"Zwiąż dwa ptaki razem,
Nie będą mogły fruwać,
choć mają teraz cztery skrzydła."



czasem wydaje się, że oprócz nas nie ma nikogo.
nie trzeba deklarować skruch, przysięgać zmian.
jesteśmy...i nie ma znaczenia, że przez chwilę
możemy iść na bosaka gładząc rozżarzone węgle
podwzgórzy, że recytując siebie zwrotka po zwrotce
nabieramy pełne płuca powietrza pod sklepieniem
gdzie kołyszą sukniami puszyste dmuchawce

na dobry dzień

podarujesz odstający kosmyk włosów i zostanę
w tym miejscu skąd zaczynamy się bez końca
przy marszczonym płaszczu i wysokiej czapce
złożeni w jedną sylabę, przy purpurowym koralu
czerwonej jabłoni uniesionym pocałunkiem kiedy
zakręcasz się z bielą tak, że czuję siłę obrotów
sema, i jest bardzo blisko, coraz bliżej zikr

w dobrym dniu śpiewają trzciny

błękitnym tonem obudzone z kurzu lustra
są naszą ciszą bez pragnienia nazywania,
nie wymyślamy różnych imion winogronom,
nie szukamy słów wolnej od kłamstw muzyce.
otwarci tak po prostu zatrzymujemy dźwięk
nad brzegiem płaszcza bez zbędnych pytań
o wschody źrenic, wypalanie glinianych figurek

przed dobrą nocą

pęcznieją w oczach kolana syryngi.
wypełniam usta plastrem kiwi, spokojnie
kęs po kęsie wczytana w jasny szum
pary skrzydeł