|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: dzieje losu (felietonowo) |
|
|
Żyjemy w wieku wyrzucania. Kiedyś nie wyrzucano niczego,
później trochę, teraz wszystko jest jednorazowe:
opakowanie, sprzęt, nawet myśl. Właśnie o takiej
jednej pragnę w tym miejscu opowiedzieć.
Dawno temu były mojry, były też Ananke, Tyche, Nemezis,
Heimarmene i Fatum. Chwilę potem - jak się wydaje -
przestały one być. Koło prowadzi od fortuny do faktu,
od zrządzenia do zrobienia.
Mojra łączy się z meros = częścią; nikt nie przeżywa wszystkiego.
Los losowi nierówny. Los spaja lub dzieli. Bywa zbiorowy:
potop, klątwa rzucona na Atrydów, lub los owej rodziny, w której,
zgodnie z ustaleniami pewnego roztargnionego uczonego,
przez całe pokolenia skazą dziedziczną była bezdzietność.
Los kreuje tożsamość.
Fatum wymaga dopełnienia przez Virtus. Dzisiaj to przeżytek.
Nie jest już up to date; stało się antykwaryczne: jest powodem
przypływów nostalgii i tematem finansowanych przez fundacje
sympozjów.
Teraz każdy jest panem swojego losu. Tworzymy historię, a świat
historii, jak powiada Nowalis, jest "fakturą". Żyjemy w dobie
artefaktów: to, co jest, jest zrobione; to, czego jeszcze nie ma
zrobi się. W tej sytuacji Fatum szuka schronienia w sztuce.
Poeta bez Losu jest jak kulawy pies, dlatego wciąż upomina:
człowiek nie jest początkiem, przyszłość potrzebuje przeszłości,
nie panujemy nad następstwami. W ten oto sposób przywraca
tylnymi drzwiami triumfalne Fatum. Sztuka staje się rekompensatą
rozczarowania występującego po odkryciu własnej niemocy.
Pora zakończyć ową myśl jednorazowego użytku, myśl nietrwałą,
która szybko uwalnia od swej obciążającej treści, szybko znika,
by nie pojawić się już więcej; - chyba że, fatalnie, jako problem
zaśmiecania środowiska; właśnie tak - jak sądzę - ma się tutaj
sprawa z przeznaczonym do wyrzucenia teorematem o nieudanej
poincie i o późniejszym upełnomocnieniu losu tego oto wiersza.
Dodane przez Christos Kargas
dnia 02.05.2008 22:10 ˇ
24 Komentarzy ·
1120 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.05.2008 22:25
absolutnie należy pochwalić erudycję Autora (choć umknęły gdzieś siostry parki, chyba, że nie pasowały do wybźdźwięku całości);
pozdrawia kukor |
dnia 02.05.2008 22:50
To tylko pozorna ich nieobecność, poszedłem po prostu po linii greckiej (jakże inaczej ;)) siostry Parki były utożsamiane z wcześniejszymi mojrami, tak jak i Fortuna z Tyche. Zastosowanie tych wszystkich, w sumie tautologii, byłby niepotrzebnym pleonazmem w tym przypadku, tym bardziej, że wiersz mówi raczej o czymś innym i nie jest esejem o tym, jakie były w historii nazwy jednego zjawiska w różnych językach świata :) |
dnia 02.05.2008 22:52
a ja je po prostu lubię, lubię ich snucie nici żywota....
ok, przyjmuję wyjaśnienie i pozdrawiam |
dnia 02.05.2008 23:04
Ot, myśl.
Ja myślę, że niecelna ta myśl jest, że jest tu duże uproszczenie (no, ale w felietonie ma prawo być), że nazwanie tego teorematem to oczywiście dowcip. Ja myślę, że Ananke, Nemezis i całe to towarzystwo - w dupie mają, że są passe, że tzw. współczesny człowiek je ignoruje (tym gorzej dla niego).
Jeśli idzie o virtus, to racja (jeśli nie liczyć jego tajemniczego zmartwychwstania w Klubach Kibica), ale jeszcze gorzej jest z arete (no ale to wymagałoby już przypisu), a najgorzej - z naszą poćciwą cnotą (cześć jej pamięci).
