|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: dziki lokator |
|
|
przyszedł znienacka i zaraz się wczepił
we wszystko co miękkie, jeszcze ciepły
przybrał kolor ścianek, a potem przykrył
bardzo szczelnie płaszczem z dermy
to co zwykle drga, mrówczy się i tika
gdy już był, ponad wszelką wątpliwość
namacalny jednak nie do stwierdzenia, kreślił
środki kanciastych profili i przechodził luźno
lukrecjuszową próżnią docierając w punkt
gdzie dotykał mnie !
wszystkimi możliwymi rodzajami rozkładania
po kolei, po zwojach, po kątach, krok po kroku
w szeroki rozstaw rąk, które chcąc niechcąc
opadały niezgrabnie albo zupełnie niezręcznie
łamały się skubiąc zmarszczki lnianej tafli i
zakręcały palec na palcu powolutku, sztywno,
nienaturalnie blado na wypukłościach zgięć
gdy się stał, w szale nawiedzonego wróżbity,
grzebał w plamach ciągnąc wrotne przepowiednie
o żółtych kamieniach, czczym łuku triumfalnym
nad pętlą, z której może skręcić ślepo tam
gdzie rozbierze mnie !
wszystkimi możliwymi rodzajami rozdzierania
na kawałki, czynniki i przestrzał z bebeszeniem
flak po flaku, aż do zrysowanej paznokciami pochwy
co to z natury rzeczy powinna przecież pasować
do tego co stalowozimne, obusieczne i zahartowane
na nienaturalną bladość wklęsłych niemo ust
przyszedł znienacka, wczepił się i został
we wszystkim co miękkie i jeszcze ciepłe,
wyrabia we mnie serię odruchów pawłowa
na uśmiech zwodzony z rutynową sympatią
Dodane przez ElminCrudo
dnia 20.08.2007 12:57 ˇ
18 Komentarzy ·
1147 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 20.08.2007 13:49
"pawłowski pies krytyki ślini się natychmiast hasłami" |
dnia 20.08.2007 15:39
Podziwiam, że można taki dłuuugo i tak nieciekwie. Dla mnie tekst bełkotliwy. Pozdrawiam. |
dnia 20.08.2007 16:48
a ja podziwiam pozory wiedzy wsparte o bełkotliwą umiejętność czytania- no niestety-wniosek sam się nasuwa;
nie piszę lekko,łatwo i przyjemnie- i nigdy tak pisać nie będę - piszących z takim nastwieniem jest taka masa, że akurat siebie pomiędzy nimi jako jedną więcej wcale tam nie widzę
ale pozdrowić jak najbardziej mogę-:))) |
dnia 20.08.2007 17:08
flak po flaku. |
dnia 20.08.2007 18:16
Quasi Miła. Leśmian pisał ; "przyszło z boru, zielone, zjesienniałe, mroczne" i to było po młodopolsku piękne i niepokojące. Ty przywołujesz Lukrecjusze. "Przekroczenie"próżni ( co się atomom potencjalnie zdarzyć może ) to jego clinamen. No, to może rodzić w uporządkowanym świecie jakieś ektoplazmy.Tu mi się odzywa w w tych deszyfracjach "nawiedzony wróżbita". Jednym słowem , nieuporządkowana, łasząca się materia, która może być materiałem na horror, ale którą też możemy potraktować jako obraz inflacji Ja (terminologia Junga) powodująca destabilizację także w świecie archetypów. Do spotkania w snach. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 20.08.2007 18:45
Shl-dokładnie tak-flak po flaku, aż do skutku :))) |
dnia 20.08.2007 19:16
Panie Henryku -
co pan powie ten fragment:
"Gdyby nie było więc nigdzie próżni, stojącej otworem,
Świat byłby nieprzenikalny;gdyby nie było zaś cząstek,
Które by mogły zapełniac miejsca przez siebie dzierżone,
Wszędzie istniałaby tylko przestrzeń otchłanna i pusta.
