|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: incognito wspomnienie pośmiertne |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 29.08.2010 23:47
swietny tryptyk :))) |
dnia 30.08.2010 05:06
Jarku, popełniłeś bombowy tryptyk, oszczędny w słowach dobranych po mistrzowsku. W nim "czuje się" Kanta.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 30.08.2010 05:42
Wielu było takich incognito.Porusza, budzi wspomnienia, wciąż żywe.
Serdeczności |
dnia 30.08.2010 06:38
Myślę, więc jestem - słynne kartezjańskie powiedzenie przywołało inny - również niezmiernie aktualny cytat z Horacego "nie bój się być mądrym". To na nim oparł się Kant, ogłaszając wszem i wobec wyjście ludzkiego umysłu z okresu zniewolenia.
Herbertowski "Pan Cogito" odważył się być mądrym w bardzo trudnych czasach, w których za każdy przejaw niezależnej myśli płaciło się wejściem w niebyt. Pozostawała wolność jako czysta idea pozbawiona materialnych atrybutów. Kim byłby dziś Pan Cogito? Według wszelkiego prawdopodobieństwa zaszyłby się w wewnętrzną emigrację, czasami zaciskałby pięści...
Piękny wiersz, Jarku.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 30.08.2010 06:52
Dopiero po kilku czytaniach zobaczyłam wiec, niż tylko przenikanie się
światów metafizycznych. Zastanawiające; dokąd " odchodzi" człowiek
, gdzie się pojawia, co po sobie zostawia, też jest niezmiernie istotne.
Zastanawiam się tylko Jarku, czy potrzebne w pierwszej powtórzenie:
zostawia
Kant mądrym człowiekiem był, o czym wiemy wszyscy. [ :) ]
Serdecznie. |
dnia 30.08.2010 07:25
Co mogę więcej powiedzieć; czytam z zachwytem. chapeau bas! Poeto.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 30.08.2010 07:31
Madoo, Idzi, Bogdanie Tomku i Bożenko - serdecznie dziękuję:):) Pozdrawiam Was słonecznie:), Tomku bardzo dobre tropy , ten wiersz pisałem jako odpowiedz na Raport z oblężonego miasta, Bożenko ja tez sie zastanawiałem, ale celowo powtórzyłem :)listy zastawne wtedy gdy pisałem nie mialy takiego znaczenia jak teraz:):) |
dnia 30.08.2010 07:59
bardzo dobry. porusza
jesienią powiało. Kant - bardzo tak.
serdecznie. |
dnia 30.08.2010 08:07
rozumiem :) autor akceptuje, ja tym bardziej muszę.
kłaniam się. |
dnia 30.08.2010 08:18
w kieszeni noszę kamyk z liściem
ogrzany w dłoni opowiada o słońcu
rzece i o tym że czas jest nieważny
kiedyś ktoś usłyszy moją opowieść
o tym w co dzisiaj nie mogę uwierzyć
:):) |
dnia 30.08.2010 08:19
Bardzo na tak,pełny wiersz,jeszcze tu powrócę:)pozdrawiam,Ewa. |
dnia 30.08.2010 08:26
Elu , JagodO ,Bożenko, sterany, Ewko 64 -serdecznie dziękuję:)
Pozdrawiam ciepło:)
Sterany i ja noszę):) |
dnia 30.08.2010 10:26
Oszczędnie Jarku, podoba się, pozdrówka)) B |
dnia 30.08.2010 10:41
witam
ciekawy pomysł, poniższe sowa to myślę jądro wiersza - tego tryptyku
zostawia ślad
postrzępioną gazetę
z nekrologiem na ostatniej
stronie
pozdrawiam |
dnia 30.08.2010 11:17
"honorowe obywatelstwo żywych" nawet tutaj zbyt patetyczne, więc na dłuższą metę pretensjonalne => coś bym z tym zrobił; tylko jak oddać znaczenie tego fragmentu, żeby jak najmniej tutaj stracić?
Po prostym i przekonywającym tutaj "świecie nie z tego świata" - "bycie w niebycie" już tanie, jakby z innego, niższego języka => zdecydowanie sugerowałbym poszukanie dla niego ekwiwalentu.
