|
dnia 29.12.2009 08:19
Ciut przegadany.Jest kilka dobrych fraz. Jak by tak odsączył.... |
dnia 29.12.2009 08:26
Rozpoznawalny styl,coraz bardziej mi sie podobaja twoje wiersze :)
Chocholica nie taka przegadana oj nie:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 29.12.2009 09:06
gdyby opłatki były dość duże, tam by się to nadawało, bo takie świąteczno-milusie, dla mnie zbyt milusie i przegadane, dziecinne. |
dnia 29.12.2009 10:07
błońskaM, dziękuje za komentarz, ale nie mogę się zgodzić na odrzucenie nawet jednego wątku, wszystkie trzeba zostawić...dla dobra wiersza!, pozdrawiam.
Jarosławie, bardzo się cieszę, że poznajesz czyja, to rączka pióro dzierży i miło, że nie podzielasz wątku przegadania, pozdrawiam bardzo serdecznie.
mastermood, w następnych edycjach postaram ograniczyć słowotok, ale ..nie obiecuje, pozdrawiam miło. W twórczości dziecięcej siła skryta, bajki czytam, piękna to literatura, polecam! |
dnia 29.12.2009 10:21
dużo chyba we mnie dziecka- bo trafia,
serdecznie pozdrawiam |
dnia 29.12.2009 10:31
I jeszcze wielkiego misia dam z siebie zrobić, taki co nad światem uwiązany fruwa, takie to jakieś poplątane jak snop słomy wymięty przez bęben młockarni, ale co Ci powiem to powiem: spodobało mi się jak trza, pozdrawiam,B |
dnia 29.12.2009 10:34
Trochę może i poplątane, ale podoba mi sie w tej formie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 29.12.2009 10:52
acha, czy w tytule nie ma literówki?, a jeszcze- taką zimę |
dnia 29.12.2009 11:02
Beato, i bardzo dobrze!, życzę i tobie i sobie przy okazji, aby to dziecko, długo jeszcze w nas mieszkało, choć po 40 stka dawno za mną, pozdrawiam serdecznie i ciepło.
kozienski8, i tak trzymać, miło, że się spodobało..mydło i powidło, pozdrawiam, że, że.
Idzio0, tak wątki wymieszane, dzieci, słoma i zima, a nie zima, dziękuje za wizytę i pozdrawiam bardzo ciepło.
Beato, rzeczywiście taką, być powinno, masz racje. |
dnia 29.12.2009 11:13
trudno mi się to czyta. :) |
dnia 29.12.2009 11:25
POETKO, całkiem sympatyczna ta Twoja Chocholica (literówka w tytule). Bardzo dobrze mi się czytało. Cały urok tego wiersza w baśniowym poplątaniu właśnie. Pozdrawiam serdecznie. Irga. |
dnia 29.12.2009 11:25
albi, w wolnej chwili drugi raz i trzeci, łatwiej będzie, pozdrawiam. |
dnia 29.12.2009 11:25
no a tytuł? tak powinien brzmieć? bez- O ? |
dnia 29.12.2009 11:32
IRGO, o uciekło, pozdrawiam ciepło, chocholica poplątana jako i ten dzień dzisiejszy. Czas na relaks w kuchni, obowiązkowo! |
dnia 29.12.2009 11:33
Beato, tak, tak. |
dnia 29.12.2009 11:49
posypał się na tych miluszkościach. baśnie zbieram i czytam od 10 roku życia, ale baśń nie jest równoznaczna z infantylnością, a w tym wierszu, w drugiej jego połowie zaczęła się infantylność ;)
a mam takie pytanie natury trochę merry-, a trochę -torycznej, wierszowa kwoka ma kurczaki zimą? muszę powiedzieć to naszym kurom, kurczeks ;)
ździebłem w takiej, nieco staropolskiej formule słabo się uzasadnia, bo wiersz nie jest stylizowany, zatem rozumiejąc potrzebę rytmu, proponowałabym szukanie wybrnięcia
a tu:
"z siłą lodołamacza z orzeszka łupiny
co tafle z jeziora wymiata
od świtu do nocy dla ciebie dla mnie
dla bezdomnego brata."
