|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: o liee, co smoka nie chciała. Die wunderschőne Drachentrőtterin |
|
|
ślonskim dziołchom
Heliocentryczna profaza w konkrecji
ekstrawertycznej gnozy symplifikuje
inwolucję asynchronicznej derogacji
psychokinetycznej, ekstrapolującej
paradygmatyzmy derywatów ex post
w kosmogeopolityce retropuryfikacji.
De generis sapientia libri quatuor*
wiedziałaś o tym, liee?
czy pozwolisz mi być twoim tabalugą?
będziesz dbała o mój grzebień?
za to ja nie będę ział ogniem i jadem
będę wycierał buty na wycieraczce
prał twoje bojówki
i robił śniadania
będę szorował mocno twoje plecy
wiernie patrzył w oczy
ogrzewał gdy poczujesz chłód
podciągnąłem suwak w twojej kurtce
zgarnąłem kosmyk niesforny ze skroni
mówiłaś że tego nie lubisz; polubisz?
poprawiłem czapkę która zsunęła się za nisko
zawiązałem ci sznurowadło w jednym bucie
liee?
te faberkowe szaty jednakoż gibko seblykniesz?
ciulej sie, drachu miechym piźniony, łoszkubku łożryty
*z Xiąg czwartych o mądrości gatunku, wolny przekład:
jeśli ktoś, kiedyś, komuś, coś, to i owszem,
chyba żeby rzeczywiście ani rusz
konsultacja filologiczna mowy śląskiej: janina; dziynkuja piyknie
Dodane przez wiese
dnia 22.08.2010 00:54 ˇ
59 Komentarzy ·
1878 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 22.08.2010 05:22
Oryginalnie i zaskakująco. Ciekawie przedstawiony temat. Jeszcze kilka lat temu bywałem na Śląsku i w minimalnym stopniu poznałem mentalność tamtejszych ludzi. Odczucia mam różne ale nie generalizuję. hej |
dnia 22.08.2010 05:57
Początek, w kursywie,jak na juhasa, czytam gładko, przyswajalnie, reszta, chyba przez tego Tabalugę,a może gwarę, rai mi się na bardziej odkrywkowo- filozoficzne, no ale to właśnie jest Poezja, nie mędrkuję, wycieram buty na wycieraczce, hej!!! |
dnia 22.08.2010 08:09
Tydzień temu był tekst, który posiadał walory literackie. Tym razem żart, ale niezbyt śmieszny, zupełnie bez polotu. Niektóre kabarety mają fajne skecze oparte na podobnym pomyśle.
A jeden z pierwowzorów jest przypuszczalnie u Gałczyńskiego, z tym że u niego część "naukowa" jest podana z większym wyczuciem.
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
"Miłość"
Osoby:
On & Ona
On:
(poeta) Mario, kocham cię. Kocham tak, jak nikt przedtem i potem. Jak nikt na świecie. Jak nikt w dziejach. Tak nie kochał ani Dante, ani Don Juan. Miłość. Czy ty rozumiesz, co to jest miłość?
Ona:
(medyczka) Rozumiem. Jest to psychiczna hipermetamorfoza prowadząca do hipercenestezji, co w konsekwencji daje angiopatyczną neurastenię.
On:
Dziękuję.
K U R T Y N A
spada ze złowieszczym świstem.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1947
Pozdrawiam |
dnia 22.08.2010 08:22
Szanowny Autorze...daj Pan spokój z tymi "pierdołami" jakie wypisujesz...nie czujesz, że piszesz totalne bzdury?! |
dnia 22.08.2010 08:52
komentarze boskie
a pomysł na tekst bawi |
dnia 22.08.2010 09:26
lubię to twoje pisanie wiese, nawet jeśli nie przepada mi w pamięci, a tylko zatrzyma, to i tak ślad pozostaje. zapewne bardzo polubię rozmowy z tobą. twój wiersz stawiam jednak nad tekst Gałczyńskiego, nawet jeśli tamten tylko kabaretowy i wstawiony przez Wojtka nie wiem po co.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 22.08.2010 09:29
Nie wiem, czy można, tylko ze względu na fakt autorstwa, porównywać tak różne przekazy. Piszę trochę wbrew sobie na ten temat, bo według mnie każdy utwór jest osobnym wydarzeniem, a kontekst w postaci pozostałych tekstów czasem może, ale na pewno nie musi stanowić punktu odniesienia. Nie mówimy przecież o cyklu ani nie rozważamy wspólnego motywu. Fragment prozy z zeszłego tygodnia, jak tu się wszyscy zgodzili, poruszał odbiorcę zarówno zaprezentowanym w nim sposobem oglądania historii i losu człowieka, jak i formą, własną, niepowtarzalną, znamionującą dojrzałość pióra.
