dnia 14.03.2010 11:48
Reminiscencje, obrazy dzieciństwa z optymistycznym zakończeniem |
dnia 14.03.2010 12:10
Oj ,długo kazałas czekac na kolejny wiersz Urszulo:) Ale warto było czekac. B. dobry
POZDRAWIAM SERDECZNIE:) |
dnia 14.03.2010 12:17
Bene. Serdecznie. |
dnia 14.03.2010 12:34
Każdy maluch ma coś z małego wilczka, miłe czytanie w niedzielne popołudnie. |
dnia 14.03.2010 14:15
Się czyta.
Pozdrawiam |
dnia 14.03.2010 14:35
danse makabre wślizgnął się ze snu
za mną niepostrzeżenie, wybacz przyjdę
jutro, twój dobry dzień
tak mi się dopowiedziało na poły onirycznie |
dnia 14.03.2010 16:02
dziękuję za poczytania.
stanley - nie powiedziałabym, że końcówka jest optymistyczna.
Jotek - postanowiłam trochę poczekać z następnym tekstem. dziękuję :)
Kot - również dziękuję.
Poetki z kuchni - czasami wilki są w ścianach.
Wojciech Roszkowski - miło :)
sterany - nie bardzo potrafię zrozumieć tę analogię/skojarzenie. niemniej jednak dziękuje za wizytę.
Pozdrawiam :) |
dnia 14.03.2010 16:32
bardzo sprawnie, ale wolałabym tutaj więcej Ciebie :). pozdrawiam :). |
dnia 14.03.2010 17:00
Bardzo mi się podoba. Kryję się gdzieś tutaj między wersami N. Gaiman? jeżeli tak, to polecam "Nigdziebądź" :) |
dnia 14.03.2010 17:12
wyrafinowana narracja, błyskotliwy warsztat,
wolałabym nie kontaktować się z rzeczywistością z takiego punktu widzenia,
pozdrawiam |
dnia 14.03.2010 17:14
ulotna - w każdy tekście jest mnie po tyle samo :) trudno pisać wciąż podobnie.
popołudnie w trawie - nie czytałam, nie znam, ale chętnie sięgnę :)
dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 14.03.2010 17:16
bols - czasami punkt widzenia jest narzucony. Pozdrawiam :) |
dnia 14.03.2010 17:35
Stety, albo niestety, Kasia ulotna napisała to, co i ja bym napisał. Podoba się, ale do przysłówka bardzo brakuje mi Ciebie. Pozdrawiam |
dnia 14.03.2010 17:44
nie wydaje mi się, żeby to był dostateczny argument - przynajmniej dla mnie. może dlatego, że po prostu nie rozumiem, co ktoś rozumie przez ja, ciebie, tobie. wiersz z tego samego cyklu co poprzednie, może inny, nie wiem. bardziej, mniej mój?
chciałabym po prostu wiedzieć, co jest moje :) Pozdrawiam. |
dnia 14.03.2010 17:52
Ursulo, bardzo zagęszczony, dobry wiersz. Nie każdy tak potrafi pisać. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 14.03.2010 17:54
Janino, Szady siebr Daniel (bo wcześniej zapomniałam) - dziękuję za wizytę :) Pozdrawiam. |
dnia 14.03.2010 17:54
Chodzi mi o szczery, naturalny pierwiastek Autorki w jej poezji. Pierwiastek, który był wyczuwalny w poprzednich tekstach. To jest moje wrażenie i nie musisz się sugerować.
Czasem dążenie do doskonałości spycha na dalszy plan to, co jedyne i niepowtarzalne. Jeśli tak nie jest - wcale nie musi być. Mogę się mylić. |
dnia 14.03.2010 17:59
chyba mogę sobie pozwolić na to, żeby nie tłumaczyć się ze szczerości, półszczerości czy nieszczerości :) nie dążę na upartego do doskonałości. może kiedyś sama przyjdzie, chociaż trochę to naiwne. Pozdrawiam. |
dnia 14.03.2010 18:04
ursulo, nie zapominaj, że to wrażenie, a nie zarzuty. I nie wymagam żadnych odpowiedzi. Jestem zwykłym czytaczem, któremu się zdaje, że ma zmysł jakiegoś czucia. I tyle:) Pozdrawiam |
dnia 14.03.2010 18:12
nie traktuję tego jako zarzutów :) zostawiam czytaczowi pole do popisu - chyba od tego jest portal. Pozdrawiam. |
dnia 14.03.2010 18:13
p.s. bardzo lubię Twoją poezję i dojrzałość (gwoli ścisłości) |
dnia 14.03.2010 18:13
W minionych miesiącach zaczytuję się w podobnych wierszach, nie tylko jako pokłosie konkursów, zastanawiam się komu uda się wybić z tej jednorodności? Jedynym znakiem rozpoznawczym są
nicki i nazwiska autorów, inaczej miałbym problem z rozpoznawaniem stylizacji i języka. Wiersz sprawnie napisany, wszystko jest dobre, ale co dalej?
