|
dnia 05.06.2024 02:45
,,, dobrze znowu poczytać teksty Autorów, których dawno nie było; zawsze jestem ciekawa drogi rozwoju Piszących :)
Dlatego , pomimo ładnych obrazów, wielkie jest moje zdziwienie, że,,, tutaj nic nie drgnęło ani o milimetr!
W mojej obserwacji nie ma cienia uszczypliwości; jest suche konstatacja, że to pisanie - nie jest nam dane / na zawsze/ i nie chodzi o to czy piszemy całe życie, czy nie, lecz o krzywą / wznoszącą/ w pewnym okresie czasu i fakt, CO się z tym zrobi.
Pewna osoba kiedyś ubolewała, że jej kolejne wychowanki/ uczennice : przestały pisać,,,
Dziś, wspomnienie tych konstatacji napawa mnie dreszczem, czarnym dreszczem.
Pozdrawiam. |
dnia 05.06.2024 05:26
Witaj Olu z mroczną symboliką. Jak kryminał Krajewskiego.
Pozdrawiam. |
dnia 05.06.2024 05:44
Dagny: Przeca wiem, że nie uszczypliwie.
Miłego dnia,
O.
Grain:
Jakże miło zobaczyć, że zajrzałeś.
Dla mnie prawie
jak powrót do domu.
Ciepełko.
Ola |
dnia 05.06.2024 06:28
,,,niektórzy dziwacznie przeceniają swoją wagę w moim życiu, no paradne😉,
pomóc Ci chciałam Autorko, swoim spostrzeżeniem, ale i pomoc warto inwestować tam, gdzie procentuje,,,
Mnie interesuje TYLKO rozwój sztuki poetyckiej, a gdzie go lepiej prześledzę, niż na podstawie konkretnych przykładów.p?
Ale widać, niektórym znów łatwiej mówić o osobach, niż się odnieść do krytyki, zostawiam dalej z ,,,piórami ;)
miłego dnia. |
dnia 05.06.2024 06:47
Jakaż to radość rozpocząć dzień od takiego pojemnego, nasyconego odniesieniami kulturowymi, a sprawiającego wrażenie prostego wiersza!. No i jeszcze nawiązanie do Sylwii Plath... Dobrze, że można Cię znowu czytać. Czekam na Slam... Pozdrawiam. |
dnia 05.06.2024 08:13
Sylvia Plath pisze list do Ikara?
Ciężki, ciężki ten drobny wiersz, w którym to, co już zamknięte, uwięzione, a nawet skończone, ma zostać zamknięte po raz drugi, zamknięte podwójnie: choćby te grzywy dzikich koni, czesane przez wiatr, uwięzione w muszli wraz ze swoim włosianym szelestem, obok wiatru wycia, czy śpiewu - te grzywy i to wycie, mają znaleźć się... w małej trumnie.
Muszla to pierwszy "pojemnik", trumna - drugi.
Muszla - jak ta jaskinia, w której szumi krew także tego, co zostawił po swoim locie tylko pióra i wosk na drugim brzegu...
Dwa brzegi, wspólne morze. Morze krwi, w której cień hadesu i łopot skrzydeł.
Wiersz zanurza i zamyka mnie w ciemności, w swoich żyłach.
Depresyjny.
Ale miło Cię znowu czytać i współdzielić emocje zamknięte w szumie wierszy-muszli. |
dnia 05.06.2024 19:49
Oleńko, od Platońskich jaskiń po Platońskie muszle, czyli to, co pośrodku, co sami z tym światem robimy, nie zawsze świadomie, jednak ma szansę być umocowane w filozofii... A skoro to "najlepszy ze światów", choć Sylwia Plath go na własną prośbę opuściła, to z Twojego wiersza wynika, że poezja się broni, mity powracają... Czy broni jej twórczynie i twórców? To już inny problem. Otwarty. Warto żyć i pisać! I tego się trzymajmy jak tego wiatru w grzywach realnych czy wyobrażonych. Wróciłam po cudownym monodramie Marii Seweryn, właściwie - streściłaś ten spektakl Swoim wierszem. Pozdrawiam. |
dnia 06.06.2024 10:56
Dwa światy, jakoś tam o sobie wiedzące, jakoś tam sobie towarzyszące i przez to jakieś tak wzajem rzewne. Lubię Twoje wiersze. |
dnia 06.06.2024 16:35
z ukłonem pozdrowiennym |
dnia 06.06.2024 20:37
To taki wiersz, w którym każdy wers jest jak hiperłącze - do archetypu, do mitu, do emocji, do wyobraźni.
I to by pasowało do tego, o czym piszą moi poprzednicy czyli do przenikania się dwóch światów, gdzie jeden jest obecny w drugim jakby nie wprost, ale za pośrednictwem odsyłaczy. Zasugerowany.
Zresztą, jakoś to się układa w całość z koncepcją Platona, a wręcz ją w jakiś sposób modyfikuje, rozwija, dopasowuje do naszej współczesności. A sam tekst wy obrazowaniu traktuje użyte rekwizyty nie jak elementy rzeczywistości, ale jak symbole.
Autor porusza się w przestrzeni przetworzone, wykreowanej, buduje ją z tego, co wyławia z hiperkulturalności (jeśli można takiego dziwacznego pojęcia użyć).
Stąd może moje pierwsze skojarzenie z online'm.
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 07.06.2024 18:37
W zwartej formie pomieścić tyle przestrzeni, tyle odniesień - to duża umiejętność literacka. Gratuluję Ci jej i nie tracę nadziei, że ktoś to wreszcie spostrzeże. Pozdrawiam z Ziemi Nyskiej - Romek |
dnia 08.06.2024 10:00
Ragna:
Jako pierwsze- przeprosiny- na telefonie psikus- z Ragny wyszła- Dagny. Jakoś może po freudowsku, przypadkowo.
Nie rozumiem Twojego drugiego komentarza :) jak najbardziej przyjmuję słowa komentarza. Warto przemyśleć uwagi czytelników i tych, "co po fachu".
Dziękuję za nie.
Pozdrawiam. Ola :)
siva:
Jakże mi miło- gościć ciebie w komentarzach i czytać.
Bardzo dziękuję za pamięć i życzliwość:)
Za pamięć i wieści :)
"przez Babilon do Jeruzalem"
Mnóstwa ciepełka.:0
O.
małgorzata sochoń:
Jakże drobiazgowe wnikanie :)
Dzięki za podążanie tropami.
Serdeczności.
O.
adaszewski:
Zawsze jakoś :)
Rzewnie.
O.
RokGemino:
Och, odkłaniam oczywiście.
:):):)
O.
Gloinnen:
Dzięki.
Cenny komentarz:)
Dla moi :) :)
Nie mogę zepsuć odpowiedzi przegadaniem.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
O.
Roman Rzucidło:
Gentelmen w każdym calu. :)
Dziękuję za to "widzenie".
I za nadzieję :)
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
O. |
|
|