Zwrotka trzecia i druga od dołu - spójność logiczna nieco wątpliwa. Raczej 'powraca' niż 'przywraca tylnymi drzwiami'.
Dowcip o dziedziczonej bezdzietności - poniżej poziomu.
Przeszkadza mi to po angielsku.
Można by to pewnie pocyzelować, perełkę zrobić, słowo po słowie, warte trudu mimo pozowania na ulotność i nieważność.
Tekst z rynku, klimat agory, tam też dużo gadali, dialogowali, że hej.
Kłaniam sie i pozdrawiam |
dnia 02.05.2008 23:13
wojtu na razie tylko tyle, bo późno: "przywraca" bo to "poeta" czyni. Dowcip autentyczny, jak wyszukam w swoich notatkach nazwisko "profesora" podam. Po angielsku, bo odwołuję się do nowoczesności i tego, co ona nam przynosi, ogólnie stronię od tego typu zagrywek, ale w tym miejscu wydała mi się celowa. Dzięki za zajrzenie i podjęty trud komentowania. Jutro może napiszę troszkę szerzej. |
dnia 03.05.2008 07:12
jakoś tak papierowo. zatem antyk był poddany losowi bezwarunkowo, a współczesność składa się z kowali?
nie sądzę. co w takim razie z upartym ulissesem, z orfeuszem, a co z dzisiejszymi czarnowidzami, krakami, z pechowcami i szczęściarzami
co z mechaniką kwantową, bogiem takim siakim czy owakim?
:) |
dnia 03.05.2008 07:23
aha, żeby nie było - chodzi mi o podejmowanie prób przełamania losu. ludzie chyba od zawsze różnie reagują z fatum - są tacy, co się wiją i wykręcają spod 'karzącej ręki ;)' i są tacy, którzy całują jej pierścień z nabożeństwem. i to chyba nie kwestia zaniku w głowach, czy też wzrostu jednorazowych opakowań ;)
z losem owego wiersza nie należy igrać, bo jak to mawiali Starożytni Właściciele Strzelnic - "nie trza kusić losu"
;)) czułki |
dnia 03.05.2008 07:51
Troszke szerzej, ale tez nie za bardzo, by nie zanudzić.
kukor: analogicznie, mojry = parki, więc ich chyba też polubisz :)
Wojtu: teoremat o nieudolnej poincie jest oczywiście dowcipem, nie ma też wiele wspólnego z rzeczoną jednorazową myślą. co do reszty w sumie zgadzam się z tobą, mój felietonowy wiersz miał oczywiście wskazać na pewne rzeczy nad którymi można sobie w wolnych chwilach podumać z korzyścią, jak sądzę, dla kontastatora :)
la-winda: Może i papierowo, ale z pewnością jest to papier nie mnący się ;) w tekście chodziło mi o ogólne tendencje, które często potwierdzają poszczególne wyjątki, poza tym przykłady które podajesz należałoby w tej materii rozpatrywać z innej strony, bowiem jednym z celów przyświecających tym, którzy wymyślili myty Odyseusza, Orfeusza, Edypa iin. było właśnie wykazanie, że od Losu nie da się uciec, że daremne są próby i że, co ma się spełnić spełni się, inna natomiast jest współczesna mitologia sukcesu. Ogólnie, to że tekst wywołal u ciebie takie, a nie inne reakcje poczytuję jako bardzo dobry objaw :)
Podkreślam jeszcze raz, że felietonik nie jest esejem i w jego założeniach nie leży wyczerpanie tematu, a sygnalizacja, tym bardziej felietonik poetycki. Ten tekst łączy się tematycznie z trzema poprzednimi wklejonymi i z dwoma innymi, które nie wkleję, ze względu na ich formę nie przystającą do tego portalu. Chodzi w nich głównie o indywidualną i zbiorową odpowiedzialność, bycie sumieniem i posiadanie sumienia, o relacje los/człowiek/bóstwo, jak i o wewnątrz-tekstowe krytyczno-autorskie konstatacje. |
dnia 03.05.2008 08:09
