|
dnia 11.05.2016 13:57
Bardzo ciekawie napisane, ciekawie i obrazowo. Szczególnie urzekła mnie pierwsza strofa. Czy zamiast gaworząc z wiatrem nie lepiej brzmi gwarząc z wiatrem? Pozdrawiam |
dnia 11.05.2016 14:37
piękne frazy, ale całość...dopowiem jak się czegoś doczytam, albo i nie. pozdr.W. |
dnia 11.05.2016 14:37
Ciekawe tylko po co składać kwiaty i inne w ofierze, skoro Budda był człowiekiem, dosłownie słowo budda oznacza człowieka, który doznał samooświecenia,.
Wiersz jednak jest interesujący dużo bardziej niż rzępolenie na fortepianie.
Pozdrawiam |
dnia 11.05.2016 15:29
Zmysłowo, sensorycznie, obrazowo, ale również w wymiarze duchowym. Wiersz przypadł mi do gustu.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.05.2016 15:37
Ku nirwanie w zespoleniu z magiczną przyrodą. Wiersz pełen czaru, wręcz baśniowy.Potrafisz zamieniać na słowa swój zachwyt, robisz to, po mistrzowsku.Twoja emocjonalność udziela się czytelnikowi i zaczyna patrzeć na to, co go otacza, trochę Twoimi oczami. Taka manipulacja, to wielka sztuka.Pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.05.2016 15:41
Koma17, dziękuję, że zagościłaś i znalazłaś coś ciekawego. gaworząc jest użyte celowo, bo te chorągiewki na masztach przypominają ozdóbki na wózku dziecięcym, jest w tym obrazie jakaś naiwność. Pozdrawiam.
Frogiszcze, dziękuję za epitet piękne, obyś się czegoś doczytał, a jak nie, to może innym razem. Pozdrawiam.
Axeman, masz rację co do buddy, wyznawcy buddyzmy kroczą ścieżkami Buddy, samodoskonaląc się za pomocą różnych praktyk medytacyjnych, a kwiaty są wyrazem wdzięczności. Pozdrawiam.
Joan, dziękuję, że poczytałaś i dostrzegłaś też wymiar duchowy. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 15:44
Sibon, dziękuję, że zajrzałaś i tak empatycznie odebrałaś los jakiegoś buddysty. To żadna manipulacja, po prostu trafiają mi się obdarzeni wrażliwością Czytelnicy. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 16:21
Wiesz, że ja "małotekstowa" jestem,
Podobają się mi Twoje medytacyjne frazy, pozwalam więc poczytać sobie je w następującej kolejności;
zaplątany w kołowrotek wcieleń
szukasz wprawiając w ruch
modlitewne młynki
wirowanie
żyj pracowicie pszczoło mrówko trzmielu
fruwaj beztrosko biedronko cytrynku ważko
wielobarwne wzory w idealnej harmonii
nawet jętka bywa mgnieniem w sansarze
i żuk gnojowy może być trybikiem w spirali
medytacja
w ofierze girlandy kwiatów
jak dziecko dajesz się prowadzić
ku przebłyskom satori
Przepraszam, :):) tak "przeczytało się'- ze względu na pewien kontemplacyjny ascetyzm poruszonego przez Ciebie tematu.
Ale oczywiście lubię Twoją "epicką rozlewność" +
i doceniam bogactwo wersów.
Miło było poczytać.
Pozdrawiam serdecznie.
O. |
dnia 11.05.2016 16:41
Olu, dzięki za wybór samej kwintesencji, przemyślę, czy Ci tego nie podkraść. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 16:48
dosłuchałem się, The Lumineers - Big Parade na kanale. KEXP. |
dnia 11.05.2016 16:50
silvo-cały wiersz jest Twój- taki indyjsko-buddyjsko bogaty.
Ja trochę, jak mnich- wybrałam "z Ciebie".
Subiektywnie, więc cieszę się, że dla Ciebie te frazy w wierszu są także kwintesencją.:)
O. |
dnia 11.05.2016 16:58
wiersz ciekawy, czytałem parę razy, za każdym z przyjemnością, choć ostatni wers zawsze mi nie pasił |
dnia 11.05.2016 17:06
Frogiszcze, dzięki za link- I was blind all my life. Now I see... Bardzo ciekawe kawałki, nie znałam tego zespołu. Robert Furs podrzucił mi przy tym wierszu link do Santany, to się podzielę:
https://www.youtube.com/watch?v=2Hs2SjSqJjw Pozdrawiam.
Olu, Ty masz dar kondensacji, czego ja się nie mogę nauczyć. Pozdrawiam.
Ad, dzięki, że znalazłeś coś ciekawego i że z przyjemnością. Nad ostatnim jeszcze popracuję. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 17:27
Każdy jest inny.
Ja czytam trochę inaczej.Ty czujesz inaczej.
I tak ma być.:)
Ja jeszcze bym sobie po "wirowaniu dodała:"mielą się sutry na drobinki spełnień". Jakoś mi umknął.:) |
dnia 11.05.2016 18:22
Kiedy mnie szczerze tulisz
mój mężu ( żono) kochany
wolę cię tu i teraz
od obcej nirwany
z podziwem za wnikliwość i grację.
