|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: po flaszce absoluta |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 03.01.2009 21:22
Ta współczesna poezja to całkiem niezła jest! Ładna, zgrabna. :) Duch poezji nawiedził po flaszce. A wywołując ducha, udało się przywołać dobry wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 03.01.2009 22:10
Ja bym na nim popracował mocno na trzeźwiaka. Biorę tylko "Żona ma problem, czy to moja ręka,
tak jej pokornie słucha." Pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 00:02
dobry wiersz |
dnia 04.01.2009 06:49
Witam
czytam, śledzę Twoje wiersze choć tego nie widać, bo sporadycznie komentuję - dziś pierwszy raz Twój. Wiem zatem na co Cię stać. Nie przekonałeś mnie tym co tu przeczytałem. Ja rozumiem , że pel jest zalany więc i zalew słów, pijany lubi sobie pogadać, lecz pijany i to taki realny pijany czy podchmielony. Tu dałeś się zbytnio ponieść, czytając wiersz ja nie chcę słyszeć bełkotu pijanego pela, lecz chcę wiedzieć co ten ma do powiedzenia. Wiemy, że bywają to sprawy ważne, czasami potrzeba kilku promili by się wygadać, wywnętrznić. W tym zapędzie uważam nakleiłeś za dużo waty, wypełniaczy - zaciemniłeś to co tak naprawdę chcesz powiedzieć, co jest ważne w tym wierszu. Dla zobrazowania tego co mówię pozwoliłem sobie na taki zapis, ufam że się nie obrazisz :)
jest noc ale nie ma ducha
przyjaciele pomarli, modlę się
fruwają iskry całe niebo zasnute
przez chwilę sam jestem niewidoczny
żona ma problem czy to moja ręka
tak jej pokornie słucha
modlitwa upadła jak się poruszać
wszystko wsteczne biegiem
wiersz pijany i ja pijany
czasem nam się zboczy do przeszłości
jednak, to niczego nie zmieni
niczego nie wytłumaczy
pozdrawiam |
dnia 04.01.2009 08:20
Mnie się - na przekór obecnym powszechnym trendom - podobają czasem takie, opatulone tzw. watą, utwory. Kondensowanie miewa na pewno swoje dobre strony i za pomocą skrajnie niewielkiej ilości słów można wyrazić bardzo wiele. Czasem jest to rzeczywiście mocno pożądane. Czy jednak zawsze tak być musi? Czy to ideał, niewzruszony kanon piękna, w którym w przypadku każdego tekstu koniecznie musimy dążyć? Mam co do tego chwilami spore wątpliwości. Dla mnie ta ''wata'' czasem przypomina skórę na człowieku. Odarta z niej istota nie wygląda - w moim przynajmniej oglądzie - zachęcająco. Czasem wiersz - w imię sprawności językowej - do perfekcji skracany, przypomina mi też obgryzioną rybę. Zostają tylko ości. I to nie wygląda - dla mnie przynajmniej - apetycznie. Ten wiersz w moim oglądzie lepiej czyta się w rozbudowanej wersji autorskiej. Jeśli miałbym go o coś skrócić to o frazy 'mimo mroczności' i 'na kolana'. Być może po następnych opiniach okaże się, że będę w mniejszości, ale podobnie, jak trzeci komentator uważam, że to - i w obecnej postaci - naprawdę dobry wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 10:42
Wiersz jest ładnym samorodkiem, ja bym z niego nie odlewał na siłę sztabki o zawartości 99,99% Au. Też się zastanawiałem nad mimo mroczności ale jednak chyba bym nie ruszał; jeszcze czar pryśnie, nie ma co ryzykować. |
dnia 04.01.2009 10:45
Początek jeszcze trzymał jakiś poziom (i to bardziej druga niż pierwsza, motyw ręki, palców), to od trzeciej zwrotki zupełnie zleciał. Owszem, może poruszać wyłożenie kawa na ławę, natomiast czy nie można innymi środkami osiągnąć tego samego?
Ten wiersz ma coś z amerykańskich fimów, w których scenariuszach zwykle maczają palce psycholodzy. Maczają nie po to, by pomóc, ale by bardziej poruszyć. |
dnia 04.01.2009 12:54
Druga dla mnie najciekawsza :)
pozdrawiam |
dnia 04.01.2009 14:16
wg mnie kluczowe dla tego wiersza są dwa pierwsze wersy, jak prolog
jest gra znaczeniowa i słowna, a jednak nie przekonał mnie ten wiersz do siebie jeszcze
być może to się zmieni :)
pozdrawiam |
dnia 04.01.2009 14:41
Po pierwszym czytaniu wczoraj w nocy wiersz zaniepokoił, coś poruszył w duszy i jednocześnie coś mi nie grało, ale nie byłem pewien, o co chodzi i dlatego zostawiłem to na dzisiaj. Przeczytałem wersję karnaka, ale nie biorę jej w ogóle pod uwagę, bo obdziera wiersz z klimatu, z uwiarygodnienia.
