|
dnia 23.03.2009 22:01
Nakarmic kruki Carlosa Saury czy Kruk z Hedherem nagle zmarlym i post mortem Oskarem nagrodzonym zainspoirowawszy ? |
dnia 24.03.2009 00:24
ciekawy wiersz, w moim guscie, podoba sie bardzo, pomyslnosci MS |
dnia 24.03.2009 05:22
kruki chyba nie są aż tak ciężkie - tekst nie wzlatuje choćby na stopę. |
dnia 24.03.2009 07:46
dziwadło jest, jeśli ktoś rozumie - przydałaby się wskazówka. |
dnia 24.03.2009 08:38
Kruk w kulturze to symbol niepokoju, choroby, zepsucia, grzechu, herezji, wojny, śmierci, okrucieństwa, złości, drapieżności, chciwości, plądrowania, trupiego rozkładu, złych przeczuć, fałszywości, bezczelności, diabła, samotności, długowieczności, myśli, pamięci, wszechwiedzy, proroctwa, nadziei, opatrzności, światła, słońca. Symbolizował boga piekieł, sumeryjskiego Nargala o dwóch twarzach i weddyjskiego boga wiatru...więc jak widać - wybór duży, dlatego nie jest to wiersz o kruku, choć kruk znalazł się tu pewnie nieprzypadkowo.
Traveller: oczywiście, że nie są ciężkie i nigdzie nie pisze, że są, ale też nie są powierzchowne, jak wróble, czy sikorki. Trzeba mieć trochę wyobraźni, żeby z nich czerpać ;-)
Dzięki wszystkim za czytanie. |
dnia 24.03.2009 13:05
"Quoth the Raven, "Nevermore." ;-)
"tam gdzie jeszcze wczoraj
nasze dzienne sprawy mają obrót " - nie lepiej by było "miały"? |
dnia 24.03.2009 19:22
"Nevermore."
:-) To słowo, kruk z ballady Poe'go wygłasza aż jedenaście razy, przy czym ma ono wciąż nową, zależną od kontekstu wymowę. Polski odpowiednik -"nigdy więcej" - zupełnie nie oddaje krakania kruka. Najlepiej poradził sobie z tym w przekładzie St. Barańczak. Zamienił nevermore na kres i krach - celny pomysł, kruka słychać jak w oryginale :-)
Elżbieta Lipińska: nie lepiej by było "miały"?
Owszem byłoby lepiej. Czasy by się uporządkowały :-)
Dzięki. Pozdrowiska. |
dnia 24.03.2009 20:10
Mówiąc szczerze, to tłumaczenie Barańczaka wzbudza ogromne kontrowersje, niektórzy uważają je za niedopuszczalne. Mnie się nie do końca podoba. Tu jest kilka:
http://galaxy.uci.agh.edu.pl/~szymon/raven.shtml |
dnia 25.03.2009 07:36
Mnie odpowiada Barańczakowy kres i krach, bo fonetycznie brzmi bardzo podobnie do prawdziwej kruczej mowy, a trochę się jej w życiu nasłuchałem :-) Tłumaczenie "Kruka", to porywanie się na rzecz niesłychanie trudną, bo rytm, rymy i treść ballady są wyjątkowo zgrane z brzmieniem angielskich słów. Być może najlepiej zrobiła pani Jolanta Kozak zostawiając w swoim przekładzie angielskie nevermore :-) |
dnia 25.03.2009 20:25
Też uważam to za niezły pomysł. |
dnia 26.03.2009 21:18
Autorze masz swój styl.
Dla mnie od - tam. Choć niewątpliwie ciekawy ten fragment z krukiem. Pozdrawiam. |
dnia 26.03.2009 21:18
Autorze masz swój styl.
Dla mnie od - tam. Choć niewątpliwie ciekawy ten fragment z krukiem. Pozdrawiam. |
dnia 14.04.2009 05:28
Inspiracja i wiersz idą w parze.
BRAWO
pozdrawiam serdecznie |
|
|