te pisanki baranki kwiatki
kurczaczki tulipanki żonkile
wesołego alleluja
te góralskie hej
te wierszyki o miłości
o domku o ptaszkach o jajeczkach
o żurku i obrusie
o jasiu pawle
o aniołach
o jezusku

a niech to powódź zagarnie
trzeba budować arkę

te staruszki
i dzierlatki dziewczynki
mamusie tatusie
karki z koszyczkami
jakby się nawrócili
i zmienili płeć
i idzie ta procesja
w stronę kościoła
a potem wraca
i znowu idzie i wraca
tykanie zegara
czas przewraca się
na drugą stronę mroku
idą i idą
a okazuje się że błądzą
spowiadali się
a na następny dzień
nic się nie zmienia
świat stoi na nagiej skale
z znikąd pomocy
jesteś wrogiem
bo stanąłeś po drugiej stronie

trzeba budować arkę

te chrystusy o twarzach downa
prowadzone przez legionistów
na rzeź
rozlane pokłady czerwonej farby
te tłumy chętnych do oglądania
w każdym kościele
przybity ponowie
i znów się nie udało
stoły pełne jedzenia
drogi pełne samochodów
samochody alkoholu
asfalt ofiar

trzeba budować arkę