dnia 08.09.2016 16:17
ciekawe asocjacje, jakby mówienie do siebie przed lustrem z pretensją
do milczenia,
pozdrawiam |
dnia 08.09.2016 16:21
niechybnie umrę, oznajmiam światu.
i tyle by wystarczyło, zamiast deszczyku słów. zwykła chlapanina.
pozdrawiam |
dnia 08.09.2016 16:27
Juliuszku... ulżyło? |
dnia 08.09.2016 16:28
ecce homo |
dnia 08.09.2016 16:28
mi zawsze lyntko |
dnia 08.09.2016 16:44
Wow. Rozjebali mnie. Przestanę pisać i zacznę chwalić gówno. Świat się zmieni. Poezja Polska na pewno.
Mój wiersz jest do niczego. Juliusz napisał lepszy :
porobiło się
redaktorku
spokojno w niejednym rozporku
łóój cienko
aktorzyno
z gaży idzie wypić ino ino
bee obsesja
celebryto
ty od rana za świeżą prytą
rachunki płynne
biznesmenie
w mętnej wodzie kryjesz mienie
syczy kalichlorek
saperze
spierdzielaj na ruskim rowerze
takie reguły
gwiazdeczko
ptaszkowie penetrują gniazdeczko
wielkie nieba
kameduło
żwawo nie bądź niezgułą
krycha na plecach
dochtórze
po siostruni jadzi pazurze
i co? i gówno. |
dnia 08.09.2016 16:47
kogo obchodzą wiersze? konkurentów czy czytelników?
jak na dłoni... |
dnia 08.09.2016 16:54
to co napisał Juliusz to takie pitolenie na odwyrtkę. bo jakby tak ino labidzić na okrągło na ciemnymi chmurami co spowijają losy człowiecze to by szmergla dostał.
uśmiechnij się |
dnia 08.09.2016 17:20
Tym razem za bardzo poszedłeś w dosłowność, a codzienność tego peela nie wydaje się interesująca. Podobają mi się tylko trzy końcowe wersy. Pozdrawiam. |
dnia 08.09.2016 17:21
Aha, przecinek po zasypiam w trzecim od końca. |
dnia 08.09.2016 18:46
Nie lepiej przesiąść się na zwykły rower bez przerzutek i poczuć jak to jest pod górkę?
Co do odautorskiego komentarza: wiersze to nie zawody, nieważne kogo obchodzą. Adieu |
dnia 08.09.2016 19:38
Grafomania najwyższych lotów |
dnia 08.09.2016 20:14
napisał fan star treka. |
dnia 08.09.2016 20:15
No nic. Tym razem nie wyszło. Pójdę się położyć. Poczytam lepsze wiersze, które jak grzyby po deszczu wyskakują tu jeden za drugim. |
dnia 08.09.2016 20:53
lubię takie teksty. życzę więcej. żeby były bardziej porąbane.
kaem, mówienie do siebie przed lustrem z pretensją do milczenia, obłęd - życzę wiersza. |
dnia 08.09.2016 21:41
umarł chłop i się nie rusza
uleciała z niego dusza
ze świętymi w niebie pije
pełnią życia teraz żyje |
dnia 08.09.2016 22:11
Lukaszu. Czy buraczyl bys tak w komentarzach gdybys nei byl eRCeeNem ??? |
dnia 08.09.2016 22:18
Informuję peela, że ja też pocę się w lecie. I mam kłopoty ze spaniem, bo pod oknem jeżdżą chłopcy na swoich wspaniałych Suzukach i Harlejach. I niestety, rano również się myję, ubieram, zakładam krawat i idę do nudnej pracy. A wieczorem zalewam robaka dwiema puszkami czeskiego piwa. W międzyczasie, jeśli nie zapomnę, dzwonię do dawno zmarłej mamy z pytaniem, jak jej jest... Czekam, kiedy eksploduje we mnie arteria, ale na razie jakoś nie chce. O niniejszym powiadamiam czytelników oraz Polską Agencję Prasową - będzie z tego jutro poranny new w ogólnopolskich mediach :)
Pozdrawiam uprzejmie |
dnia 08.09.2016 22:39
I kolejna minuta życia zmarnowana. |
dnia 08.09.2016 23:29
złoty deszcz, chyba masz zapchaną skrzynkę odbiorczą na privie, bo nie widzę, żeby moja odpowiedź do Ciebie wyszła. A może jednak
dostałeś? |
dnia 09.09.2016 06:12
Z dedykacją dla dwóch polemistów, moje "bliskie" motto.