JBZ. |
dnia 14.03.2010 18:19
co dalej? pewnie niedobrze robię, że to napiszę (bynajmniej nie z chęci jakiejkolwiek reklamy), ale zapraszam do BL - może nieco większa próbka będzie lepszym materiałem do komentowania. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 14.03.2010 18:41
ursulo, bardzo podoba mi się Twój wiersz. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 14.03.2010 18:55
Ruth - dziękuję, miło mi. Pozdrawiam :) |
dnia 14.03.2010 20:18
Bardzo dobry. |
dnia 14.03.2010 21:13
Zainteresował. Ciekawie i sprawnie napisany.
Pozdrawiam :) |
dnia 14.03.2010 21:29
JagodA, Elżbieta Tylenda - dziękuję i pozdrawiam ciepło :) |
dnia 15.03.2010 08:03
Bardzo ładny wiersz, można się zaczytać.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 15.03.2010 19:02
Idzi - dziękuję bardzo :) Pozdrawiam ciepło. |
dnia 16.03.2010 16:03
czytałam komentarze i przyznam, że będę jedyna w opozycji. otóż mnie ten wiersz zwyczajnie irytuje zastosowanymi środkami. jako przekaz sennego koszmaru w dość banalnej formie przejdzie, ale zawsze wtedy budzi się pytanie po co? jako reminiscencja lęków? mało.
Pozdrawiam. |
dnia 16.03.2010 16:17
w jakim stopniu komentarz jest odwetem za moją opinię? chciałabym wiedzieć, wtedy dużo łatwiej pracuje się nad tekstami. pozdrawiam. |
dnia 16.03.2010 19:14
nigdy nie stosuję odwetów. zauważ, że to też mało politycznie z mojej strony sprzeciwiać się opinii wszystkich.
Pozdrawiam |
dnia 16.03.2010 19:33
przede wszystkim nie chodzi tylko o reminiscencję, a środek wyrazu to nie tylko budowanie warstwy stylistycznej. chodziło mi raczej o napiętnowanie strachu niż przerażanie obrazami. oczywiście cenię sobie wszelkie opinie - i to wcale nie jest formułka :) dziękuję więc i pozdrawiam, chociaż szczerze przyznam, że wolałabym trochę więcej szczegółów, żeby wiedzieć co razi. |
dnia 16.03.2010 21:21
w żarówce gotowało się światło. legumina. - od biedy...
matka wycierała ci mannę z ust. - obrzydliwie fałszywy mamuśkowaty wers z jakiej to epoki?? zestawiony potem z mocno wykrzywionym obrazem:
rachityczne dzieci
odciskały się w ziemi, chowały bolące chrząstki.
las
rozprawiał wściekłe zwierzęta - co robił?
i zostawiał je na progu,
gdzie miasto przeżuwało ściółkę. głód wciśnięty pod
język ślinił się jak niemowlę. chodziłeś nad rzekę,
która
spijała posokę. -- litości !
wilczęta z zaciśniętymi uszami
stygły i zrzucały sierść. mówiłeś, że śnią ci się dorosłe,
rozszarpują. kiedy wejdzie w nie ostrze, zaczną błyszczeć.
całość nie ma uzasadnienia. nie ma tu napiętnowania strachu, bo tekst się rozłazi na boki. nie trzyma w napięciu, nie przemawia. dla mnie to poza i świecidełka. jestem zaledwie jednym z dwudziestu głosów, więc nie musisz się nawet mną przejmować.
Życzę sukcesów. Pozdrawiam |
dnia 17.03.2010 09:09
nadal nie rozumiem. jak to rozłazi się? obrzydliwie fałszywy mamuśkowaty wers - proszę wybaczyć, ale nie wydaje mi się, żeby stosunki matki i dziecka były fałszywe, naprawdę słaby argument.
rozprawiać - proponuję sprawdzić znaczenie słowa.
fragment o posoce świadczy o spójności (sic!)
może poza, może świecidełka, ale pani opinia nie jest rzeczowa, jest, powiedziałabym, wręcz agresywna i sama nie wiem z jakiego powodu. rozumiem, nie musi się podobać, ale jeżeli szuka pani sensacji (bo z tonu wypowiedzi tak wynika), to raczej nie u mnie, bo ja nie nawykłam do wykłócania się. już tym bardziej nie o wiersz. pozdrawiam. |
dnia 17.03.2010 11:58
przekręcasz moje słowa. pytasz - odpowiadam. nic więcej.