Ostatnie cztery wersy - rozumiem, że miało wyjść przewrotnie, tymczasem cała końcówka najzwyczajniej się przewróciła i nie podniosła => moim zdaniem przekombinowałeś i zapętliłeś tutaj znaczenia (ilość płaszczyzn z "bez", "poza" i zaprzeczeniami).
Po pierwsze - wszystko, co "w niebycie", zawsze występuje "poza" (oczywistość), wiadomo również, że "świat nie z tego świata" występuje "poza ziemią".
Po drugie - metafizyczne tło całości już samo w sobie sugeruje, że zbliżamy się do nieba, "nad głową" nadprogramowo to dopowiada, nie broni tak umieszczonej i tyle razy wprowadzonej i zasygnalizowanej puenty również rodzaj klamry (wnioskuję, że zamierzonej) z mottem.
Poza tym - jestem ciekawy, co by się zdarzyło, gdyby w pierwszej lub drugiej strofie (w każdym razie - na pewno nie w obu naraz) incognito "przychodził", nie "odchodzi"; to już jednak raczej obok tego tekstu, chociaż nie jestem tego pewny ;)
Pozdrawiam. |
dnia 30.08.2010 11:18
Wieszasz pozostawia mocny ślad. Poezja. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 30.08.2010 11:21
> Oczywiście WIERSZ a wieszać się jest nie na miejscu. Przepraszam za błąd :) ukłony :) |
dnia 30.08.2010 11:37
postać incognita genialnie pomyślana. jest rys i charakter. bezimienny Pan Cogito. pierwsza świetna. druga i trzecia moim zdaniem słabawe.
Pozdrawiam :) |
dnia 30.08.2010 12:22
Mocna gra! Może w drugiej cząstce podłubać? W trzeciej, wg mnie,
zakończyć " poza ziemią" albo " nad głową". Paskudny kot, miau. |
dnia 30.08.2010 12:32
Wątpliwości wierszofila wydają się zasadne,w moim odczuciu rację ma też lulabajka - druga i trzecia cząstka są słabawe (łącznie z nieudaną puentą).
Zastanawia mnie jeszcze motto. Co prawda brzmi ładnie, ale trudno mi związać jego przesłanie z treścią wiersza.
Pozdrawiam |
dnia 30.08.2010 13:00
przepraszam, pytanie nie było do mnie, ale nie mogę się powstrzymać. to motto, to myśl przewodnia. wiersz ma układ: 1.dziś- proza. 2. byłem? 3. jestem. różnica między byłem i jestem to różnica pomiędzy "nade mną" a "we mnie". tak mi się. ale poczekamy na autora :) |
dnia 30.08.2010 13:12
przesympatyczna lulabajko :)
Słowo bardzo często coś oznacza, a już na pewno u Kanta.
Ta myśl wygląda w całości tak:
Zwei Dinge erfüllen das Gemüt mit immer neuer und zunehmender Bewunderung und Ehrfurcht, je öfter und anhaltender sich das Nachdenken damit beschäftigt: Der bestirnte Himmel über mir, und das moralische Gesetz in mir.
(Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie. I jest to dowodem na to, że Bóg jest we mnie i wokół mnie).
Teraz, proszę, wytłumacz mi, jaki ta myśl ma związek z Jotkowym tekstem? A w szczególności z:
bycie w niebycie
bez miejsca
tożsamości
poza ziemią
nad głową
Moim zdaniem nie ma żadnego związku, co więcej - zupełnie nie współgra z postawą, myślami podmiotu lirycznego. Ot, ładnie brzmiący cytat, i znany, więc pewnie nośny, to go się umieści nad wierszem na okrasę.