To jest inny tekst. Ze smokiem, znanym już z innych wierszy autora. Dlaczego na jego odczytaniu ma zaciążyć tamta opowieść?
Nie znam się pewnie i trochę nieswojo się czuję, bo nie widzę tu "pierdół" ani totalnych bzdur, które z kolei dostrzegam tam, gdzie większość znajduje urok, niezywkłość i poetycką perspektywę.
Nie wiem, czy Gałczyński stanowi tu dobry materiał porównawczy, tak jak i skecze kabaretowe. Mówiący nie podśmiewa się ze świata, ale z samego siebie. Z dystansem, w którym jednak nie ma szyderstwa i bez egocentryzmu, do którego trzeba przywyknąć, jeśli chce się jakoś przełknąć wiersze niektórych autorów tutaj. Trochę się obawiam, że myśmy tutaj, większość piszących, "mówię bom smutn(-a) i sama(-a) pel(-na) winy", odwykli od uśmiechu,
żartu. I zdaję sobie sprawę, że właśnie żart, dowcip - jest jednym z większych wyzwań.
Trudno być aktorem komediowym, role pełne powagi zakłada się z mniejszym ryzykiem - ośmieszenia. Porażka tragika jest mniej bolesna niż klęska komika.
No ale tutaj z klęską, msz nie mamy do czynienia. Bo i Smok wie, co mówi, począwszy od dedykacji, która zostaje rozwinięta fajnym wizerunkiem "śląskiej dziołchy'.
Mnie przeszkadza tylko komentarz dotyczący tabalugi. Po co on? |
dnia 22.08.2010 09:34
sykomora- słonko dogrzało ,że się tak popisało ;) |
dnia 22.08.2010 09:50
Oj, wiese, nie przesadzaj. Moja konsultacja dotyczyła tylko seblykania szat, reszta to smocza inwencja .Myślę, że Karolinki na Śląsku tak brzydko jednak nie godają, no, co najwyżej: spieprzaj. Żart się udał. Wyśmienity. W kontekście cytatu z Xsiąg czwartych i puenty - to wiersz o komunikacji i sprowadzaniu do pionu. Uśmiałam się. Pozdrawiam:) |
dnia 22.08.2010 09:51
czytałem dwa razy
zrozumiałem pół
znów smocze obrazy
dla wysokich czół?
