|
dnia 12.05.2024 06:25
Bardzo smutne, ale płakać trzeba, łzy przynoszą ulgę... Najstraszniejsza ta szpitalna piżama... Widywałam takie. Pozdrawiam. |
dnia 12.05.2024 14:29
Wyręczanie się cudzym bólem tu widzę, nie empatię |
dnia 12.05.2024 14:34
adaszewski, o czym ty do mnie mówisz? To tylko obrazek, prawdziwy zresztą. Jakie kurwa wyręczanie się cudzym bólem. |
dnia 12.05.2024 17:22
adaszewski Ja w przeciwieństwie do Ciebie doskonale rozumiem ostatni wers. Dlaczego? Ponieważ przez wiele lat patrzyłam na ogromne cierpienie i powolne umieranie. I nigdy nie płakałam. Dlaczego? Potrafisz odpowiedzieć na takie pytanie?
Odbiegając od tematu, odnoszę wrażenie że w przypadku moich wierszy interesował Cię tylko podtekst seksualny. :) :) Każdy ma swoją miarkę. |
dnia 12.05.2024 17:53
Jeżeli ktoś może płakać ,niech płacze.
W takich chwilach jak przedstawiona przez autora zawsze jesteśmy sami. Dokoła gwar i śmiech.Słońce świeci,nowe dzieci przychodzą na świat ...ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ.
Obrazek jak najbardziej prawdziwy.
Pozdrawiam.Ewa. |
dnia 12.05.2024 18:12
Ależ to bardzo sugestywny a lapidarny przekaz.
Walorem wiersza jest ( pomimo dramatu), lekkość pióra - jak owa przenicowana przez wiatr piżamka dziecka ( mam syna w podobnym wieku,12) i wiem, że jest to czas niebywałej świadomości powagi zdarzeń; wyrasta się z banalnej dziecięcości, świat odsłania swoje metalowe serce, a dziecko - w pierwszym poczuciu ( bycia nastolatkiem, doroślenia ) - próbuje sprostać Losowi, choćby najgorszemu.
Zbędna, a może tylko nieudana jest druga strofa.
Wiem, wiem, domyślam się, że NIE tylko w oparciu o własne doświadczenia ,ale i sytuacyjnie - występuje pokusa, by zaznaczyć swoją rolę; własne nastawienie wobec tragedii, ale to się nie udało, wyszło sztampowo, bo już samo mówienie : bez słów ( po czym następuje dalsza rozpiska ) - jest trefne, bo to jak oznajmienie kłótnicy : a teraz Cię będę ignorować i zrobię to tak, i tak, ( w ramach ignorowania, oczywiście ;).
Dalej, nie przekonuje mnie ekspiacja PL- a i tutaj trochę rozumiem komentarz krytyczny, bo właśnie zamiast zmilczeć, pozwolić jedynie na zasygnalizowanie intymnego dramatu dziewczynki, PL - dość kiczowato wszedł przed kamerę, by drzeć szatki i pokazać, jaki jest czuły🥴 i nię wymądrzam się, ale i nie będę owijać w bawełnę, że przy tego typu wierszach- wyzwaniach, łatwo by dramat ześlizgnął się w patos, a tutaj do kiczu już tylko jeden krok.
Na szczęście pierwsza strofa jest tak świetna, że druga zaszkodziła tylko PL - owi, a nie powadze wydźwięku.
Weniger ist mehr, jak to mówią Niemcy ( mniej czyni więcej ;),,,pozdr. |
dnia 14.05.2024 22:14
bardzo bolesny wiersz, aż nie wiem co napisać, pozdrawiam Autora |
dnia 16.05.2024 15:53
Epatowanie cudzym nieszczęściem jeszcze nie buduje poezji. Środków artystycznych zero. Żerowanie na tematach tragedii medycznych to podejrzana moralnie taniocha. |
dnia 17.05.2024 15:43
Pierwszy wers plus cała druga cząstka są zbędne, i chyba ta fraza o raku też niepotrzebna.
Jestem zdania że, jak zauważyła Ragna, ten wiersz nie potrzebuje nadmiaru ozdobników. Nie warto przesadzić z ulirycznianiem, lepiej, żeby przemawiały same obrazy, szczegóły wyłuskane precyzyjnie z rzeczywistości, kryjące w sobie wiele treści dla obdarzonego wyobraźnią i wrażliwością odbiorcy.
W przypadku tego tematu, tak ujętego, jak w powyższym utworze, najlepszym środkiem artystycznym byłoby przemilczenie.
malutka siedzi na korytarzu
ma może jedenaście lat
pogrzebią ją w ostatniej
szpitalnej piżamie
kroplówka na stojaku pilnuje czasu
Wers z kroplówką, wg mnie, przesunięty na koniec wiersza, wyraziściej, dobitniej podkreśla fakt, że już coraz bliżej do śmierci. Chyba lepiej otwiera puentę na emocje.
Sieroctwo, zamiast nazywać wprost, zasugerowałabym tą szpitalną piżamą, żeby nie było wątpliwości.
Pozdrawiam,
Glo. |
|
|