nie wiem dokąd prowadzi noc
kiedy w nią wchodzę
oszronione szyby wpatrzone w zadumane latarnie
więc i ja wypełniam kałuże kroplami
po śladach osuszy je wiatr
wyszepcze moje imię
wtedy zapamiętam
wrócę do domu
na razie czekam
zbyt zimne ławki w parkach
by odnaleźć swój cień
zagrzać mu miejsce
chociaż słowa garną się do parujących ust
jak pytania
bez odpowiedzi.
pod nogami układają się liście
zasypiają na wszystkie jutra
wybieram najładniejsze
przytulam
rozsypują się w rękach
Dodane przez elka
dnia 12.08.2020 22:45 ˇ
12 Komentarzy ·
365 Czytań ·
|