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 11.05.2016 18:48
Chześcijaństwo i buddyzm mają bardzo wiele wspólnych cech np mantry i różaniec.
Jedno i drugie służy medytacji.
W końcowych minutach filmu ,, Pluton '' leci taka muzyka, która może w stan nirwany wprowadzić:-)
Pozdrawiam |
dnia 11.05.2016 19:14
jak dla mnie za dużo buddyjskich nazw których nie rozumiem, a poza tym bardzo fajnie się czytało ;) |
dnia 11.05.2016 19:29
Olu, cieszę się, że wracasz, tę frazę lubię, więc dobrze, że ją odnalazłaś. Pozdrawiam.
Alfredzie, dziękuję za dowcipny wierszyk, oczywiście masz rację, że nirwana jest nam obca, ale nie zaszkodzi o niej coś wiedzieć przez szacunek dla innych religii. Pozdrawiam.
Axemanie, dziękuję za powrót, różnica zasadnicza jest ta, że buddyzm to religia nieteistyczna. Nie znam filmu "Pluton", może kiedyś obejrzę. Pozdrawiam.
Velesie, dzięki, że Ci się fajnie czytało, buddyjskie nazwy były tu konieczne, w ramach otwierania się na obce religie możesz wyszukać sobie nieznane słowa w Wiki. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 19:41
...podobno kiedyś w Baltimore znaleziono tekst o podobnym wydźwięku
- ja tego nie kupuję, bo nie zawiera krzty świeżości i jest kolejną "dydaktyzującą" kalką |
dnia 11.05.2016 19:53
był czas kiedy byłem zafascynowany buddyzmem, mistyką chrześcijańską, wierzeniami polinezyjskimi, gnozą. później wszystko wystygło. wynik? trafnie to ujęła abirecka pod no 8 w ostatnio tu wklejonym utworze.
Twój wiersz napisany sprawnie, ze znajomością tematu, jednakoż wobec powyższego nieco mnie wciąga, ale to moje osobiste widzenie. ostatni wers też mi jakoś nie kompatybilniuje z treścią.
pozdrawiam serdecznościowo. |
dnia 11.05.2016 19:54
miało być, nie wciąga. |
dnia 11.05.2016 19:55
Mithotynie, dziękuję za poczytanie, czyżbyś miał na myśli Desiderata? Nie widzę podobieństwa, poza tym tekst nie jest na sprzedaż... Podanie kilku faktów nie ma, według mnie , wydźwięku dydaktycznego, ale wcale nie musimy się zgadzać. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 19:59
Juliuszu, dziękuję za lekturę mimo przesytu czy wręcz awersji, mnie nadal fascynują różne religie, chociaż też doszłam już raczej do agnostycyzmu... Taka jest kolej rzeczy u poszukiwaczy. Ostatni wers muszę przemyśleć. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 20:26
Silva : każda radosna chwila jest nirwaną, jeśli utkwi w naszej pamięci, będzie nas tulić, gdy wniwecz obrócą się fałszywi mesjasze.Dobrze jest czasem przytulić każdego przechodnia, pamiętając o gruszy na słowiańskiej miedzy.
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 |
dnia 11.05.2016 20:36
Alfredzie, dziękuję za powrót, zapewne masz rację, pięknie poszerzyłeś kontekst. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 21:23
Jak dla mnie dobry i ciekawy wiersz, z buddyzmem w tle,
cóż dążenie do stanu nirwany, to może być piękna rzecz,
bo brak cierpień, jest czymś co kusi, tak jak dążenie do absolutu,
medytacja też jest ciekawa, czytając wiersz przypominają mi się młynki modlitewne przed jedną ze świątyń w Nepalu:)
Lubię takie wiersze, choćby dlatego, że uważam iż należy szanować inne kultury i religie, a nawet sądzę, że mogą być one fascynujące.
Ciekawe, godne zastanowienia pytanie na końcu, w puencie...
Pozdrawiam serdecznie:)
P.S Gdy piszesz Basiu o tych małych żyjątkach, to tak przypomniało mi się jak buddyści szanują każde nawet najdrobniejsze życie, to jest też niesamowite... |
dnia 11.05.2016 21:37
Niepoprawna optymistko, właśnie ta miłość do najdrobniejszych przejawów życia mnie urzekła, ja też szanuję każde życie, ale tego nauczyła mnie moja babcia, a oni mają całą ideologię o reinkarnacji,. Dziękuję, że poczytałaś i podzieliłaś się refleksjami. Zazdroszczę Ci podróży do Nepalu. Pozdrawiam. |
dnia 11.05.2016 21:47
Tak, to fakt, że to jest urzekające, Co do zazdrości, no cóż zwiedziłam co nieco, ale niestety dziś już z tym trudniej, lecz nie porzucam marzeń, może jeszcze będę jakieś dalsze podróże, bo one są ciekawe i jak to mówią kształcą, a poza tym ponoć dla chcącego nic trudnego, tak przynajmniej mówią...:)
Zatem również wszystko przed Tobą silvo, wszak życie nadal trwa, a póki trwa są marzenia, które bywa, że się spełniają, czego Tobie i sobie też życzę:)) |
dnia 12.05.2016 10:23
Chyba nie wystarczy...trudno o stan wyciszenia, ale na pewno dobrze żyć w zgodzie z przyrodą, innymi ludźmi, i samym sobą...tak mi się pomyślało,
ciekawy wiersz:) Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.05.2016 10:29
Długo powstrzymywałem się z komentowaniem Twojego wiersza, bo religie to nie moja działka, uważam, że większość z nich została zinterpretowana, zniekształcona na pożytek właśnie ludzi, tych nawiedzonych ponoć, wybranych przez samych siebie.
