu "Mamma mia", ktory w każdej trudnej sytuacji powtarzał, że zrobił to spontanicznie.
Teraz zrozumiałeś ?
takie tam psychofizyczne głupoty
nic wartego wspomnienia
mniejsza z tym |
dnia 15.11.2010 21:56
Zrozumiałem Twój komentarz, nadal jednak nie wiem, o co Ci chodzi, trudno. W każdym razie cieszy mnie to, że mój wiersz spowodował Twój śmiech, nie tak częsta to czynność w dzisiejszych czasach. Ironiczny sarkazm, gorzki czy słodki, często wywołuje śmiech, szczególnie u ekspertów i znawców :)))) |
dnia 15.11.2010 22:20
Tak się jakoś niespecjalnie składa, że cytat z Lou Reeda najlepiej oddaje moje obecne nastroje. I choć to, co proponujesz jako antidotum na totalne znużenie, mnie na pewno by nie wystarczyło, to wiersz uważam za całkiem do rzeczy. Warty zapamiętania i wspomnienia. Odnoszę wrażenie, że jest w stanie poruszyć i naruszyć czyjeś - do tej pory kompletnie obezwładniające - status quo.
Pozdrawiam. |
dnia 15.11.2010 22:27
Najwyraźniej w pewnym momencie faktycznie zawiniła technika.
Pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 16.11.2010 09:55
Nocy, które przespaliśmy, jakby nigdy nie było; pozostają nam w pamięci tylko te, w które cierpieliśmy, nie mogliśmy zmrużyć oka. Stąd suma naszych nocy jest sumą naszych bezsenności.
zatem...osochodzi?:) |
dnia 16.11.2010 10:52
Christos Kargas
Pod wierszem zawsze chodzi o wiersz. Czasem trzeba o tym przypominać.
Dlaczego (jeśli wolno spytać) zwracasz się do mnie z wielkiej litery?
Krępuje mnie to, gdyż pisząc do mojej babci musiałbym stawiać jedną literę na całą stronę :). Przepraszam za dygresję
pozdrawiam |
dnia 16.11.2010 11:08
nitjer -
Rozumiem Cię dobrze :( miło, że wiersz uważasz za udany.
rena -
Wolę nieprzespanych nocy z własnej woli i inicjatywy, przy drinku, zabawie, rozmowie, cierpienia i tak mam dosyć, Ty dobrze wiesz osochodzi ;) żeby nie było zdradzę Ci, że wiersz liczy sobie co najmniej rok o powstania i Wojtek wyczuł go niezgorzej ;) przykro tylko, że go nie zainteresował, ale trudno się mówi, to wiersz dla empatycznych, na takie też mam prawo :)
HenrykO -
Jeśli chodzi o dużą literę to po prostu taki odruch, tak mnie nauczono i nie zamierzam się z tego tłumaczyć :)
Natomiast to oczywiste, że chodzi o wiersz i nie wiem komu o tym przypominasz bo zapewne nie mnie, natomiast jeśli chodzi o Twój komentarz sprawa przedstawia się w ten sposób, że pomimo iż zrozumiałem treść Twojego drugiego komentarza, nadal nie bardzo rozumiem, o co Tobie chodzi w stosunku do wiersza, oprócz tego, że Ciebie akurat on rozśmiesza, no to śmiej się do woli :) |
dnia 16.11.2010 11:41
wiersz pamiętam... coś już kiedyś o nim napisałam... |
dnia 16.11.2010 11:41
rena -
Żeby nie było wątpliwości, bo powyżej nieszczęśliwie się wyraziłem, kiedy napisałem "Ty dobrze wiesz osochodzi ;)" nie miałem na myśli, że masz jakąś prywatną wiedzę na temat mojego cierpienia, to miało pójść niezależnie po kropce i byłoby żartobliwym odniesieniem się do zjazdu jeśli chodzi o rozmowy do wczesnych porannych godzin oraz przyczyn bezsenności :) Tai żart na temat Twojego "zatem...osochodzi?:)" :)
Natomiast reszta o niuansach i cierpieniu nie dotyczy Ciebie i to nie na rozmowę pod wierszem. |
dnia 16.11.2010 11:52
z marginesu - za co rene wywalili z pracy?
prawidłowa odpowiedź - za bezsenność Kargasa :)
właśnie!
i te "wole" trzeba trzymać za pysk i pod poduszką. niestety bywa, że przyczyny są inne, bez uśmiechu, tak inaczej.
dlatemu pozwoliłam sobie na odwrócenie przysłowiowego "kota ogonem" . bo smutno tu.
ze zjazdu podobało mi się hasło - "ty już dzisiaj spałaś/spałeś" :)
- ot przewrotność:)
natomiast trzymając cytat jaki przytoczyłam w mocnych ramach...to ja inną drogą... bezwierszną pójdę:)
oki?:) |
dnia 16.11.2010 12:15
rena -
Przyjdzie mi za to zapłacić! Jeszcze bezrobocia szerzę! Oj ciężka moja dola! ;)
oki, czekam :) |
dnia 16.11.2010 12:16
ulotna -
Kasiu, przepraszam, nie zauważyłem wpisu, jest to bardzo możliwe i chociaż nie pamiętam Twoich ówczesnych wrażeń, to może gdzieś wyszperam... |
dnia 16.11.2010 18:16
pojszło:) |
dnia 17.11.2010 11:46
Bardzo ciekawie. Czyta się, niczym fragment listu do przyjaciela, zatrzymuje i zastanawia.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 17.11.2010 17:24
Elu -
Bardzo się cieszę, że Ciebie w odróżnieniu od Wojtka, który miał podobne "skojarzenie" tekst jednak zatrzymał i sprowokował do refleksji, tak różne potrafią jednak być umysły ludzkie :)
Dziękuję pięknie wszystkim, którzy dotąd zechcieli podzielić się swoimi wrażeniami z lektury.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników. |