|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wieczór z Panem Ch. i Panią S-C. |
|
|
Słynny instytut biochemiczny;
koncert.
Przez program - jak wstęga wysnuta spomiędzy wierzb
Żelazowej Woli - płynie bliskie, ukochane.
Chopin roztańcza nasze dusze walcami.
Unosi balladami ku złotym łanom majątku Skarbków,
wilgotnym miedzom - tak jasno dzielącym pola :
na twoje, na moje.
Gdzie? - myślę.
Gdzie biegły wówczas owe granice w duszy Emigranta,
skulonego kaszlem w salonie w Nohant?
Ile w Nim Polski, ile świata?
Dokąd swoje - a odkąd cudze? I ile w cudzym własnego?
Gdzieś, na styku wspomnień, obcego chleba
i uniwersalnego piękna muzyki - takiś mi bliski, Mistrzu.
Rodaku niedościgniony!
Oklaski, ukłony.
Chwilę później,
w przeszklonym pawilonie pośród drzew
dostrzegam kobiecy uśmiech;
odpowiadam skinieniem.
To Maria.
Mówimy sobie "Dzień dobry"
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.04.2022 14:37
Tożsamość. Rzecz piękna, jeśli jest punktem wyjścia i diabelska, gdy jest jak zatrzaskująca się brama więzienia. |
dnia 10.04.2022 16:49
Bardzo przekonująco odtworzony nastrój tamtego koncertu i spotkań. ile w cudzym własnego? Dla mnie ludzkie to znaczy wspólne, bez podziałów na narodowe... Pozdrawiam. |
dnia 10.04.2022 17:26
Dobry, obrazowy wiersz, a czwarta cząstka bardzo refleksyjna. Takie trochę poszukiwanie własnego miejsca, własnej zgodności, a wszystko pięknie zsynchronizowane z tym co w duszy i nie tylko w duszy, gra. Podoba mi się również puenta, bardzo wyrazista. Wydaje mi się, że imię Maria nie zostało użyte przypadkowo. Być pięknym/pięknem, napawać radością, to bardzo wiele znaczy. Z podobaniem Dagny. Serdeczności. |
dnia 10.04.2022 19:36
Do adaszewski :
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Tak, tożsamość nie tylko jako punkt wyjścia jest piękna, ale również potem długo, przez życie - jako punkt odniesienia. Pozwala na zdrowy dystans do cudzych problemów, a jest jednocześnie wspaniałym, wciąż inspirującym żródłem wiedzy o sobie i swoich korzeniach. Spotkałam parę osób, które wyrzekłszy się swojej tożsamości z powodu kompleksów, próbowały na siłę przylgnąć do nowej. I wyglądało to naprawdę - pokracznie. Bo, jak mówił Goethe : bez korzeni nie ma skrzydeł((; pozdr.
Do silva :
Dziękuję bardzo za odwiedziny i cenny komentarz (:
Tak, zgadzam się w pełni. Za wszystkim stoi człowiek i to jest oś fundamentalna dla współżycia społecznego. Tutaj jednak rozterki pl- ki dotyczą również kodu kulturowego, stylistyki w muzyce ( czy mielibyśmy mazurki Chopina, gdyby nie był Polakiem ?), ale też oczywiście uczuć patriotycznych i wynikającej z nich tęsknoty - jako motoru twórczości. Nie chodzi tutaj oczywiście o żaden eksluzywizm narodowościowy, lecz poczucie wspólnych korzeni - jako punktu odniesienia dla dalszego życia. Pozdrawiam serdecznie!
