Z pożarów pełnych słodkiego dymu nie można wyżyć,
oparzenia nie chronią przed zimnem. Zsiniały usta
i nie wypada już mówić o lemoniadzie i seksie. Skucha,
pobite gary. Schowaj ręce do kieszeni i wyrzuć serwetkę
ze śladami ust. Wieczorami śpiewały kołysanki
pełne sprośnych wyrazów. Czas odespać te wszystkie noce.
Wiatry z północy rozpoczęły polowanie.
Napełnią twoje ciało śniegiem i zwrócą prawowitej właścicielce,
bo nie udało się pozbyć wszystkich śladów po ucieczce ze Skandynawii.
Dodane przez kastor
dnia 16.11.2007 17:20 ˇ
10 Komentarzy ·
783 Czytań ·
|