|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: miłości |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.03.2023 05:24
https://www.bing.com/videos/search?q=SBB+z+mi%c5%82o%c5%9bi+cjestem&view=detail&mid=954DCE2DD227616D8BCB954DCE2DD227616D8BCB&FORM=VIRE |
dnia 10.03.2023 08:12
Piękny wiersz, choć tak bardzo życzeniowo sformułowany.. .. nie wierzę w pęknięcia sklejone po zdradach, ( ale może to taka moja specyfika,bo zbyt wiele widziałam), pozdrawiam. |
dnia 10.03.2023 12:35
Bardzo podobają mi się te fragmenty wiersza, gdzie akcentowana jest siła przyrody (druga strofoida), o czym zwykliśmy coraz częściej zapominać, ale też cykliczność i powtarzalność czynności, często zupełnie zwyczajnych. To one pozwalają nam odnajdywać się. Wciąż i wciąż.
Pozdrawiam |
dnia 10.03.2023 13:17
Myślę, że to jedno z wielu spojrzeń na zdradę.
Tutaj mamy ewidentnie do przepracowania te "pęknięcia", o których wspomniała Dagny. Tak przynajmniej myślę, widząc jak peelka trochę się "miota" między bólem a chęcią powrotu do tego, co było.
Ten drugi (zdradzający) też chyba cierpi i żałuje, i to wyzwala w niej ogromne pokłady empatii, choć ukierunkowanej dość jednostronnie. Mi jest bardziej szkoda tej"pozostawionej z dziećmi". Nawet, jeśli "sama wychodziła naprzeciw".
To trochę zwolnienie z odpowiedzialności faceta. I "przemilczanie" - w sensie - nie będę pytać, nie chcę wiedzieć - to jest jak zasklepianie nieoczyszczonej rany. Wcześniej czy później się znów otworzy.
Centralne w wierszu jest JEGO cierpienie, a nie cierpienie dwóch kobiet, które skrzywdził. Więc trochę zabrakło mi równowagi w pokazywaniu emocji.
Skądinąd nie zawsze zdrada musi oznaczać koniec (małżeństwa np.)
Przypomniała mi się "Boża podszewka" (niesamowity serial TVP, będący ekranizacją równie niezwykłej książki).
Była tam ukazana bohaterka (matka rodziny), która najpierw oczywiście podchodziła do zdrad męża (a chadzał on do różnych kobiet z podległej wsi) emocjonalnie, potem śmiała się tylko i mówiła "starczy tego nasienie dla wszystkich".
To mógł być mechanizm obronny, oczywiście.
Są środowiska, gdzie o zdradę łatwiej, z racji specyfiki samego środwiska (np. szołbiznes).
Tam podchodzi się do zdrady z większym dystansem, ale to nie jest ten przypadek (mam na myśli wiersz).
Na drugim końcu kija jest postawa - zdradził i to jest niewybaczalne, nieakceptowalne - koniec związku.
Zszywanie rozdarć to taka opcja "pośrodku". Próba znalezienia równowagi między własnym cierpieniem a jakąś "racją wyższą".
Wydaje się najtrudniejsza i jednak najbardziej obciążona niepowodzeniem, bo zawsze jest tutaj rozdźwięk między poczuciem krzywdy a poświęceniem się "po coś".
Wiele zależy od osobistych doświadczeń,, od charakteru, hierarchii wartości, od środowiska właśnie. Wydaje mi się, że "sklejanie pęknięć" możliwe jest tylko wtedy, gdy w zasadzie nie mówimy o pęknięciu. Są kobiety, które mają świadomość, że ich partnerzy to kobieciarze (co nie przekreśla relacji, jeżeli do pewnego momentu oboje czerpią z niej coś wartościowego dla siebie) i nie podchodzą do tego, jak do osobistego dramatu. Nie muszą być nawet zdemoralizowane, czy frustratki.
Choć bycie lowelasem to jedno, a tworzenie związku na boku, z dziećmi, to zupełnie inna para kaloszy.
Pytanie, jaką kobietą jest naprawdę peelka. I co jest dla niej najważniejsze - czy sama relacja, czy wszelkiego rodzaju nadbudowa (emocjonalna, moralna).
