zbiorę was w jedno
mozaikę
I
jesteś tam?
ma długie ręce
gmera w kloace wyjmuje po kilka piór
a ja chowam się głębiej
II
nie od razu rozpoznasz szczura pod strzechą
chomiczy behawior
podwinięty ogon
boża macka boży peryskop
widzi i przekazuje sygnał
III
czujesz dosięga cię kamień
strącił kable na sąsiedniej ulicy
nie mogę zagotować wody
zalegam już z piątą kawą
ciało źle znosi ascezę
zaparcia
boli mnie tyłek
mści się starzec za analne porno
IV
gardzisz?
jednogłosem dwustu poetów
dydaktycznym śmiechem
tym że tracę patos i już
papierkiem po cukierku do ciebie przemawiam
lżysz mi najbliższego sługę
V
to ja mam całą wieczność
za budżet operacyjny
wszystkie rzeczy na ziemi
VI
obsadzam wszystkich
pamietasz ubrałem go na czarno
twój strach nosił węża na szyi
z mojej woli sterczysz
jak zdechły pień i toczą cie termity
podsyłam ci szyderstwo
a żebyś wiedział ze chcę cię skumplować
uśmiechy pięknych kobiet
VII
wszystko mi wolno
VIII
tortured soul
zimno ciepło
ciepło zimno
kobieta zmienną jest
IX
cena boży przechwyt
zabieram niestrawność
ale i usta
mówisz mną jak inni
boży nomad
ślesz mój śmiech i wici
zwodzisz
dezintegrujesz stu diabłów
zakrywasz obnażone tryby
nie opuści cię szczęście a ból
będzie znośny i przygodny
puki odgrywasz tę rolę
X
zwrotnica dzieli tor na dwoje
postawa czołobitna wyprostowana
kościec boży
albo dumny bezpański pies co zdechł na jałowym polu
masz już hemoroidy
a ja znam skład leku i konserwanty w wędlinie
zabójcza fuzja?
ode mnie zależy czy czopek ci pomoże
czy umrzesz jak norma parker
Dodane przez pomazany
dnia 06.03.2009 10:37 ˇ
5 Komentarzy ·
846 Czytań ·
|