hej now |
dnia 22.08.2010 10:34
tośka-antoinette, Jacek Madynia
włożyłem w moje proste słowa serca tylko ćwierć,
lecz gdybym włożył pół, ze śmiechu moglbyście pęc;
wolałem wam tego oszczędzić, dzięki :)
Papirus
najbardziej podstępne Twoje słowo nie stępi ostrza krucjaty
wymierzonej w Twoje zaprzaństwo , marazm i nihilzm; ale dziękuję, kulturalny chce być :)
Bronek
no to teraz już nie mam żadnych wątpliwości, jeśli Twoja wrażliwość
pozwala Ci odnaleźć sens przekazu, to ślonskie dziołchy, istoty
obdarzone 3 razy większą wrażliwością zmiękną jak wosk z zapalonej
świecy; dzięki :) |
dnia 22.08.2010 10:35
Sam pierona śląskie dziołchy Ci w smoczej głowie? Przepraszam, głowach:) A niech Ci tam, bo piykne som. Pyrsk!:) |
dnia 22.08.2010 10:47
kropek
od dzisiaj dla mnie jesteś kropkoludkiem;
będziesz dobrym duszkiem w mojej sadze
o księżniczce pierciwięcie i magu wojrojciechu; dzięki, kropku :)
sykomora
jakże pełne profecji były moje niektóre posty, odwołujące się
do boskiego cienia strzelistej sykomory; teraz i zawsze i na wiek
wieków;
sykomoro, nie wszystkim znana jest szlachetność smoka tabalugi,
tylko poznaniu maił służyć przypis, to źle? wierzę Ci bezgranicznie,
poproszę szlachetną moderację o usunięcie gwiazdek dwóch i
przypisu dwugwiazdkowego; wdzięczny jestem dozgonnie :)
janina
a jeśli byłaś konsultantką w złej sprawie, to całe odium niechaj na mnie spłynie; jesteś wszak ślonskom dziołchom;
taką z moich snów;       dziynkuja piyknie ) |
dnia 22.08.2010 10:50
Angie Prus
pewnie i dla Ciebie, Angie, znalazłoby się trochę cienia
u stóp sykomory, marzyłbym na Twoim miejscu o tym :) |
dnia 22.08.2010 11:03
Szlachetna Moderacja
ja z suplikacją skromną :
uprzejmnie proszę szlachetną instancję o to, co następuje poniż :
1/ skasować 2 gwiazdki ( słownie: dwie ** ) po słowie tabaluga w wierszu dziewiątym, liczonym z pominięciem dedykacji;
2/ skasować przypis nieudany, zbędny pod tytułem: 2 gwiazdki
( słownie: dwie **); decyzja moja, ale podpowiedź
sykomory, nie będę się na nią gniewał nigdy w życiu;
3/ i już jestem baaardzo wdzięczny |
dnia 22.08.2010 11:09
Bogdan
był taki hawirz, alojz sie mianowoł,
on tyż miol rad ślonskie dziołchy;
aż zazdrosno zimio go przyggnitło;
pozor, kamracie;       dziynkuja, pieronie :) |
dnia 22.08.2010 11:26
Oj pamientom:). Maluśki wtedy zech buł, ale pytali mnie ludkowie, czy ten Alojz, co go przysuło na grubie i zjodł sztyl od łopaty, to buł mój ujek, czy jaki krewny.
Jeszcze roz pyrsk! |
dnia 22.08.2010 11:26
Barbara
Barbara,o, mia cara,
nie czujesz, jak się staram?
ma miłość tak niestara
a wali jak Niagara :(
w próbie komentarza jesteś taka pełna emocji, taka niestabilna
leksykalnie, zgubiłaś warsztat? o, nie, w to nie wierzem !
takie kolokwialne : pierdoły obok natchnionego: totalnego?
nobliwy: szanowny obok barowych, tandetnych bzdur?
i niesmaczna próba częstochowskiego rymu: wypisujesz-nie czujesz?
eh, Barbaro, będem zobligowany dywersyfikować namiętność mą?
a taka miła byłaś, nawet wierszyk piękny dla Ciebie na ręce
boskiej anastazjifire ośmieliłem się byłem kiedyś przekazać? dziękuję :) |
dnia 22.08.2010 11:31
Pozdrowienia dla Autora. Ukłony dla Wojtka za piekielnie celne przywołanie pierwowzoru. |
dnia 22.08.2010 11:31
Wojtek
a Ty, Wojtku, drżyj w niepewności i czekaj na inwencję,
nie mogę Cię przecież potraktować tak zdawkowo jak innych,
mniej godnych, szukam słów adekwatnych do nieadekwatnego
komentarza; oj, jak to boli, to czachowanie w pisku katzenjammera;
taaa, pozwoliłem sobie wczoraj, pewien mojego geniuszu :) |
dnia 22.08.2010 11:33
Nieadekwatny? A przecież paralelny. |
dnia 22.08.2010 11:34
gammel grise
nie być cyniczny :) dzięki :)
chapeau nie bas; dawno zdjąłem, przed Tobą ! |
dnia 22.08.2010 11:54
wiese - toteż czekam, mając nadzieję, że inwencja przyjdzie potężna niczym smok, ba - stado smoków - bom wymagający :)
Dodam tylko, żeś smok dyskretny jest , mimo kilku paszcz, i nie wygadał, że jeden z komentarzy, ten o cytacie z ksiąg (i brak innych w sprawie), potwierdza w całej rozciągłości spostrzeżenia Lema ;)
(Co mnie bawi niezmiernie; choć może nie powinno, ale bawi :)) |
dnia 22.08.2010 12:41
kładę dwa tynfy do Smoczej Skarbony
jeden za żart drugi za ciąg dalszy
:):)
pozdrawiam |
dnia 22.08.2010 13:08
Na prośbę Autora usunąłem gwiazdki po słowie "tabaluga" w dziewiątym wersie i odnoszący się do tego słowa znajdujący się pod wierszem przypis.
