dnia 03.10.2007 09:03
Bardzo ładne.
Podoba mi się ;o) |
dnia 03.10.2007 09:08
cóż - jeśli uznać to za wiersz to bardzo biedny on. |
dnia 03.10.2007 09:26
łakomie zadziwiająco prosto. - tutaj chyba nie powinno być tej kropki
wiersz mi się podoba, z wyjątkiem tytułowego słowa |
dnia 03.10.2007 09:30
Lubie. Bardzo ladnie to ujelas. tylko nie rozumie konca.co jest zaczyniania? Wyglada, ze masz poetycka dusze. Pisz. Pozdrawiam. |
dnia 03.10.2007 10:36
bardzo empatyczne, podoba się :) pozdr. |
dnia 03.10.2007 11:37
dobry pomysł, ale wykonanie marne. bym powalczyła. |
dnia 03.10.2007 11:39
coś koło reny ;) - czyli wyrzuciłabym ten wiersz, zostawiła tylko pomysł i napisała od nowa |
dnia 03.10.2007 11:44
przecież nawet nie doświadczyłam
zaczyniania brzasku
kiwając głową na znak współczucia
to najlepszy moment wiersza i dla tylko dla niego warto było go czytać
nie lezy mi wersyfikacja wiersza- proponowałbym taką:
jak ty wytrzymasz ból świtania dniu jutrzejszy
od wschodu rodzisz tyle blasku
i niecierpliwości
niby wszystko tak samo
wstajesz podobny do wczorajszego wiatru
szelestu zmiętego prześcieradła
i dniejesz nagle jak wisteria
łakomie zadziwiająco prosto.
przykładasz się do szronu
jak ucho do zmian
które muszą przecież nadejść
i zaczynam rozumieć
twoją konieczność
a skąd
przecież nawet nie doświadczyłam
zaczyniania brzasku
kiwając głową na znak współczucia
nie wiem
wiersz mi sie podoba- szczególnie jego przekaz...chyba najlepszy z dzisiaj czytanych |
dnia 03.10.2007 12:11
Limak pisz swoje!
Przekaz mi się nie podoba! Nic mi się tu nie podoba!
Lubię dyscyplinę. |
dnia 03.10.2007 12:25
Limak wie co robi. Komentarz skierowałem do autora i póki on nie wniesie sprzeciwu dotczacego jego niestosownosci, moje komentarze będą pełne....na pewno nie będą one na zasadzie: nic mi sie nie podoba - bo nie.
Poza tym nie komentuje sie komentującego- ot przykład dobrze pojętej dyscypliny. :( |
dnia 03.10.2007 12:38
Limak,co ja poradzę,że mi się nie podoba.Poprawiaj,poprawiaj ,byle nie moje.
Ale chcę dodać,że mi się nie podoba! |
dnia 03.10.2007 12:42
Mnie się wiersz podoba i już! Nic na to nie poradzę. Moze to za sprawą cadyka który zmarł w moim sławnym mieście :) |
dnia 03.10.2007 12:45
zapomniałem dodac ze zwał się Salomon Henoch RABINOWICZ- on się urodził w moim miescie a zginął w getcie warszawskim 1 sierpnia 1942 |
dnia 03.10.2007 12:55
Aaaaa, no ja chodzi o Cadyka to inna sprawa.Cadyk święty mąż!
Szalom! |
dnia 03.10.2007 12:56
Te ,Limak ale w wierszu nie ma nic o cadyku...
Wiesz o tym z innego źródła? |
dnia 03.10.2007 13:25
Błąd zasadniczy. Nie ma bólu świtania. Świtanie jest preludium rodzącego się radosnego dnia. To ludzie swoją nieodpowiedzialnością, czynią uszczerbek w radości i barwie rozkwitającego dnia. Pozdr. |
dnia 03.10.2007 19:00
Dziekuje za komentarze. Bylam ciekawa co powiecie na kropke.
Dla pani Ireny- zaczynianie ciasta, powstawanie, zaistnienie brzasku
LIMAK-dniu jutrzejszy w drugiej linijce- tak ma byc
Dino-jak sam powiedziales rodzacego sie dnia- a tego sie nie da bez bolu
pozdrawiam wszystkich |
dnia 03.10.2007 19:39
Doroto. Nie szantażuj wielkim bólem raz sie może udać. A co potem?. Tu było na miejscu. Pozdrawiam. Henryk |