Jeśli się mylę, poproszę o argumenty :) |
dnia 30.08.2010 13:24
szczerze mówiąc motto mi bardzo pasuje i do tego wiersza i do wiersza Karnaka niżej, bo jeśli mamy dwie "rzeczy", to one zawsze pozostają w opozycji do siebie, ścierają się. To ścieranie napędza ewolucję, czyli nadaje to Kantowskie wzmaganie się, podnoszenie, uniesienie, podziw. W przytoczonym fragmencie faktycznie nie mam mowy o alternatywie, a o jednakowym bodźcu, niemniej nie możemy tu bazować jedynie na wycinku ze słów. musimy pociągnąć myśl samodzielnie. Jotek przedstawia tu swoiste przejście stąd - tam, które okazuje się przejściem także odwrotnym: stamtąd - tu. abstrahując od zapisu, który jakoś nie przekonuje, treść całkiem smaczna :) |
dnia 30.08.2010 13:30
lulabajko - a gdzież tu Kant się wzmaga (to znaczy?) i podnosi?
Chyba bardzo zdziwiłby się, gdyby przeczytał Twoją interpretację (?) :)
Tym razem nic nie wskazuje, żebyśmy znaleźli płaszczyznę porozumienia w temacie filozofii Kanta.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 30.08.2010 13:32
Pomijam już, że cytat u Jotka został niechlujnie przepisany (co zresztą też irytuje czytelnika). |
dnia 30.08.2010 13:46
Wojtku,
"wzmagający się podziw" ma sens tylko wtedy, gdy rozważanie staje zawsze na wysokości tematu, który rozwija się z czasem na coraz wyższe poziomy, bo tak skonstruowany jest porządek rzeczy. skoro ciągle budzi podziw, to jednak ewoluuje, przynajmniej jego interpretacja ewoluuje wraz z naszym systemem percepcji i analizy. i bardzo proszę, nie próbuj mnie ośmieszać poprzez parodiowanie moich słów w formę "Kant się wzmaga". próbuję przedstawić swój punkt widzenia w sposób może nieudolny, ale nie bezsensowny.
Kantowskie imperatywy to system "ścieralny" aczkolwiek nie do zdarcia, że sobie tak zażartuję :)) |
dnia 30.08.2010 14:06
Oj, przecież to był tylko niemal dokładny cytat :)
Ok, ok, bez urazy :) Obiecuję, że przeczytam Twój koment jeszcze raz i postaram się zrozumieć zawarte w nim myśli. I jeszcze raz poszukam zależności na linii Jotek - Kant. |
dnia 30.08.2010 14:08
bardzo interesujące, lekkie dotknięcia realizmu zaznaczają tylko nadrealny nastrój;
przypomniało mi to filmy Jana Svankmajera,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 30.08.2010 15:43
Mroczne, mądre i mocne - bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam cieplutko - Ruth. |
dnia 30.08.2010 16:19
Dla mnie to głęboki wiersz o wymiarze eschatologiczno-filozoficznym, wynikający z osobistych przemyśleń, dyskretnych, nienarzucających formy, uniwersalnych dogmatów. Podobnie myślę. INCOGNITO odczytuję tu raczej w pierwotnym, etymologicznym znaczeniu tego słowa: NIEZNANY. Stąd personifikacja NIEZNANEGO. Całe nasze poznanie odnosi się przecież w stronę zaledwie przeczucia i zaufania (może nadziei). A jednak to przeczucie, które dla każdego jest inne, projektuje prawo moralne w nas, dla każdego inne, więc trudno tu wyznaczać jednoznaczne granice czy normy. One są tylko w sferze życia społecznego, pozwalają nam współistnieć. Tytuł wiersza: incognito wspomnienie pośmiertne ukierunkował mój odbiór. Nieznane pośmiertne -wspomnienie. Dwoistość INCOGNITO- 1.tego ziemskiego, zapisanego listem -życiem " dla innych, dla świata, rzeczywistości) czyli identyfikacją, znakami szczególnymi i to drugie 2.zapisane listem wewnętrznym w nas. To drugie nigdy nie zostanie odczytane, pozostanie tylko "nekrologiem na ostatniej stronie".
