|
dnia 25.04.2017 22:08
Pięknie złożony hołd artyście przez artystę.Bardzo zgrabny poetycki opis. Pozdrawiam z Ziemi Nyskiej |
dnia 25.04.2017 22:16
Dlaczego mistrz musi wycyzelować? Gdy my tymczasem chcemy być jak ten co jednym ruchem rzuca na płótna całą paletę barw? Tęsknimy do doskonałości, ale w obrazach wyobraźni. Gdy w praktyce, to zachwycamy, rzeczami prostymi, i im bardziej proste, bym bardziej nas kręcą? Podniecają i zapładniają. Ja tak samo, tęsknie do doskonałości mistrza, ale wybieram prostotę wisniaka, bo ona wkłada chleb do pieca. Hej |
dnia 25.04.2017 22:57
silva jak zwykle świetnie. Ze smakiem o procesie tworzenia u naszej kuzynki - sztuki plastycznej. |
dnia 26.04.2017 03:44
Pięknie chciałoby się przytoczyć to słynne powiedzenie M. Anioła rzeźbienie to usuwanie z bloku marmuru wszystkiego co zbędne . Pozdrawiam |
dnia 26.04.2017 05:14
Bardzo profesjonalne pisanie.
Puenta świetna, rzeczywiście Fudżi inspiruje.
Chce się czytać takie wiersze, a nie jakieś pseudo polityczne rymowane pierdoły.
A żurawie to moja bajka.
Pozdrawiam:) |
dnia 26.04.2017 06:38
Romanie, dziękuję za docenienie artysty - twórcy drzeworytów. Jestem świeżo po zwiedzeniu wystawy "Podróż do Edo" w Muzeum Narodowym w Warszawie. Warto tam pojechać, bo te 300 drzeworytów to prawdziwe arcydzieła. Pozdrawiam.
Jędrzeju, ja także cenię prostotę, ale w drzeworytach japońskich liczy się detal, więc drzeworytnik musi wycyzelować, od tego zależy efekt naturalności pejzażu. Pozdrawiam.
Janie, dziękuję za nazwanie plastyki kuzynką poezji, potwierdziłeś myśl Simonidesa, że poezja jest mówiącym malarstwem, a malarstwo - milczącą poezją. Pozdrawiam.
Zdzislawisie, masz rację, każdy snycerz postępuje tak, jak Michał Anioł - odnajduje to, co już jest w marmurze czy drewnie. Pozdrawiam.
Edyto, bardzo dziękuję za podkreślenie inspirującej roli Fudżi, na wystawie w Muzeum Narodowym jest cała seria "Trzydzieści sześć widoków góry Fuji", a oprócz tego ta święta góra pojawia się na wielu innych drzeworytach. Żurawie zwykle są wydrukowane jako klucz widoczny na tarczy księżyca. Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2017 06:52
:-) |
dnia 26.04.2017 06:59
Pięknie malujesz słowem silvo . Druga i puenta szczególnie urokliwe:)
Pozdrawiam:) |
dnia 26.04.2017 07:46
Bardzo ładnie i pieczołowicie oddana unikalność japońskiego drzeworytu. Wprawdzie nie jestem miłośnikiem tej sztuki, no może za wyjątkiem shunga, bo ono wymyka się stateczności i wędruje w stronę wspólną, zarówno dla Wschodu i Zachodu :)
Pozdrawiam,A |
dnia 26.04.2017 07:47
Jacom Jacam, dziękuję za poczytanie. Pozdrawiam.
Mgnienie, cieszę się, że zagustowałaś. Na pewno można to było zrobić lepiej, bo drzeworyty są przecudne. Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2017 09:55
Pozdrowionka. Tak też skojarzylam jeszcze przed Toim wyjaśnieniem. Zwiedzalam wystawę ze 3 tygodnie temu. Zrobiła wrażenie chociaż oryginałów na niej nie uswiadczysz. Jednak dziela robia ogromne wrazenie. Syacje podróży nie tylko w przestrzeni. Twój wiersz piękny. Mój zostawię na inną okazję. Ja jeszcze myślałam o procesie tworzenia. Za artystę i autora dzieła uznaje się tego kto poczynił projekt. Mnie jednak ujęła również mrowcza praca rzemieślnika,który wykonuje klocki i wydawcy który na wiele etapów pracuje nad odbiciem dzieła.