no właśnie dlatego zastanawiam się, czy to dobre drzwi, czy się da w ten sposób rozważyć losowanie
mnie w każdym razie nie przekonuje. no właśnie niemnący, a chciałoby się górek, załomów, faktury ;))
bo właśnie ja nie wiem, jak to jest z tym 'co się ma spełnić', a też czasem o tym myślę :)
czułki :) |
dnia 03.05.2008 08:12
aha, już wiem, czemu mi tak nie pasuje :)
no właśnie, on to robi mentorsko, jakby już wiedział, to dlatego się buntuję, bo samo stanowisko odmienne mi nie przeszkadza :)
mykam już, kłaniam |
dnia 03.05.2008 08:18
la-winda: to bardzo dobrze, że się buntujesz (to jeden z celów tych tekstów - wywołać reakcję), peel jest profesorem jednego paradygmatu; im więcej z nas wskaże na anomalie w jego instytucjonalnej nauce, tym większe szanse, że "myśl" przestanie być jednorazowa i nie tylko ona :) |
dnia 03.05.2008 08:23
Moim zdaniem udana pointa i celna myśl, choć wybiórczo potraktowana, w odcieniach szarości ale zakładając, że "żyjemy w wieku wyrzucenia" podobają mi się dalsze rozważanie. Dobrze, że treść nie terroryzuje fatum (któremu ja-gdybym pisała ten wiersz-dałabym się ponieść i byłoby to ze szkodą dla tekstu). Tutał ładnie wybrnołeś, nadając myśli etykietkę jednorazowości a przez to oryginalność. Oby nie zadziałał na szkodę, jako samospełniające się proroctwo jednorazowego użytku, bowiem teoremat bardzo interesujący i raczej do wielokrotnego roztrząsania. |
dnia 03.05.2008 08:29
Poeta bez Losu jest jak kulawy pies, za to dałabym Ci "złote pióro".
Wiele słów co wcale nie odpycha, wręcz przeciwnie :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.05.2008 10:01
Myśl wielce filozoficzna. A jednak Fatum.
Dobrze, że są poeci, którzy widza po za czubek własnego nosa.
Człowiek, w swoim rozwoju coraz bardziej zapędza sie w "kozi róg".
Powrót do żródeł pokazuje, że coraz bardziej naciąga się jakaś nie widoczna cięciwa, dlatego trzeba o tym mówić "mimo wszystko".
Tyle, że temat nie powinien być kierowany jedynie do "innych filozofów". Rozmowy filozofów rzadko kończa się wnioskami.
Pozwolę sobie jako część komentarza zacytować fragment mojego wiersza,
"Usiadł stoik przy stoliku,
przemówił do stoika,
nie jesteś całkiem głupi,
przecież znów prawdy dotykasz..."
pozdrawiam |
dnia 03.05.2008 11:37
Przepraszam, nie widziałeś gdzie mojej głowy? Podobno ukradł ją jakiś kot z prymusem. Fajny masz drive. Dziś mam nawet kłopot z pisaniem.
Mnie się podobało. Wrócę pewnie jak mi głowę oddadzą.
Pozdrawiam. |
dnia 03.05.2008 13:55
Hm, dowcip, ironia, przekora. Niby wszechwiędzący opowiadacz zasłania się (ubezpiecza) założeniem "jednorazowości mysli' (czyli kazda nastepna będzie równie prawdziwa), ale jest tylko ta, moja, tu i teraz. Ergo: każda inna nieprawdziwa. Przewrotne to.
Dowcip z końcówki trzeciej czastki ozywia tekst, dodaje koloru, w jak najbardziej właściwym momencie.
"Opowiadacz" prowokuje tu nieco czytelnika, pociagając za rózne nitki. Mnie przyszpilił przy "kowalu losu" ( w korespondencji z Fatum). Raczej uwazam, za Koheletem, że to "czas i przypadek rządzi wszystkim".
Ciekawy tekst napisałeś.
Pozdrawiam |
dnia 03.05.2008 20:51
komaj: trudna to była robota utrzymanie fatum w ryzach, by się nie rozbrykało ;) a jeśli się uda i "myśl" nie zostanie wyrzucona, jak niepotrzebne opakowanie, napiję się po raz pierwszy w życiu red-bulla ;)
Barbara: dziękuję, miło mi.