Pytanie postawione w wierszu, w ostatniej jego części, o to, które incognito ( nieznane, zaledwie przeczuwane) będzie dla nas ważniejsze, kiedy już znajdziemy się (albo i nie): "w bycie w niebycie, ponad głową", na ile będzie ważna nasza tożsamość? Dwoistość znaczenia słowa tożsamość nawet tu porusza, bo zarówno o tożsamości narodowej mowa, jaki o tożsamości w sferze świata wartości własnych. Ech Jarku, dawno tak nikt nie skłonił mnie to refleksji, tak nie zabełtał w głowie. Wartościowy, mądry wiersz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.08.2010 17:22
Janino - masz poczucie humoru, gratuluję :)
Dla mnie to głęboki wiersz (...) wynikający z osobistych przemyśleń, dyskretnych, nienarzucających formy, uniwersalnych dogmatów.
Dogmaty dyskretne (i pewnie są też niedyskretne?), nienarzucające formy - dla mnie bomba, dzięki :) |
dnia 30.08.2010 17:35
Wojtku, a żebyś wiedział, że mam.Ty też masz. Lubię Cię, mimo wszystko, bo ogólnie lubię ludzi, głebokie wiersze, dyskretne dogmaty, niedyskretne sekrety, nienarzucające się formy a nade wszystko ciemne oświecenie.Pozdrawiam. |
dnia 30.08.2010 17:46
* nienarzucające form oczywiście
Janino - też Cię lubię :) |
dnia 30.08.2010 18:01
Bronku, ka_rn_aku, Wierszofilu, Piotrze (Papirusie),Kocie .Wojtku, Lulabajko, Beato(bols) Ruth Porter, Janinko - za komentarze i odwiedziny ( w tym wielokrotne) -serdecznie dziękuję. Pozdrawiam was wszystkich ciepło i serdecznie:)
Postaram siwe króciutko ustosunkowac do pewnych kwestii jakie padały podczas bardzo interesujacej i ciekawej wymiany zdan.
Proszę z góry wybaczyć ,że nie" wytłuszczę" nicków :):)
Bronku czasami trzeba centusiowo w słowach:)
Karnaku - tak:) i nie tylko.
Wierszofilu- bardzom rad gościc Ciebie po raz pierwszy (sic!)pod moim wierszem,przemyślę twoje wnikliwe uwagi ,kiedy pisałem o owym honorowym obywatelstwie żywych z niejakim dystansem -wówczas tak patetyczne nie było:)co do reszty uwag - jeszcze sie zastanowię
Piotrze:):) oby trwały:)
Kocie :):) bene bene:)jeszcze pomyślę:)
Lulalbajko , Wojtku sprawiliscie mi pawdziwa uczte krytyczno-literacko-filozoficzną:) Wasz dwugłos...widzę ,że warto czasami :) (I Kantowsko w duchu). Bardzom rad.Wojtku podziwiam Twoje zaangażowanie w dyskusji i za cytat owej mysli Kanta w oryginale, tak, kajam sie w piersi ze niechlujnie wkleiłem cytat, ale od wczoraj mam małe problemy z siecia (mysz mi padła a zastosowanie kursywy w laptopie bez myszy jest nieco trudniejsze).Nie tylko Immanuel tutaj clou, jest Kartezjusz Horacy, nie chciałbym juz przytłaczać tekstu cytatami, sam Kant - wystarczy.Niebo gwiaździste nade mną cytowane jest tez jako:" niebo gwiaździste nad głową" .
Ruth :): mroczne? czasami tez mi sie wydaje:)
Beato :):)filmy Jana? nadrealizm czysty:):) cudowne skojarzenie:):)
Janeczko trafiłas w punkt .Aż nie wiem co powiedzieć i boję się:)
Jeszcze raz Wam moi drodzy -DZIĘKUJĘ! |
dnia 30.08.2010 18:44
I mnie zatrzymał. Odwieczne dylematy, więc czemu o nich nie mówić. Icognioto chociażby:). Pozdrawiam |
dnia 30.08.2010 18:54
Sosenko:):) Chociażby:):) |
dnia 30.08.2010 18:57
incognito wzrusza. idę przejrzeć gwiazdy w poszukiwaniu śladów, mam nadzieję że nie znajdę w nich ostatniej strony świata. Pozdrawiam. Przeczytałam z przyjemnością. |
dnia 30.08.2010 20:08
bardzo trudno jest mi uwierzyć Pańskim wierszom i uwierzyć w nie. niestety. ale czytam. |
dnia 30.08.2010 20:52
Abell , cicho - za zajrzenie i odwiedziny jak i za komentarze -bardzo serdecznie dziękuję :)
Ps cicho a w jakim kontekście uwierzyć ?owa liczba mnoga czy odnosi sie do poprzednich? :)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 30.08.2010 20:54
tak, do poprzednich wierszy, do Pańskiego pisania. |
dnia 30.08.2010 21:57
to jakieś nawiązanie do herberta? - no, marne takie ...