Miło było poczytać pozdrawiam ciepelkowo.Ola.:) |
dnia 26.04.2017 09:57
Sorki za literowki komórka i zgrabiale z chłodu ręce to nie jest dobry duet. |
dnia 26.04.2017 10:03
Olu, cieszę się, że też zwiedziłaś tę wystawę. Ja również uznałam, że tylko nazwisko artysty jest niesprawiedliwe, bo najbardziej napracował się drzeworytnik, drukarz także niemało, a pozostają bezimienni. Ja nie znam się na drzeworytach, więc uznałam te za doskonałe, choć, jak piszesz, mało w nich oryginałów. Podobno trzy pierwsze kopie to oryginały. Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2017 10:04
Zapomniałam dodać, że kupiłam przepiękny katalog, najdroższy z moich dotychczasowych... |
dnia 26.04.2017 10:38
sztuka ma w sobie coś magicznego, kształtuje ona wrażliwość zarówno twórcy jak i odbiorcy, coraz częściej jednak, w świecie komercji, sztuka zaczyna dzielić ludzi i zamiast kształtować uczucia i empatię, wyzwala: zazdrość, zawiść, niezdrową konkurencję - takie relacje często występują wśród samych artystów, ale w końcu te negatywne zjawiska nie mogą jednak przysłaniać prawdziwej roli piękna w życiu człowieka, a Twój wiersz przeczytałem z zainteresowaniem, pozdrawiam, |
dnia 26.04.2017 10:41
Nie mam szans obejrzeć wystawy, dobrze, że mogę przeczytać wiersz. :-) Pozdrawiam |
dnia 26.04.2017 11:35
Robercie, dziękuję za podzielenie się refleksjami i zaciekawienie. Pozdrawiam.
Komo17, na stronie Muzeum Narodowego jest ciekawy zwiastun wystawy "Podróż do Edo" i jest namiastka na YouTube. Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2017 13:56
Pięknie oddałaś trud i kunszt japońskich artystów, których dzieła prezentowane są na wystawie "Podroż do Edo". Bardzo ciekawie wkomponowałaś w wiersz śnieżystą biel góry Fudżi - ta biel jakby zawiera w sobie wszystkie pozostałe barwy, obecne na drzeworytach.
Warto przy okazji przypomnieć, że japońskie sztuki plastyczne wywarły duży wpływ na dzieła polskich artystów, jak Wyspiańskiego, Mehoffera, Olgi Boznańskiej i Wyczółkowskiego.
Moc pozdrowień |
dnia 26.04.2017 14:38
Januszu, dziękuję za dostrzeżenie w bieli matki wszystkich barw, o to właśnie chodziło. Także Van Gogh uczył się mistrzostwa z japońskich drzeworytów, bo płynie z nich harmonia, doskonałość kształtów i kolorów, widać niezwykłą dbałość o detal, zachwyca finezja i niepowtarzalny klimat. Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2017 15:08
Tak te trzy pierwsze:)
Tak przy okazji odświeżyłam sobie całą resztę.
Panie z pietra XiX wieku miały mnie już chyba dosyć.
Pozdrowionka jeszcze raz.:) |
dnia 26.04.2017 16:50
Artysta, to artysta. Jeden dłutkiem w drewnie, a drugi słowem na papierze( drewnie) i też pięknie. Pozdrawiam😊 |
dnia 26.04.2017 17:20
Olu, cieszę się, że odświeżyłaś, wystawa jest do 7 maja. Pozdrawiam.
