otarłem palcem łzę z policzka
twoich wspomnień
umarłbym dla marzeń
które niosą na nieznane wody
brodzę w kałużach pełnych słów
przepowiednie nie dotyczą wyznawców voo doo
przeplatanką idę wzdłuż chodnika ciemnych brwi
zaczepiają mnie chcą bić po twarzy
wolę czekoladę od pięści
cos we mnie siedzi sztuka opisać
eksplozję uczuć wytartych w firankę
milczysz
drę koszulę bo nie mogę wyjść na ludzi
walka między dusza a ciałem
kończy się na językach
Dodane przez jaropasztii
dnia 19.01.2023 23:10 ˇ
3 Komentarzy ·
200 Czytań ·
|