Pozdrawiam i życzę więcej dystansu do swojej twórczości i szacunku wobec głosów przeciwnych. |
dnia 17.03.2010 13:34
nie przekręcam słów, a co do dystansu - nie narzekam na jego brak. twierdzę tylko, że krytyka powinna być konstruktywna - u pani cytaty z mojego tekstu zdominowały treść komentarza, więc proszę się nie dziwić, że odbieram go jako nieobiektywny. pozdrawiam. |
dnia 18.03.2010 11:25
Droga Pani, utwór rzeczywiście nie jest spójny, używa Pani bardzo mocnych i pięknych obrazów, którym brakuje spoiwa. Wiem, że są szkoły poetyckie, które wiele usprawiedliwiają niedomówieniem, kondensacją, ale w tym konkretnym przypadku przemilczenia i warstwa interpretacyjna pozostawiona czytelnikowi sprawiają, że całość czyta się jak kilka utworów. Ot kilka tekstów z jednego mini cyklu. Poza tym, porównanie ludzi i wilków jest już tak "wytarte", że przy niezgrabnym obrobieniu tematu wywołuje raczej odruch nieprzyjemny i pusty. Mimo to, warto jeszcze popracować nad tym tekstem, bo wydaje mi się, że zrobiła Pani dla niego naprawdę nie wiele, by mu pomóc i zbyt szybko wypchnęła go Pani na świat, trochę kuleje, jak pokrzywdzony Hades, czyż nie? pozdrawiam |
dnia 18.03.2010 11:27
Droga Pani, utwór rzeczywiście nie jest spójny, używa Pani bardzo mocnych i pięknych obrazów, którym brakuje spoiwa. Wiem, że są szkoły poetyckie, które wiele usprawiedliwiają niedomówieniem, kondensacją, ale w tym konkretnym przypadku przemilczenia i warstwa interpretacyjna pozostawiona czytelnikowi sprawiają, że całość czyta się jak kilka utworów. Ot kilka tekstów z jednego mini cyklu. Poza tym, porównanie ludzi i wilków jest już tak "wytarte", że przy niezgrabnym obrobieniu tematu wywołuje raczej odruch nieprzyjemny i pusty. Mimo to, warto jeszcze popracować nad tym tekstem, bo wydaje mi się, że zrobiła Pani dla niego naprawdę nie wiele, by mu pomóc i zbyt szybko wypchnęła go Pani na świat, trochę kuleje, jak pokrzywdzony Hades, czyż nie? pozdrawiam |
dnia 18.03.2010 11:28
niewiele, naturalnie :) |
dnia 18.03.2010 14:55
wszystko rozumiem, jedna tylko rzecz mi się nie zgadza - w swoim tekście nie porównałam ludzi do wilków. nadinterpretacja? pozdrawiam. |
dnia 19.03.2010 06:51
jednakże tego rodzaju skojarzenia nasuwają się same w trakcie czytania tekstu p. Ursulo, kreacja wcześniejszych obrazów w zestawieniu z wilczętami, tworzy tu pewna sferę dla kolejnych rzeczy niedopowiedzianych i trudno się dziwić, że nasuwa właśnie takie związki skojarzeniowe właśnie, być może zabrakło tu tego elementu spoiwa, o którym wspomniałem wcześniej? To sprawia, że czytając Oseski, drżenie myślimy ludzie - wilki lub ludzie jak zwierzęta itp.
Ilu czytelników, tyle skojarzeń, czyż nie? pozdrawiam miło |
dnia 19.03.2010 13:57
jak najbardziej, odczyt zależy od odbiorcy. nota bene tekst faktycznie nie "odleżał swojego w szufladzie". po uwagach (bo chyba od tego jest portal) poprawiłam kilka rzeczy, przesunęłam jeden z wersów, jedną frazę wycięłam. może po zmianach brzmi inaczej. pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagi :) |
dnia 23.03.2010 19:24
Cienka lura...