HenrykO: To prawda, podobno dla filozofa ważniejsza jest droga wyszukiwawcza i zdolność zadawania celnych pytań. Powoli jednak i mozolnie każdy z nas (ludzi) do jakiś tam wniosków dochodzi. Wydaje mi się w tym przypadku, że jednak udało mi się wyjść w formie rozważań ponad wąski krąg tzw. filozofa i przekazać kilka przemyśleń szerszemu "audytorium". Co do fragmentu twojego wiersza (czy jest u siebie na profilu? przeszukam) przyszedł mi do głowy przewrotny humorystyczny zabieg i zamieniłem drugiego "stoika" w "słoika" :)
lima: po odbiór do kata ;) trzeba było jednak nie pochylić, podobno zrastają z powrotem po pewnym czasie ;) Do powrotu namawiam i zapraszam, choć nie nalegam i nie naciskam (szczególnie w głowę).
roy: Cieszę się, że tak właśnie odbierasz ten tekst. W związku z Eklezjastą mieliśmy z kolegami bardzo dawno temu w Grecji taki żarcik, że jeśli "czas i przypadek rządzi wszystkim" taki niestety nas los :)
Dziękuję ślicznie wszystkim dotychczasowym komentatorom i pozdrawiam serdecznie jednocześnie zapraszając do komentowania i rozmowy wszystkich czytelników. |
dnia 03.05.2008 21:16
Napiszę krótko.O poezji nie umiem mówić.Przemyślenia zawarte w owym tekście dotarły do mnie jasno.Od początku do końca przemyślana,trzymana w ryzach Myśl tego utworu.Podoba mi się to,że ostatnia strofa nawiązuje ciekawie do pierwszej.
Ja bym wyłuszczył dla siebie-sztuka staje się rekompensatą rozczarowania występującego po odkryciu własnej niemocy.
Pozdrawiam. |
dnia 04.05.2008 05:59
Kota dopadłem.Bieganie z takim pięknym kacem powinno zostać dyscypliną olimpijską.
Fajny pomysł. Jak zacząłem czytać ,przyszły mi na myśl historiozoficzne teorie Hollderlina. Nigdy sie nie dowiem ile w tej koncepcji Hegla,ale mniejsza z tym.Jednorazowość wszystkiego jest istotnym problemem. Kiedyś się zastanawiałem ile książek mieli moi ulubieni poeci. Wiesz jaki był wynik? Taki,że mieli tych książek niewiele. Szczególnie interesująca jest pod tym względem biblioteka podręczna Eliota.
Wracam do Twojego wiersza. Przekaz jest na poziomie, ale uwiera mnie zapis. Wiem,bałeś się hermetyczności i niezrozumienia, ale co to Ciebie obchodzi? Jak ktoś tu jest , powinien czytać wszystko, jak leci i żałować,że odrobina snu jest niezbędna.
Wolałbym ten wiersz w wersji , hard.
Jak tak dalej pójdzie, będziemy wklejać trzy strony objaśnień, do krótkiego wiersza.
A , ucieszyłem się z Novalisa. Myślałem,że nikt tego nie czyta.
Miło jest się mylić.
Pozdrawiam |
dnia 04.05.2008 06:25
poczytałem, i mniej mi na cukrowanie... jak lima, że Nowalis, Hegel i w dechę. tekst trzeba odsiać, żeby zostały rzeczy udane, bo za dużo jest nieudanych
bo np.
Los kreuje tożsamość.
albo
Teraz każdy jest panem swojego losu.
to są stwierdzenia banalne, znamy je i nie warto z nich budować polemiki z poetą, chyba że takim pod dobrą datą...
