dnia 10.01.2008 12:48
ciekawe |
dnia 10.01.2008 13:29
Lubię krótkie, zwarte formy - sensowne formy, podoba mi |
dnia 10.01.2008 13:47
strasznie wtórne - "ocean szczęścia", to wystarczy, by sknociło resztę. Egzaltacja typowa dla romantyków, z tym że romantycy umieli "ubrać" ją w słowa. pozdrawiam. |
dnia 10.01.2008 13:49
Niezłe |
dnia 10.01.2008 14:02
Powiem brutalnie, że jedna wielka tragedia w paru słowach. Ani w formie, ani w treści nic tu dla mnie. |
dnia 10.01.2008 14:08
Do Afternoon:) dziękuje Ci bardzo za wnikliwą analizę.Krytyka jest bardzo konstruktywna.Juz zakupiłam słownik synonimów żeby urozmaicić swoje słownictwo i zadowolić tak wymagającego czytelnika jakim bez wątpienia jesteś:) pozatym nieuważam że metafora "ocean szczęścia" wynika z mojej romantycznej natury tylko z tego co w obecnej chwili czuje. |
dnia 10.01.2008 15:20
w tak króciutkim tekściku od tej ilości wielokropków można dostać oczopląsu (niedopowiedzenie w wierszu można ciekawiej osiągnąć w inny sposób), wspomniany już ocean szczęścia to oklepana metafora dopełniaczowa (o te, ale oryginalne, niezwykle trudno), zupełnie jakby tu zabrakło pomysłu. lubię miniatury poetyckie, ale takie z podwójnym dnem, w tej zbyt płytko jak dla mnie. |
dnia 10.01.2008 15:35
grafomania jak amen. |
dnia 10.01.2008 16:07
Autorkę z góry serdecznie przepraszam , zazwyczaj tego nie robię , ale dziś odstąpię od zasady. Proponuję taki wariant ;
Jeśli kiedyś
jeśli kiedykolwiek
ześlij sztorm
niech zginę
Tak to przeczytałem , zobaczyłem.
Jeszcze raz przepraszam za ingerencję w tekst. |
dnia 10.01.2008 16:09
Lima nic sie nie stało...widzisz czasem nadmiar słow nie pozostawia mozliwosci niedomówien i ciszy a ta skrócona wersja bardzo mi sie podoba i jest Twoja:0) |
dnia 10.01.2008 16:32
"ocean szczęścia" oklepany? Czy jest zasada ile razy w literaturze może być użyte słowo? Troyu, dobrze że nie ma w wierszu podwójnego dna. W wielu wklejanych na PP można wręcz utonąć...
Mnie się podoba. Prosty, jasny przekaz, krótko i zwięźle. I poetycko. A temu że lubię wielokropki dałem wyraz już nieraz na łamach PP |
dnia 10.01.2008 16:56
Troya - może dlatego, że przyzwyczaiłem się do romantyzmu w romantyzmie, a nie współcześnie.. pozdrawiam serdecznie |
dnia 10.01.2008 16:58
Autorce dziękuję ,za łaskawe ,wybaczenie ingerencji.
Pozdrawiam. |
dnia 10.01.2008 17:21
koszmarna tragedia, nie wiem jakim cuden TO COŚ w ogóle tu jest
widać moderacja śpi snem misia :) |
dnia 10.01.2008 17:25
a tak na marginesie, jak można napisać modlitwę:
Tadeusz Nalepa, B. Loebl "Modlitwa"
Wysłuchaj mojej pieśni Panie,
do Ciebie wznoszę dzisiaj głos.
Ty jesteś wszędzie, wszystkim jesteś Ty,
lecz kamieniem nie bądź mi.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
bo ponoć wszystko możesz dać,
więc błagam daj mi szansę jeszcze raz,
daj mi ją ostatni raz.
Wystarczy abyś skinął ręką,
wystarczy jedna Twoja myśl,
a zacznę życie swoje jeszcze raz,
więc o boski błagam gest.
Do Ciebie pieśń tę wznoszę Panie,
czy słyszysz mój błagalny głos?
Raz jeszcze daj mi od początku iść,
daj mi życie jeszcze raz.
Już nie zmarnuję ani chwili,
bo dni straconych gorycz znam,
więc błagam daj mi szansę jeszcze raz,
daj mi ją ostatni raz.