gramatycznie i logicznie jest coś pokopane, bo co z orzeszka łupiny? - wychodzi słoma? rodzi sie słoma? :|
'co tafle z jeziora wymiata' - tafla na jeziorze jest jedna, ale rozumiem -0 licentia poetica, tylko co ma te tafle wymiatać z siłą lodołamacza
i dlaczego ma wymiatać dla mnie dla ciebie dla bezdomnego brata?
tak wygląda ów zbitek słów na końcu
zatem tak, zostawiłabym baśniowość pierwszej części, drugą odkułabym z tego cip-cipkowania i przemyślałąbym na spokojnie logikę całości, bo nawet jeśli użyjemy zabiegu surrealnego albo metafizycznego, to musi to być tak zrobione, by myśl wiersza działała jak kręgosłup.
włożyłabym w niego jednak jeszczetrochę pracy, a będzie to fajny wiersz
Pozdro z mokradeł :) |
dnia 29.12.2009 11:50
i jeszcze dodam, ze symboliki nie da rady używać z radosnym rozrzutem, słowo chochoł jest jednak mocno obciążone symboliką, zatem warto byłoby się i tą myślą zająć w wierszu :) |
dnia 29.12.2009 12:13
Podoba mi się coraz bardziej to pisanie. Dużo tu pięknych fraz, a całość broni się sama. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.12.2009 13:30
Owszem, takie pisanie może się podobać, ale wiersz nie jest na tyle silny, żeby się obronić - przynajmniej moim zdaniem.
Śledzę pani wiersze, ale mam wrażenie, że to, co nie pozwala pani pisać inaczej, to strach przed wyjściem z jakiegoś przytulnego światka. Oczywiście nie mam nic przeciwko, bo każdy ma jakieś swoje gniazdko. Problem w tym, że czasami gniazdko za bardzo się rozrasta i zostaje dużo pustej przestrzeni, w której trudno się odnaleźć. Podoba mi się analiza la-windy, która ma bardzo dużo racji. Pozdrawiam ciepło i życzę nowych perspektyw :) |
dnia 29.12.2009 19:56
Podoba się.
I czyta się.
I smaczki - i błedy [;)] się czyta.
I kluczyki dzwonią! Że ha!
Komu nie dzwonią; widać nie dla niego kluczyki napisane;)
Podoba się! |
dnia 30.12.2009 07:53
la-windo, ...kurczaczku zimowy;
1. " wierszowa kwoka ma kurczaki zimą? ". Otóż ma, jeśli kurce stworzymy cieplarniane warunki, to doczekamy się kurczaczków, choć przyznaje, że w praktyce różnie z tym bywa..
2. "ździebłem w takiej, nieco staropolskiej formule słabo się uzasadnia, bo wiersz nie jest stylizowany". Wydaje mi się, że klimat wiersza uzasadnia użycie takiego, a nie innego zwrotu, w tej formie jest do przełknięcia.
3. "wychodzi słoma? rodzi sie słoma? :|
'co tafle z jeziora wymiata' - tafla na jeziorze jest jedna, ale rozumiem -0 licentia poetica, tylko co ma te tafle wymiatać z siłą lodołamacza
i dlaczego ma wymiatać dla mnie dla ciebie dla bezdomnego brata?
Chocholica, kobieta słaba, ale o dobrym sercu, zdaję sobie sprawę ze swej bezsilności w walce z przeciwnościami nieprzewidywalnej przyrody i widzi, że może pracować z taką samą "siłą" z jaką pracuje łupina orzeszka, która dla dobra sprawy "rzuca się"na lodową tafle jeziora dosłownie jak ten taran.
Chce pomóc każdemu: chocholicy, la-windzie, bezdomnemu bratu, który chętnie złowi sobie na kolacje rybkę, ale biedny nie może, bo rybki uwięziło jezioro.
ursulo, miło, że czytasz moje wiersze i śledzisz jej rozwój (....), pozdrawiam równie ciepło.
olszyc, i wiesz, że cie lubię, rozumiem, że wiersz rozumiesz i to rozumiem, pozdrawiam bardzo serdecznie.
Janinko, cieszę się, że rozumiesz, co w trawie piszczy. Przekaz jest prosty, jasny i zrozumiały, pozdrawiam gorąco. |
dnia 31.12.2009 10:09
Fajny, pozdrawiam |
dnia 08.01.2010 08:20
Lanico, pozdrawiam |
|
|