dnia 14.11.2007 09:26
* odpowiadasz, przepraszam za błąd. Zapraszam i pozdrawiam Państwa. |
dnia 14.11.2007 09:31
och, ale się porobiło *małży także do poprawki. Ech, szkoda , ze nie jak dawniej kliknij redaguj, ech, wielka szkoda. Gorąco przepraszam. Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 09:39
Fenrir - to coś , to ma być wiersz? Toć to się kupy nie trzyma. Jak wiązka patyków rzucona na wiatr. Każda linijka ciągnie w swoją stronę.
A już te małże i gusła , to już zbyt wiele jak na mój smak.
Może być gorzej? |
dnia 14.11.2007 09:40
Ano, jak kto lubi, Mnie się wszystko trzyma. Ale to "wyższa szkoła jazdy", limie. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 09:46
Co do wyższej szkoły jazdy , to chyba żartujesz? Tekst jest prosty jak budowa cepa , tylko płaski Ci wyszedł.
Wbrew temu , co myślisz , to jest o siedmiu zbójach. Żadnej głębi tu nie ma, są pozory. Jeżli Tobie to wystarczy , to dobrze.
Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 09:53
mi się to widzi, jest w czym pogrzebać |
dnia 14.11.2007 10:00
No jasne , że "żartuję". Ale mi humor od rana poprawiłeś. Dzięki! A tekst ma być "krzywy"? "zakręcony", ??? Hehe. A że nie ma głębi, to świadczy tylko jak powierzchownie czytasz. Ale przecież Czytelników ma się różnych, nespa? Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 10:06
pierwsza dla mnie bardzo, w drugiej "oczywiście" nie wydaje mi się konieczne, jakoś źle mi się czyta, trzecia na NIE, ostatnia jak pierwsza - na tak |
dnia 14.11.2007 10:08
W drugiej strofie: jeśli nie dostałaś miesiączki - idź go ginekologa to nie temat do wiersza... |
dnia 14.11.2007 10:18
Dziękuję za komentarze, zwłaszcza za te próbujące być dowcipnymi, i ginekologicznymi poradami (sic!). Niestety, mam inne poczucie humoru, nie gustuję w prymitywnym, sorki (kazlin). Dziękuję za wizytę. Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 12:15
Najważniejsze czego chcesz, pomijając myśli o samobójstwie - czy prędko usypiasz
niekochane ciało?
szacun po prostu
pozdrówki |
dnia 14.11.2007 12:19
Dobry, ma swój klimat. Poszarpany, przymglony. Ja tu dla siebie wiele znajduję, choć tym razem nie prowadzisz mnie za rękę ;)
Nie podoba mi się tylko 'skwarek', bo nie potrafię ujrzeć sensu 'skwarka' poza grą słowną.
Dlaczego tu:
kilo pomarszczonych rybek w siatce przynieść.
jest inwersja? Nie lepiej normalnym szykiem?
serdecznie |
dnia 14.11.2007 13:52
Mogłabym dla ciebie w pobliżu windy znaleźć skrawek; czekać,
ukraść mandarynki - przynieść kilo pomarszczonych rybek w siatce .
Bez problemu: na pytanie "jak leci?" zawsze odpowiedasz -
różnie. Nie ma i nie będzie takiego samego dnia, krwawienia - dwa razy dwa jest
i nie jest. Oczywiście, zapadnie wieczór.
Najważniejsze czego chcesz, pomijając myśli o samobójstwie - czy prędko usypiasz
niekochane ciało?
Gdybym była lesbijką, trawą nad brzegiem morza wśród małż i guseł; kroplą
w aquaparku - a z drugiej strony, gdybym nią nie była?
Oto poprawiony. Dziękuję za komenty i sugestie. Kłaniam się. |
dnia 14.11.2007 13:54
Mogłabym dla ciebie w pobliżu windy znaleźć skrawek; czekać,
ukraść mandarynki - przynieść kilo pomarszczonych rybek w siatce .
Bez problemu: na pytanie "jak leci?" zawsze odpowiadasz -
różnie. Nie ma i nie będzie takiego samego dnia, krwawienia - dwa razy dwa jest
i nie jest. Oczywiście, zapadnie wieczór.
Najważniejsze czego chcesz, pomijając myśli o samobójstwie - czy prędko usypiasz
niekochane ciało?
Gdybym była lesbijką, trawą nad brzegiem morza wśród małży i guseł; kroplą
w aquaparku - a z drugiej strony, gdybym nią nie była?