Lecz skoro pełnia i pustka nie występują osobno,
Jest oczywiste, że ciało i próżnia, wzajem odrębne,
Muszą przeplatać się z sobą;"
- w tym miejscu zawsze zadaję sobie pytanie czy owa "próżnia" lukrecjuszowa jest tylko i acz wyłącznie pojęciem odnoszącym się do próżni w odczycie fizycznym-czy nie jest przez Lukrecjusza metaforycznie przeniesiona także na gęstość ciał- (dalej idąc może nawet w pewne aspekty psychologiczne -myśl-bezmyśl- tworzenie-pustka-czucie -bezuczuciowość)-kamień,organ, roślina- i czy w rezutacie nie chodzi mu także o powiedzenie, że każde ciało złożone-a zatem nie "zarodek"-nie podstawowa cząstka wieczna-a organizm złożony -posiada różną gęstość-z wiekiem lub na wskutek niesprzyjających działań gęstość cząstek między sobą maleje-wkradają tzw,puste miejsca, które sprzyjają temu, że ulega ono zniszczeniu, pozwala na wkradanie się sił niszczących-bo lużne struktury są bardziej poddatne niż te zagęszczone. Uff...nie jestem pewna czy dobrze wytłumaczyłam to co powinnam.
Lukrecjusz mnie zafascynował, czytam z radością, powolutku aby nic nie uronić, pozwalam temu wszystkiemu jakoś trwale zaistnieć-stąd próżnia lukrecjuszowa-nieco inna niż samo jej fizyczne doznanie, definicja i pomierzalność.
Co do snu- tego lokatora, dzikiego i nieprzewidywalnego, czasem okrutnego, często warunkującego nasze późniejsze zachowania- nie idzie wywalić z siebie szast,prast więc do snów też się wkrada. Lepiej spać i nie śnić, to najlepszy wypoczynek- a jest jak jest. Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:))) |
dnia 20.08.2007 19:26
No tak, bardzo mnie pocieszyło, że ktoś jeszcze z młodych poetów (uroczych młodych poetek) potrafi tak umiejętnie obcować z traktatem Lukrecjusza. Pozdrawiam serdecznie. Henryk |
dnia 20.08.2007 20:18
Trochę przegadane. Można by to samo zwięźlej, gęściej. Ale to również kwestia gustu. Pozdrawiam! |
dnia 20.08.2007 21:27
Witam, no nie łatwy, nie łatwy ten tekst, a ja z tych co piszą lekko łatwo i przyjemnie.Ale, ale poczytać lubię i takie gadane teksty, trudne przemyślenia też. Powiem, że czuję ten tekst w kontekście filozofii przenikniętej dwuznacznościami o podłożu erotycznym.Zwodzi czytelnika jak błędny ognik, jak już wychodzę na drogę logiki to znów skręca w podświadome skojarzenia, nie powiem, że nie korci aby zapytać w którą stronę pel się w końcu skierował , bo puentą zawisł w mojej nieświadomości.To po dwóch czytaniach, wrócę jutro świeżym okiem spojrzę ale jest co czytać i o czym pomyśleć:)Pozdrawiam |
dnia 21.08.2007 06:42
Panie Henryku:)
rozbroił mnie pan komplementnie, nie wiem czym zasłużyłam, ale zabieram słowa jak uśmiech i z uśmiechem dziękuję bardzo.
Z tym wiekiem w wirtualnym świecie to bardzo ciekawa sprawa- po raz chyba pierwszy w historii ludzkości pojawia się sygnał, bardzo wyraźny sygnał do rozpatrzenia pojęcia "wieku duchowego człowieka"-chyba dobrze to ujmuję.
W wirtuale odpada ocena wizualna-to pierwsze wrażenie jakie odnosimy widząc daną osobę. Ta ocena -widok-potrafiła zwykle na tyle zdominować, że często gęsto w potocznym języku mówiło się np.tak:na pierwszy rzut oka nie wyglądał mi....;przy pierwszym spojrzeniu wydawała się być...; jego wygląd odstraszał...;jej wygląd odbierał chęć nawiązania...; z pozoru wydawał się być apodyktyczny....itd itp aż do konkretów-:to była zwyczajna staruszka, a jednak....;już same siwe włosy wymuszały pewien szacunek...; tylko oczy miała nadal młode....itd itp--zatem do tej pory wizualne wrażenia były podstawym elementem poznania osoby, czymś koniecznym do oceny, samo przez się zrozumiałym. Kontakt wirtualny pozbawiony jest takowej i zaczynamy wiek osoby, z którą wymieniamy zdania oceniać tylko na podstawie ładunków emocjonalnych zawartych w słowach i pomiędzy słowem pisanym. To słowo pisane tworzy w wirtuale wizerunek osoby.
