dnia 26.02.2016 23:37
Klimatyczny, bardzo ładny wiersz, bez udziwnień.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 27.02.2016 01:05
Arterie nocy? I po cóż ta sztuczność jeżeli się nie ma nic do powiedzenia? |
dnia 27.02.2016 06:59
...stękanina |
dnia 27.02.2016 08:03
Do stękaniny dołączam czkawkę, oczywiście w arterii nocy.
Mleczna droga Andrzeja Kondratiuka zdecydowanie lepsza:) |
dnia 27.02.2016 08:33
pel się zagubił w galaktyce? trudna sprawa, a było nie ruszać się z ziemi. |
dnia 27.02.2016 09:05
jest kilka "niezgrabności", ale pomył na okruszki podoba mi się bardzo |
dnia 27.02.2016 10:14
Niepoprawna optymistka dziękuję za przychylny komentarz. :)
Droga asfaltowa łącząca dwa osiedla, długa na dwa kilometry może, wydeptane w trawie ścieżki zamiast betonowych chodników i gdzie spojrzeć pola, łąki i kępki drzew, niczym niewielkie zagajniki, to wszystko dodawało uroku tej okolicy, szczególnie nocą. Wieczorami, prawie codziennie, właśnie tam umawiali się na spacerowe randki, chowając się czasem na łące, wśród traw, żeby nacieszyć się sobą pośród miłosnych igraszek.
Kiedyś ona nie przyszła. Spacerował sam do późnych godzin nocnych. Kilka dni i wciąż pytanie: dlaczego? Pojawiła się nagle, pobyt w szpitalu po niegroźnym wypadku przerwał ich intymne spotkania, ale znowu są razem.
Nie mogła mu wysłać smsa, wtedy nie było telefonów komórkowych, a stacjonarne najczęściej w budkach telefonicznych.
Trafiła do niego po znakach jakie jej zostawił.
O tym wiersz napisany przez młodego mężczyznę kilka lat później, takie romantyczne wspomnienia.
Pozdrawiam ciepło. :) |
dnia 27.02.2016 12:03
Jędrzej Kuzyn dużo ma się do powiedzenia, ale nie tym, którzy słuchać nie potrafią.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2016 12:07
Mithotyn stękanina oczywiście, jak we wszystkich pańskich komentarzach.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2016 12:30
Edyta Sorensen Do stękaniny dołączyła czkawka, w jednym z komentarzy do innego mojego wiersza wiele innych dolegliwości gastrycznych pani dokuczało, choroba to, czy tylko zdziwaczenie na starość. Żaden specjalista już pani chyba nie pomoże, a szkoda.
Pozdrawiam i zdrowia przede wszystkim życzę. :) |
dnia 27.02.2016 12:35
frogiszcze nigdy się nie gubię, zawsze wracam na ziemię, nawet po suto zakrapianej imprezce.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2016 12:41
adaszewski nie skopał mnie pan tym razem za bardzo, wygląda, że nawet pochwalił, dziękuję.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2016 13:16
Podoba mi się obieram niebo z gwiazd/ rzucam po jednej za siebie :)) pozdrawiam |
dnia 27.02.2016 13:17
*obieram niebo z gwiazd/ rzucam po jednej za siebie |
dnia 27.02.2016 14:45
whitewolf, proszę sobie darować wycieczki osobiste i nie interesować się moim zdrowiem.
Opinię o wierszu podtrzymuję, jest kiepską nieudolną próbą literacką. |
dnia 27.02.2016 16:49
Whitewolf dnia 27.02.2016 13:07
Mithotyn stękanina oczywiście, jak we wszystkich pańskich komentarzach.
reasumując twoje wypowiedzi - często ad personam - dostrzegam jedno: ogromny deficyt w przyjmowaniu negatywnych ocen/komentarzy(!) tobie naprawdę się wydaje, że (nabyta) umiejętność "pisania" po ośmiu klasach daje w bonusie "talent" z nieograniczoną liczbą piedestałów do zajęcia twoim popiersiem? |
dnia 27.02.2016 19:01
sibon mi też się podoba, takie osobiste dla mnie trochę, dziękuję za przychylny komentarz.
Pozdrawiam ciepło. :) |
dnia 27.02.2016 19:19
Edyta Sorensen jeżeli nie będzie pani okazywać oznak choroby w komentarzach pod moimi tekstami, ja daruję sobie wycieczki osobiste. Opinię o moim wierszu może pani podtrzymywać, ale ja nie muszę się z nią zgadzać.
Dużo zdrowia zawsze(mimo wszystko} życzyć pani będę. :) |
dnia 27.02.2016 20:00
Mithotyn czyżbyśmy razem do podstawówki chodzili? Nie przypominam sobie takiego ignoranta, który do komentarzy słownika wyrazów obcych, lub choćby bliskoznacznych potrzebował i denerwował się tak na odpowiedzi do owych. Zejdź ze mnie człowieku i nie reasumuj tyle, bo zdrowiu psychicznemu Twemu to tylko zaszkodzić może, a godnego przeciwnika naprawdę sobie wybrałeś i dlatego chyba ignorować Ciebie zacznę.
Pozdrawiam i Nervosol polecam. :) |
dnia 27.02.2016 20:19
...tak, tak - kozy na pewno z kim innym pasałeś(!)
- ale widzę, że nareszcie do ciebie (zza potylicy) dociera, choć w twoim przekonaniu jest to groźba...................zaczynaj i ignoruj |
dnia 28.02.2016 09:57
whitewolf, proszę mi nie dyktować warunków. Za stara jestem na na takie gierki. A wycieczki osobiste są zakazane regulaminowo na PP. |
dnia 02.03.2016 10:25
Mithotyn ja kóz z nikim nie pasałem, jestem z miasta i kozy najczęściej w telewizji oglądać mi się zdarzało, ale widzę, że Ty znasz się na tym, ale czy w odpowiednio obszerne gumowce już się zaopatrzyłeś?
Zapomniałem, że zacząć ignorować Ciebie miałem. :) |