|
dnia 04.03.2016 06:38
Pisane pod wpływem herbatki z mocniejszym wkładem do pewnej nieznajomej, znalezione na starym dysku przenośnym. Niech idzie tutaj na PP. Komentujcie, krytykujcie, jeżeli jest co. :) |
dnia 04.03.2016 06:47
Trza było podlirowi więcej tego wkładu zaaplikować...albo napisać notkę przy tytule, by czytelnik się nieco znieczulił przed czytaniem, ja odpadam... |
dnia 04.03.2016 07:06
frogiszcze wkładu było chyba aż za dużo, nie pamiętam nawet ile, ale fajnie, że wpadłeś i odpadłeś. :)
Pozdrawiam :) |
dnia 04.03.2016 07:10
poeta ze mnie żaden
Zgadzam się w stu procentach z tym stwierdzeniem. |
dnia 04.03.2016 07:23
Edyta Sorensen ja też się zgadzam, ale nie w stu, może w pięćdziesięciu, będę się targował. :)
Przypuszczam, że nie przypadkiem pani tu wpadła?
Pozdrawiam :) |
dnia 04.03.2016 08:06
Zrozumiała dla mnie
impresja z ekspresją
młodego człowieka,
który na stabilność
swego losu czeka.
A, że to porwane,
rozwichrzone i
innym znane,
to tylko prawdziwe
i w młodości żywe.
I, że to dawno pisane,
to trzeba rzucić o ścianę?
Odpowiedzi nie dam,
bo jej nie znam.
Pozdrawiam za to,
kiedyś będzie lato... |
dnia 04.03.2016 09:22
No to wiersz powinien być zatytułowany - wspominajki z detoksu ( podlira oczywiście ) |
dnia 04.03.2016 09:30
Wiem o czym piszesz,
mam te same dylematy,
też leję czasem
prąd do herbaty
i resetuję
się znakomicie
pisanie wierszy
to przecież życie
Przeczytałem z przyjemnością i wzruszeniem.
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 04.03.2016 09:56
kurtad41 tekst powstał dawno i za czasów, które niechętnie wspominam, ale prawda niestety z przeszłości w nim jest opisana, to nie były lekkie czasy. Dzięki za przychylny komentarz.
Pozdrawiam latem mimo zimy. |
dnia 04.03.2016 10:02
Alfred nie odpiszę wierszem, bo w pośpiechu nie sklecę, ale po prąd do herbaty, chyba się przelecę. Jednak coś się zrymowało, chociaż w strofy nie poukładało. :)
Pozdrawiam serdecznie. :) |
dnia 04.03.2016 10:48
Przekonaj się pan sam jak mocno się cenię ( nie chodzi tylko o trzaskanie gębą ) |
dnia 04.03.2016 11:36
Pisać, pisać, pisać. Pozdrawiam:) |
dnia 04.03.2016 13:48
frogiszcze może o trzaskanie po gębie panu chodzi, w tym jestem dużo lepszy niż w pisaniu, nawet adwokatom może się oberwać. :) |
dnia 04.03.2016 13:52
PaULA dziękuję za doping, który otuchy mi dodaje, może do pisania stwirzony jestem, a jeszcze o tym nie wiem. :)
Pozdrawiam ciepło. :) |
dnia 04.03.2016 14:39
toś pan pewnie bokser! a ja strzylom z morskiej soli w dupy ćwoków, tak by bioły wilczur
w solnego wilczura się zmienił...myśl-ivy jestem, na haka-hakiem... |
dnia 04.03.2016 14:44
PaULA stworzony* być miało. :) |
dnia 04.03.2016 14:47
Dodać Merlina i czarownice z Salem i będzie pełna magia bzdur. |
dnia 04.03.2016 14:52
frogiszcze myśliwy z packą na muchy, bo z myślą to za wiele pan do czynienia nie masz, tak bez końca można, komentarzy sobie nabijać, ale komu to czytać się będzie chciało. :) |
dnia 04.03.2016 15:12
mefisto35 do szczęścia jeszcze coś rogatego tu przylazło, podkul ogon i zmykaj pod kociołkiem rozpalać. Nie chce mi się z Wami gadać. :) |
dnia 04.03.2016 15:19
No właśnie...komu...
. |
dnia 04.03.2016 15:26
Można rzec, że wiersz to samo życie...
Nie wiem czy ten "prąd w herbacie" zawsze pomaga pisaniu,
sama używki stosuję okazyjnie, poza kawą,
ale wiem, że są osoby, które po nich piszą świetnie,
zatem może coś w tym jest...
