dnia 19.01.2008 08:11
Podoba mi się ten wiersz. Nastrój, obrazy i forma. Tylko zakończenie, jakby z pamiętnika gimnazjalistki. Czy ten tytuł wzbogaca, czy myli - nie wiem?
kalmar |
dnia 19.01.2008 08:27
Wersyfikacja mi sie nie podoba. Ostatnie zdanie do przeróbki. Zachwyciło mnie pierwsze zdanie. Cudne. Reszta z trudem łapie oddech.
A może , zostać tylko przy tym jednym , pierwszym zdaniu?
Pozdrawiam. |
dnia 19.01.2008 09:30
nie powalił - dlatego że tak lirycznie o przemijaniu mozna tylko po co
"Nieobecność nazywa się
na tysiąc sposobów. " - a obecnośc nazywa się? poetyckie pitu pitu
pozdrawiam |
dnia 19.01.2008 09:31
Ja bym skończył przed "wiesz?". Pierwsze zdanie własnie zbyt banalne. Reszta super. |
dnia 19.01.2008 09:48
Od początku :)
p. Kalmar
Zakończenie to trop poetycki, jak Pan odgadnie jaki, serdecznie zapraszam do ponownej lektury. Bo to co Pan napisał, to ... nawet szkoda gadać.
p. Lima
A bo pierwsze zdanie to zdanie mojej Mamy, jak w środę przyszli cieśle i pocięli tydzień na pół. Ostatnie zdanie - również odsyłam do literatury, rok mniej więcej przełom 70/80 lat naszego stulecia.
p. Paweł
I nawet Pan się tutaj znalazł. Tak, obecność również można nazwać na tysiąc sposobów, to że Panu się nie udaje, nie moja wina.
p. Arszenick
Miło mi. Ale nie mogę z niczego zrezygnować. Takie zasady.
Pozdrawiam wszystkich życząc miłego dnia!
Z uszanowaniem,
SH |
dnia 19.01.2008 11:15
Przecinku o blond ogonku, jesteś jak wymyślona fraza
późno w nocy, kiedy zaczynają odrywać się kry.
stasznie się mi ten wiersz podoba
pozdr |
dnia 19.01.2008 11:21
całkowicie i w pełnej rozciągłości popieram limę. |
dnia 19.01.2008 11:55
świetny wiersz, tylko rzeczywiście może warto coś zrobić z tym ostatnim zdaniem? poza tym nie mam zastrzeżeń.
pozdrawiam. |
dnia 19.01.2008 11:57
Ogólnie wiersz mi się podoba, wersyfikację jednak też widziałbym inaczej, bo czyta się jakby ktos szedł po kocich ubach i to nie służy tekstowi.
ps.przełom 70/80 lat naszego stulecia chyba jeszcze nie nastąpił? ;) |
dnia 19.01.2008 12:07
Ajaj :)
Poprzedniego, dzięki Chkargas :)
Jak masz pomysł na wersyfikację - dawaj. |
dnia 19.01.2008 13:01
Uroczy
A nad wersyfikacją pomyśleć, bo bedzie jeszcze lepszy.
Dla mnie blond ogonek bardzo bo taki mam, a koniec
przypomniał mi o pewnym moim wierszu.
pozdrawiam |
dnia 19.01.2008 14:31
Nie mam zastrzeżeń. Jest dobrze. Pozdrawiam. |
dnia 19.01.2008 16:59
Panie Sławku, ładnie się Pan utrzymuje w tym ambitnym zamiarze, żeby nasz zachodnioeuropejski "światoobraz" przefiltrować przez doświadczenia Orientu ( Samsara, Mandala, Karman). Serdecznie pozdrawiam. Henryk |
dnia 19.01.2008 17:28
Panie Heniu - żmudny to zamiar, ale może podołam :)
Miło tak patrzeć na wskroś z racji wybranych przeze mnie studiów (kulturoznawstwo) żeby zachodnioeuropejskość przefiltrować przez orient. Miło, bo człowiek widzi jak wiele wspólnego mogą mieć te dwie kultury, jak biedny chrześcijanin może patrzeć na muezzina, itp.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam sobotnio |
dnia 19.01.2008 23:55
Dobrze zamieszczę propozycję. Sam mam do niej wątpliwości i wąty, a zupełnie szczerze w kilku miejscach ingerowałbym głębiej, gdyby nie szacunek dla tekstu autora. Np. usunąłbym kropkę po rzdmuchnąćr1; i dałbym po rogonkur1;. Zachowuję jednak interpunkcję i układ autora poza jednym drobnym, w moim mniemaniu, wyjątkiem:
rDni mijają jakby piórko zdmuchnąć.
Przecinku o blond ogonku, jesteś
jak wymyślona fraza późno w nocy,
kiedy zaczynają odrywać się kry
i nikt cię nie kradnie, nikt nie szuka.
Jesteś małym listem gończym
wysłanym po zimnej trawie,
bo mróz już ściął i od jutra grudzień.
Nieobecność nazywa się
na tysiąc sposobów.
Ja najbardziej lubię taki
o wietrze i róży, wiesz?r1;
tak mniej więcej :) |
dnia 19.01.2008 23:57
Oczywiście wszelkie r i r1 to: " |
dnia 20.01.2008 20:31
dobrze płynie...dobra robota. Pozdro. |
dnia 22.01.2008 10:49
bardzo dobre |