Mitologizacja zbyteczna jest,
Wojny Światowej zapachu, nie doniósł
wiatr kiedy w bólu rodziła mnie Chrystus
z
krzyża,
korale dostałem, każdy imię miał
-miedziany, jedwabny, złoty
z każdego ciekła woda
-brudna, normalna, orzeźwiająca,
korale dostałem, od Cherubinka,
promem dwuskrzydłowym przypłynął
z nieba...
dwa światy wcześniej szedłem z widlikami
za pazuchą,
szedłem dźwigając kompost życia,
i znów otaczam stopami Cherubinka,
jego oczy,
w nich taniec
...
i szary słowik.
[czy los to wyobraźnia?]
Dodane przez piszaca_wiersze
dnia 11.11.2007 16:22 ˇ
6 Komentarzy ·
743 Czytań ·
|