Jest to niedoceniony narazie przełom w kontaktach między ludźmi-tak uważam.
Bardzo chciałabym być "uroczą,młodą poetką"-ale żeby raz na zawsze wyjaśnić kwestię i być uczciwą wobec czytelników zatrzymam sobie jak darowany mi o poranku kwiat przymiotnik "uroczą". Od 24 lat obchodzę nieustające 25 urodziny- i jeśli los okaże się dla mnie łaskawy, pozwoli na zachowanie przyzwoitego kompletu rzeźkich komórek, nie odbierze zapału i energii- to mam ogromną nadzieję, że jeszcze jakiś czas w ten tradycyjny już dla mnie sposób będę sobie obchodzić urodziny bez ogniska z _ _-świeczek na torcie:) pamiętając jednak, że coś znowu mi przybyło i ubogaca to głównie moje wnętrze -ale też nie zabiera drastycznie tego co przeżyłam, nie zamyka na to co dookoła mnie teraz i pozwala nawet pomarzyć o tym co nadejdzie.
Panie Henryku myślę, odbieram tak, że i pan jest także duchowo-wiecznym dwudzistopięciolatkiem, bardzo zrównoważnym, ogromnie oczytanym, z wiedzą i niesamowitą umiejętnością jej użycia -czego tylko można pozadrościć i szczerze życzyć, aby tak trwało i trwało bez końca:)z pożytkiem dla wszystkich mających przyjemność wymiany zdań z panem.
Miłego dnia panie Henryku :))) |
dnia 21.08.2007 06:51
Panie Grzegorzu- wciąż mam niewielką umiejętność pisania skrótem-być może to kwestia obawy,że coś istotnego pominę, a może to być także brak zdecydowania, który elemnet jest przewodni, najważniejszy, stanowiący. Co pan powie na to kiedy tym dzikim lokatorem jest: przerażenie, strach, lęki i ból z ich tytułu. Uczucie przytłaczjące-ale i drastycznie uczące, że otwarcie się na świat, na ludzi powinno mieć swoje granice. Pozdrawiam :))) |
dnia 21.08.2007 08:26
El-roso:)
troszkę pomogę, bo o ile cieszy mnie mnogość skojarzeń, o tyle deczko martwi, że niektóre mogłoby umnkąć.
I zwrotka: zatrzymanie w obrębie skóry i tym co tuż pod nią
-derma-skóra-rozwój zarodkowy, podziały w wyniku, których powstają listki zarodkowe-ektodrma, endoderma, mezoderma--a więc "derma" nie jest li tylko tkaniną na nieprzemaklany płaszcz
-na skórze z powodu strachu, bólu pojawiają się bladości, dreszcze, tiki nerwowe, pot- pod skórą drganie tkanek miękkich albo napięcie ich
II zwrotka-bólu lub strachu nie idzie wyśledzić sondą, ultrasonografem-a jednak jakoś do nas się wdziera, mamy go w sobie i od środka robi galimatias wdzierając się wszędzie;
III-zwrotka- jak już zaczynamy poznawać,że jest i oto buszuje sobie-to zwykle jest to działanie w obrębie trzewi- zatem wątroba-plamy-żyła wrotna i czcza, kamienie żółciowe, esica-czyli jelito cienkie i zawiłe jak nie wiem co, wszelkie twory typu dwunastnica,trzuskta itd-a jak bardzo się boimy to aż jelita skręca, czasem nawet i pakuje się tuż, tuż pod jelito ślepe nerwobólem-ot tak sobie buszuje w nas tam i siam, i zachowuje się ten Dziki Lokator tak jakby wróżył nam z naszych wnętrzności, że oto kolejny raz spocimy się strasznie,dostaniemy dreszczy albo gorączki,a i tak nie postawimy się jakiejś personie, która psychicznie nas niszczy-ot chociażby zastraszanie pracownika przez paskudnego paracodawcę-to tak przykładowo