Pozdrawiam. |
dnia 22.08.2010 13:48
sterany
Mistrzu, zhardziałem, biere tynfów dwóch,
dokładam trzech, bieremy dwie ślonskie
dziołchy i idymy we świat, die ganze welt unsere ist;     danke :) |
dnia 22.08.2010 13:52
moderator4
Tyś Słońcem Portalu tego, zaciemnionego inwazją jaszczurów;
bota bene: jaszczur uchowaj nas Panie, to nie smok;     dziękuję bardzo |
dnia 22.08.2010 14:05
wiese- ja zwyczajnie za tępa jestem na takietwojemadrości.
[ jeśli chodzi o wszystko, co kursywa zapisane]
heh ;)
ale treść mnie trafia. Zwyczajnie, po basku. zwłaszcza te bojówki.
/ nie wspomnę o śniadaniach /
pozdrawiam, ubawiona. |
dnia 22.08.2010 14:06
[przepraszam za brak ogonków- moja klawiatura na z nimi problem] * |
dnia 22.08.2010 14:21
Bożena
mi Twoje ogonki nie są potrzebne;
co do kursywy, te Xięgi są tak stare,
że nawet mój ojciec i mój dziad, smoki
uczone i doświadczone, też niewiele kumały,
ale jak katechizm, na pamięć znały;
coś przez moją grubą smoczą skórę czuję,
że jeden Wojtek będzie w stanie przywrócić
moc i mądrość tych słów, pro publico bono;
tak coś sugerował, to chiba jedyna nasza nadzieja,
ja mu ufam w mojej naiwności;       dzięki :) |
dnia 22.08.2010 14:42
Wojtek
sine ira, draconis ridendocum
1/ nadużycie nr 1
to próba zestawienia różowego smoka z zielonym gąsiorem;
żałuję tylko, że puszkina nie przywołałeś, stworzyłbyś przepaść,
że ho, ho; a gałczyński-brat łata, lubiał wypić, jak ja;
2/ naduzycie nr 2
brak dystansu, formułujesz ocenę uniwersalną, stanowiącą, my,
wojciech, bez sygnału, że to Twoja opinia, Twoja ocena, wynikająca
z Twojego wysublimowanego smaku; bo Ty wiesz; niech Ci wiedza
lekką będzie, choć kategorycznosć czy autorytarność nijak się mają
do istoty krytyki, jak sądzę, tudzież rzetelności;
3/ nadużycie nr 3
inclinatio ad comparationem incomparabilium, skłonność do porównań rzeczy, którym brak jest wspólnego mianownika, rzeczy nieporównywalnych, jest wadą dyskwalifikującą poczatkującego logika; moi studenci wiedzieli, że mam zajoba na tym tle;
tu taka celowa dygresja: prosiłem o ocenę logicznej wartości
zadania: dokonać złotego podziału odcinka na trzy nierówne
połowy; ci bardziej ograniczeni błyskotliwie dostrzegali, że połowy
nie mogą byc nierówne, lecz tracili kontenans przy pytaniu
dodatkowym: jak to nie, a pół zająca i pół słonia?
otóż, Wojtku, w czymże filiżanka mogłaby być podobna do słonia?
przecież ona nawet skrzydła nie miała ? nie wiedziałeś?
czyżbyś zapomniał, co Twój hetman Czarniecki mówił?