incognito jak cogito? - chciałaby dusza do raju? ;)
no, nie wyszło niestety....: taki "herbert dla ubogich", jeśli jotku rozumiesz o co mi chodzi! ;) - nie czytałem komentarzy - być może ktoś już podobnie skojarzył....
jeśli musiałbym którąś z cząstek wyróżnić "na tak", to wyłącznie drugą!
jest zaczyn - nie wypiekło się....., ot - zakalec.... |
dnia 31.08.2010 05:51
A ja wierzę Twoim wierszom, niesionym przez nie przekazom. Wszystkie słowa w nich zawarte są głęboko przemyślane i na swoim miejscu. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Irga |
dnia 31.08.2010 07:23
Jarku, bardzo dobry wiersz. twoja mądrość przenoszona do świata poezji niektórych razi, to normalne, ale nie mnie. mnie, zachwyca. odrzuciwszy zaś w sobie wszystkie złości i uprzedzenia do świata i jego narzędzi, wyciszony do granic zachwycam się pięknem. dziękuję,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 31.08.2010 08:44
cicho zatem oby wiara uzdrowiła:)Pozdrawiam serdecznie:):)
kukorze nie dusza i nie do raju:):)a wiersz pisany bardzo dawno,ze nie trafił Ci- cóż de gustibus:):):)Pozdrawiam serdecznie:)
Irgo nie do wiary:):) Pozdrawiam cieplutko:)
Kropku i ja Ci dziękuję. Gorąco. Cieplutko pozdrawiam:) |
dnia 31.08.2010 11:53
Jestem pod wrażeniem:) Wiersz pierwszorzędny, widać pióro wprawne, przystępne. Zajrzę do poprzednich Pańskich utworów. Jedynie zyskam:) poznam, będę po prostu czytać. Pozdrawiam niezwykle serdecznie. |
dnia 31.08.2010 12:02
Ogólnie wiersz dobry, zgadzam się z wiersofilem, że końcówka jednak słabsza, wydaje mi się, że w takich wierszach każda gra słowna czyni przekaz słabszym, mniej wiarygodnym dlatego naładowanie końcówki z przekładniami odstaje od reszty, nie zgadzam się tym razem z nim jeśli chodzi o miejsce, które nazwał patetycznym, zdaje się, że nader często zależy to od czytelnika i tego, co nosi/dusi (?) w sobie, bywa, że przekaz usprawiedliwia formę i mam wrażenie, że tak jest w tym przypadku.
Wojtku piszesz o Kancie w kontekście cytowanego fragmentu i zastanawiasz się w którym miejscu Kant "wzmaga się". Kant przytacza tu swoją metafizykę, i rozpaczliwie próbuje odnaleźć dowód na istnienie Boga, po tym jak obalił wszystkie inne, szczególnie te rozumowe. Po ustalenie w krytyce czystego rozumu, że zarówno twierdzenie "Bóg isnie i jest wieczny" jak i twierdzenie "Boga nie ma i nie ma bytu wiecznego" są równie prawomocne, po obaleniu "dowodu z przyczyny" zbliżył się do fideistów, co do tego, że Bóg to kwestia wiary w ład, porządek i celowość otaczającego nas świata, jak i świadomości w nas, stąd dalej wypełniła się też cała jego teoria o moralności z obowiązku.