Co do pytania, pewnie, że pisać, mówią, że praktyka czyni mistrza,
a poza tym sądzę, że jak coś się z siebie wywali, to człowiek
może poczuć się lepiej, ot takie katharzis :)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 04.03.2016 19:58
:))) a mnie to wyznanie wzruszyło niezmiernie:)
Jak bywać poetą w takich warunkach??? mam podobny problem, a jeszcze i praca zupełnie nie związana z poezją:))
Ciężki nasz żywot kolego. Uważam, że trening czyni mistrza, odrobina talentu tylko potrzebna, reszta to ciężka praca.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.03.2016 09:17
'obrządek otwieranych butelek? przy biesiadnym stole
To zatrzymało jako punkt wyjścia.... może do innego tekstu.
O. |
dnia 05.03.2016 09:24
Sorki...cytat źle wskoczył:
"obrządek otwieranych butelek/ przy biesiadnym stole"
Może dobrze, że musiałam poprawić. Więc słowo o "obrządku"- chodziło mi, żeby wykorzystać tę "sakralizację"...
Gdzieś indziej...np. |
dnia 05.03.2016 10:04
Niepoprawna optymistka dziękuję za przychylny komentarz. To jest stary tekst, nawet nie wiem jak stary, bo daty pełnej pod nim nie było, nie wiem dlaczego. Od kilku lat nie napisałem nic godnego uwagi i wstawiam tu obecnie same stare kawałki. Moja przygoda z wierszem zaczęła się pół wieku temu, gdy byłem jeszcze bardzo młodym chłopcem. Kilkuletnie nawet przerwy w tym swoim pisaniu miałem, teraz tylko umieszczam, ale nic nowego nie piszę, może zacznę, jeszcze nie wiem.
Ten "prąd w herbacie" czasem pomagał, pod warunkiem, że natężenie nie było zbyt duże, bo wtedy niestety same bzdety wychodziły.
Pytanie już nieaktualne, bo dawno temu zadawane, teraz sam muszę zdecydować. Nie wiem czy odnajdę się jeszcze i czy warto sobie czas zaprzątać, ale pożyjemy, zobaczymy. :)
Pozdrawiam cieplutko. :) |
dnia 05.03.2016 10:27
Milianna takiego komentarza trzeba mi było i wzruszyłem się czytając jego słowa koleżanko. Współczuję niezmiernie, bo przypomina mi się co sam przeżywać musiałem i ile niedokończonych tekstów do kosza poleciało. Jeżeli nadal w takich warunkach tworzysz, to całym sercem życzę szybkiej ich poprawy. Cisza, spokój, własny kąt i to, czego sama pragniesz niech niezwłocznie dane Ci będą.
Pozdrawiam serdecznie. :) |
dnia 05.03.2016 10:40
Ola Cichy druga strofa, wers 2,3 i 4, tam są niewidoczne znaki zapytania. Fajnie, że wpadłaś na chwilę i zatrzymało Cię coś w moim tekście. :)
Pozdrawiam :) |
dnia 05.03.2016 13:49
rzuć pan cholerę tę grafomanię :(((( |
dnia 05.03.2016 13:50
*w cholerę |
dnia 06.03.2016 01:37
Robert Furs rzuciłem to w cholerę dawno temu, popatrz pan na daty pod tekstami, pod tym nie ma całej, bo rok się gdzieś zapodział. Wstawiam stare kawałki sprzed wielu lat, trochę dla zabawy. Zastanawiam się, czy na starość do pisania nie wrócić, obecnie trochę inaczej postrzegam świat i chyba inaczej bym pisał.
Pozdrawiam |
dnia 09.03.2016 16:30
nie poddawać się i ciągle zaczynać od nowa...to dewiza...oto nadzieja...obowiązki są ważniejsze od pasji, ale pasja równoważy smutek życia by obowiązki jak najlepiej spełniać... |
dnia 11.03.2016 17:53
RE: Pewnie, że warto, ja miałam znacznie dłuższą przerwę,
pisałam jako nastolatka, dość często, większość tych wierszy wylądowała w koszu, kilka zostało, są miedzy nimi do dziś aktualne
a teraz piszę dopiero od kilku lat, ale też bywa, że mam przerwy
nawet paromiesięczne, albo piszę dwa, trzy wiersze na tydzień,
u mnie nie ma na to reguły, jak jestem zbyt zajęta prozą życia, to i jakoś nie mam potrzeby pisania, nie mam czegoś takiego jak przymus pisania, a Ty Autorze, jak masz chęć i potrzebę, to pisz,
nie patrz czy wszystkim to pisanie odpowiada, piszemy przede wszystkim dla siebie tak naprawdę, oczywiście warto korzystać z mądrych rad, ale trzeba je wypośrodkować...
Serdeczności:) |
dnia 14.03.2016 08:38
benlach i Niepoprawna optymistka za otuchę i doping do dalszego pisania dziękuję. Do grobu jeszcze się nie wybieram, więc przypuszczam, że oprócz dawno pisanych kawałków coś teraźniejszego także na PP umieszczę, choćby na przekór tym, którzy mnie tu najwyraźniej nie trawią. :)
Pozdrawiam :) |
|
|