Ale jeżeli są "dzieci na boku" - to mogłaby zadziałać prędzej "solidarność" kobieca. I ta już tych "sklejeń" w opisanych okolicznościach nie brała pod uwagę (i tu się zgodzę z Dagny - ogólnie zdrada nie jest dla mnie kategorycznym końcem związku, ale w tym konkretnym przypadku - tak).
Chociaż to trudne pytania, zazwyczaj bez odpowiedzi. Ciężko mi się wypowiadać autorytarnie, bo ludzie są przecież tak bardzo różni.
Generalnie też sporo widziałam i przeżyłam, tak więc nigdy nie powiem "nigdy".
Pozdrawiam
Glo. |
dnia 10.03.2023 16:57
Jeszcze sobie wróciłam, bo Gloinnen trochę dla mnie niezrozumiałe rozróżniła relację, od sfery emocjonalnej i moralnej.
Przepraszam, jaka to jest wówczas / relacja / ??!
Podstawą każdej relacji, nawet koleżeńskiej - jest ZAUFANIE, a to siłą rzeczy już JEST wciągnięte w ocenę moralną : jest to naturalne bowiem, że oczekujemy prawdomówności i uczciwości.
To minimum w zdrowych kontaktach międzyludzkich.
Nikt nie chce być oszukiwany nawet przez sąsiada, który wrzuca śmieci do jego kubła, kłamiąc później, że to nie on ;), ( nawet jeżeli na tym poziomie nie potrzebujemy żadnej deklaracji lojalnościowej ).
Nie umiem też odłączyć wspomnianego / kobieciarstwa / od innych brzydkich cech, które za tym idą, przede wszystkim kłamstwa i często manipulacji; bo działa tu zasada entropii - chaos zatacza coraz szersze kręgi, i coraz więcej już : / wolno/ i ( a u innych pozostają tylko ślady poranień).
Uważam też, przy obecnym zasięgu komunikacji nie ma już stref wolnych od zdrad, więc jakkolwiek dawny stóg siana byłby daleko od show - bizu, łączy je jedno - ludzkie przyzwolenie. Pozdr. |
dnia 10.03.2023 18:01
" rozróżniła relację, od sfery emocjonalnej i moralnej."....
No tak.
Bywa, że osobiście chcemy dalej być z tą osobą. Ale "nie, bo go grzech". Albo odwrotnie. Nieszczególnie obchodzi nas "co ludzie powiedzą", czy "co na to nasza wdrukowana hierarchią wartości", ale nie - bo ta relacja straciła dla nas swoją cenę, za bardzo boli.
Zaufanie - tak, zgadzam się. Znowu chyba patrzę zbyt "od siebie", nie mam zaufania do ludzi, więc nie byłabym w stanie w ogóle tak oceniać relacji z innymi. Raczej dzieje się, co się dzieje, a zainteresowani dokonują wciąż różnych wymian i oceniają, co jest dla nich cenne, a co nie. To bardzo egocentryczny punkt widzenia, ale na tym polega większość interakcji społecznych. Na transakcjach i szacowaniu ich opłacalności. |
dnia 10.03.2023 19:21
Piękne te badylarskie klimaty, a frazę oddzielając źdźbła od drzazg zapamiętam. Pozdrawiam. |
dnia 10.03.2023 20:43
Gloinnen, krótko, bo mam co robić.
No, smutny to obraz, gdy nie ufa się ludziom.
Zdrowe relacje międzyludzkie w normalnym społeczeństwie ( nawet w obliczu praktyki nadużywania zaufania, bo / cosi fan tutte /) powinny jednak za punkt wyjścia mieć / domniemanie niewinności / i wiarę w prawdomówność drugiego i być oparte na zaufaniu.
Boję sie, że jednak mylisz czujność brakiem zaufania właśnie.