znaj proprcją mocium panie; zapytaj go, potwierdzi z uśmiechem;
4/ nadużycie nr 4
najbardziej przykre, ponieważ odwołuje się do niskich instynktów,
chyba że w swojej ograniczoności nie potrafiłem zrozumieć sensu
tego, co wyraziłeś w drugiej odsłonie, w Wojtkowych słowach:
Dodam tylko, żeś smok dyskretny jest , mimo kilku paszcz, i nie wygadał, że jeden z komentarzy, ten o cytacie z ksiąg (i brak innych w sprawie), potwierdza w całej rozciągłości spostrzeżenia Lema ;)
(Co mnie bawi niezmiernie; choć może nie powinno, ale bawi :))
poczułem się jak na przesłuchaniu, kiedy świecąc mi lampą w oczy,
oficer zadał pytanie: skąd znasz rękawka? co cie z nim łączy?
a ja, kurna, żednego rękawka jako żywo nie znałem; poznałem
później, wojtek miał na imię, nomen omen, fajny był, choć kłamczuch
exodos
to ja Ci jeszcze przypomnę starego szmocesowego wica: co to jest
zielone, wisi na drzewie i śpiewa ? |
dnia 22.08.2010 15:43
tu extraklasa, a ja dalej trampkarze
tekst pochytalem po swojemu , nawet to co slaskie
choc ze slaskiem to tylko pare dworcow, a raczej wspomnien z nich mam wspolnego,
gadac nie bede wiecej
kopac (niekoniecznie pilke) ide...
pozdrowka
;>
pozdrowka |
dnia 22.08.2010 16:14
Liczyłem po cichu na jakiś wiersz :)
Wypada odpowiedzieć pokrótce:
1.
Nie śmiałbym. Jeden gąsior to zbyt mało. 1 głowa = 1 gąsior. Plus jeden dla Wojtka. Czyli wiadomo, ile wynosi suma. To oczywiście dopiero rozgrzewka.
2.
Trochę jak w reklamie: czy biel może być jeszcze bielsza? A czy oczywistość może być jeszcze bardziej oczywista? No jasne, że formułuję swoją opinię. gdyby to była opinia Kowalskiego lub Iksińskiego, wspomniałbym o tym.
Mały donos: autorzy opinii "Oryginalne i zaskakujące", "to właśnie jest poezja", "Żart się udał. Wyśmenity" również nie podkreślali, że to właśnie ich opinia :) I jakoś pretensji nie widzę.
my,
wojciech, bez sygnału, że to Twoja opinia - przecież jest czarno na smoczym (zielonkawym), kto jest autorem opinii.
3.
otóż, Wojtku, w czymże filiżanka mogłaby być podobna do słonia?
przecież ona nawet skrzydła nie miała ? nie wiedziałeś?
"Ucho" - oto odpowiedź. Uznałbym, że również "porcelana", ale to już nieco bardziej abstrakcyjne.
ci bardziej ograniczeni błyskotliwie dostrzegali, że połowy
nie mogą byc nierówne, lecz tracili kontenans przy pytaniu
dodatkowym: jak to nie, a pół zająca i pół słonia?
Cóż, mam nadzieję, że w miejsce błyskotliwości osobnicy z grupy bardziej ograniczonych posiadali inne przymioty :)
skłonność do porównań rzeczy, którym brak jest wspólnego mianownika
Powątpiewam, szczerze powiedziawszy :)
Heliocentryczna profaza w konkrecji
ekstrawertycznej gnozy symplifikuje
inwolucję asynchronicznej derogacji
psychokinetycznej, ekstrapolującej
paradygmatyzmy derywatów ex post
w kosmogeopolityce retropuryfikacji.
--->
Rozumiem. Jest to psychiczna hipermetamorfoza prowadząca do hipercenestezji, co w konsekwencji daje angiopatyczną neurastenię.
Jest przynajmniej jedna płaszczyzna, na której można porównać te dwa teksty. incomparabilium nie jest tożsame z brakiem wspólnego mianownika, poza tym to tylko mniemanie autorskie (nawiasem mówiąc: podałem tylko jeden przykład, co nie znaczy, że nie ma innych).
4.