PaULO, tak to już jest z artystami, coś im przychodzi do głowy i muszą to utrwalić. Ksiądz Twardowski mawiał, że on nie pisze, to Ktoś pisze jego ręką. Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2017 19:02
Dawna Japonia kojarzy mi się ze spokojem i ten spokój odnajduję w Twoim wierszu. Spokój, cierpliwość, szacunek dla detalu, pracowitość i doskonałość - to wszystko pomaga w tworzeniu :-)
Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 26.04.2017 19:36
Lunatyku, masz rację, na drzeworytach dominuje przyroda, ukazana w idealnej harmonii, klimatyczne pejzaże, są też sceny rodzajowe, ale bez przemocy, a nad wszystkim wznosi się góra Fudżi. Nie podobało mi się łowienie ryb za pomocą przywiązanych kormoranów, ale to znałam już z haiku Issy, i poniżająca praca służących, np. noszenie lektyk. Pozdrawiam. |
dnia 27.04.2017 05:58
Temat dla mnie obojętny, nic nie wnosi ten opis sztuki tworzenia sztuki. |
dnia 27.04.2017 07:51
kunszt do kunsztu i złoży się mariaż plastyki z poezją. tu autorce udało się skomponować takie połączenie gdzie rzecz materialna (drzeworyt) i ulotna (słowo) na ten jeden moment (czytanie) tworzą jedność.
pozdrawiam |
dnia 27.04.2017 08:25
Sztuka w hołdzie innej sztuce. Pięknie. Pozdrawiam |
dnia 27.04.2017 10:02
Frogiszcze, szkoda, że nic nie wnosi do Twojego obrazu świata. Dla mnie tworzenie drzeworytu to portretowanie świata, by go zachować na dłużej i podzielić się jego pięknem, harmonią, doskonałością. Ludzie z drzeworytów już dawno nie żyją, nawet drzewa, a można na to nadal patrzeć dzięki mistrzom. Dla mnie proces tworzenia drzeworytu, długi i wymagający precyzji, jest także podpowiedzią, jak podejść do każdej innej czynności (z miłością i poświęceniem). Pozdrawiam.
Juliuszu, dziękuję za ten mariaż sztuki z poezją, drzeworyty są bardzo poetyckie, na wystawie jest cała sala poświęcona poetom, to cykl "Prawdziwe zwierciadło chińskiej i japońskiej poezji". Te drzeworyty mają inny kształt, są długimi prostokątami, jakby wskazywały na głębszy związek ziemi z niebem. Pozdrawiam.
Sibon, dziękuję za pięknie, drzeworyty są naprawdę wyjątkowo piękne, a wszystkie pochodzą z prywatnej kolekcji Jerzego Leskowicza. Pozdrawiam. |
dnia 27.04.2017 11:41
@silva pisze:
Frogiszcze, szkoda, że nic nie wnosi do Twojego obrazu świata
A czemu szkoda, że oryginały wolę podziwiać. Nie ten target i tyle, nie czuję się przez to poszkodowany, proste.
pozdrawiam :) |
dnia 27.04.2017 12:30
Frogiszcze, rozumiem, zapamiętam, że target także do poezji się odnosi. Pozdrawiam. |
dnia 27.04.2017 17:27
Twórczość silvy z maesterią
wyjawia walkę ducha z materią.
A stary rymujący prozaik
widzi w wersach silvy mini raik
plastycznego dzieła w drewnie opisu,
bez cyzelującego dłutkiem twórcy podpisu.
Z ukłonem. |
dnia 27.04.2017 17:44
Kurtad41, na pewno mi daleko do maesterii, ale przeczytałam Twój dowcipny komentarz z uśmiechem. Też żałuję, że nie znamy nazwisk drzeworytników ani drukarzy, ale pewnie ich anonimowość ma uczyć pokory. Pozdrawiam. |
dnia 01.05.2017 14:57
Ładnie oddany hołd dla twórcy. Podziwiam Twój kunszt pisania. Z ciekawością czytałam.
Pozdrawiam. |
dnia 01.05.2017 20:14
Anastazyo, dziękuję za czytanie z ciekawością. Pozdrawiam. |
dnia 02.05.2017 08:57
temat całkowicie mi obojętny, ale doceniam kunszt pisarski |
dnia 02.05.2017 12:24
Velesie, dzięki za docenienie kunsztu, choć jeszcze mi wiele brakuje, gdy pomyślę o mistrzostwie twórców drzeworytów. Pozdrawiam. |
dnia 12.05.2017 10:39
Piękny wiersz, erudycja w największym stopniu. Lubię do niego wracać, bo bliski mojemu sercu :). |
dnia 11.06.2017 16:22
Otulona, jak miło, że Ci bliski. Pozdrawiam. |
|
|