Oczywiście, że nigdy nie da się tak całkowicie wykluczyć fałszu, dlatego warto stronić od naiwności, ale z drugiej strony programową nieufność postrzegałabym jako zaburzenie, bo zwłaszcza dzieci - powinny mieć przekazywaną wiarę w przyjazny świat, ludzkie dobro, przy zachowaniu jednak maksimum ostrożności, ( ale na pewno nie wchodzić w życie nastroszone jak wilki ) - bo zbuduje się wtedy społeczeństwo paranoików. pozdr. |
dnia 11.03.2023 08:33
Tamta kobieta (...)
nigdy o nią nie zapytam(...)
o innych tez nie chcę wiedzieć
Te wersy przypomniały mi piękna piosenkę Katarzyny Groniec zatytułowaną "Tamta kobieta":
https://www.youtube.com/watch?v=wmXVw0spLbc
Twoja peelka i bohaterka piosenki mogłyby ze soba porozmawiać. |
dnia 11.03.2023 08:34
Dla wygody link zaznaczam znaczkami i wystarczy w niego kliknąć:
https://www.youtube.com/watch?v=wmXVw0spLbc
:) |
dnia 11.03.2023 08:54
Co do wiersza - ostatnia strofa, w której następuje przebudzenie i Twoja bohaterka wkracza do akcji wraz z psem, wymaga jeszcze spojrzenia.
może warto ją rozdzielić na dwie cząstki. Wtedy ten pies się lepiej odnajdzie. Można bedzie pomysleć, że przyda się jako tropiciel sladów a też w celach obronnych, przed tymi, co chca skosić łąkę i kwiaty na ramionach, a może całą ukwieconą postać.
Natomiast akcja z drugiej cząstki mogłaby nastąpić po odnalezieniu się.
A jesli nie, jesli odzielanie od siebie źdźbeł i drzazg utworzy ścieżkę do siebie (bez bólu i pieszczot, taka jakąś czystą), to mozna by to zapisać dobitniej, mocniej.
Dwie wersje zakończenia mogłyby wygladać (kolejno, zgodnie z wizjąz komentarza) tak:
1.
słyszysz to ostrzą noże
wstań będą kosić
wezmę psa i jakoś się znajdziemy
oddzielmy źdźbła od drzazg
na jedną stronę ból
na drugą pieszczoty
(Zamieniłam 'oddzielając" na "oddzielmy". Byłoby najpierw - 'wstań", a później: 'zróbmy coś razem").
2.
słyszysz to ostrzą noże
wstań będą kosić
wezmę psa i jakoś się znajdziemy
źdźbła od drzazg
na jedną stronę ból
na drugą pieszczoty
(Przy takim podziale strofki wzięcie ze sobą psa ma sens, bo jest podkreślone, ważne, jako ost. wers jednej cząstki, daje to chwilę na zastanowienie się czytelnika - po co jest brany pies, a z kolei druga cząstka staje się jakby obrazem drogi: widać czynność wykonywaną przez - i - nią - i - niego. A też wybrzmiewa mocno, natrętnie, jak myśl towarzysząca ich pracy, jak komenda podczas marszu: "Prawa! Lewa! Prawa! Lewa!...":
źdźbła od drzazg
na jedną stronę ból
na drugą pieszczoty
Tak oddzielone słowa byłyby też zdecydowanie wyrażonym planem, który się zaczyna realizować, i jeszcze - w tym zdecydowanym tonie byłaby wyrażona mocniej siła kobiety, która początkowo jest tylko odległą obserwatorką, a nagle, widząc zagrożenie, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.
Ale to oczywiście tylko moje wrażenia i wyobrazenia. |
dnia 11.03.2023 08:59
Albo tak:
słyszysz to ostrzą noże
wstań będą kosić
wezmę psa i jakoś się znajdziemy
źdźbła od drzazg
na jedną stronę ból
na drugą pieszczoty
Albo inaczej. Jednak cos tam jeszcze bym porobiła z ta strofką. |
dnia 11.03.2023 09:46
.. .. i choć po małgosinej propozycji piosenki 🤌, trudno coś dodać ; przywołam stanowisko mojej nastoletniej córki - feministki, uważającej słowo / kobieciarz / za czysty eufemizm, wymieniając go na kategoryczne ( wobec obu płci) : PUSZCZANIE - i to nie tylko / wodzy wyobraźni / ;), pozdrawiam. |
dnia 11.03.2023 12:18
Żonglowanie motywami biblijnymi jest strategią mocno wyświechtaną, ale jeszcze mocniej pociągającą. Wiem coś o tym. I często mi wstyd. Czego Autorowi nie życzę. |
dnia 12.03.2023 08:28
W ostatniej strofie myślałem, że autorka ostatnio czytała coś o ostrzeniu kos przez powstańców. Mini ogródek można podkosić blenderem. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 35
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|