nikt nie zmusza cię do patrzenia w czyste doliny
wzbierające rzeki z mocą wojny drzewa napięte
jak cięciwy
gdzie misericordia i wojownik chcą tańczyć
w upale kawałka słońca postawieni w miejscu
bogów wykonujących rozkaz
sen jak puenta - ma nieoczekiwany przebieg
z lekkim porankiem burzą u końca
żywota
nikt nie zmusza cię do podziwiania
jezior deptania bagien rycia płaskorzeźb
o ludzkich kształtach
delikatnych jak płatki i linie dłoni królowych
tam gdzie podeszwa buta znaczy więcej niż ogień
- iskra i miecz jak igła -
wiosną gdy kwiat rozkwitnie położysz się
ku rozłogom zielonym i płodnym - nektar
na drogę by przejść i odejść jak każdy
cichy zwyciężony
Dodane przez Afternoon
dnia 28.09.2007 16:55 ˇ
5 Komentarzy ·
830 Czytań ·
|