Co to za dziwne nastały czasy,
jaka to dziwna nastała pora,
że nawet tak zwani poeci ,
uprawiają ze sobą zapasy...;
czy czas słać już po doktora ? |
dnia 09.09.2016 07:47
Życie się wije
jak dym z komina
błękitną strużką
do góry wspina
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 |
dnia 09.09.2016 07:50
Wprost, ale dlaczego nie?
Czy zawsze wszystko musi być metaforycznie?
Milczenie się zazebia - jak powiedział poeta.
Nieozywione się przyciąga.
Takie rozmowy ze sobą każdy z nas prowadzi.
Dla mnie wiersz OK. Szczery, prawdziwy.
Pozdrawiam. |
dnia 09.09.2016 12:16
Myślałem, ze zasypiam, a... umierałem. Piękny wiersz. Pod każdym względem. |
dnia 09.09.2016 13:06
poczytałam, i to mnie skłoniło do zalogowania się i powiedzenia słówka w tak zwanym przedmiocie, choć rzadko mi się to zdarza ostatnimi czasy. I powiem, ze wiersz mnie zatrzymał. Pokazuje problem tak zwanego dzisiejszego człowieka, cokolwiek to znaczy, ogłupionego tempem życia i innymi innościami, których doświadcza. Cóż, w danych cyrkumstancjach współczesny człowiek może nawet nie zdawać sobie spray z tego, że ciężko zachorował, lub może i odszedł tam, skąd się nie wraca. Tyle - względem sensu. Natomiast forma - jest w niej coś niepokojącego, jak stan umysłu kogoś, kto już zaczyna gonić w przysłowiowa piętkę. Szczególnie przemówiły do mnie ostatnie trzy wersy.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 09.09.2016 15:05
Dodam - przepiękny wiersz, mimo że pełen pesymizm i smutku.
Umieram, prawie mnie nie ma, ale jeszcze się budzę.
Kiedyś tego nie zniosę i zasne naprawdę. |
dnia 09.09.2016 16:28
Moje wrażenia są podobne do tych, które wyraziły Milianna i małgorzata sochoń. W moim odczuciu to na pewno nie jest "chlapanina", a naprawdę bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 09.09.2016 20:12
Hm...
Powiało mi nieco Adasiem Miauczyńskim... chociaż kreacja "bohatera' nieco inna... ale czuję tu pokrewieństwo ( chociaż peel fobii racze nie ma- nie zauważyłam)
ironia i dystans tworzy dobrą relację.
+
O. |
dnia 09.09.2016 22:23
złoty deszcz, dalej nie chce się wysłać... :( |
dnia 10.09.2016 08:06
Twój najlepszy z wklejonych dotąd. Ten tekst świadczy o dojrzałości twórczej. Ewokowane obrazy są przekonujące. Gratuluję wiersza. |
dnia 11.09.2016 18:43
Moim zdaniem przegadany tekst, choć naturalny.
Ten fragment jest wystarczającym, bardzo dobrym wierszem.
Za miesiąc dwa tygodnie w Bieszczadach.
Odpocznę. Może zadzwonię do matki. Nie pamięta już twarzy ani imion.
Tylko dawne daty. Fragmenty ślubu. Plażę w Kadynach. Wiersze
Gałczyńskiego. Mentolowe Mewy.
Kiedy myślałem, że zasypiam nie miałem pojęcia
o eksplodujących arteriach. O związku grawitacji
ze wszystkim, co nie jest ożywione.
Pozdrawiam. |
dnia 15.09.2016 10:33
otulona: ja uważam, że tu nie ma nic do usunięcia, wszystko jest potrzebne. Nie wyjaśniam więcej, bo nie umiem tu niczego wklejać. |