Do marguerite :
Bardzo ucieszył mnie Pani ( Twój ) wpis, i cieszę się, że znów będę mogła czytać Twoje wiersze((;
Dziękuję bardzo, za ciepły odbiór wiersza. Co do Marii, może nie powinnam zdradzać🤔🙄, ale chodzi o naszą wielką noblistkę. Jej ogromne zdjęcie wisiało w pawilonie w kompleksie naukowo - badawczym instytutu biochemii, w którym odbył się koncert. Pozdrawiam serdecznie (((: Dagny |
dnia 10.04.2022 21:54
przenoszenie muzyki na słowa to karkołomne zadanie...wiersz przypomina scenariusz do etiudy filmowej z dwoma planami, miejscem koncertu i obrazami przesuwającymi się z komentarzem peela-słuchacza. Ciekawa koncepcja wiersza-scenopisu. jedyne zastrzeżenie mam do zdania: Chopin roztańcza nasze dusze walcami...Zwłaszcza do słowa <roztańcza>...Tu może warto poszukać ekwiwalentu. No i może pozbyłbym się przymiotnika z wcześniejszego wersu: ukochane - że ukochane powinno wynikać z wiersza, nie ze słownej deklaracji. Pozdrawiam. :) |
dnia 10.04.2022 23:50
poczułam ten klimat, sentymentalny, z zadumą ... pozdrawiam :))) |
dnia 11.04.2022 08:08
Dziękuję Jacku za komentarz! I oczywiście masz rację😌. Formułując to zdanie czułam, że wchodzę na śliską ścieżkę kiczu, ale dopiero gdy go zobaczyłam już w druku, to😳😳😳, cóż, było za późno, aby je wygumkować! W tym wierszyku nawet nie rozwodziłam się wiele nad samą muzyką, bardziej mnie interesowały obrazy i przemyślenia, które ona sama sprowokowała ( nasunęła). Opis utworów powinien wyglądać inaczej, z pewnością. A co do charakteru - bliższego stenopisom, hmmm, narazie tak mam. Mam trochę zakręt wokół głowy, może jak będzie spokój naokoło ( ojejku, kiedy😂??), to coś się lepszego wykrystalizuje, albo i nie😳😉. Ale wiem, że wówczas szczerze mi wypomnisz grafomaństwo, tak jak i kilka innych tutaj życzliwych osób😂. Pozdrawiam serdecznie, D. |
dnia 11.04.2022 08:10
Elu, dziękuję, że zaglądnęłaś i skomentowałaś tak życzliwie (: pozdrawiam serdecznie i ciepło, D.(((; |
dnia 11.04.2022 09:08
-:))
bez radia telewizji internetu tez dało się żyć i rozwijać
do tego poznawać co nieco i ludzi i trendy i porozmawiać z nim poznać się
zobaczyć ludzi takimi jacy są a nie jak ich sobie wyobrażamy
pozdrawiam -:)) |
dnia 11.04.2022 11:43
Osobista ekfraza z dalszym ciągiem. :)
Chopin wymaga odpowiedniego nastroju.
Tu był.
Pozdrawiam ciepło.
Ola.
:) |
dnia 11.04.2022 13:06
Aleksandrze,
dziękuję bardzo za odwiedziny. Oczywiście masz rację. Kiedyś czekając na dziecko pod szkołą ( przez ponad 35 minut - gdyż przedłużyły się jego zajęcia), dostrzegłam 2 uczennice siedzące na murku. Wyobraź sobie, że te ok. 12 letnie dziewczynki, nie przemówiły do siebie przez te 35 minut ani słowa, gdyż klikały w komórkach😳. A na końcu się okazało, 😳😳😳, że one obydwie TAM ze sobą rozmawiały 😂 - niezły odjazd, prawda?
A życie, po prostu trzeba łykać wszystkimi zmysłami😉, pozdrawiam!
Olu,
dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarz. Cieszę się, że coś się udało przełożyć na słowa, choć moją domeną jest - przekładanie na dźwięki. Pozdrawiam serdecznie((:,
Dagny |
dnia 11.04.2022 16:03
kupuję fiołek alpejski Marii i jej żywiołom, pozdrawiam, |
dnia 11.04.2022 17:07
Dzięki Robercie, że wpadłeś i to od razu z kwiatem dla Marii!! Fiołki - są cudne, a Sklodowska - Curie, uwielbiała też róże, które sobie nawet sama uprawiała. Powstała nawet odmiana nazwana na jej cześć ((:
Tak jak pisałam powyżej - jej olbrzymie(!( zdjęcie wisiało we wspomnianym pawilonie. To było coś pięknego , spotkać dwoje Wielkich Polaków jednego wieczoru, pozdrawiam serdecznie ((: |
dnia 12.04.2022 20:25
Budujący wiersz. Czwarta cząstka, w której stawiasz pytania o duszę emigranta, wyjątkowo przemawia do mnie, a przywitanie z Marią, potraktowaną tak, jakby posłała Ci żywy uśmiech, rozbroił mnie i wzruszył.
Pozdrawiam :) |
dnia 13.04.2022 08:52
Do IrenaMichalska:
Bardzo serdecznie dziękuję za tak miły komentarz i żywy odbiór wiersza!
Pozdrawiam wiosennie (((: - Dagny |
dnia 20.04.2022 10:55
Z przyjemnością poczytałam. Zauroczyło mnie przejście: odpowiadam skinieniem... :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 26
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|