Z pozdrowieniami z piekła |
dnia 23.03.2010 19:25
(_ _ _) Usunięto komentarz nie dotyczący merytorycznie wiersza.
moderator4 |
dnia 23.03.2010 19:42
takie komentarze proszę wstawiać jako opis na gg. ja oczekuję konstruktywnych opinii, a nie ospy wietrznej w postaci nadmiaru kropek w wypowiedziach. pozdrawiam. |
dnia 23.03.2010 19:57
To tylko dżuma moja droga ....tylko dżuma |
dnia 23.03.2010 20:02
całe szczęście. proszę nabijać bezsensowne komentarze komu innemu. |
dnia 23.03.2010 20:09
(_ _ _) Usunięto komentarz nie dotyczący merytorycznie wiersza.
moderator4 |
dnia 23.03.2010 20:11
Pozdrawiam :)
(_ _ _)
Usunięto komentarz nie dotyczący merytorycznie wiersza.
moderator4
|
dnia 26.03.2010 19:46
Niesamowity tekst, uwielbiam takie i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.03.2010 15:11
Ciekawe obrazowanie, przenikanie, mocne skojarzenia.
Zgrabnie napisany. Tak odbieram, a się nie znam.
Ci co się znają już docenili Twoje pisanie i Cię złowili do Portu Wrocław. Gratuluję. Tak trzymaj i pisz. Dobrych świątecznych dni. |
dnia 30.03.2010 16:14
blondynka8 - dziękuję za wizytę i ślad, pozdrawiam :)
otulona - również dziękuję i życzę wesołych świąt. pozdrawiam ciepło :) |
dnia 04.04.2010 23:13
Tak się zastanawiam, kiedy przezczytam tu coś co może zrozumieć nie tylko autor, ale i zwykły czytelnik. Jak na razie to parodia, satyra nie poezja. Myślenie, że im dziwniejszy tekst tym lepszy jest dla mnie czystym absurdem. Poezję się pisze dla ludzi nie dla siebie lub wąskiego grona wtajemniczonych. Przykro, ale dla mnie to tylko zwykły tekst nie mający nic wspólnego z pięknem poezji. |
dnia 05.04.2010 08:22
marira - przykro mi to mówić, ale to co pani zrobiła jest żałosne. tak, właśnie żałosne, bo inaczej nie można nazwać traktowania portalu jak piaskownicy. myślę, że nikt pani nie wytłumaczył jeszcze, że nie panuje tu zasada - "jeżeli dostanę nieprzychylny komentarz, odwdzięczam się tym samym". gdyby choć trochę czasu poświęciła pani temu tekstowi (ale nie narzucam się, bo po co marnować cenne minuty na satyrę poezji), zobaczyłaby pani, że MOŻNA go zrozumieć (chyba że szuka się tylko ozdobników i stawia wyłącznie na wartość stylistyczną).
jeżeli nie rozumie pani tego tekstu, to zastanawiam się, jak radzi pani sobe z awangardystami, futurystami, imażynistami i lingwistami. nie mam zamiaru bronić tego tekstu, bo nie to jest moim celem. każdy ma prawo do opinii, ja panią rozumiem, ale zdaję sobie sprawę z tego, że komentarz nie jest obiektywny.
proszę mi wybaczyć obszerny komentarz, ale irytuje mnie fakt, że wielu użytkowników loguje się wyłącznie po to, by otrzymać pochwały. po raz n-ty podkreślam, że liczy się wyłącznie konstruktywna krytyka i takiej właśnie oczekuję. nie wiem, czy warto brać do siebie komentarze napisane przez X, który zbulwersował się, ponieważ Y nie wyraził aprobaty po przeczytaniu jego utworu. tym samym Y dochodzi do wniosku, że nie warto publikować, skoro tu liczy się głaskanie po główce, a nie pracowanie nad warsztatem.
pozdrawiam. |
dnia 20.04.2010 10:22
Nie broni Pani tekstu, a jednak obuża się na słowa krytyki. Poezję kocham od dzieciństwa i nie trzeba mi tłumaczyć jak mam ją odbierać. I nie napisałam komentarza w odwecie, tylko z ciekawości weszłam przeczytać to co osoba uważająca się za piszącą "prawdziwą poezję" sama potrafi spłodzić. I jakież spotkało mnie rozczarowanie. Mój komenbtarz był jak nbajbardziej obiektywny i proszę mi nie narzucać, że Pani tekst jest wyśmienity i musi mi się podobać. Głaskania po główce nie potrzebuję, bo wychodzę z założenia, że to co nie spodoba się trzem osobom kolejnych pięciu powie, że to rewelacją. Ale chyba o gustach się nie dyskutuje bo to nie ładnie. Pani wiersz mi się nie podoba, jest tandetny i koniec, kropka. Koniec również dyskusji, powiedziałam co myślę, a że Pani to nie w smak, to trudno. Proszę się nauyczyć pokory i z podniesioną głową przyjmować też krytykę. Bo kółeczko wzajemnej adoracji widzę, że Panią za bardzo wchłonęło. Pozdrawiam. |
dnia 07.06.2010 22:02
poszukałbym nowych tematów. serdecznie. |