Pod tym względem wiersz Jarka może być nie tyle potwierdzenie czy polemiką, co pewnego rodzaju wątpliwością, co do mocy dowodowej Kantowskiego dowodu. Masz jednak rację, co do sposobu cytowania, jak i w tym, że być może należałoby albo mocniej umocować nawiązanie cytatu w tekście, albo z niego zrezygnować i zdać się a czytelnika, bo w tym układzie nici wiążące są (bo istnieją) cokolwiek przezroczyste. |
dnia 31.08.2010 13:12
Czuję się wkręcona - Pozdrawiam gorąco - nie gorączkowo:) |
dnia 31.08.2010 13:45
Christos - piszesz: bo w tym układzie nici wiążące są (bo istnieją) cokolwiek przezroczyste.
Tak, w moim odczuciu te nici są tak przezroczyste, a cytat tak uniwersalny - lub nawet "uniwersalny" - że można go przypasować (na zasadzie ciągu odległych skojarzeń) przynajmniej do 90% tekstów - i chwilę potem każdy z tych tekstów rozpadnie się jak domek z kart, bo zwyczajnie nie utrzyma ciężaru cytatu. |
dnia 31.08.2010 16:16
blondynko 8 ,Christosie ,Alutko Wojtku dziekuję serdecznie za pochylenie sie nad moim wierszem :)
blondynko 8 - bardzom rad :)
Christosie zgadzam sie z Toba.Wiersz pisałem w okresie buntu wobec Kanta, uważając ze jako myśliciel ...okantował. Co do samego cytowania- jeszcze nic nie postanowiłem, z czasem -przemyślę.Końcówka -sama wpadła w sofistyczna sieć, o tym wiem:)Ale wtedy z perfidią oddałem się grze słownej.
Alutko ach jak mi miło z owym wkręceniem:):)
Wojtku ,widzę ze Kant nie daje Ci spokoju:):)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich komentujących i jeszcze raz dziękuję:) |
dnia 31.08.2010 16:36
Według mnie napisałeś Jarku bardzo dobry wiersz. Po Janinie niewiele mogę dodać. Zatrzymujące frazy, zatrzymująca treść. Możliwość niejednej interpretacji. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 02.09.2010 18:45
*mysle wiec jestem* - incognito, to tak jakby Boga nie bylo,.a czy jest, no coz, posmiertnosc odpowie na to pytanie, jednak latwiej zyc z wiara, Kant juz to wie...
wiersz na dluzsze rozmyslania, metafizyke czuc i ziemska udreke
pozdrowienia sle:) |
dnia 02.09.2010 21:55
To trzecia "rzecz" dzisiaj, która sprawiła zagubienie myśli. Nie biegam już za nimi.... . Pal licho tych co piszą, że "piękne" , "fajne" i inne "supery" to nie komentarz.
Jest świetny i tyle.
A cytat z cytatu Kanta jak najbardziej.
Bo niebo gwiaździste to wszystko co chcesz, a prawo moralne - co możesz. Wtedy nie jest to wyrwane z kontekstu. Ale ja wszędzie się czegoś doszukam :) No... moje odczucia nagie - bez ubierania w retorykę. Ale chciałbym ten wiersz ubrać w obraz... Mogę? |
dnia 03.09.2010 22:45
Danielu,Hewko Artemidionisie- serdecznie dziekuję za bytnośc i piekne komenatrze:) Pozdrawiam od serca.
Artemidionisie- jak najbardziej:):) |
dnia 05.09.2010 09:59
....i tak zagubienie w tym wszechświecie, zapomniani przez Boga i resztę stworów, przebywamy jakby "incognito" na tej planecie.
To i ja choć nie całkiem incognito, pozostawię tu swoją stopę.
Witam niedzielnie i pozdrawiam.
:) |
dnia 07.09.2010 10:00
Spoksie - dziękuje za odwiedziny:):)Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 09.09.2010 16:57
Czytalam juz wczesniej, nie potrafie tak pisac, podobaja mi sie Twoje rozmyslania, ktore potrafisz ubrac w slowa, ja tak nie potrafie, pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 37
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|