A jeśli życia dać nie możesz,
to spraw bym przeżył jeszcze raz
tę miłość, która już wygasła w nas,
spraw bym ją przeżył jeszcze raz.
Do Ciebie pieśnią wołam Panie,
do Ciebie wznoszę dzisiaj głos.
Ty chlebem, ptakiem, słońcem możesz być,
więc kamieniem nie bądź mi.
http://file.io/blackparade - tu można posluchać |
dnia 10.01.2008 17:59
"ocean szczęścia" no, to ja podziękuję... wtórna bzdura. Pozdro. |
dnia 10.01.2008 18:29
Za takie wklejki powinna być jakaś kara umowna. |
dnia 10.01.2008 21:44
Z głupoty i z braku instynktu , bo wiem, co bp potrafi zapytam - co ma wspólnego piosenka , dośc banalna z tym wierszem? Wiem , że się nie znam i wstyd przynoszę różnym placówkom oświatowym , ale to potencjalnie dobry tekst.Jeżeli Troya go oszlifuje , to jest szansa na diament.
Dlatego jak głupi pytam - o co chodzi? O to , zeby przywalić? Po co ? |
dnia 11.01.2008 06:40
to w takim razie ja się zapytam: co w tym tekście jest dobre, no, chociaż w najmniejszym stopniu?
banał, oparty na wtórnej metaforze dopełniaczowej ocean szczęścia w do bólu dla niej wyświechtanym, naiwnym kontekście. zresztą ile razy można o tym samym w ten sam sposób?
+ naciagane, "dramatyczne" (a przez to, niestety, komiczne) powtórzenie jeśli.
+ zrymowane płynę-zginę, co w takim wydaniu może rozśmieszać (swoją drogą - naprawdę miało się akurat tutaj rymować?).
+ wielokropki na końcach wersów - pretensjonalnie i tandetnie.
oczywiście całość mogłaby się obronić jako modlitwa. tylko po co ją wklejać w podobnych działach na podobnych portalach?
pozdrawiam. |
dnia 11.01.2008 07:57
Śpiesę szanownemu werszofilowi odpowiedzieć. W tym tekście jest potencjał. Ośmielony akceptacją Autorki , pozwolę sobie przedstawić jeszcze inny wariant tekstu :
MODLITWA
Jeśli kiedyś
kiedykolwiek
Boże
ześlij sztorm
Niech zginę |
dnia 11.01.2008 08:25
ręce opadają... od takich gniotów. |
dnia 11.01.2008 09:20
lima - gdyby przedstawiony przez Ciebie "wariant tekstu" miał być swego rodzaju szkieletem, punktem wyjścia do napisania zupełnie innego, mówiąc w pewnym uproszczeniu - "szerszego" tekstu, to nie ma sprawy.
tylko wszystko rozbija się o to, co pojawi się po kiedykolwiek => wydaje mi się, że bardzo łatwo zburzyć taką konstrukcję.
pozdrawiam. |
dnia 11.01.2008 18:47
Drogi wierszofilu , powiem tak , przedstawiony wariant nie jest według mnie szkieletem, ale gotowym wierszem. Wierszem skończonym.
Oczywiście niczego tu nie wymyśliłem , taki mądry - niestety - nie jestem.
Powiedzmy , że wiersz w moim wariancie jest oparty o model wiersza Celana , albo Kunzego , albo Krynickiego. Piękna tradycja i bardzo mi bliska.
Czytając wiersz "Modlitwa" przeczytałem swoją własną wersję, co dobrze świadczy o wierszu , tak sądzę.Po kiedykolwiek , pojawia się westchnienie , zawołanie - Boże. Wystarczy.Dla mnie wystarczy. Autorka obrała inną strategię i dobrze , bo to Ona pisze wiersz.
Moje wzwanie niczego nie burzy , ale otwiera. Vide esej Feliksa Przybylaka o strategii P.Celana.