--pojawia się też w tej zwrotce "pochwa" -nie bez racji- bowiem strachy w ludziach bywają różne-a ja chciałam zebrać ich kilka w ten wiersz- zadam tylko pytanie- jak wyobrażasz sobie pieszczotę paznokciem? jak wyobrażasz sobie delikatność ludzi wobec siebie w najimtymniejszych z intymnych sytuacji? czy zawsze ludzie wobec siebie są wrażliwi i dbali na zadany ból fizyczny w imię intymnych przeżyć? czyż nie pokutuje dzikie powiedzonko, że "kobieta zawsze jest gotowa" ? czy nie zastanawia cię np.:brak specjalisty dla panów,brak odpowiednika "ginekologa" albo brak środków plemnikobójczych-ot normalnych pigułeczek dla panów-dla pań są całe zestawy łącznie z niemalże aparaturą, którą się wstawia w ciało kobiety-podaruję sobie wymienianie nazw i to czemu i jak służą-ale to fakty- dla panów brakuje głupiego, ogólnie dostępnego odpowiednika w postaci tabletki? dlaczego? czyżby ciasnota poglądów zaczynała się już od poziomu myślenia o zdrowiu w sensie medycznym ? to i nic dziwnego, że królują nadal prastare powiedzonka i utarte widzenia-ale to zaledwie uszczypnięcie tego tematu-bo są jeszcze przymuszania do obcowań fizycznych itd.- zatem jeszcze raz- nic dziwnego, że w sferze spraw intymnych jest tyle zamieszania, tyle niepotrzebnie zadanego sobie wzajemnie cierpienia, które niesie przecież takie nie inne skutki i odbija się na jakości życia.
IV zwrotka- jak już strach czy doznanie bólu fizycznego,psychicznego- ze skutkami psychicznymi zawsze,bo te pojawiają się i po tym ,i po tym- jest naszym udziałem to takie doświadczenie pozostaje w nas i uczy, że otwartość nie zawsze popłaca, a ostrożność jest koniecznym nawykiem- osoby bardzo doświadczone "dmuchają na zimne"- i to niestety jakoś zubaża, zamyka, zakompleksia.
Czy nadal odczujesz w tekście podteksty erotyczne? hm. No ja mam taki styl pisania i Twoje interpretacje mogą doprawdy być bardzo ciekawe-może zdecydujesz się zdradzić coś więcej- bardzo chciałabym kiedyś poznać meandry tak bogatej wyobraźni. W końcu wiersze są zawsze paletą przeżyć,myśli,wniosków piszącego,a potem czytelników- i mają prawo żyć na własny rachunek od momentu publikacji-niezależnie od intencji autora-tak myślę.
Pozdrawiam serdecznie :))) |
dnia 21.08.2007 17:10
Miła Quasi. Jeszcze o wieku. Przepraszam,że przypomnę znaną anegdotę : kiedy J. Stryjkowskiego pytano, ile ma lat, strasznie się oburzał i krzyczał : Jak to, ile? Tyle, co wszyscy". Otóż , ja tak powiedzieć nie mogę o sobie . Jestem starszym panem i 24 letnia poetka (choćby replikowała się przez lata) zawsze będzie "uroczą. młodą osobą,. Niech juz tak zostanie.PS. Przy okaxji autokomentarz kierowany do EL - rosy znakomity. Pozdrawiam serdecznie. Henryk |
dnia 21.08.2007 18:15
Oj-
- zrobię to tylko raz-
- mam 49 lat 4 miesiące i 22 dni-godzin się nie doliczę,
- za to urodziłam się dokładnie przed mszą na 12:00 w Niedzielę Palmową
-i...jak każda przekornica od 24 lat obchodzę nieustające 25 urodziny chociaż najstarsza z moich córek ma 26 lat :)))
Jejku ...za jakie grzechy jestem taka szczera :))))) |
dnia 22.08.2007 10:28
najbardziej pierwsza strofa, a reszta (moim cichym zdaniem) do "przesiania". |
dnia 22.08.2007 15:34
Wiesz, mająca lat 49 lat 4 miesiące i 22 dni-godzin już z plusem :) czyta się Twój tekst, którego wierszem nie nazwę, jak wyzwanie, albo krzyk.
Tytuł nasunął mi skojarzenia z filmami, z horrorami.
Tekst działa jak ekran, który pokazuje życie jakie jest i jak się dzieje prawie że na gorąco. Relacja niemal jak spod mikroskopu. A tego zwyczajnie patrząc się nie widzi.
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 24.08.2007 11:45
Cicho i Emba- dziękuję dziewczyny-pozdrawiam :))) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|