Chyba że - czytający spekuluje. Dlatego nie wiem, czy właściwie odczytał, on tego też nie wie, co nie przeszkadza wnioskować o niskich instynktach i wprowadzać deus ex machina na scenę nowej postaci: rekawka - wojtka - kłamczucha.
A kluczem jest tu słowo "cytat" (co bardzo istotne: nieujęte w cudzysłów).
exodus:
Nie śledziłem, nie wiem, kto malował.
Niemniej pozdrawiam bardzo serdecznie :) |
dnia 22.08.2010 16:51
jakom,że wesoły (a i Tabalugę lubię) jestem ukontentowany:) |
dnia 22.08.2010 17:07
Wojtek
i to jest to sedno, do którego z Twoją pomocą dotrzeć chciałbym,
to czego nie nazywasz, a co przywołuje mi i rękawka, i wojtka, który
był, jaki był; to ta supozycja, która niska jest, moim zdaniem, o ile
dobrze pojmuję intencję :
Chyba że - czytający spekuluje. Dlatego nie wiem, czy właściwie odczytał, on tego też nie wie, co nie przeszkadza wnioskować o niskich instynktach i wprowadzać deus ex machina na scenę nowej postaci: rekawka - wojtka - kłamczucha.
A kluczem jest tu słowo "cytat" (co bardzo istotne: nieujęte w cudzysłów).
2. ależ, Wojtku, sam kreujesz qui pro quo, lub bardziej pars pro toto
ja nie mam cienia pretensji o to, ze prezentujesz swoja sygnowaną opinię;
nadużyciem krytyka jest nadanie jej charakteru prawdy, co czynisz
tak,
jak potrafisz; delacja zawsze budziła we mnie abominację, czy to w dobrej,
czy złej wierze;
3. ależ Cię zmistyfikowałem: filiżanka miałą być podobna do smoka
słoń tu calkiem nie pri czom, zwiodłem Cię nieopatrznie,
a Ty jakbyś mniejszą czujność wykazał :)
Nie używam słowa pozdrawiam, wydaje mi się sztuczne,
szczególnie w kontekście : niemniej;
nie przeszkadza mi to jednak myśleć o Tobie z ciepłem i troską,
choć sprawiłeś mi dzisiaj lekki zawód, wcale nie związany z moją
nieśmieszną wklejką bez polotu. |
dnia 22.08.2010 17:11
Ty wiesz wiese, ze sie smieje czytajac ten tekst, i oburzam ze wzgledu na uzycie jednego wulgarnego slowa uzytego w wierszu, pisanego kursywa :)
pozdrawiam :) |
dnia 22.08.2010 17:22
Dobromir44
Ty lepiej uważaj, bo Wojtek Cię zapamięta;
oj, a on ukąsić do mięsa żywego potrafi; dzięki :)
winter
widzisz, win, tak bywa, jak człowiek nauke mowy rozpoczyna;
frycowe trza niekiedy zapłacić, na gniew ślonskiej dziołchy się narazić;     dzięki :) |
dnia 22.08.2010 17:36
Wiese, szczerze..., jakos tak inaczej, wole Ciebie jednak w innej postaci, ale jest OK :))) |
dnia 22.08.2010 17:47
Madoo
Mo, moja urocza, też wolę Cię dziką
i lilithpodobną, ale przecież kupuję
Cię w ciemno i w skórach, i z włosami; buźka, czuła :) |
dnia 22.08.2010 18:12
Wiese, TY diabelkie nasienie hihi ;))) |
dnia 22.08.2010 18:28
rodi
dokonujesz ciekawej stratyfikacji;
nie przyjmuję jej, ba, nawet odrzucam; dzięki :) |
dnia 22.08.2010 18:49
wiersz ok, ale muszę powiedzieć, że nie rozumiem kilku wyrażeń śląskiej gwary
ciepło pozdrawiam:) |
dnia 22.08.2010 18:58
Monia
dziołcho ślonska z dołu opolszczyzny,
azaliż Ty prowda godosz?