Autorkę przepraszam , że śmiecimy pod tekstem , zamiast na forum. |
dnia 12.01.2008 06:01
Nie rozumiem co tu robi wiersz Nalepy, który jak większość tekstów bluesowych broni się w połączeniu z muzyką. Komentator wydawał mi się"bardziej wybredny". Jeśli poezja, to raczej Troya. |
dnia 12.01.2008 11:22
Dziękuje wszystkim za tak bujna dyskusję. Nierozumiem tylko tonu tej dyskusji niektórych uczestników... Mam ta świadomośc że jednym może sie podobać innym nie ale odnoszę dziwne wrażenie że "krytycy" posuwają się zbyt daleko w swojej analizie. To jest mój wiersz i mi się podoba.Jesli ktoś uważa że to miejsce (PP)nie jest dla niego odpowiednie niech tego nie czyta. To jest moje osobiste uczucie, kawałek mego świata i tak on właśnie wygląda. Miło mi bardzo że nieliczna grupka osób znalazła kawałek siebie w nim. a reszta cóż....pozdrawiam |
dnia 12.01.2008 11:40
lima - wiem, dlatego napisałem "gdyby";) poza tym - wszystko w moim poprzednim komentarzu.
Troya - nie ma sprawy, ale nie możesz wymagać od innych, żeby powstrzymali się od negatywnych komentarzy. PP to strona warsztatowa, nie wystawa gotowych "dzieł".
jeśli jesteś zainteresowana wymianą pochwał, poszukaj portalu "poetyckiego" (cudzysłów z premedytacją), na którym takowa jest na porządku dziennym. w tym przypadku to Ty jako wklejająca powinnaś się zastanowić, czy PP to dla Ciebie odpowiednie miejsce.
i jeszcze odnośnie tekstu - jak dla mnie jest na tyle słaby, że nie ma w nim niczego, co mogłoby się podobać lub chociaż nie podobać. szczegóły - w komentarzach powyżej.
pozdrawiam. |
dnia 12.01.2008 12:58
a Mimo wsyztskim podaoba się niektórym...rzecz gustu |
dnia 12.01.2008 14:13
gust - swoją drogą, choć pochopnie bym go tak nie "obciążał";) zwłaszcza w pojedynkę, bo problem (nie bójmy się tego słowa;)) na pewno jest złożony;)
pozdrawiam. |
dnia 12.01.2008 14:25
Wierszofil jesteś bardzo uparty..chciałam juz skonczyć tą dyskusje bez urazy do nikogo.Tak jak Ty ja tez mam swoje zdanie i myslę, że za daleko w swojej krytyce się czasem posuwasz...nie tylko TY:)Słowo problem ani troszke nie budzi we mnie lęku...poprsotu nie uważam że odmienne zdanie jest problemem.Pozdrawiam |
dnia 12.01.2008 15:06
cóż widzę nastepnego wieszcza... prze pewnego o swojej wielkości. droga Pani(e) tekst a raczej tfur jest totalną chałą. tu nie chodzi o gust... tekst nie wnosi niczego nowego, co by nie było już powiedziane. mało tego "ocean szczęścia" jest tak zjechany jak dupa messaliny. fakt to nie Pani(a) wina, że co niektórzy dawają nadzieję... jest to raczej rodzaj oszołomstwa. więc proszę nie oczekiwać, że będę taki sam i lał wodę. co, do tego... jak się komu nie podoba to może nieczytać... powiem tak jeśli nie chcesz krytyki to po co publikujesz. i jeszcze jedno zanim zaczniesz komuś ubliżać to zechciej najpierw zajrzeć pod nick (wierszofil) i poczytaj sobie poezji... tej dobrej, bo jak na razie dzielą Cię lata świetlne do tego, co on pisze. |
dnia 12.01.2008 17:42
Troya , nie łam się , Twoi krytycy raczej nic sensownego nie napiszą. Ty masz sznse . Poczytaj wymienionych przeze mnie autorów, to może być przełom.
Pozdrawiam. |
dnia 12.01.2008 18:26
I tu Cię zakocze Ozon.Wszystko juz kiedyś zostało napisane więc u Naszego Mistrza Pióra Wierszofila nie ma też niczego nowego... |
dnia 12.01.2008 18:54
no, masz rację... chodzi tylko o to by nie tak samo. |
dnia 13.01.2008 11:09
PS: tak jak się spodziewałem - komentarz za komentarz. tylko następnym razem będę wdzięczny, gdy odniesiesz się do całego tekstu, nie tylko jego pierwszych trzech słów.
żeby nie było wątpliwości - przemyślę każdy przekonywająco uargumentowany zarzut, nie mam alergii na negatywną krytykę;)
pozdrawiam. |
dnia 15.01.2008 10:22
ANI JA NIE MAM:) |