Co innego Buddyzm, dlatego jednak skomentuję.
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 12.05.2016 10:38
:););). |
dnia 12.05.2016 10:55
Niepoprawna optymistko, dzięki za powrót i życzenia, ale ja już się napodróżowałam, teraz tylko z TV. Pozdrawiam.
Mgnienie, dziękuję za zajrzenie, bardzo dobrze ujęłaś reguły zwykłej przyzwoitości. Pozdrawiam.
Whitewolfie, dziękuję, tym bardziej doceniam, buddyzm to jedyna religia, która nie ma związku z wojną... Pozdrawiam.
Zdzislawisie, dziękuję, że zajrzałeś i zostawiłeś aż trzy emotikony, pozdrawiam. |
dnia 12.05.2016 11:51
Bardzo ciekawie, zatrzymał. |
dnia 12.05.2016 12:18
Zamiast komentarza pytanie:
biedronka mrówka ważka
tylko mgnieniem w santarze -
kim my jesteśmy?
Pozdrawiam |
dnia 12.05.2016 12:54
Zorianno, dziękuję, że się nad nim zatrzymałaś. Pozdrawiam.
Januszu, dziękuję, że zajrzałeś, one mgnieniem, my zaledwie chwilą. Pozdrawiam. |
dnia 12.05.2016 14:11
Choć tematyka nie jest mi bliska, to wersy/strofy są na tyle czytelne i lekko zapisane, że wzbogacają duchowość o dociekaniu "istoty" bytu żywych stworzeń; w tym dziecka prowadzonego za rękę ku przebłyskom....Całość czytałem z ciekawością, jako przyczynek do własnego samokształcenia, także poprzez czytanie kompetentnych komentarzy.
Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 12.05.2016 15:42
dobrze jest czasem pomedytować bez zewnętrznych obciążeń, immanentnie, :) pozdrawiam, |
dnia 12.05.2016 16:26
Kurtad41, dziękuję, że zagościłeś i przeczytałeś z ciekawością. Pozdrawiam.
Robercie, dziękuję, że ponownie poczytałeś, trochę pozmieniałam i podzieliłam się w komentarzach Twoim Santaną. Pozdrawiam. |
dnia 13.05.2016 11:12
zero poezji, śmietnik słów o składni nie wspomnę - żadna, wersyfikacja przypadkowa,
JBZ |
dnia 13.05.2016 12:36
JBZ, pozwolę sobie się z Panem nie zgodzić. Pozdrawiam. |
dnia 14.05.2016 16:11
Po uwzględnieniu podpowiedzi Czytelników wiersz będzie miał następujący kształt:
Ku nirwanie
zaplątany w kołowrotek wcieleń
szukasz wprawiając w ruch
modlitewne młynki
wirowanie
zła karma topnieje
mielą się sutry na drobinki spełnień
żyj pracowicie pszczoło mrówko trzmielu
kolorowe chorągiewki rozwieszone na maszcie
drżą jak skrawki tęczy
gaworząc z wiatrem
o przymierzu
świat uobecnia się w piaskowej mandali
wielobarwne wzory w idealnej harmonii
co roku zabiera je rzeka
by rozsiać ziarnka jak najdalej
fruwaj beztrosko biedronko cytrynku ważko
nawet jętka bywa mgnieniem w sansarze
medytacja
dajesz się prowadzić jak dziecko
ku przebłyskom satori
girlandy z hibiskusów i lotosu
cóż możesz zrobić więcej |
dnia 15.05.2016 22:35
dla mnie lirycznie i do zamyślenia...
w dzień Zesłania Ducha Świętego powiem tu z radością...moim Panem jest Jezus...Jego miłość i dobroć są fascynujące...Jego cierpienie i dzieło odkupienia niesamowite i nie do opisania...Jego zmartwychwstanie tak realne...że bardzo często wiem, że siedzi koło mnie...blisko...dlatego nie mogę zgodzić się z koncepcją nirwany... |
dnia 15.05.2016 22:52
Benlachu, dziękuję za lekturę i deklarację wiary, mój wiersz pokazuje rytuały innej religii, ale są one podane w duchu ekumenizmu, bez wskazywania na wyższość którejkolwiek. Pozdrawiam. |
|
|