No i opczywiście , już bez błędów. Pozdrawiam raz jeszcze serdecznie. |
dnia 14.11.2007 14:11
Sorry , jaki wiersz takie komentarze . |
dnia 14.11.2007 14:29
Lima nie!!! Niezależnie jak słaby wiersz (a to jest rzecz subiektywna), komentarz ma być na poziomie, zwłaszcza jeśli jest krytyczny. Myślę, że niektórzy naoglądali się Wojewódzkiego i nie potrafią już władać językiem jak trzeba.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 14.11.2007 14:30
Fenrir, a co do wiersza, to myslę jak dorra, jest się nad czym zatrzymać. |
dnia 14.11.2007 15:10
Lima, może się przecież nie spodobać moja dykcja. Zgadzam się , - smak, i gust! Bywa bardzo różny, skala przebogata...
Wyluzuj, bo smutaśne "dziwaczności" wypisujesz. Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 15:11
Przesyłam ukłony miłym Paniom. Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 16:19
jak zwykle świetny poziom... i dobry kawałek poezji. Pozdrawiam i ukłony. |
dnia 14.11.2007 17:32
ozonie, plizzz, nie zawstydzaj mnię? Dzięki, pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 17:49
Mogłabym dla ciebie w pobliżu windy znaleźć skrawek; czekać,
ukraść mandarynki - przynieść kilo pomarszczonych rybek w siatce.
To jest takie naj naj naj. Druga - mam złudzenie "za wielu słów". A potem już czyta się dobrze i mocno. Ale ta pierwsza! Zrobię sobie taki opis w gg! :) |
dnia 14.11.2007 17:59
Wlasnie sie zastanawiam ; kto jest kto?
I pozwolic sobie niesc sie
Moglabym dla ciebie w poblizu windy znalezc skrawek, skwarek; czekac,
ukrasc mandarynki - kilo pomarszczonych rybek w siatce: przyniesc
usmiech losu.
Bez problemu: na pytanie "jak leci?" zawsze odpowiedasz -
róznie. Nie ma i nie bedzie takiego samego dnia, krwawienia - dwa razy dwa jest
i nie jest. Oczywiscie, zapadnie wieczór.
Najwazniejsze czego chcesz, pomijajac mysli o samobójstwie - czy predko usypiasz
niekochane cialo?
Gdybym byla lesbijka, trawa nad brzegiem morza wsród malz i gusel; kropla
w aquaparku - a z drugiej strony, gdybym nia nie byla?
ewa brzoza birk 2007-11-08 20:37:50
Wiersz kupy sie nie trzyma i nie ma nic wspolnego z poezja.
Dalej dokladnie jak lima. |
dnia 14.11.2007 20:22
Pani/Panie jankowsk , bardzo dziękuję za merytoryczny, wyjątkowo refleksyjny i jednocześnie twórczy komentarz. Z wdzięcznością, serdecznie pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 20:31
Niestety, nie bardzo się na tym znam, ale to chyba wirtualne problemy menstruacyjne 'zwichrowały" ten całkiem interesujący wiersz. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 14.11.2007 21:00
Panie Henryku, skoro nie bardzo się Pan zna, nie rozumiem komentarza. (?) Ale dziękuję za poczytanie. A co w menstruacji takiego problematycznego? W wierszu jakby nie ma problemu....
Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 21:16
a co tu chodzi?
ja tez się nie znam wiecpytam autorkę |
dnia 14.11.2007 21:19
Wierszy nie tłumaczę. Tak mam. Dziękuję za poczytanie. Pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 21:39
jak już pisałam - bardzo
pozdrawiam |
dnia 15.11.2007 09:03
Moja Pani od poetyki powiadała tak: nie każdy tekst który się nam nie podoba jest zły. Mnie Panie Fenrir Twój tekst się podoba, pozdr |
dnia 15.11.2007 14:01
He, he, dzięki Limie. Ukłonki. |
dnia 15.11.2007 20:36
taki pokrętny tekst; wybieram sobie z niego początek; reszta mnie mniej trafia |
dnia 15.11.2007 21:12
A witam, witam i dziękuję takoż. Wystaw sobie, że chyba w tym samym momencie wlazlo nam się pod wiersze. Hech, ja pod Twój, Ty pod mój ))))
"Zbiegi" ? (okoliczności)... Pozdrawiam. |
dnia 15.11.2007 21:14
No, zauważyłam, jak wróciłam od Ciebie do siebie :D
dobre to :) podobno nie ma zbiegów ;) |
dnia 15.11.2007 21:27
Napisze coś na privie, ale jutro, bo dzis "zaślepłam jakby nagle",.. dzięki jakby co. Do mniłego |
dnia 17.11.2007 23:47
pozdrawiam
tekst jakoś nie dociera do mnie, co nie znaczy przecież, że jest słaby
tylko nie trafia i już ((: |
dnia 18.11.2007 12:15
No żesz, bywa, nie każdy tekst pasi każdemu. Dzięki za poczytanie i koment. Zapraszam, może ktoryś jednak przeczyta się z przyjemnością? Pozdrawiam. |