oj, to katechumen ujek łączka
biere Cie dosieb, bydzie cie uczyć gibko a umiele; dzięki :) |
dnia 22.08.2010 20:10
Wiese, bardzo udany melanż, pastisz i żart językowy w jednym plus wyprawka z gwary śląskiej:):)a tabaługa fonetycznie skojarzyła mi sie z ..Jełabugą.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 22.08.2010 20:41
Jotek
różnica jet taka, ze jełabuga jest dziewczynką,
a tabaluga chłopakiem;     dzięki :) |
dnia 22.08.2010 21:03
ech wiese:):) ta joj :) |
dnia 22.08.2010 21:31
Wiecie co Wam powiem...? Odkrywam ze zdziwieniem, że poruszając się tutaj trafiam na bardzo dobre rzeczy. Owo zdziwienie dotyczy pewnego kręgu osób. By nie powiedzieć za dużo:))) Myślę też, że McCaffrey byłaby zadowolona. Oczywiście, że nie zgodzę się z moderatorem4; jaszczur to jest smok:)))
Wiersz na bardzo. |
dnia 22.08.2010 21:35
podczas lektury mam mieszane uczucia - z jednej strony odbieram tekst jako zabawę słowem i konwencją, z drugiej trudno mi się zgodzić na aż taką swobodę....
raczej na tak, ale jeszcze poczytam... |
dnia 22.08.2010 22:09
Smoczku Różowy, u mnie odbojnice, u Ciebie bojówki.
Jacyś my tacy bojowo - odbojowi, a Ty jeszcze walczysz z demonami - widziałam.
No i dziewczyny rwiesz na prawo i lewo - taki Smok to szok.
Płetewka. |
dnia 22.08.2010 23:29
Artemidionis
witaj w bractwie odkrywców;
to trudne uczestnictwo :) dzięki :)
kukor
noli turbare circulos meis :) dzięki :)
Ruthie
tak, rwem, tylko skrzydła strzępię, nic nie bierze;
kurna, o może kukora ułowiłem? na bojówki ? dzięki :) |
dnia 22.08.2010 23:39
bonus vir semper tiro ;)
do usług :) |
dnia 23.08.2010 05:05
Iście smoczy wiersz, napisany ze smoczą intuicją i przewrotnością z chwalebną dedykacją. Aż tyle w jednym, będę bardziej hojny od steranego i podwajam stawkę (w srebrze i gotówce)
Hej, Idzi |
dnia 23.08.2010 07:57
kukor
bonus vir saepe poeta :)
sługa uniżony :)
Idzi
hajda na koń, na dziołchy :) tak ! |
dnia 23.08.2010 12:29
Do Wojtusia- Oj , Wojtuśku, Wojtuśku, jo se myślała, żeś nasz synek i uznosz tyn wierszik, bo szwarne som ślonzoczki! Nie trza po nim bucikami. Przeca Wiese tysz inne umie naszkryflać łobroski. Pozdowiom,jo
Plecków nie trza szorować, brzidkich słów nasze dziołchy niy godajom, ale pszają tych karlików, co tak ładnie ło nich piszom, pyrsk! |
dnia 23.08.2010 12:55
abba
łoj, abba, ja jużech myśloł, co ani żadno dzioucha ślonsko
tu nie przijdzie, jezderkusie kochany; janina sie nie poczita;
rod Cie widza, abba, pod tymto łobroskiem; dziynkuja piyknie |
dnia 23.08.2010 18:00
wiese, jezderkusie kochany, chyba zech cie nie zawiodla, zech nic po moimu nie napisala, Ty wiysz, ze wszystko co napisze smok, mi sie podobo, nawet te szpetne slowa przetrowia, nie pozdrowiom, bo tego nie cierpisz, napisza ino, hej! |
dnia 23.08.2010 21:21
Oj popisy języka obcego??? A wierność zachowaj dla niego!!! :-) Meg |
dnia 24.08.2010 12:46
winter
win, Ty nie grzeszysz,
a nawet gdyby, to są
od razu odpuszczone;
Kasiameg
popisy to Twoja specjalność? hej |
dnia 24.08.2010 15:44
Smoku, liryczno-romantycznie u Ciebie ostatnimi czasy. Powzdychałam sobie w ukryciu, łezkę otarłam... Irga |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 31
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|