Spacer
Do ciebie pukam drzewo
z tej odległości zielonej
światła na końcach liści
Do ciebie idę drogo
moja ty pod stopami
że muszę iść i wracać
Do ciebie pukam słowo
co jesteś mi jak mięso
co jesteś mi jak wolność
w zbyt wąskiej linii ust
Powietrze też wysoko
prawie że niewidzialne
tylko ta suchość w gardle
jak nieuchwytna pauza
na końcu wszystkich rzeczy
Jestem dalej
trochę dalej niż przedtem
przekraczam granice
umowną granicę
muszę się jakoś dogadać
pozbierać wszystkie stopklatki
Jeśli się nie mam do siebie
to jak się mam
ja jeden z wielu
umieszczony na skrawku
nieskończonych możliwości.
Dodane przez Falvit
dnia 16.04.2016 18:03 ˇ
7 Komentarzy ·
590 Czytań ·
|