Uważam, że wiersz od drugiej cząstki aż do końca jest bardzo dobry, natomiast nie mogę się do końca przekonać do wprowadzenia. Najpierw ta liczba mnoga i bliżej nieokreślone: "choć przyjaciele pomarli" wszyscy? czy peel to daleko posunięty w latach starzec? chyba, że wiersz wiąże się z poprzednim? nie wiem, coś mi tu brzmi niewiarygodnie, nawet jeśli wezmę pod uwagę tytularną flachę. Sam pomysł z brakiem "ducha" choć "pomarli" podoba mi się, ale wykonanie wydaje mi się naciągane. Początkowo te "iskry" itp. też mi nie grały, ale taka rozładowująca napięcie rozpita "figlarność" jednak nie jest zła, natomiast fraza "mimo mroczności" chyba jednak już nie.
Pomimo swoich słabych zastrzeżeń do pierwszej cząstki tekst czytam z rosnącym zainteresowaniem, bo jest w nim ukrytych kilka celnych spostrzeżeń społecznych, jak i relacji osobistych. |
dnia 04.01.2009 16:49
Christos, wczoraj wieczorem napisałem ten wiersz, i nie po butelce, a pod wpływem małego dołka. Przypomniałem sobie moich kolegów poetów, których już nie ma. Stąd ten patetyczny wstęp, z tą modlitwą. Nie przypuszczałem, że....... a dziś sam wiesz? Nie mam konceptu aby cokolwiek powiedzieć. Jest mi smutno.
pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 17:02
Panie Jerzy, bardzo mi przykro z powodu W.R.
wiersz czytam przez pryzmat tego, co się stało....
pozdrawiam serdecznie
jk |
dnia 04.01.2009 17:03
Nie przypuszczałem, żeby był napisany pod wpływem alkoholu, lecz pod wpływem emocji i owszem, tylko nie wiedziałem, że aż tak świeży. Myślę jednak, że za jakiś czas powrócisz do niego i przemyślisz pod względem literatury bardziej niż osobistym; uważam, że warto. Dobrze wiem, że takie wiersze są najtrudniejsze do okiełznania. |
dnia 04.01.2009 17:47
Absolut jest całością istniejących rzeczy rozpatrywaną w całej jej złożoności. Wezmę łyka za chwilkę. Komentarze, komentarze. Każdy czytelnik to inny przypadek. Nie nam wiedzieć wszystko, ale nam myśleć, racja.
Mnie wiersz ujął, wzruszył, zaniepokoił. Jeszcze raz powtórzę: to dobry wiersz.
Przykro mi z powodu osobistej tragedii.
Chwila refleksji:
Treść życia posiada martwą naturę, ponieważ pozwala wpisywać się w tło. Tworzy się krajobraz z treścią, gdzie powstają nowe wciąż ogrody głów. Zyskujemy na czasie aby oswoić się z ciszą.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 04.01.2009 20:52
Christos, raz jeszcze- nigdy nie poprawiam tekstów, pisanie traktuję jak akt twórczy. Jeżeli mi tekst nie wyjdzie, po prostu wyrzucam. Nigdy nie wiem , o czym piszę, siadam i wyrzucam z siebie myśli, chodzące "po głowie" Dlatego niektóre teksty są nie do powtórzenia. Pisanie na temat, to dla mnie coś nieznanego.
pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 21:26
Rozumiem, postaram się zapamiętać. W każdym razie mam nadzieję, że tego wiersza nie masz zamiaru wyrzucić. |
dnia 05.01.2009 08:26
ciekawy, nastrojowy, warto go wykorzystac, niech zostanie, to znak czasu i klimatu. |
dnia 06.01.2009 10:24
Bardzo emocjonalny tekst. Działa, nawet bez znajomości kontekstu - chyba każdy z nas miewa czasem podobny nastrój.
Pozdrawiam |
dnia 08.01.2009 14:45
Wiersz bardzo osobisty, poruszający i ciepły.
Najbardziej w Pana wierszach doceniam szczerość i to coś,co wstrząsa czytelnikiem,gdy czyta pańskie teksty.Czyli krótko mówiąc - emocje.
Nawet prostsze Pana wiersze są wyjątkowe.
Pozdrawiam ciepło. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|