dnia 27.06.2010 15:19
Moment wejścia w dorastanie, ten moment jako chwila-flesz i moment
zatrzymania, a wszystko z perspektywy, już takie trzeźwe-pełne-dojrzałe.
Czas stanął w miejscu - 1976 r.
Na takie obrazy reaguję zawsze pozytywnie. Autor pokazał zmiany.
pozdrawiam |
dnia 27.06.2010 16:34
eżeli druga część est współczesna, to zaiste zmiany na dobre - minimal zastąpił przyciężkie metafory
(metafora ze dwora) |
dnia 27.06.2010 16:47
Panie Jerzy, z niekłamaną przyjemnością. Piękna poezja wyszła panu spod pióra. Proszę takich wierszy więcej, a będę pana wielbicielką :)
A więc stare czasy:) poezja nie musi być współcześnie wydumana.
Może mieć ciekawe krajobrazy, przy okazji, jak w tym wierszu, jak tym razem :)
serdecznie pozdrawiam:) |
dnia 27.06.2010 16:48
W tych słowach jest muzyka. Bardzo dobry wiersz. 1976 rok? To Ty Jerzy, talent byłeś już w owym czasie. Wtedy, nawet takie drobne iwersje, jak masz w tekście, były trendy.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.06.2010 16:49
popr. inwersje |
dnia 27.06.2010 16:51
Albo proszę częściej wstawiać dla takich koneserów , jak ja- te "starocia"
:))) |
dnia 27.06.2010 17:04
Im bardziej Bożena się zachwyca, tym ja się bardziej zastanawiam: co to są te kąkole lnu...,nie, na tym zakończę, bo zacznę się czepić, a przecież rozumiem, że to Twoja młodzieńcza poezja, zatem dam spokój. Chyba za bardzo się rozpędziłam ze swoim wcześniejszym zachwytem. Zdecydowanie bardziej wolę, Twoje dojrzałe, współczesne pisanie. Jeszcze raz, serdecznie :) |
dnia 27.06.2010 17:07
Wiersze te znalazły się w Almanachu młodej poezji lubuskiej w 1976 r. Tytuł almanachu- "Moment Wejścia" wyboru dokonał A.K. Waskiewicz. Nakład 1200 egz.
To za inspiracją Pana Bieleckiego, tylko u mnie jest mała różnica-
wystarczy zajrzeć na Google, nic z powietrza, wszystko w rejestrze.
JBZ. |
dnia 27.06.2010 17:10
Nie wyobrażam sobie pola lnu bez kakoli. To są potoczne modraki.
Dzisiaj pola lnu uświadczyć ? A z tego lnu myśmy żyli, na przędzę, na konopie i olej, tłoczony na zimno. Może dlatego jeszcze cieszę się dobrym zdrowiem.
JBZ. |
dnia 27.06.2010 17:16
U mnie również nie jest z powietrza, podałem nr rejestru PBL. Wiele publikacji nie ma w rejestrze np arkusz poetycki:) |
dnia 27.06.2010 17:27
bardzo dobry wiersz-ktoś pisze popraw inwersje-takich wierszy się nie poprawia.
pozdrawiam |
dnia 27.06.2010 17:28
Jerzy - klasa! Mimo tylu lat - wiersz jest coraz pełniejszych dłoni. Dziękuję Ci ze przypomniałeś swoje juvenilia, nie ma się czego wstydzić:):)W 1976 roku niektórzy pisali precz z warchołami z Radomia i Ursusa...
Pozdrawiam serdecznie i ...poziomkowo ( właśnie wróciłem z lasu z kubeczkiem poziomek , bosko pachną!) |
dnia 27.06.2010 17:46
pieknie! |
dnia 27.06.2010 17:50
Tu jest wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 27.06.2010 17:53
Gdy tak stwierdzi Wojciech Roszkowski, to jego słowa są święte i nie podlegają, żadnej dyskusji:D |
dnia 27.06.2010 17:56
Panie Jerzy Arkadiuszu - bardzo bym prosił, żebyśmy ewentualne spory i docinki przenieśli pod nasze teksty :) Nie róbmy śmietnika pod cudzymi wierszami.
A moderację proszę o wycięcie 2 komentarzy - mojego i Pana Bieleckiego. |
dnia 27.06.2010 17:59
panie Jerzy,mnie tam bardzo, wszak to lata mojej młodości. niewiele mi tego zostało, gratuluję,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.06.2010 18:10
Gdyby nie lata osiemdziesiąte, stracone dla mnie i wielu moich kolegów, dorobek byłby większy. A co do współczesnego pisania,
rozwój języka był, jest i będzie.Może pokuszę się o wybór, a nawet zbiór moich wypocin, skoro przypadły niektórym do gustu moje "starocie".
JBZ. |
dnia 27.06.2010 19:33
bdb. Pozdrawiam :) |
dnia 27.06.2010 20:28
ja wolę Pana współczesne wiersze, chociaż ten jest niezły, ot taki klasyk |
dnia 28.06.2010 05:09
Pozdrowienia Jerzy, masz do czego wracać, gadam o wierszach, u mnie wszystko świeże, ale kiedyś też pewnie będę miał do czego, bywaj))) |
dnia 28.06.2010 05:14
Świetne te Twoje "starocie" i chętnie bym poczytał więcej. To zanane mi i bliskie klimaty, które w tym dziwnym czasie nie mogły zyć pełnią zycia.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 28.06.2010 05:47
Za Idzim. Pozdrawiam |
dnia 28.06.2010 09:59
Wiersz przeczytany z przyjemnością. Ukłon poeto. |
dnia 29.06.2010 16:44
W kąkolach lnu
porosłych siwizną włosów - sorry. zacznę od tego, że gdyby tak napisał ktoś mało znany, to byłby opluty za nieznajomość polszczyzny. Mistrzu - JBZ ! Czy to naprawdę Panu się podoba? Czy nie należy pisać normalnie i bez wprowadzania w błąd? Przecież kąkol to określony chwast, więc chcąc to przetłumaczyć z Pańskiego na polski należałoby tak: W chwastach lnu, a następnie "porosłych siwizną włosów" też bym zamieniła na "poprószonych niby popiołem włosów" lub "kraszonych siwizną włosów". Jest tyle możliwości żeby to było i piękne, i poprawne.
Dalsze wersy - ok, nie rażą. I sorry, że śmiałam, ale nie mogłam kłamać, że mi się wszystko podoba.
Pozdrawiam. |
dnia 29.06.2010 20:55
Maria- dla Pani chwast dla mnie kwiat, motyw mojego dzieciństwa, dla Pani kraszenie albo poprószenie, dla mnie porastanie. Tak pisałem swoją poezję w latach 70-tych, tak ją odbierano i tak wydawano.
JBZ. |