Sztuka staje się rekompensatą
rozczarowania występującego po odkryciu własnej niemocy.
to zdanie równiez watpliwej treści, w całości sa też powtórki, dlatego jest wrażenie że się nie rozwija,
styl jakby wykładu akademickiego, w którym za wiele truizmów, aby był interesujący.
więc jesli żyjemy w wieku wyrzucania, wniosek sam sie nasuwa
zdecydowanie wole wiersze autora te o rzeczywistosci i pod nie mogę chetnie wracać. pozdrawiam |
dnia 04.05.2008 08:14
Baribal i Paweł: Razem bo stanowiska przeciwstawne, to co dla jednego powtórki, dla drugiego ciekawe nawiązania, to co jeden wyłuszcza dla siebie dla drugiego jest wątpliwej treści, jeden widzi (nie piszę tylko o baribalu, a w ogóle) ważkie treści, drugi truizmy. Czy mam tu ad hoc przyjąć, że Paweł jest nie lada erudytą, a Baribal niewykształcony chłopek? Czy mam z góry zakładać, do kogo skieruję swoją wypowiedź? Stworzyłem cykl felietonowy. Kilka tekstów zamieszczam na portalu. Koncepcja tych wierszy nie pozwala na większą kondensację (to akurat do Limy) w innych wierszach był i będzie czas na minimalizm i samą esencję. Zresztą w tym akurat przypadku "rozwodnienie" było wręcz nieodzowne.
PS. - Pawle, decyzję o tym co "trzeba" zrobić i co "jest" nieudane pozwolę sobie zastrzec dla siebie natomiast dziękuję za dzielenie się wrażeniami i przemyśleniami, co do formy tekstu i trafności sformułowań w nim.
PS2. r11; Bardzo proszę powstrzymać się od uwag typu r"cukrowanie" itp. pod adresem innych komentujących. Możesz jak najbardziej nawiązać z nimi dialog i nie zgadzać się z nimi nie mam absolutnie nic przeciwko temu, ale nie pozwolę nigdy pod moim tekstem na osobiste wycieczki.
Lima: Napisałem troszkę wyżej o zapisie. Na pewno przeczytać jeszcze w moim wykonaniu wiersze nawiązujące do tematu w wersji poetyckiej, alegorycznej, zmetaforyzowanej, skondensowanej. Temat jest frapujący, a autoteliczność i interpolacje wpisane w koncepcie mojej poetyki. pees. - Czytało się w życiu co nieco, nie tylko z genetyki i poezji, taka to już choroba: księgożerstwo :) |
dnia 04.05.2008 09:58
Fakt panie chkargas,zarzuty mogą się odnośnie tego tekstu pojawić,bo zapis jest,jakby prozą.Dla mnie to prawdziwa poezja,bo hermetyzm pomimo takiego zapisu istnieje.Przemyślenia są głębokie i frapujące,występują także"rozbłyski",które panu towarzyszyły podczas pisania.
Pokuszę się o stwierdzenie,że występują tu także wyrafinowane środki poetyckie.W tekście w ogóle nie dostrzegam łopaty,ani kawy na ławę.
Pozdrawiam raz jeszcze bardzo ciepło.
Fakt,być może dla niektórych jestem chłopkiem,gdyż mam tylko wykształcenie średnie z maturą(zdaną,o dziwo,na bardzo dobrych ocenach).Na studia nie uczęszczałem-siła wyższa.
Ponadto,mieszkam w miasteczku,liczącym 30000 mieszkańców.
Te wszystkie wyjaśnienia w sumie nie były dla pana...w sumie dla nikogo.
Intryguje mnie pański styl pisania,całkiem odmienny od moich prób tworzenia dziwnych tforów.
Życzę zdrowia. |
dnia 05.05.2008 07:19
Baribal: Dziękuję jeszcze raz i mam nadzieję, taki odbiór bardzo cieszy. Z mojej wypowiedzi, mam nadzieję, było jasne, że nie uważam ciebie "za..." (w miejscu dwukropek można wstawić dowolny przymiotnik). Nigdy z góry nie zakładam, ani nawet nie staram się dociec kim jest czytelnik. Ważne jest to co pisze i tylko do tego się odnoszę. Szkoda tylko, że nie wszyscy podejmują dyskusję.
Przy okazji Paweł: Czy tak trudno zrozumieć, że marksistowski truizm "Los kreuje tożsamość." został zapisany tuż pod dowcipem w określonym celu? |
dnia 05.05.2008 10:26
Panie chkargas,kompletnie tego nie sugerowałem.Mam nieraz dziwne poczucie humoru.
Bardzo pana szanuję i jako poetę i jako człowieka.
Pozdrawiam raz jeszcze bardzo ciepło. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|